Bitcoin ma za sobą ciekawą jazdę. Na wczorajszej sesji kurs BTC do USD spadł w okolice 9200. Licząc od szczytu cofnięcie przekroczyło 50 procent. Ponad 40 procent przypada na ostatni miesiąc, więc lot jest naprawdę dynamiczny i zaczynam odczuwać pewną dawkę współczucia odpowiadając na kolejne pytanie „Co robić?”.
Jestem w dobrym położeniu, bo od początku mówiłem, że większość wsiadała się do rakiety, której działania i celu nie rozumie. Mgliste zapewnienia o rewolucji i procentowe zwyżki budowały nadzieje na strzał życia. Skończyło się obgryzaniem paznokci. Po ostatnim miesiącu na rynku BTC nie ma już osób, które śpią spokojnie. Duże, papierowe – czytaj niezrealizowane – zyski stopniały. Straty przyprawiają o bezsenność i samooskarżenia. Been there, done that. Szczęśliwie tym razem, to nie branża finansowa jest winna wpakowania ludzi na minę. Branża finansowa od samego początku ostrzegała, iż BTC jest „rynkiem” dla nielicznych, a pchają się tam ci, którzy nie mają zielonego pojęcia o ryzyku i inwestowaniu.
W prywatnych rozmowach miałem okazję tłumaczyć, iż z punktu widzenia strategii inwestycyjnych BTC jest skrajnie trudny do grania, bo rośnie na tyle dynamicznie, iż puchnie w portfelu do rozmiarów, które wymagają sprzedaży lub wyłączenia całość z portfela inwestycji. Zwyczajnie rozsądny człowiek, poważnie traktujący zalecenie dywersyfikacji, nie może mieć w pewnym momencie 30 czy 50 procent majątku w czymś tak egzotycznym, jak BTC. Musi realizować zyski lub jakoś wyłączyć BTC z całość portfela i skupić się tylko i wyłącznie na spekulacyjnej części całości zabawy. Wszystko musi być uzupełnione przekonaniem, iż w finale może zostać tylko wspomnienie „niezłej jazdy”, która nie przyniosła niczego ponad strzały adrenaliny znane każdemu spekulantowi.
Dla jasności, nie mam zamiaru przewidywać, czy bańka spekulacyjna na BTC właśnie pękła, pęka, czy może ledwie koryguje się, by wybuchnąć z nową siłą. Chciałbym jednak przypomnieć starą rynkową prawdę, która mówi, iż spadek ceny czegoś o 50 procent oznacza, iż akcja, kontrakt, nieruchomość czy cokolwiek innego, musi później wzrosnąć o 100 procent, by powrócić do poziomu sprzed przeceny. Procenty nie są najlepszym lekarstwem na podrapanie przez niedźwiedzia, ale warto pamiętać o elementarnej zależności, gdy liczy się na łatwy powrót BTC w pobliże 20000 USD. Obecnym na rynku BTC życzę szybkiego odrobienia strat i marszu do 100000 USD, ale polecam jednak nie zapominać o matematyce.
9 Komentarzy
Dodaj komentarz
Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.
Normalnie spadki do 20% uważane są jako korekty. Przypuszczam, że to nie dotyczy kryptowalut gdzie moim zdaniem spadki do 50% są lub mogą być traktowane jako tylko korekta a nie pęknięcie bańki. Wejście kryptowalut do potężnych platform CFD spowodowało bo miała spowodować rozchwianie czy rozfalowanie ich wartości a nie wywołanie pęknięcia bańki.
A jeżeli tak tzn to co obecnie obserwujemu jest lub może być jak to klasycy twierdzą realizacją zysków.
Witam.
Mam prośbę czy możecie opublikować tabelkę z datami Carolana !
"Obecnym na rynku BTC życzę szybkiego odrobienia strat i marszu do 100000 USD, ale polecam jednak nie zapominać o matematyce."
Zyczenia życzeniami
Ale pojawiła sie wreszcie duża szansa na 2500 też 🙂
"Po ostatnim miesiącu na rynku BTC nie ma już osób, które śpią spokojnie"
Nie zgodzę się z tym twierdzeniem. Paznokcie obgryzają głównie nowi użytkownicy, którzy wsiedli do gry na fali zeszłorocznych wzrostów.
Po pierwsze, na rynku jest sporo starych wyjadaczy, którzy wciąż są kilkaset procent do przodu, i którzy na ostatnich wzrostach zwyczajnie zrealizowali część zysku
Po drugie, wielu z tych wyjadaczy ma za sobą poprzednie bańki na BTC, które przebiegały równie drastycznie (albo i bardziej)
@ Mcgravier
"Wyjadacz", który pozwala, żeby coś takiego, jak BTC, co nie generuje żadnego innego strumienia pieniądza (np. dywidendy czy odsetek) osunął mu się w portfelu o 50 procent nie jest wyjadaczem.
Na tym też polega problem z BTC – jest towarem czysto spekulacyjnym, bez wartości wewnętrznej. Marzeniem w sumie, które jest zastępowalne innym marzeniem.
W zasadzie spekulując długoterminowo.
Długi termin na tym aktywie to dla mnie ostatnia fala wzrostu, która wyniosła "tulipanBTC" ponad 100 razy./200-20000/
To każdy wyjadacz chcąc partycypować w tym wzroście w zasadzie musiał pozwolić by mu się aktywo obsunęło i to aż 6 razy w granicach 33% i w zasadzie musiał też pozwolić na overbalance tych 33% 🙂
Jedynym sposobem by ograniczyć ryzyko nie jest jak piszesz nie pozwolenie na spadek do 50% bo robisz zakład z mechaniką kursu , że to ty masz rację i wywala Cię kilka razy pod rząd , a na to żaden wyjadacz nie może sobie pozwolić tylko ograniczenie ilośc aktywa w portfelu w którym tenże zjazd 50% nie wyrządza krzywdy dla portfela więcej niż np. książkowe 2%.
Ale to też oznacza ,że nie możesz mieć w portfelu więcej tulipana niż 4% 🙂
Stąd moja definicja wyjadacza na tym rynku jest inna ,a mianowicie, że wszyscy tzw. wyjadacze, którzy zainwestowali więcej niż 4% swoich środków na tym aktywie to żadni wyjadacze tylko jak to mówią po angielsku "true belivers" . Wiara wszak czyni cuda co widać po skali wzrostu.
Imho można było wejść za więcej niż 4% (przy efektywnej realizacji trailing stop na 50% drawdrown pozycji na wskazanej fali BTC) i być jeszcze spekulantem a nie "true belivers" 🙂
Klasycznie żółwie Dennisa ustalali wielkość pierwszego wejścia od 2xATR. Kiedy pozycja wypaliła stop już był prowadzony kanałem.
Tu tak samo stop to mógł być max z kilku stopów o odmiennej charakterystyce.
JAsne ,że można wchodzić za więcej np. za całośc na giełdkach, które znikają , upadają , portfele są dziurawe itp.
Ale wtedy nawet żółw nie pomoże , a wymaga by grać wiekszą stawką.
zrobiłem sobie testy na klasycznym żółwiku 20/10 wchodząc za całość dało to syntetycznie 20x na rynku, który urósł 100x.
DD też były spore w granicach 33%.
NA moim hipotetycznym przykładzie "nie robiąc" nic dało by to około 50x co przekłada się na znaczące ograniczenie ryzyka poprzez wystawienie tylko 40% portfela przy podobnej zyskowności na specyficzne ryzyko, które dotyczy tylko bazarków z BTC.
Lub inaczej przy 4% ekspozycji portfela dla każdej metody
1.Żółw- zysk 14%
2. Mój przykład – 198%
DD podobne.
Słowem żółw jest OK jak Ci w trakcie całego rynku nie zakoszą hurtem 🙂
Zbyt duża ekspozycja dla żółwika na tych bazarkach IMO jak i dynamika, która sprawia ,że mało co bije "buy and hold" w takim trendzie w kategorii RR.
Żółwik jest przykładem wykorzystania dwóch różnych stopów. Był wykorzystywany do wykresu po prawej stronie, jego analog do wykresu po lewej stronie to poglądowo (na "prawidłowe" wartości jestem za leniwy ;):
1. Wejdź za 4% kapitału, stop na 20% obsunięcie początkowej pozycji. Ryzyko systemowe: 0,8% kapitału.
2. Urośnie wystarczająco, dołóż 4% kapitału, stop na 20% obsunięcie pozycji. Ryzyko systemowe: 0,8% kapitału
3. Urośnie wystarczająco, dołóż 8% kapitału, stop na 20% obsunięcie pozycji. Ryzyko systemowe: 0,8% kapitału
4. Urośnie wystarczająco, trailing stop na 50% obsunięcie pozycji
Różnice:
* ryzyko systemowe 0,8% vs 2% początkowego kapitału okupione mniejszą trafnością wejść (generalnie zalety kilku stopów i piramidki w trend-following)
* czarny łabędź (utrata pozycji): 16% początkowego kapitału vs 4% + co ta pozycja potencjalnie zarobiła
* czarny łabędź (bankructwo): to samo 0% 🙂 (brak lewara, więc poślizgi nas nie zabiją)
* wielkość pozycji: generalnie większa (zależy za którym razem trafimy ("prawidłowe" wartości ;))
Rynków nieregulowanych nie tykam nawet długim kijem, ale podejrzewałbym że "nie mamy pańskiego płaszcza i co nam zrobisz?" niwelowałbym:
* (poglądowo) po wzroście o 100% wypłać 10%
* nadal jest 16% vs 4% na czarnym łabędziu, ale czas ekspozycji krótszy (i to zarówno kapitału początkowego jak i potencjalnych zysków)
* mam większą pozycję, więc mam przestrzeń do zmniejszenia zysków aby poprawić kontrolę kapitału