Nie ma chyba na rynku osoby, która nie słyszała zastrzeżenia „o braku gwarancji wyników z przeszłości w przyszłości”. Dla jednych jest to praktyczny i klasyczny plecochron, a dla innych zwyczajnie stwierdzenie faktu. Jeśli jednak przenieść to samo zdanie na korelacje pomiędzy jakimś wskaźnikiem, a np. kondycją rynków akcji, wielu zdaje się wierzyć w niemal mechaniczne powielenie historii w przyszłości, którą można przewidzieć.

Bez wątpienia jesteśmy na giełdach w jakiejś fazie mocnego optymizmu. Indeksy szybują na historycznych maksimach, surowce drożeją w kontekście prognoz, które zawstydzają nawet optymistów. Hossa nie omija towarów rolnych. Rynki nieruchomości nie zostają w tyle. Słabują klasyczne zabezpieczenia przed bessą i inflacją, za to tu i tam wybuchają jakieś absurdalne mody na tzw. memowe inwestycje, które mają tyle wspólnego z inwestycjami, ile rozumu w głowie siadający do tych stolików. W skrócie rzecz ujmując, jak okiem sięgnąć wszystko jest różowe lub zielone – w zależności od tego, który kolor uznajecie za optymistyczny.

Jak wszystkie hossy w przeszłości optymizm giełd wywołuje do tablicy – dziś jest nią oczywiście Internet – wiecznych pesymistów, którzy widzą brak fundamentów, brak podstaw, upadek pieniądza, inflacje przeszłą i przyszłą, którą np. taki Bitcoin ma już uwzględniać w swojej cenie. Poważniejsi szukają tego jednego wskaźnika, który tak czy inaczej zmanipulowany – zwykle jakimś przesunięciem w czasie, żeby ładnie wyglądał na wykresie – ujawni przyszłość i obnaży ryzyka oraz załamanie czające się tuż za rogiem. Wszystko to wywołuje konfuzję u osób z krótszym stażem na rynku, którzy nie pamiętają tego pochodu pesymistów w każdej hossie.

A prawda jest taka, iż do dziś nie ma na rynku zgody, czy to wszystko, co obserwujemy i postrzegamy jako sensowne zmiany cen, trendy, tendencje i wyceny nie jest tylko manifestacją zjawiska, które Burton Malkiel nazwał przed laty random walk. Dlatego jako lekarstwo na szum analityczno-komentatorski proponuję eksperyment myślowy, z poważnymi konsekwencjami praktycznymi. Przyjmijcie założenie, iż ruchy cen i ruchy rynków są nieprzewidywalne i spróbujcie pogodzić się z konsekwencjami takiego faktu. Na czym w takim wypadku skoncentrujesz swoje wysiłki początkujący inwestorze? Chyba nie na zgadywaniu, czy hossa ma sens i kiedy znajdzie swój kres?

2 Komentarzy

  1. Tu de mun

    Kto tu był fanem Mili? Bo już nie pamiętam.

    Actress Mila Kunis has revealed that she and her husband, Ashton Kutcher, started investing in bitcoin more than eight years ago

    https://news.bitcoin.com/mila-kunis-using-cryptocurrencies-ashton-kutcher-bitcoin/

  2. Tu de mun

    Na 200-letnim randomowym wykresie SP500 200 lat temu cena była w lewym dolnym rogu, a teraz w prawym górnym.

    Ok, niech Burton nazywa to random walk. Może zarobi na szkoleniach, książce albo zrobi doktorat na tym.

    Ciekawe czy 10 mld procent wzrostu Bitcoina to też random walk. Sprzedam Burtonowi patent: niech nazwie takie aktywa Moonwalkerami.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A. w celu: zapewnienia najwyższej jakości naszych usług oraz dla zabezpieczenia roszczeń. Masz prawo dostępu do treści swoich danych osobowych oraz ich sprostowania, a jeżeli prawo na to pozwala także żądania ich usunięcia lub ograniczenia przetwarzania oraz wniesienia sprzeciwu wobec ich przetwarzania. Masz także prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.

Więcej informacji w sekcji "Blogi: osoby komentujące i zostawiające opinie we wpisach" w zakładce
"Dane osobowe".

Proszę podać wartość CAPTCHA: *