Inwestorzy na Wall Street używają takiego powiedzenia o transakcjach insiderów: Insiderzy mają wiele powodów by sprzedać akcje ale tylko jeden powód by kupić.
Nie zgadzam się z drugą częścią powiedzenia. Moim zdaniem można wymienić przynajmniej dwa powody, dla których insiderzy kupują akcje swoich spółek:
- uważają, że to dobra inwestycja
- chcą by inwestorzy myśleli, że uważają, że to dobra inwestycja
Mniej zastrzeżeń mam do pierwszej części powiedzenia. Insiderzy mają wiele powodów by sprzedawać akcje swoich spółek. Mogą być to powody niezwiązane z opinią o inwestycyjnej atrakcyjności tych akcji.
Odnoszę wrażenie, że wielu inwestorów bardzo negatywnie odbiera i interpretuje praktycznie każdą informację o sprzedaży akcji przez insiderów. Myślę, że często zapominają po prostu, że insiderzy są zwykłymi ludźmi i mają całe życie, także finansowe, poza spółkami, którymi zarządzają lub które nadzorują.
Myślę, że bardzo dobrze się stało, że prezes jednej ze spółek na GPW przypomniał o tym inwestorom. 18 listopada Kruk poinformował w komunikacie, że prezes spółki, Piotr Krupa sprzedał na wcześniejszych sesjach 11 659 akcji za około 4,16 mln zł. Kolejny komunikat pojawił się 23 listopada i dotyczył sprzedaży 18 116 akcji za około 6,01 mln zł. Dziś, 24 listopada, także pojawiła się informacja o transakcjach prezesa: sprzedaży 10 375 akcji za około 3,42 mln zł.
Jednak 23 listopada, jeszcze przed komunikatem o transakcjach, pojawiła się depesza PAP – wywiad z prezesem Kruka. Zakładam, że wywiad przeprowadzono z inicjatywy Piotra Krupy i był elementem działań wizerunkowych mających przybliżyć rynkowi, inwestorom kulisy transakcji sprzedaży akcji. W depeszy prezes Kruka wyjawił, że sprzedaje niewielkie pakiety akcji spółki by pozyskać finansowanie na inwestycje w sztukę. Przyznał także, że kupił jedno z dzieł Magdaleny Abakanowicz.
Dziennikarze PAP podali, że w ostatnim czasie sprzedano na aukcji instalację „Tłum III” z 1989 roku. Osiągnęła rekordową, jak na aukcję w Polsce, cenę 13,2 mln zł.
Prezes Kruka stwierdził: Sprzedaż niewielkich pakietów akcji nie jest objawem utraty wiary w Kruka, tylko chęcią realizacji swojego prywatnego marzenia w zakresie sztuki. Dodał także, że nie wyklucza sprzedaży niewielkich pakietów akcji w przyszłości ale nie ma planów sprzedaży dużego pakietu akcji.
Zobaczmy jaki jest kontekst tej historii. Piotr Krupa posiada pakiet około 1,8 mln akcji Kruka (około 9,6% wszystkich akcji). W listopadowych transakcjach sprzedał około 40 tysięcy akcji a więc niewiele ponad 2% swojego pakietu. Pozyskał z tych transakcji około 13,6 mln zł. Jednocześnie kupił dzieło sztuki, jak możemy się domyślać, ze 13,2 mln zł.
Wywiad prezesa Krupy z dziennikarzami PAP przypomina inwestorom, że insiderzy giełdowych spółek mają życie poza zarządzanymi przez siebie firmami. Tak jak inni zarządzają swoim majątkiem osobistym i realizują swoje pasje. Transakcje sprzedaży akcji mogą być ściśle związane z tymi dwiema kwestiami a nie wynikać z analizy rynkowej wyceny spółek.
Wielu inwestorów jednoznacznie negatywnie ocenią każdą sprzedaż akcji przez insidera. Moim zdaniem mogą popadać w skrajność. Oczywiście, jeśli weźmiemy pod uwagę dwie identyczne sytuacje to pewnie preferowalibyśmy by insider dokupił a nie sprzedał niewielki pakiet akcji. Z drugiej strony sprzedaż niewielkiego pakietu akcji przez insidera nie musi być negatywną informacją i można pochodzić do niej neutralnie.
Insiderzy mogą sprzedawać akcje w wyniku zrozumiałych decyzji w ramach zarządzania majątkiem: na przykład w ramach dywersyfikacji tego majątku. W przypadku założycieli często jest tak, że 99% ich osobistego majątku stanowią udziały w spółce giełdowej. Sprzedaż akcji może także służyć zdobyciu finansowania na realizację całkiem normalnych potrzeb życiowych: na przykład takich jak inwestycja w sztukę.
Warto zauważyć, że prezes Kruk jest i tak w relatywnie korzystnej sytuacji. Ma spory pakiet, dojrzałej, dużej i zyskownej spółki. Kruk regularnie wypłaca dywidendy: łącznie ponad 20 zł na akcje w ostatnich 5 latach. Wynagrodzenia zarządu w spółce są adekwatne do rozmiarów biznesu spółki: pięcioosobowy zarząd zarobił ponad 10,7 mln zł w 2020 roku.
W dużo bardziej skomplikowanym położeniu są insiderzy z młodych, rosnących spółek. Takie spółki z reguły nie wypłacają dywidendy. Ze względu na wielkość biznesu zarobki członków zarządu nie są spektakularne jak na standardy świata korporacyjnego. Wynagrodzenia prezesów małych spółek giełdowych zdecydowanie odbiegają od pensji z czołówki rankingu wynagrodzeń giełdowych zarządów.
W przypadku niektórych insiderów można nawet myśleć o sytuacji bogatych ludzi z niewielką ilością pieniędzy. Majątek insiderów jest spory jeśli weźmiemy pod uwagę rynkową wycenę posiadanych przez nich pakietów akcji. Jednocześnie osiągane dochody, często ograniczone do wynagrodzenia za funkcję w zarządzie, nie są spektakularne (jeśli punktem odniesienia będzie giełdowy świat korporacyjny). Sprzedaż niewielkiego pakietu akcji wydaje się w takiej sytuacji najprostszym sposobem na zdobycie finansowania na realizację „większych” życiowych zamierzeń.
Myślę, że właśnie w takim kontekście można patrzeć na sprzedaż niewielkich pakietów akcji przez insiderów. Oczywiście tak długo jak deklarują dalsze intensywne zaangażowanie w zarządzanie giełdową spółką a wyniki osiągane przez spółkę potwierdzają te deklaracje.
Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.