Od miesięcy wielu inwestorów wprost nazywało wyceny wielu aktywów w USA bańką i choć indeksy, obligacje, nieruchomości czy kryptowaluty zaliczały w tym czasie rekordy cenowe wszechczasów, to w tle pękała nieco poza naszymi radarami jedna z owych baniek.
Jeśli napiszę jej symboliczną nazwę, to bez problemu zaświta nam w głowie:
ETF ARK
To w zasadzie kilka ETFów aktywnie zarządzanych przez celebrytkę inwestowania Cathie Wood, w tym najsłynniejszy – Innowacyjny (ARKK ETF), który przyciągnął najwięcej gotówki i szumu medialnego.
Kilkanaście dni temu jeden z inwestorów zamieścił taki oto wykres porównujący spadek wyceny ETFa ARKK do krachu w wyniku bańki technologicznej w 2000 roku na Nasdaq:
To oczywiście pewne uproszczenie, ale że w finansach pewne rzeczy nieustannie się powtarzają, więc akurat ta analogia jest jak najbardziej trafiona a oba nałożone wykresy mają ze sobą baaaaaaaardzo wiele wspólnego.
Najwyższy poziom wyceny ARKK ETF osiągnął 16 lutego 2021 i do dziś fundusz stracił ok 60% wartości. W zasadzie już sama wielkością spadków kwalifikuje się na niemal krach, choć to krwawienie trwa 11 miesięcy (krach szybciej). Przy czym spadki trwały pomimo tego, że indeksy giełdowe w USA zaliczały jednocześnie dziesiątki razy rekordy wszechczasów.
Tak wygląda ów ETF (na niebiesko) na tle indeksu NASDAQ100 w tym czasie:
Być może faktycznie ten upadek trwałby szybciej i głębiej gdyby nie największy składnik portfela, czyli Tesla (8,28% udziału). Ciekawie w świetle tego zdarzenia jawi się to, że to sama Cathie Wood jeszcze niedawno ogłaszała w mediach, że rynki akcyjne są daleko od bańki. I być może w to naprawdę wierzyła, ale wiara to za mało w finansach, tej bowiem zabrakło akcjonariuszom spółek objętych ETFem.
Cóż się w takim razie niedobrego zdarzyło, że na euforycznym rynku pękła owa bańka?
Przyczyn było jak zwykle kilka.
O jednej pisałem kilka miesięcy temu w tym-> wpisie. Otóż ETF i jej dysponentka Cathie Wood sami stali się ryzykiem dla rynków. Kiedy posiada się spore ilości free float i generuje się swoimi zakupami dużą zmienność, stając się de facto rynkiem, wielu akcjonariuszy woli nie dotykać takich papierów.
Cathie miała swoje 4 doskonałe lata 2017-2020 gdy ten pomysł na innowacyjność faktycznie chwycił i udało jej się nie tylko wykrzesać z tego niebagatelne stopy zwrotu, ale i jeszcze ściągnąć z rynku 13 mld $ w szczytowym momencie. Problem w tym, że stała się z tego powodu słoniem w składzie porcelany.
Ponieważ większość spółek przez nią kupowanych to te z segmentu małych, więc skupując akcje i sama w zasadzie będąc rynkiem, pompowała kursy niemiłosiernie. A ponieważ sukces przyciąga, więc i inni inwestorzy postanowili wskoczyć to tego pociągu na gapę, pomagając pompować kursy.
Trzeba przyznać, że klimat wokół innowacji był sprzyjający, pomogła w tym także pandemia, dzięki której spółki technologiczne zachowały się znacznie lepiej niż rynek. O jednym mankamencie mówiło się za to półgębkiem – wiele z tych spółek wprawdzie posiada świetlane perspektywy, ale nie generuje zysków! Taka jazda ‚bez papierów’ nie może trwać wiecznie. Nawet na super modnych spółkach.
Posiadacze ETFa byli przy tym mocno niestabilni w uczuciach, więc częste odpływy i przypływy kapitału mocno rzucały owymi spółkami na parkiecie. A przy tym trzeba pamiętać , że to jest aktywnie i uznaniowo zarządzany ETF, więc Cathie Wood nie unikała dość mocnej spekulacji posiadanymi papierami. Przez cały okres spadków praktycznie uśredniała pozycje gdy tylko pojawił się nowy kapitał, co jednak nie pomogło w zatamowaniu krwawienia. W ostatni piątek odpływy były tak duże, że Cathie zajmowała się już tylko sprzedawaniem.
Pod koniec 2021 roku zmieniły się przy tym również narracje rynkowe. Po kilku latach do łask inwestorów wróciły relatywnie mocno przecenione spółki z sektora „value”, czyli „stara ekonomia”, a rynek pozbywał się właśnie wzrostowych (growth), czyli tych z portfela ARK
Do tego doszły komunikaty Fed o podniesieniu stóp niebawem, co zwiększyło oprocentowanie rynkowe obligacji. Ofiarami wyższych stóp są przede wszystkim właśnie technologiczne spółki, szczególnie te młode, które kosztem zysków stawiają na szybki rozwój, także dzięki kredytom.
Zwrócę uwagę, że spadki na pojedynczych spółkach z jej portfela zabrały po 70-80% od szczytu! Ot choćby Zoom, czyli druga w kolejności spółka w portfelu traciła wczoraj ok 80% od szczytu. Tak właśnie objawia się bańka, przesadzone wyceny kończą się radykalnymi spadkami i paniką inwestorów.
Symbolicznie ta bańka kojarzy się z ARK, ale takich spółek jest więcej i poza jej portfelem (pełne zestawienie spółek w jej wszystkich ETFach->tutaj). Ponieważ jednak stanowią one drugą czy trzecią ligę, więc nie zajmowały w mediach tyle miejsca co choćby FAANG. Zdetonował się więc tylko pewien segment rynku, ale nie pociągnął całości na szczęście, dlatego z oddali nie poczuliśmy tego smrodu w portfelach.
Do tego tąpnięcia przyczyniła się bez wątpienia sama Cathie Wood. Tak bywa bowiem, że sukces bardzo łatwo zamienić nieostrożnością w porażkę, a w tej sytuacji porażka miała tylko jedną matkę. Cathie zgubiła nieco buta, zbyt częste wizyty w okienkach mediów, niespójne opowieści w przestrzeni publicznej czy niezrozumiałe ruchy (np. deklaracja Tesli po 3000$ i sprzedaż jej akcji jednocześnie). A przecież pieniądze lubią ciszę, stabilizację, namysł.
Z tego powodu powstał ETF anty-ARK, czyli stojący po przeciwnej stronie (krótka pozycja), który przyciągnął 400 milionów $, co jest wielkością niebywałą. Przez jakiś moment przeciw ARK grał i sam „Big short” Michael Burry.
Rodzi się w tej sytuacji pytanie:
Czy warto kupić ETFy ARK obecnie, po tak „okazyjnych cenach”, tym bardziej, że powstały już ich klony w Europie? Albo same akcje, które znajdują się w ich portfelu?
Każda bańka kiedyś się kończy, nie inaczej będzie i tutaj. W międzyczasie zobaczymy kilka „ząbków” w górę dzięki szybkim spekulacjom. Obecny moment nie jest jednak jeszcze najszczęśliwszy z kilku przynajmniej powodów:
– trwa ucieczka od ryzyka generalnie,
– proces ucieczki od spółek technologicznych i wzrostowych w kierunku wartościowych i tradycyjnych może potrwać znacznie dłużej,
– techy są niedoważane przez instytucje, a przez to mają mniejszą „opiekę”,
– nie wiemy jak się skończy ostatecznie kwestia ETFów ARK i ile jeszcze Cathie będzie musiała wyprzedać tych „sreber”,
– podwyżki stóp to kwestia wielu miesięcy, w tak niepewnym środowisku kapitał woli spółki, które mają do pokazania coś więcej niż tylko dobre perspektywy – zyski i dywidendy.
Żeby ARK było raźniej, to dodam, że pękły także inne bańki drugiej czy trzeciej kategorii – np. ta związana ze spółkami memowymi.
—kat–
Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.