Jakościowy i tani koszyk, który wygrywa z rynkiem.
Regulacje robią wszystko, żeby utrudnić nam inwestowanie na rynkach zagranicznych lub raczej nie robią nic, żeby ułatwić, co owocuje administracyjnym przymusem ograniczenia dostępu do wielu ETF-ów. W praktyce, jak w większości przypadków, administracyjne zakazy mające podnosić bezpieczeństwo obracają się przeciwko bezpieczeństwu, bo ograniczają dostęp do najbezpieczniejszych i jakościowych papierów na rynku.
Wszystko to w świecie, w którym nie tylko ETF-y, ale również rynki, na których można handlować ETF-ami poszerzają dywersyfikację, zmniejszając ryzyko. Mam jednak pełne przekonanie, iż w przypadku inwestycji wyjątkowo dobrze pasuje zdanie mówiące o szukaniu wymówek, żeby czegoś nie zrobić i znalezieniu sposobu, jeśli coś naprawdę chce się znaleźć. I dlatego wbrew powolności regulacji będziemy na blogu spoglądali na amerykańskie ETF-y, z wiarą, iż rynek amerykański jest jednym z najlepszych miejsc do szukania swojej szansy.
Wszystko wskazuje na to, iż przyszło nam inwestować w jednym z najdłuższych rynków byka w historii, który będzie miał wpływ na dane historyczne i mocno namiesza w rynkowych statystykach. Wiele danych z przeszłości będzie przez ciągle aktualną hossę zaburzonych. Wiele zmiennych przyjmie nietypowe wartości i w sumie ciekawe będzie oglądanie obrazu ostatnich dziesięciu lat na rynkach za powiedzmy 20 lat, kiedy o bessie z 2008 roku będzie się czytało, w kategoriach dalekiej przeszłości.
Zapewne zapamiętamy wpływ zestawu FAANG na kondycję indeksów i przegraną rynku z gwiazdami nowych technologii. Apple, Google, Facebook, Netflix czy Amazon zostaną z nami przez wiele kolejnych lat i wielu graczy będzie marzyło o znalezieniu podobnych gwiazd przyszłości, które pozwolą pobić rynek wczesnym wyborem. Gracze, którzy nie mają czasu na szukanie gwiazd przyszłości lub zwyczajnie nie wierzą w swoje możliwości prognostyczne i analityczne wydają się „skazani” na zwroty rynkowe i kupowanie ETF-ów indeksowych.
Szczęśliwie ETF-y oferują również tani sposób na szukanie zwrotów większych od rynku i nie są to strategie, które łączą pasywne z aktywnym, a sukces – mierzony pobiciem benchmarku – często kryje się tam raczej w większym ryzyku niż w talencie konstruowania koszyków trwale bijących rynek. Osobiście nie jest zwolennikiem jakiegoś nadmiernego komplikowania inwestycji w ETF-y, jeśli nie stoi za tym pełne zrozumienie tego, co kryje w szczegółach niewidocznych na pierwszy rzut oka. Dlatego ostrożnie podchodzę do ledwie 5-letniej historii prezentowanego dziś koszyka iShares Edge MSCI U.S.A. Quality Factor ETF (QUAL), który niektórzy porównują z modelem Berkshire Hathaway.
Niemniej spojrzenie na pięcioletnią historię QUAL na tle S&P500 (wykres poniżej) daje obraz koszyka silniejszego od S&P500 przy zbliżonej do rynku zmienności. Bez dalszych wyliczeń, które oczywiście są dostępne na stronie iShares, można powiedzieć, iż QUAL jawi się jako ciekawy fundusz dla graczy, którzy poszukują taniej inwestycji w spółki o stabilnych biznesach, niskim zadłużeniu i dobrze zarządzanych. Spojrzenie na pierwszą 10 w koszyku QUAL ujawnia, iż z naprawdę gorących spółek znaczący udział w koszyku mają tylko Apple i NVIDIA, które są gorące z racji sukcesu rynkowego i daleko im do rynkowej młodości – mniej znana czytelnikom NVIDIA jest na rynku od blisko 20 lat.
(źródło: stooq.pl)
Jak widać po wykresie ETF QUAL pobił indeks S&P500 i w pięć lat zyskał około 90 procent. W tym samym czasie zwyżka S&P500 była 20 procent niższa. Relatywnie lepsza postawa koszyka QUAL została zachowana nawet w czasie lutowo-kwietniowej korekty, co sygnalizuje, iż koszyk nie oderwał się od średniej, by do niej powrócić przy pierwszym poważnym zamieszaniu. Jak zawsze w przypadku ETF-ów prześledzenie idei i składu funduszu jest dobrym przyczynkiem do poznania, co twórcy i zarządzający funduszem uznają za spółki godne uwagi i – w przypadku QUAL – godne zaufania na całym rynku. Kupiony, czy nie, ETF QUAL jest koszykiem, na którym można uczyć się wyboru dobrych akcji do portfela, gdy nie ma się dostępu do konkretnego funduszu.
Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.