Jeśli rynki są efektywne informacyjnie to zysków takich jak w transakcji opisanej niżej nie dałoby się z góry przewidzieć.
EURO słabnie w stosunku do dolara amerykańskiego od tygodni. Jaka narracja za tym się kryje? Ameryka mimo tego, że wysysa globalny kapitał, wychodzi jednak szybciej z kryzysu i prawdopodobnie szybciej zacznie podnosić stopy procentowe podczas gdy Europejski Bank dopiero co je ściął. Bardziej spektakularnej narracji nie widać nawet na horyzoncie więc analitycy przebąkują o poziomie 1,3 na EURUSD do końca roku. Spójrzmy na wykresie z rynku forex jak ów poziom wygląda na tle ostatnich miesięcy od 2012 roku:
Technika wpisuje się w scenariusz nienadążającej Europy niemal perfekcyjnie. Formacja „Podwójnego szczytu” jak z katalogu, minimalne spadki poniżej jego podstawy (ta linia wyżej na wykresie) zostały zrealizowane, zaliczyliśmy już klasyczny powrót do poziomu wybicia z formacji a potem kolejną falę sprzedaży EURO. I teraz stoimy w miejscu, które daje szansę na kontynuację spadków i zysk rzędu kilkuset pipsów. Ja widzę na wykresie kolejną formację, w którą wchodzimy – RGR czyli głowa z ramionami (jej podstawę opisałem na wykresie) , której wysokość obiecywać może 400 pipsów przejazdu w dół. Wojna na sankcje z Rosją może wspólnotowy rynek jeszcze bardziej zdołować i scenariusz spadków przypieczętować.
Pod wykresem dołożyłem odczyty COT (Commitments of Traders) czyli wielkość pozycji netto dla 3 grup inwestorów w kontraktach terminowych: największych spekulantów, zabezpieczających (commercials) i drobnicy. Trendami rządzą spekulanci o największych portfelach (pomarańczowa krzywa), którzy coraz mocniej zagłębiają się w krótkie pozycje netto, co widać na wykresie.
Wszystko to aż do bólu oczywiste i zbyt przejrzyste. Pieniądze niemal leżą na ulicy. Rynek efektywny nie powinien przecież na to pozwolić. Co do technicznych aspektów mogę się wprawdzie mylić, ale nie mogę zignorować wskazań moich mechanicznych strategii transakcyjnych. Wobec tego nie mogę też nie przyznać, że mam zbudowane pozycje krótkie. Nawet jeśli bym ich nie posiadał to w grze intra day stawałbym jednak po stronie spadków.
Rzadko omawiamy na blogach aktualną sytuację na rynkach więc na bieżąco pomocą przy automatycznym szukaniu i monitorowaniu okazji od strony technicznej może służyć Pattern Recognizer.
—kat–
2 Komentarzy
Dodaj komentarz
Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.
Jeśli rynki są efektywne, to wyniku takiej transakcji nie da się przewidzieć o tyle, o ile nie da się przewidzieć wyniku rzutu monetą. A skoro historia zna przypadki trafnego określenia wyniku rzutu monetą, to kto wie… 😉
„Trendami rządzą spekulanci o największych portfelach” to narracja, którą określam jako konspiracyjna teorią rynków ;). Ale dlaczego nie przyjąć przeciwnej hipotezy, że trendami rządzą zabezpieczający o największych portfelach (bordowa krzywa)? Skoro liczba długich pozycji musi być równa liczbie krótkich, a zabezpieczający posiadają obecnie netto długą pozycję, to elementarna arytmetyka mówi nam, że spekulanci muszą posiadać netto krótką pozycję. Może zatem, to zabezpieczający rządzą rynkami, a spekulanci jedynie reagują stanowiąc drugą stronę transakcji?
W zasadzie zgadzam się z inwestor_ts. Dodam tylko, że w chwili obecnej rozpatrywanie ruchów rynku tylko w obrębie jednej pary walutowej (nawet najpopularniejszej) jest trochę karkołomne (choć oczywiście też bym raczej się przychylał ku S). Nie wiadomo ile np. z tych pozycji ma wystawione lub kupione opcje z nimi się składające i bez tej wiedzy to jest tylko jeden z ciekawych wykresów 😉