Kolejny poziom wiedzy, niezbędnej do sukcesu traderowi, zawiera się w słowach:
3. Psycholog lub psychoterapeuta
Zważywszy, iż wielu inwestorów twierdzi, że w 80% o skuteczności na giełdzie stanowi właśnie psychologia, to w takim razie może ta profesja powinna być w tym zestawie wymieniana na 1 miejscu?
Wątpliwości co do tego nie pozostanie żadnych, jeśli dodamy do powyższego żelazne w tej branże przekonania, typu:
- Kursy aktywów są wynikiem aktualnego stanu mentalnego inwestorów
- Wykresy to nic innego jak wyraz psychologii tłumów
- Nic tak nie zaburza decyzji i nie prowadzi do błędów jak emocje
- Trading to nic innego jak uzależniający hazard
- Większość się myli
- Giełdą rządzi strach i chciwość
- Dyscyplina to kluczowy składnik powodzenia
Można by wręcz pomyśleć, że to w takim razie psychologowie (obu płci) powinni być najbardziej skutecznymi w tym fachu inwestorami. Tak jednak nie jest, ale stanowią oni bez wątpienia najważniejsze dla branży wsparcie niemal w każdym aspekcie. A przy tym w dużym stopniu pomagają w objaśnianiu jej najistotniejszych mechanizmów działania (finanse behawioralne).
Oczywiście przesadą byłoby robienie przez każdego tradera od razu dyplomu z psychologii czy psychoterapii, ale istnieje spory obszar wiedzy z obu tych dziedzin, który trzeba poznać i przysposobić w praktyce. Paradoksem jest w tym to, że chociaż niemal wszyscy inwestorzy zdają sobie z tego doskonale sprawę, rzadko który rzeczywiście pomaga swojej psychice drogą fachowego poznania i praktykowania.
Wielu początkujących, zanim dojrzeje do momentu, w którym to psychika zacznie wyglądać jako czynnik dominujący dla końcowego sukcesu, przychodzi na giełdę ze zbyt ubogim bagażem psychologicznych kompetencji, na który składa się:
- niepełna znajomość siebie w wymagających sytuacjach ryzyka i niepewności,
- nadmierne ego, przekonanie o swojej ponadprzeciętności i umiejętnościach,
- brak wiedzy o emocjach i ich regulacji,
- brak wystarczającej odporności, inteligencji emocjonalnej,
- brak wystarczającej dyscypliny, konsekwencji, cierpliwości.
Szkoła nie wypełnia tej luki wystarczająco dobrze, z domu i środowiska wychodzi się z określonymi nawykami, sam charakter często nie pozwala dostrzec pewnych mankamentów w sobie.
Giełda jest w takim razie dobrą, a często wręcz niezbędną lekcją w tej mierze, pod warunkiem, że chcemy dobrze ją odrobić.
Co można w tej mierze dla siebie pożądanego uczynić:
- poznać przede wszystkim wszelkie mechanizmy rządzące emocjami i ich odpowiednim kanalizowaniem,
- poznać mechanizmy wyciszające, regulujące – przede wszystkim tak modną i naprawdę skuteczną UWAŻNOŚĆ (Mindfulness), czy inne rodzaje medytacji,
- znaleźć balans między giełdą a życiem poza nią,
- poznać siebie, swoje dobre i złe strony, dopasować do nich swój styl inwestycyjny,
- praktykować trading z pełną uważnością wobec siebie,
- przeglądnąć i zmienić niepasujące nawyki,
- poznać i przerobić katalog przewidywalnych błędów poznawczych, oferowany przez finanse behawioralne,
- odszukać źródła budowania swojej wartości, wsparcia i motywacji,
- zdobyć się w skrajnym przypadku na psychoterapię (wielu prominentnych inwestorów robi to, nie tylko nie przynosi to ujmy, lecz jest modne).
Jest więc sporo do zrobienia jak widać, choć to tylko sprawy najważniejsze.
Najłatwiejszą drogą poznania i stania się inwesto-psychologiem wydają się tutaj podręczniki, poradniki, fachowa literatura. Trzeba jednak uważać, ponieważ łatwo wpaść na półkę z książkami pop-psychologicznymi, a więc nie zawsze opartymi na nauce i faktach. Nie jest to w ostateczności najgorszy wybór, lepszy bowiem niż błądzenie w ciemności
Istnieje na szczęście spory zasób literatury „uszytej” już celowo pod inwestorów przez psychologów zajmujących się również inwestowaniem lub mentoringiem dla inwestorów. Nie jest z tym najgorzej, ponieważ czerpie ona rzeczywiście z psychologii niż z jej pop-wersji. Mam na myśli choćby: Kieva, Steenbergera, Douglasa, Petersona, Schull czy Warda. Lub z polskich: Zielonka czy Zaleśkiewicz.
CDN
—kat—
Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.