Za nami pierwsze wymiany akcjami w nowym roku, więc czas na tradycyjne rozliczenie z blogowych prognoz z poprzedniego roku i postawienie nowych w ramach kolejnej już odsłony naszej zabawy.
Zacznijmy jednak od przypomnienia depresyjnych nastrojów, w jakich operowaliśmy na początku zeszłego roku. Niewiadoma pod nazwą Donald Trump szykowała się do objęcia najważniejszego urzędu w Stanach Zjednoczonych, a GPW operowała w kontekście strachu związanego ze zmianami w prawie dla banków. W powietrzu wisiała ciągle likwidacja OFE, a relatywnie nowy rząd wywoływał dreszczyk zaniepokojenia. Złoty był słaby, a dolar mocny. W zarysowanym układzie depresja udzieliła się również komentatorom naszych blogów, bo liczba odważnych czy chętnych do stawiania prognoz była naprawdę niska, co skłoniło Grzegorza Zalewskiego do napisania kontrariańskiej notki z pytaniem Gotowi na hossę? Prawdziwą hossę, która sama w sobie okazała się całkiem dobrą prognozą.
Tradycyjnie, zapraszam do stawiania prognoz na kolejny rok w komentarzach pod notką. Nie ukrywam, że jestem bardzo ciekawy nastrojów na kolejne 12 miesięcy odnośnie sytuacji na świecie i w Polsce. Bawmy się dobrze!
Deo Gratias prognozował, iż cena akcji spółki Kruk wyjdzie ponad 350 zł, ale stawiał stop loss na 200 zł. Strzał doskonały, ale mam nadzieję, że nasz wierny czytelnik nie czekał na zrealizowanie target price, bo akcje dotarły do poziomu 349,70 zł, by w grudniu spaść do 228 zł. Dobre przypomnienie, iż często na rynku wygrywa się sprzedając za wcześnie. Kolejne dwie prognozy mówiły o MDAX-ie powyżej 25000 pkt. i braku podwyżki stóp procentowych w USA. Pierwsza trafiona, a druga nie.
Podworca pisał, iż WIG powalczy z 60000 pkt. i powalczył z sukcesem. Oczekiwał, iż zarobi na krótkich sprzedając euro przeciwko złotemu i zarobił. W trzeciej prognozie nieco więcej szumu i mniej konkretów, ale dobrze przewidział ożywienie na bankach i energetyce. Słabiej było już z budowlanką – po imponującym początku roku przyniosła straty.
Wojtek S. tradycyjnie odważny w swoich prognozach poszedł pod prąd i porównał Trumpa do Reagana. Zawiesił prognozę relacji pomiędzy Trumpem i kondycją rynków, ale nie mamy wątpliwości, iż Trump mocno pomagał giełdom w USA. Stali czytelnicy blogów bossy wiedzą, że moją obsesją jest oddzielanie analizy politycznej od kondycji gospodarek i rynków i dlatego podoba mi się ten sygnał. Jeśli poszły za nim pieniądze, to gratulacje. Gorzej było z prognozą dla rynku polskiego. WIG20 miał być w stagnacji. Wprawdzie prognoza była dłuższa niż rok i jeszcze ma szansę się sprawdzić, ale akcent na WIG20-dolarowy – „na równi pochyłej” – był dużym minięciem się z rynkiem. Prognoza dla WIG20 łączyła się z prognozą słabości złotego, który okazał się zaskakująco silny.
G. Zalewski był odważny, ale w specyficzny sposób. Oczekiwał hossy w Warszawie, choć widział ryzyko polityczne w spółkach Skarbu Państwa. WIG miał pokonać 58000 pkt. i pokonał. Ropa miała być powyżej 70 USD. Dotarła do okolic 60 USD, ale wcześniej spadła do blisko 40 USD. Na lewarowanym rynku nie dało się na ostatniej prognozie ugrać wiele. Złoto miało spadać, ale najniższy poziom roku osiągnęło… na początku roku.
Maverick rzucał konkretem bez opisu. WIG20 1900 pkt., SP500 2500 pkt. i złoto 1200 USD. Najniższa wartość WIG20 była na pierwszej sesji roku większa od 1900 pkt. i nigdy niższa. Ładna prognoza dla S&P500 i złota, choć każdy z rynków lekko niedoceniony.
carl0s też konkretnie oczekiwał bessy na rynku kawy i dostał, to co chciał. Oczekiwał hossy na rynku bawełny i – pomijając zmienność – rynek bawełny był łaskawy dla prognozy. Idealny strzał z bessą na cukrze, na którym trudno było stracić po krótkiej stronie rynku.
ekonom polityczny napisał najładniejsze zdania naszej zabawy w zeszłym roku, więc cytujemy w całości „WIG20 zadziwi swą siłą – pod koniec 2017 będzie jednym z lepszych indeksów na świecie jeśli chodzi o stopę zwrotu. Nadchodzi czas polskich ciężkich spółek. To moja najważniejsza prognoza na ten rok. Rok 2017 będzie rokiem WIG20!” Wynik prognozy nie wymaga komentarza. Odwaga zdań wymaga oklasków, ale późniejszy dopisek „WIG20 zakończy rok znacząco powyżej 3000 pkt., możliwe, że powyżej 3500 pkt.” już był mocnym przestrzeleniem. Reszta nieco trudniejsza do rozliczenia. Dollar Index był w bessie, ale bez wcześniejszego wzrostu – dolar leciał na południe właściwie cały rok. Nie było też parytetu na EURUSD. Fed był agresywniejszy od prognozy, a ropa nigdy nie spadła pod 40 USD.
Adam Stańczak (pomysłodawca całości zabawy musi rozliczyć się sam). Pisałem o wzroście S&P500 od 5 do 10 procent z konkretem w rejonie 2415-2530 pkt., ale też bliżej dolnej granicy. Zbyt pesymistyczne to było. Oczekiwałem hossy w Europie i DAX-a na 12650 pkt. Całkiem nieźle wyszło – DAX skończył rok na 12917 pkt. I wreszcie chciałem zwyżki WIG20 o 17 procent do 2350 pkt. Indeks skończył rok na 2461 pkt. rosnąc dużo więcej niż 17 procent. Uwzględniając skalę pesymizmu, z jakim wchodziliśmy w rok 2017 określiłbym zarysowane, optymistyczne scenariusze mniej lub bardziej zrealizowanymi.
Woj oczekiwał osłabienia dolara, podwyżek stóp procentowych w USA, wzrostów cen złota i WIG20 powyżej 2500 pkt. z lekkim cofnięciem w końcówce roku od szczytu. Oklaski!
Majloch Rzywy oczekiwał zmienności w USA, która szorowała na historycznych minimach i gorzko-słodkiego romansu rynku z nowym prezydentem USA, co miało dać zerowy wzrost S&P500. Romans był gorący, a S&P500 poszybował na historyczne maksima. Za dolara mieliśmy płacić po 4,40 zł, a ja w końcówce roku zapakowałem się poniżej 3,50 zł. Prognoza dla WIG20 była raczej pesymistyczna, a… wszyscy już wiemy, jak było.
Warszawiak widział Trumpa i Putina w miłosnym uścisku i ropę po 100 USD, DAX-a chciał powyżej 14000 pkt. i złota tańszego od 1000 USD. Nie wiem, jak rozliczyć relacje pomiędzy Putinem i Trumpem, ale reszta prognoz nieco obok celu.
Samego dobrego w kolejnych 12 miesiącach! Niech stopa zwrotu będzie z Wami!
17 Komentarzy
Dodaj komentarz
Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.
USD/PLN 2.90
EUR/PLN 4.15
GOLD 1500USD
SP500 2800
WIG20 2600
WIG80 19500
2018 będzie rokiem turbulencji.
1. Po początkowych wzrostach odreagowujących 9 miesięcy bessy polskie małe spółki wrócą do spadków i ustanowią wtórny (do listopadowego) dołek.
2. WIG pokona szczyt wszechczasów, trochę odskoczy i zacznie korektę hossy.
3. Do Ameryki wróci zmienność.
no dobrze, kontynuując wpis sprzed kilku dni
Ropa po 100 $ w jakimś momencie roku, a może i wyżej
BTC – załamanie i koniec zainteresowania. I nie ma sensu prognozować gdzie skończy.
Czekam na krach na rynkach akcji, który może nie będzie globalny, tylko będzie dotyczył jakiegoś regionu, ale my dostaniemy poważnym rykoszetem i nasze akcje będą liderami spadków, przynajmniej w najgorętszym momencie załamania.
Wow, jestem (/moje zeszłoroczne prognozy) błędem matrixa :).
Trzymam się przepowiedni ;), że lata 2**8 są pechowe na świecie (https://blogi.bossa.pl/2017/08/27/wykres-dnia-nieszczesliwa-7/).
1. (oscylacje) Bessa na BTC: od ATH trafi się co najmniej 80% zjazd w tym roku
2. (polityka) Hossa, hossą ale BUX jeszcze w tym roku zdąży zaliczyć technicznie bessę: co najmniej 20% zjazd po osiągnięciu ATH. WIG lepszy niż BUX za ten rok
3. (periodogram) Nawet SPX w końcu zawróci: choć na jeden dzień, zejdzie co najmniej pod 2500
@ vaeta
Mam problem z interpretacją Pana prognoz. Zeszłoroczne były samorozliczeniem czy prognozami?
W tym roku jest już konkretniej – dziękuję za ułatwienie zadania. Interpretuję jako: Spadek BTC o 80 procent, BUX cofka w trakcie roku o min. 20 procent i SPX w jakimś punkcie roku pod 2500 pkt.
Los zdecydowanie nie obdarzyl mnie dobra intuicja na rynkach, ale co mi tam 🙂
1/ zloto: $1500
2/ WIG20: 2500 pkt.
3/ BTC < $100 (+ powszechnie publikowane w sieci teoryjki o spisku moznych tego swiata przeciwko BTC)
"Melt-up" na globalnych rynkach akcyjnych. Roczne maksimum SP500 i MSCI World powyżej 20% od końca 2017
WIG20 pobije SWIG80
Bitcoin na koniec roku powyżej 10 000 USD
Przypuszczam, że złoty zostanie zaatakowany przez finansowych panów tego świata a jeżeli tak, to:
– złoty zostanie osłabiony i euro będzie po ok 5zł lub wyżej
– rentowność 10-cio letnich polskich obligacji znacznie wzrośnie i będzie wynosiła powyżej 5%
– złoto poniżej 1000zł
– BTC za ok 50.000$
😉
Tradycyjnie:
WIG20 2800 pkt
SP500 3000 pkt
Złoto 1400 USD
Wszystkie kursy na zamknięcie ostatniej sesji w roku.
Złoto zaatakuje swój ATH.
Bitcoin ustanowi nowe ATH a zainteresowanie nie będzie spadać.
Wig20 > 3000pkt.
1.Wig20 docelowo 3340 – czy starczy roku na to czy pokona w kwartał to inna bajka 🙂
2. Złoto – 1486 bucks mu sie należy.
3. SP500 – powinien pocałowac 2975 – Czy to będzie pocałunek śmierci czy poflirtuje dłużej podobnie jak przy poziomie 2100 to sie okaże.
4. BTC po tak imponującym wzroście bliżej mu do 80-90% spadku od szczytu .
Tylko z jakiego to będzie poziomu????? Tyko szklana kula prawde nam powie.
1. To, co widzimy obecnie, to ostatnie akordy słabnięcia USD wobec innych walut. Przez większość 2018 r. USD będzie się umacniać (także do PLN), co najmniej w zasadniczym stopniu korygując spadki z 2017.
2. WIG20, jako silnie odwrotnie skorelowany kierunkiem ruchu z USD, przez większość roku będzie korygował. Docelowo widziałbym tu strefę 2000-2100pkt, możliwe, że odwiedzaną 2 -3 razy (np. w formie podwójnego dna). Ta korekta będzie bardziej ćwiczyć cierpliwość inwestorów, niż robić ciężkie straty w ich portfelach. Na jesieni W20 powinien wrócić do wzrostów.
3 Na SPX wkrótce (jeszcze w styczniu?) zobaczymy szczyt i szczyt ten do końca 2018 r. nie zostanie wyraźnie pobity, myślę, że zrobi się już w okolicy 2800 pkt.
Ewentualne małe wyskoki ponad ten poziom, jeśli się pojawią w trakcie roku, będą tzw. "pułapkami na Byka". Przez większość roku widziałbym ruch boczny między tymi 2800 a powiedzmy 2450-2500, niekiedy gwałtowny w formie (w obie strony).
4. Prognoza 4, polityczna, ale mocno związana z rynkami: to będzie rok postępującego chaosu politycznego w UE (zwłaszcza w Eurozonie), na tyle dużego, że pod koniec 2018 r. w ekonomicznych MGN (mediach głównego nurtu) typu "Handelsblatt" czy "The Economist", czy też w tzw. opiniotwórczych gazetach znowu całkiem na serio będą pojawiać się artykuły, zadające pytanie, czy Euro (waluta) upadnie, jak długo jeszcze UE może trwać, pisane będą scenariusze upadku Unii itp.
W tej chwili wychodzi mi, że epicentrum problemów będzie Italia, która może na poważnie postawić kwestię opuszczenia Eurozony i powrotu do Liry (propozycja referendum w tej sprawie przez wygrywających wybory w Italii eurosceptyków??, ale samo referendum odbyłoby się już nie w tym roku). Możliwe, że to będzie coś innego, czego jeszcze nie potrafię wskazać. Widzę dużą zmienność ruchów pary EUR/USD z tym związaną, z generalną tendencją do osłabiania się EUR i znaczny wzrost rentowności BTP (włoskich 10-latek) w stosunku do obecnych ~2,0%, do strefy powiedzmy 5-6%. To zamieszanie wewnątrz Eurozony spowoduje, że kwestia Polski zejdzie na drugi plan i stanie się raczej odgrywanym przez Brukselę rytuałem, niż poważnym problemem dla Polski
1. Zmienność wraca na rynki. Czas na koniec tej flauty i łatwości zarabiania. Cykl koniunkturalny jest za stary na dzisiejsze zachowanie giełd.
2. EURUSD na minusie na koniec roku. Bez fajerwerków, ale widzę już całkowicie uwzględnione w cenie euro obecnego i przyszłego ożywienia w strefie euro oraz poprawę nastrojów w przemyśle (PMI nie ma dalszego potencjału wzrostu). Na potrzeby konkretu spadek EURUSD między 5 do 10 procent czyli zejście z 1,2 do 1,14-1,08.
3. Złoty pod presją z rynku USD. USDPLN do 10 procent na plusie, czyli wzrost do 3,83. Może więcej. PLN jest dziś jedną z najbardziej przeszacowanych walut na świecie i zupełnie nie uwzględnia ryzyka przyszłych błędów w polityce monetarnej ze strony RPP, która będzie musiała rozwiązać kwadraturę koła między inflacją w Polsce, a polityką innych banków centralnych.
4. WIG20 w huraoptymistycznym scenariuszu +5 do +6 procent (punktowo gdzieś w okolicach 2600 pkt.), ale nie będę zaskoczony zerową zmianą, a nawet lekkim minusem i spadkiem do 2350 pkt. Uczciwiej byłoby napisać gdzieś pomiędzy -5 procent, a +5 procent – zaokrąglając między 2600 i 2350 pkt.
5. DAX wygrywa z S&P500 i rośnie (zaokrąglając) pomiędzy 5 do 10 procent – widełki 13500-14250 pkt.
6. S&P500 nie więcej niż +5 procent, a więc do około 2800 pkt.
Moje "prognozy" w tym roku będą nieco inne, gdyż po raz pierwszy postanowiłem nie czytać wcześniej co inni mają do powiedzenia, aby się niczym nie sugerować.
Tekst pisany w następującym stanie psycho-finansowym: gotówka <20%, 75% długo- i średnioterminowe produkty finansowe, 5% krypto (początki objawów gorączki złota i FOMO), złoto 0%.
Zatem prognozy na 2018:
1. Market cap kryptowalut przebije 1 bln USD – ale ponieważ to mało ambitna prognoza przy obecnej kapitalizacji 830 mld USD, to niech stracę i dam 2 bln (z czego 500 mld będzie miał ten bezwartościowy bitcoin).
Wnioskowanie opieram na tym, że:
a) co najmniej 3 duże giełdy zamknęły drzwi przez nowymi userami (napór na jednej z nich był 100 tys. wniosków dziennie), więc jak wznowią zapisy, to będzie szał zakupów.
b) z badań wynika, że sporo osób już wie co to krypto, ale jest poza rynkiem. Gdy będzie łatwiejsze wejście na rynek dla szaraczków, to liczę na kontynuację pompy, które zaczęła się w 2017r.
c) z rodziny niewiele osób w krypto, podobnie w pracy (ale już zaczynają się małe ruchy i testowanie wody przed skokiem na główkę)
d) sporo projektów ma ciągle przez sobą wypuszczenie funkcjonalności (np. Lisk).
2. Coś w stylu flash crash na indeksach USA jako wynik niespodziewanego ruchu w dół w obecnym środowisku braku zmienności i koncentracji inwestycji w rękach ETF (moda na inwestowanie pasywne).
3. Odstające od czołówki indeksy w końcu trwale wybiją szczyty 2007: WIG, mWIG40, SMI, CAC40 (brakuje 26%, ale dadzą radę). Nikkei225 w okolice 30 tys. pkt (20%). Nie daję WIG20, bo nie wiem czy dojedzie.
—
Prognoza długoterminowa:
Kryptowaluty staną się sposobem na obrabowanie z kasy: ludzi sparzonych akcjami w roku 2000 oraz 2008, zniechęconych do sektora finansowego, Millennials. Mam nadzieję, że balon zostanie przebity dopiero jak się wzbogacę, czyli za 1-2 lata.
Aby było łatwiej liczyć to pęknięcie, to: market cap wszystkich krypto <80% ATH (https://coinmarketcap.com/)
Te poziomy zostaną osiągnięte w trakcie roku 2018:
EURUSD = 1,27
EURPLN = 4,05
USDPLN = 3,22
CC.F (kontakt na kakao) = 1310 USD
ZW.F (kontakt na pszenicę) = 610 USD
SWIG80 = lekko ponad 17000
Przeważająca większość oczekuje, że zakończenie hossy będzie spektakularne w stylu Lehman Brothers, a więc tak się nie stanie, superbania będzie przekłuwana stopniowo. Głównym trendem w 2018 będzie trend boczny.
USD będzie ubijać dno do marca a potem stopniowy wzrost. Złoto zanotuje kilkuprocentowy wzrost. WIG 20 wzrost do marca (2700) a potem trend boczny do końca roku, gdzieś po drodze może podwójny szczyt. Złotówka najsilniejsza w marcu tego roku.
Rozwój kopalni kryptowalut przyczyni się do przeciążenia sieci energetycznej w wielu krajach powodując spore utrudnienia.
Wzrośnie sprzedaż paneli fotowoltaicznych w Europie, w szczególności w PL i DE.
Spadek zainteresowania obligacjami korporacyjnymi na polskim rynku. Wypłaty z funduszy nasilą się pod koniec roku.
WIG 20 na koniec roku 2500 pkt.
EURPLN poniżej 4zł
USDPLN poniżej 3zł