Nasz wykres na niedzielę dotykał listopadowych zwyżek na amerykańskim rynku (i spadków w jednym, specyficznym segmencie). Spróbujmy zatem spojrzeć na rajd prezydencki w USA przez pryzmat tego, co właściwie rynek mógł lub próbował zdyskontować.

Zacznijmy jednak od ciekawostki. Wszystko wskazuje na to, że w ramach pospolitego ruszenia zrewoltowany przeciwko elitom amerykański lud zabrał władzę elicie i dał wąskiej superelicie – miliarderom. Inaczej mówiąc, słynne 99% dało władzę znienawidzonemu 1%. Paradoks wart odnotowania w świecie, który w czasie największego kryzysu gospodarczego od blisko 100 lat śnił o wieszaniu bankierów na latarniach przy Wall Street. W istocie pierwsza powyborcza obietnica prezydenta-elekta dotyczyła zlikwidowania regulacji znanej jako Dodd-Frank, która miała być kagańcem na Wall Street w nowym, pokryzysowym porządku. Ważna była również obietnica zniesienia podatku spadkowego. Nie jestem zwolennikiem podatku spadkowego, ale uwielbiam takie paradoksy w polityce, kiedy lud wybiera elitę, a ta obiecuje znieść podatek, który jest problemem głównie dla samej elity. Demokracja w działaniu.

Wracajmy jednak do giełdy. Najlepiej efekty oglądać po zachowaniu rynku, który najmocniej podniósł akcje Goldman Sachs i – nieco mniej – JPMorgan Chase (kilkanaście procent). W istocie jeden z byłych pracowników Goldman Sachs zostanie członkiem rządu, a inny związany z branżą inwestycyjną również dostanie kawałek świata do zarządzania. Dla równowagi odnotujmy, iż niemal tyle samo, co akcje banków zdrożała spółka Caterpillar, którą rynek kupił nadziejami na wielkie inwestycje infrastrukturalne obiecane przez prezydenta-elekta jeszcze w kampanii wyborczej. W poszukiwaniu wspólnego mianownika fundamentalnego można sięgnąć po sygnał, iż nowy rząd USA obiecuje obniżkę podatków dla firm do 15 procent, która ma uczynić z USA kraj atrakcyjny podatkowo dla biznesu. Część komentatorów chce wierzyć, iż zwyżka na Wall Street była w dużej mierze efektem tego czynnika.

Myślę, że mam inne zdanie. Prezydent Trump pojawi się w Białym Domu dopiero w styczniu, więc na jakiegokolwiek zmiany w prawie podatkowym można liczyć dopiero w przyszłym roku. Procedura legislacyjna oznacza, iż całość zmian może zamknie się do końca III kwartału 2017 roku, a efekty zmian w prawie będą widoczne – zarówno w gospodarce, jak i w spółkach – dopiero w połowie kolejnego roku. Inaczej mówiąc dzisiejsze obietnice podatkowe, które rynek „miał” kupić są odległe i ciągle iluzoryczne, gdyż Republikanie w Kongresie mogą chcieć zrównoważyć spadki przychodów obniżeniem wydatków, a nie długiem, którego miłośnikiem jest Donald Trump i postawić prezydenta w konflikcie z jego elektoratem. Do tego czasu giełdy czeka wiele miesięcy i kilka kwartałów operowania w środowisku, w którym centrum sceny zajmie jednak polityka Fed i dynamika na scenach politycznych w Europie, a ponad wszystko kondycja gospodarki.

Naprawdę w listopadowej zwyżce w USA większy udział miał dolar i raczej krótkookresowe przesunięcia kapitału pomiędzy akcjami i długiem niż zmienne makro, których wszyscy szukają. Wcześniej już sygnalizowałem, że największym fundamentem pod zwyżki w listopadzie był sezon wyników za III kwartał, który skończył recesję wynikową, ale reakcje na dobre dane ze spółek hamował finał kampanii wyborczej. Zniesienie niewiadomej pozwoliło skupić się na tym, co dla spółek najważniejsze – kondycji w perspektywie kolejnych kilkunastu miesięcy. Na dyskontowanie wszystkiego innego przyjdzie czas, kiedy będą znane twardsze fakty, a nie ciągle kampanijne obiecanki. Dla optymistycznego zakończenia odnotujmy jednak, iż propozycje prezydenta-elekta mają element, który może mieć znaczenie w perspektywie kolejnych dwóch lat. Jeśli zmiany podatkowe wejdą w życie w 2018 roku, to USA czeka stymulacja, która powinna przedłużyć okres ożywienia gospodarczego na kolejne lata.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A. w celu: zapewnienia najwyższej jakości naszych usług oraz dla zabezpieczenia roszczeń. Masz prawo dostępu do treści swoich danych osobowych oraz ich sprostowania, a jeżeli prawo na to pozwala także żądania ich usunięcia lub ograniczenia przetwarzania oraz wniesienia sprzeciwu wobec ich przetwarzania. Masz także prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.

Więcej informacji w sekcji "Blogi: osoby komentujące i zostawiające opinie we wpisach" w zakładce
"Dane osobowe".

Proszę podać wartość CAPTCHA: *

Opinie, założenia i przewidywania wyrażone w materiale należą do autora publikacji i nie muszą reprezentować poglądów DM BOŚ S.A. Informacje i dane zawarte w niniejszym materiale są udostępniane wyłącznie w celach informacyjnych i edukacyjnych oraz nie mogą stanowić podstawy do podjęcia decyzji inwestycyjnej. Nie należy traktować ich jako rekomendacji inwestowania w jakiekolwiek instrumenty finansowe lub formy doradztwa inwestycyjnego. DM BOŚ S.A. nie udziela gwarancji dokładności, aktualności oraz kompletności niniejszych informacji. Zaleca się przeprowadzenie we własnym zakresie niezależnego przeglądu informacji z niniejszego materiału.

Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.