Analitycy Deutsche Bank opublikowali w czwartek raport, który zbiera informacje o tym jakie państwa mogą najmocniej odczuć rozwijającą się konfrontację Rosji z UE i USA.
To właśnie temu zagadnieniu miałem poświęcić dzisiejszy wykres dnia. W mediach finansowych i na blogach pojawiły się bowiem wykresy i tabele pokazujące ekspozycję państw UE i USA na Rosję. U mnie wzbudzają trochę nostalgiczne wspomnienia gorącego okresu kryzysu w strefie euro. Grecję, Hiszpanię i Portugalię zastąpiła teraz Rosja i dodała fascynujący aspekt – ekspozycję energetyczną.
Mój zapał drastycznie się zmniejszył gdy zobaczyłem poniższą tabelę z raportu DB. Czy dostrzegacie co w niej jest nie tak?
Jeśli ktoś nie znalazł problemu w tej tabeli to proponuję przyjrzenie się komórce pokazującej węglową zależność Polski od Rosji. Zaraz, zaraz. Jaką węglową zależność Polski od Rosji? Z danych BP wynika, że Polska jest eksporterem netto węgla. W 2012 roku wyprodukowała 58,8 Mtoe (milionów ton ekwiwalentu ropy naftowej – Mtoe to specyficzna jednostka pokazująca produkcję i konsumpcję różnych surowców energetycznych znormalizowanych do identycznej wartości opałowej) i skonsumowała 54 Mtoe.
Podobny problem występuję, choć na zdecydowanie mniejszą skalę, w przypadku statystyki z gazem ziemnym dla Polski. Produkcja krajowa pokrywa w Polsce 25% konsumpcji co oznacza, że mierzenie zależności gazowej Polski od Rosji udziałem Rosji w polskim imporcie gazu będzie ją zawyżać. Rosyjski gaz to około 60% polskiego zużycia.
Ktoś może powiedzieć, że przejawiam niekonstruktywną dbałość o szczegóły. Być może. Myślę, że spostrzeżone błędy nie zmieniają przesłania tabeli. Europa Wschodnia jest energetycznie uzależniona od Rosji i będzie główną ofiarą ewentualnego sięgnięcia przez Rosję po broń energetyczną.
Skoro jednak jesteśmy przy niekonstruktywnej dbałości o szczegóły. Poniżej inna tabela ze wspomnianego raportu DB. Tym razem pokazuje udział eksportu do Rosji w eksporcie państw ogółem. Jej ideą jest pokazanie, które państwa najmocniej odczują ewentualne załamanie rosyjskiego importu w konsekwencji ewentualnej zapaści gospodarczej w Rosji. Czy dostrzegacie merytoryczne braki w tej tabeli?
Gospodarki różnią się otwartością, którą mierzy się udziałem eksportu w PKB. Na przykład udział eksportu w PKB Estonii to około 90%, udział eksportu w PKB Polski jest o połowę mniejszy. Naturalnie, te dane także mają swoje ograniczenia ze względu na specyfikę handlu międzynarodowego. Nie ulega jednak wątpliwości, że akurat Polska gospodarka w dużo większym stopniu opiera się na silnym rynku wewnętrznym niż małe i otwarte gospodarki bałtyckie i powyższa tabela raczej zawyża ekspozycję Polski na załamanie rosyjskiego importu.
Co z tego wszystkiego wynika? Warto krytycznie podchodzić do prezentowanych w raportach analitycznych informacji. Analitycy od czasu do czasu chodzą na skróty.

17 Komentarzy
Skomentuj gzalewski Anuluj pisanie odpowiedzi
Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.
W pierwszej tabeli przy Polsce są złe liczby. Z tej tabeli wynika że 51,3+83,7=82,6
@Trystero
TAk sie zastanawiałem nad tym 51% importem węgla od sowietów i nawet sobie pomyślałem ,że wzorem lat ubiegłych robimy deal eksportując tanio by zaimportować do siebie swój własny se osobisty coal drożej

Po drugie pomyślałem sobie ,że na fali aneksji Krymu analitycy z DB przed National Geographic przesuneli byli granice Sowietów anektując Śląsk.
Z tym że do układanki nie pasuje wtedy słowo import
Ale spojrzałem na nagłówek tabeli „Import from Russia as % of total import” no i wtedy dane moga byc rzeczywiście OK bo jeśli total oznacza np. 20% konsumpcji węgla w kraju to rzeczywiście 51% tego total może i rzeczywiście pochodzi z Rosji.
Z tym, że znów logika tych badaczy z DB jest bardzo pokrętna bo jak można pisać o uzależnieniu w przypadku węgla w 51% nie podając procentu importu w całości konsumpcji węgla w kraju na poziomie 20% , nie wspominając o produkcji bo wtedy nasz eksport prawie równoważy import.
Generalnie to takie analizy wprowadzają w bład.
@ pit65
Tak, te dane są ok. Są poprawne. One są nawet poprawne gdy Polska jest eksporterem węgla netto. Załóżmy, że produkuje 60 Mtoe, konsumuje 54 Mtoe, eksportuje 10 Mtoe, importuje 4 Mtoe – z czego 2 Mtoe z Rosji. Wszystko się zgadza.
Tylko tak przedstawione dane niewiele wnoszą do dyskusji. Co chciałem pokazać.
Podobnie jest z Holandią w tej tabelce. Holandia jest relatywnie sporym eksporterem gazu netto. Co nie przeszkadza jej importować część gazu z Rosji.
http://www.ekonomia.rp.pl/artykul/1091544.html
W przypadku węgla jest to o tyle ciekawe, że Polska byłaby w stanie sama zapewnić sobie dostawy tego surowca. Podczas gdy śląskie kopalnie z trudem próbują sprzedać miliony ton węgla leżącego na zwałach, polscy odbiorcy kupują rocznie prawie 7 mln ton rosyjskiego. Po prostu jest tańszy.
W ubiegłym roku średni koszt wydobycia 1 tony węgla w naszym kraju wynosił 298,91 zł, podczas gdy średnia cena netto sprzedaży tego surowca spadła o prawie 15 proc., do 298,33 zł. Oznacza to, że część polskich kopalń była nierentowna. Tymczasem w tym samym okresie średnia cena tony węgla przywiezionego z Rosji drogą morską wyniosła 269 zł, a koleją – 293 zł.
W sumie import węgla do Polski wyniósł w 2013 r. 10,8 mln ton, przy krajowej produkcji na poziomie ok. 76 mln ton.
Tabelka jest, pardon my French, arcykretyńska – szczególnie ta pierwsza. Nie pierwszy raz spotykam się z takim „pomiarem uzależnienia” od Rosji. Za chwilę ktoś napisze, jaki procent zakupów nieruchomości w Londynie pochodzi od Rosjan i że w związku z tym nagonka na tychże zniszczy brytyjską gospodarkę…
@kajet,
Się śmiejesz, ale myślisz, że dlaczego UK miało najbardziej stonowaną reakcję na aneksję Krymu? Londyńskie City bardzo nie chce być stratne na jakiś tam sankcjach.
@ GZalewski
A nie zastanawiało Cię nigdy, jak to się robi, że węgiel przejeżdża 2000-3000 km koleją i jest w Polsce tańszy, niż miejscowy? Nie ma rosyjskich złóż po zachodniej stronie Uralu, więc musi tyle przejechać.
Dodam, że koleje rosyjskie mają naprawdę wysokie stawki za 1 km.
No i…coś tu się nie trzyma kupy, prawda?
A to coś to taki „chwyt” na obejście problemu – węgiel przewozi się zza Uralu jako…transport wojskowy za symboliczną cenę (państwo dopłaca za przejazd towarów dla wojska), przyjeżdża do obwodu kaliningradzkiego.
Tu jest „przepakowywane” i ujezżajet w Pol’szu już jako transport cywilny.
Oczywiście wszystko jest OK i nie ma to nic wspólnego z nieuczciwą konkurencją, prawda?
@Gzalewski
” podczas gdy średnia cena netto sprzedaży tego surowca spadła o prawie 15 proc., do 298,33 zł”
HM. Gdzie to było. NA księzycu.
Tak sobie liczę średnią z tych linków i nijak mi nie wychodzi.
gornictwo.wnp.pl/notowania/ceny_wegla_kw/
www.lw.com.pl/s21,cennik_wegla.html
www.wegielkamienny-katowice.pl/cena-wegla-kamiennego-i-ekogroszku
Chyba ktos pomylił kamienny z brunatnym
Poza tym sam od lat nastu opalam swą kurna chate miałem i w tym czasie żadnej obniżki nie inkasowałem oprócz wynegocjowanego czasem rabatu.
W 2011 płaciłem 480
2012 ” 510
2013 ” 540
Gdzie te 15% ???
Za to widzę dość dużą marżę od 293 zł dla krajowych króliczków.
IMO to jest przyczyna importu i opłacalności wwożenia „drzewa do lasu” .
KOpalnie kalkulują ceny na podstawie najtańszego nośnika energii w kraju tzn. gazu ziemnego, wyżej się nie opłaca.
Znajomy wymienił instalacje na gaz i płaci rachunki w granicach tych poprzednich „węglowych”.
NIe opłaca się ze sobą konkurować.
Zastanawiam się co by było , jakby Wujek Sam zamontował terminal ze swoim o połowę tańszym gazem, z adnotacją ,że nie można jego ceny „sprawiedliwie” wyrównać daninami do poziomu najniższej krajowej.
Daje głowe wtedy konsument miałby węgiel w cenie eksportu czyli 298.
@ekonom_polityczny
Od momentu gdy za PRLU importowaliśmy rumianek z Chin, a w tej chwili pomidory z Hiszpanii (tańsze), czosnek z Chin (tańsze) i setki innych towarów, nie zastanawiam się
@ pit65
Cena 293 zł/t to jest cena miału dla dużych odbiorców przemysłowych. Ty miałem w piecu nie zapalisz, nie ma szans.
W większości wypadków musisz palic grubym sortymentem (orzech, kostka, groszek itd.).
W efekcie mechanicznego urabiania gruby węgiel to jakieś 10-12% całości wydobycia, stąd taka a nie inna jego cena; jest po prostu względnie rzadki.
Importować też nie możesz samego grubego, bo eksporterzy nie sortują ze względu na ziarno – węgiel, który przyjeżdża do polski jest najczęściej nie sortowany.
Sortowanie wiąże się z poniesieniem pewnych, dodatkowych kosztów.
Mam nadzieję, że w miarę przystępnie to wyjaśniłem
@ekonom_polityczny
„Od momentu gdy za PRLU importowaliśmy rumianek z Chin, a w tej chwili pomidory z Hiszpanii (tańsze), czosnek z Chin (tańsze) i setki innych towarów, nie zastanawiam się :)”
A nie za PRLu tylko obecnie (2 lata temu) na wsi koła Augustowa nie dało się kupić naszych ziemniaków ani jabłek, były za to kartofle cypryjskie w workach foliowych oraz jabłka z bodajże z RPA (aha i woda mineralna też była obca). A nie była to wieś zasobna, choć spokojna.
Tak więc nonsensy ekonomiczne zdarzają się również za czasów kapitalistycznej gospodarki rynkowej.
@ekonom
Trochę pewnie zrobiłem groch z kapusta z tym węglęm pomieszanym z miałem.
Otóż wplotłem niepotrzebnie wątek miału węglowego co by jedynie wyrazić zdziwienie słowem „obniżka o 15%”, która skoro odbyłą sie taka przecena węgla powinna także dotyczyć miału.
To był taki praktyczny zaobserwowany wątek osobisty odnośnie dysonansu mojego portfela z rzekoma przeceną
Podstawowy wątek dotyczył samego pana Węgla , a właściwie tzw średniej ceny węgla po ktorej rzekomo kopalnie sprzedają.
Rozumiem ,że eksportując nie mogą drożej sprzedać.
Inna sprawa ma się z rynkiem krajowym.
Dlatego przedstawiłem trzy linki z oficjalnym cennikiem celem policzenia średniej z węgla i każda średnia daje grubo grubo powyżej średniej na która sie powołują producenci.
MIału jako odpadu i węgla brunatnego do tego nie wliczam , ich cena jest wypadkową stopnia kaloryczności więc maszeruje w takt cen produktu bazowego.
I widzisz znów mam dysonans tym razem poznawczy a nie portfelowy ponieważ nie kupuję węgla
Bo żęby średnia była 298,33 to najniższa cena po której kupuja jacyś uprzywilejowani musi być mniejsza niż średnia.
Z drugiej strony oficjalny „rynkowy” cennik to średnia od 500 w górę.
Dziwny jest ten „wolny rynek” węgla i przypominają mi się rachunki pana Baksa z czasów młodości kiedy oficjalnie liczono po kursie urzędowym , ale żeby coś kupić trzeba było się zaopatrzyć na rynku i to „czarnym”.
Cekawe czy statystyka liczy w koszyku inflacji indeksację w postaci węgla po średniej cenie 298,33

na dodatek pewnie za ostatni rok zaliczyliśmy spadek o 15% z czego właśnie szydzi mój portfel
…ale jak deflacja to deflacja rzecze radio Erewań.
@Less
A nad BAłtykiem ryby droższe niż na Sląsku

Kurcze, może eszelonem wojskowym zaiwaniają te 500km i śa już na tyle wychudzone podróżą,że trzeba ich cenę obniżać
@ gzalewski napisał: „Od momentu gdy za PRLU importowaliśmy rumianek z Chin, a w tej chwili pomidory z Hiszpanii (tańsze), czosnek z Chin (tańsze) i setki innych towarów, nie zastanawiam się”
A może jednak warto się zastanowić i dowiedzieć się jak przy pomocy Rządu powstały w Hiszpanii olbrzymie plantacje pomidorów ( z całą infrastrukturą) a wcześniej osiedla sprowadzonych tam rolników.
Niskie ceny produktów zza morza nie są niczym nowym. We wczesnym średniowieczu (VII-IX wiek) zboże do Konstantynopola sprowadzano statkami z północnych prowincji w Afryce bowiem było tańsze niż zboże wyhodowane w odległości 70km od stolicy. Takie porównanie cen znalazło się w jakimś istotnym państwowym dokumencie o cłach- musiałbym sprawdzić nazwę bo nie pamiętam ani dokumentu ani cesarza, który go opublikował.
@ kacperos
To nie ma większego znaczenia, bo musiałbym się zastanawiać pewnie nad niemal każdym produktem – jeśli druk i wysyłka do Polski – 100 egz. książki bardziej się opłaca z Chin niż w Polsce, to chyba coś obrazuje?
@gzalewsk A moim zdaniem ma duże znaczene, bo w Hiszpanii na nieużytkach plantacje zorganizowało Państwo począwszy od osiedli, pól uprawnych, nawadniania , ochrony roślin, szkolenia do zorganizowania skupu i przetwórstwa. Ja nie pamiętam na jakich zasadach finansowych było to organizowane. ((O tym przedsięwzięciu był film dokumentalny na jednym z kanałów Discovery). I to zaskoczyło. W Polsce obowiązuje zasada o jak najmnijszej ingerencji Państwa . Ale bez ingerencji Państwa nie powstała by Gdyna , COP czy szereg innych zakładów jak choćby Ursus.PZT,PZM itd. Nawet w USA, Francji czy Nienczech w niektórych dziedzinach jest silna inspiracja Państwa również ze wspomaganiem finansowym. U nas ogranicza się ( za wyjątkiem kompleksu obronnego) do tworzenia stref ekonomicznych. Taka postawa gwaranture brak rozwoju rodzimej mysli technicznej.
@kacperos
To dyskusja na zupelnie inny temat – tego jak panstwo ( i przedstawiciele jego aparatu) traktuje ingerencję i pomoc. U nas – odnosze wrazenie – oczywiscie z ingerencji jak najchętniej sie korzysta – dlatego powstaja nieprecyzjne ustawy, dopuszcza się mozliwosc skrajnie odmiennych interpretacji urzędniczych, itp itd.
Ale to – jak juz napisalem zupelnie inny temat..