W internecie krąży kilka poglądowych wykresów obrazujących cykl powstawania i pękania baniek, a wszystkie one nawiązują do 2 modeli:
1. Model ekonomisty Hymana Minsky’ego.
Ów model osadza się na 5 etapach wspólnych dla spekulacyjnych baniek w przeszłości. Zawarł go w książce „Stabilizing an unstable economy”, a poszczególne fazy wyglądają w taki oto sposób:
1. Przemieszczenie (displacement)
Równie dobrze można by tu użyć słowa „nieproporcjonalność” czy „nierównowaga”, ale nawet wszystkie razem nie w pełni oddają całej złożoności zakłóceń proporcji w środowisku finansowym.
A chodzi o wyłonienie się dominującego zjawiska, które powoduje skupienie na sobie uwagi rynków, kapitałów, mediów, analiz, albo nawet stanowi szok dla rynków.
To może być powstanie jakiegoś nowego paradygmatu, np. internetu, który przyćmił dotychczasową gospodarkę w końcu lat 90-tych; to mogą być rekordowo niskie stopy procentowe, jakie mamy obecnie; to również kryptowaluty, które mają zastąpić stary system płatniczy. Koniec czy rozpoczęcie wojny, deregulacje, zdarzenie polityczne – to również zdarzenia z tego gatunku.
2. Boom
Z czasem to nowe zjawisko zaczyna przebijać się do mainstreamu, co powoduje, że popyt zaczyna rosnąć, a za nim ceny aktywów z nim związanych. Czasem tylko w jednej branży, rozlewając się stopniowo na cały rynek. Hossa nabiera silnej dynamiki, ceny dostają kopa. To przyciąga media a za nimi coraz większe rzesze kandydatów na milionerów, którzy wskakują do pędzącego pociągu. To pociągać może za sobą wzrost gospodarczy, ze względu na eksplozję popytu konsumpcyjnego i kredytowania.
3. Euforia
Ceny eksplodują w górę, ryzyko przestaje się liczyć, znikają obawy i strach. Rzeczywista wartość aktywów nie ma już znaczenia, dawno pozostaje w tyle. Aby jednak uzasadnić przesadne ceny, wymyślane zostają nowe modele, przedziwne uzasadnienia, pokrętne analizy.
Część inwestorów dostrzega już objawy nadmiernego entuzjazmu i przewartościowania, jednak nadal pojawiają się zastępy chętnych do kupna. Można to robić w ciemno, gdyż za chwilę i tak znajdzie się tłum chętny do kupna po wyższych cenach.
4. Zbieranie zysków
Pierwszymi, którzy rozpoznają manię i przesadzone ceny są oczywiście „smart money”, czyli profesjonalni inwestorzy/instytucje królujący na rynkach. Zaczynają pozbywać się aktywów jeszcze na fali euforii, co ułatwi znalezienie płynności. Zwykle starają się to dobrze zamaskować. Zdarzało się w historii, że jednocześnie podsycali popyt za pomocą nierzetelnych informacji i analiz.
5. Panika
Faza rozładunku bańki- znika popyt, nasila się za to podaż. Ten pierwszy moment rozpoczęcia zjazdu w dół nie musi być wcale widoczny. Np. podczas krachu nieruchomościowego mieliśmy upadek banku Lehman Brothers, który rzucił rynek na kolana, ale takie wyraziste zdarzenie nie jest regułą.
Najpierw ceny przestają bić nowe rekordy, potem kursy gwałtownie spadają, często lukami w dół, sypią się margin calle, w powietrzu pachnie strachem. Brak płynności i popytu przyśpiesza ewakuację tłumów z rynku przez wąskie przejścia. Dochodzi do bankructw.
Nie mogę przysiąc, że znajdujemy się obecnie w bańce, choć wiele oznak, które już wcześniej opisywałem, na to właśnie wskazuje jeśli chodzi o rynek akcji w USA, czy rynki nieruchomości. Sądząc po nieco szczątkowych informacjach, w USA zaczęła się powoli faza 4, a faza 3, czyli euforii, dominowała latem, ale nadal potrafi rozpalić rynek akcyjny.
Tak wyglądały owe fazy podczas bańki dot-comowej na NASDAQ wg Caxia-bank:
2. Model faz psychologicznych
Wykres pokazujący je to jeden z najpopularniejszych w internecie. Zaczerpnąłem go z domeny publicznej https://commons.wikimedia.org :
Faza 1 – Niewidoczna
Profesjonalni inwestorzy dostrzegają nową szansę i zaczynają kierować w jej kierunku kapitały. Kursy zaczynają powoli rosnąć pod wpływem tej akumulacji.
Faza 2 – Świadoma
Instytucje podchwytują pomysł i dostrzegając jego potencjał same przyłączają się do hossy. Nadchodzi wreszcie pierwsza poważna korekta, ale szybko zostaje wykupiona, zastawiając pułapkę na niedowiarków, którzy spróbowali wejść z krótkimi pozycjami.
Faza 3 – Mania
Media zwęszają krew i rozpropagowują ideę w świat. W tym momencie publika (tłumy przeciętnych i początkujących inwestorów) wskakuje do pędzącego pociągu, gwałtownie wypychając kursy w górę na fali entuzjazmu, a potem chciwości.
Kiedy zaczyna się mowa „tym razem jest inaczej” i „mamy nowy paradygmat”, kursy osiągają szczyt.
Faza 4 – Wybuch
Następuje pierwsze strząśnięcie, któremu towarzyszy jednak niewiara i zaprzeczenie, że to może być koniec. Kupno pierwszego dołka buduje ostatni ząbek w górę, pociągając za sobą wierzących, że to może faktycznie tylko korekta. Po czym świat się wali, zaczyna dominować strach i paniczna wyprzedaż, której towarzyszy kapitulacja pod hasłem „faktycznie to koniec”. Na samym dnie zostaje już tylko desperacja, że to koniec świata i na tym buduje się nowa hossa.
Z pewnością znajdujemy się obecnie gdzieś w okolicach szczytu, o ile to faktycznie bańka.
—kat—
1 Komentarz
Dodaj komentarz
Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.
Kathay, dzięki za ciekawy (jak zawsze 🙂 wpis.
Mam do Ciebie prośbę o wyjaśnienie następującej kwestii (próbowałem znaleźć odpowiedź w sieci ale mi się nie udało).
Czy biuro maklerskie działające w Polsce, na gruncie polskiego prawa może bez wiedzy swoich klientów pożyczyć komuś pod shorta akcje znajdujące się na rachunkach Klientów?
z góry dzięki za rozjaśnienie tematu.