Przepaść między tłumem handlującym memami i środowiskiem inwestycyjnym jest nie do zasypania. Pierwszy jest zainteresowany głównie trendem – nawet jeśli nie zna pojęcia trendu i problemów z nim związanych – a drugie wbiciem świata nieracjonalnego w ramy racjonalności.
Kolejny tydzień za nami i kolejny mem staje się przedmiotem zainteresowania internetowego tłumu, który najechał peryferia rynków finansowych. Tym razem padło na memową kryptowalutę Dogecoin, którą sam twórca określił jako wypuszczoną dla żartu i bez innego celu. O Dogecoinie ćwierknął jednak Elon Musk, który w ostatnim czasie postanowił strollować świat inwestycji i… wiadomo.
Wcześniej EM poinformował o potężnej pozycji, jaką spółka Tesla zajęła na rynku krypto. Celem ma być umożliwienie płacenia za Teslę Bitcoinami, choć naprawdę średnia zawartość portfela BTC w skali świata raczej nie starczy na zakup kosmetyków do pielęgnacji Tesli. Elon Musk wystawił spółkę na zbędne ryzyko kursowe. Czy Tesla na tym zarobi? Prawdopodobnie – prezes jest wszak trendsetterem. Czy to bezpieczne? Nie.
Naprawdę jednak problem leży gdzieś indziej. W czasie baniek spekulacyjnych gracze mają tendencję do operowania w chmurze euforii. To, co dla ludzi nieuczestniczących w gorączce jest wadą, dla uczestniczących nie ma znaczenia. Jeśli przypomnicie sobie gorączkę tulipanową, to odnotujecie, iż największe ceny osiągały tulipany, które były zarażone banalnym wirusem mozaikowym. Gwarantuję, że nie chcielibyście mieć kwiatka doniczkowego z taką wadą.
Z punktu widzenia botaniki kwiaty, które rozpaliły jedną z największych baniek spekulacyjnych w historii, były zwyczajnie chore lub ostrożniej zarażone. Z punktu widzenia spekulujących – najbardziej pożądane. Tak samo jest z kryptowalutami, które z punktu widzenia teorii inwestycyjnej nie mają żadnej wewnętrznej wartości i nie są w żaden sposób wyjątkowe – każdy może wypuścić swoją kryptowalutę, nawet dla żartu – ale z jakiegoś powodu stały się dla spekulujących wyjątkowe.
Środowisko inwestycyjne powinno zostawić całe to zamieszanie serwisom poświęconym internetowym żartom – a dokładnie internetowemu rechotowi – i nie poświęcać uwagi dość absurdalnym zakątkom inwestycyjnego świata. Niestety, również branża inwestycyjna zabiega o popularność w czasach dominacji mediów społecznościowych i czuje się w obowiązku mieć zdanie na temat czegoś tak absurdalnego, jak Dogecoin.
2 Komentarzy
Dodaj komentarz
Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.
Dogecoin jest mniej absurdalny niż szalone drukowanie i ujemne stopy.
Przynajmniej jest FUN!
Gwiazda Musk'a, którego w czasach przedwirtualnych nazwałbym internacjonałem od zarządzania ksiezycową nowiną, świeci jasno do słowiańskiej Kupały'21, zaś na wiosnę'23 już realne, murowane kłopoty.
Och, ach, gdyby pan Elon, dzisiaj na fali, zechciał wysłuchać Indywidualnych na Ursusie równie wspaniałomyślnie jak onegdaj Ignacy Łukasiewicz przyjmujący na Polance chłopców od Rockefellera! *
* Jerzy Orlewski, Kariera nafty, W-wa1965, s.66.