Uważni obserwatorzy rynku ETF-ów – moim zdaniem największej godnej szacunku i promowania innowacji na rynku kapitałowym ostatnich lat – zawsze wiedzieli, iż kluczem do sukcesu inwestowania w tym segmencie rynku jest umiejętność zwalczenia w sobie pokusy zbytniego wachlowania inwestycjami. Naprawdę znacznie ważniejsze jest skupienie się na tym, co w finale może i zwykle pozwala wygrać z funduszami aktywnie zarządzanymi, czyli na kosztach.
W ostatnim tygodniu tygodnik Barron’s opublikował artykuł, w którym odnotowuje rosnącą wojnę cenową pomiędzy funduszami indeksowymi. Przyczynkiem stała się decyzja firmy BlackRock – jednego z liderów w segmencie ETF-ów – o obniżeniu prowizji pobieranej od klientów w koszyku kilku funduszy indeksowych. Na plan pierwszy wybiła się obniżka funduszu iShares Core S&P500 Total U.S. Market (symbol ITOT), która wynosi teraz 0,03 procent. Autor tygodnika obrazowo pokazuje, iż na każde 10000 dolarów zainwestowane z ITOT zapłacimy ledwie 3 dolary, co dało – na chwilę – wynik najtańszego ETF-u na rynku.
Umocnienie dolara powoduje, że to więcej niż cena Big Maca w Polsce (około 10 złotych), ale już samo to, że można powierzyć w zarządzanie około 40 tys. złotych za równowartość buły z dwoma kotletami wskazuje, że kapitalizm z tym segmencie działa podręcznikowo. Prowizje dla najpopularniejszych produktów mają tendencję spadkową i spłaszczają się na niskim poziomie. Dla porównania standardowa prowizja za zarządzenie w funduszu aktywnym, a nie pasywnym wynosi około 4 procent, które to 4 procent przełożone na długi odcinek czasu może – i zwykle tak się dzieje – przesądza o tym, iż wynik inwestycji jest zwyczajnie słaby.
W dalszej części tekstu Barron’s odnotowuje, iż ruch BlackRock spowodował szybką reakcję konkurencji i obniżkę prowizji do 0,03 procent dla indeksu Schwab U.S. Large Cap (SCHX). Rekord BlackRock został więc wyrównany. Szum, jaki wywołały te działania szybko skierowały uwagę na fundusze Vanguarda, które zawsze były uznawane za tanie. Na teraz Vanguard Total Stock Market (VTI) – przy analogicznym porównaniu do 10 tys. USD – kosztuje 5 dolarów. Dziś tańszy od Vanguarda jest inny indeks Schwaba, U.S. Broad Market (SCHB) – śledzący indeks Dow Jones U.S. Broad Stock Market – który kosztuje 4 dolary.
Oczywiście wojna prowizyjna nie byłaby możliwa, gdyby nie rosnąca popularność funduszy indeksowych, które mogą pozwolić sobie na radykalne obniżki kosztów dzięki rosnącym aktywom. To głosujący własnymi pieniędzmi inwestorzy nie tylko ożywiają rynek ignorowany w Polsce, ale również pozwalają na jego rozwój. Dla osób, które nie znają się na rynkach, nie chcą poświęcać im dużo czasu, ale nie dały sobie wmówić, iż giełdy to tylko kasyna, a branża finansowa żyje tylko dla siebie, powinny cieszyć się z tej wojny cenowej. Mojej skromnej osobie pozostaje tylko przypomnieć, iż DM BOŚ wykonał sporo pracy, żeby być jedynym biurem w Polsce, które w ramach oferty zagranica oferuje dostęp do tego, co – jak widać po wojnie cenowej – jest ciągle żywą rewolucją w świecie zarządzania na zlecenie.
4 Komentarzy
Dodaj komentarz
Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.
Ja chetnie zainwestowalbym poprzez BOS w ETF czy akcje z rynku amerykanskiego. Jednak cala idee zabija 30% podatek od dywidend (pobierane mimo umowy o unikaniu podwojnego opodatkowania).
Na przyszłość proszę po prostu wypełnić odpowiedni formularz to zostanie pobrane 15%.
@Piotr
„UWAGA!!!
Opodatkowanie dywidend wypłacanych przez spółki amerykańskie. Mimo, że pomiędzy Polską a USA istnieje umowa o unikaniu podwójnego opodatkowania, na mocy której podatek u źródła może być pobierany w preferencyjnej wielkości 15%. To formuła w jakiej DM BOŚ pośredniczy w zawieraniu transakcji na rynkach zagranicznych (za pośrednictwem KBC Securities) powoduje, że amerykański IRS (odpowiednik polskiego US) nakazuje pobierać podatek od dywidend u źródła w wysokości 30%. Przedłożenie formularza W-8BEN przez inwestora nie zmienia niczego w stosowanej formule (nadal będzie pobierane 30 % podatku u źródła).”
to wyciąg z FAQ na stronach DM BOŚ.
Jeśli masz jakiś inny sposób, albo inny formularz, który jednak umożliwi opodatkowanie dywidendy na poziomie 15% to proszę rozszerz swoją wypowiedź.
Proszę poszukać domu maklerskiego mającego siedzibę w innym kraju w Europie a działającego na rynku polskim. Bo najwyraźniej tylko w Polsce pobierane jest 30% ja płacę 15%.