Przyznam się – korzystam czasami z tekstów w gazetach do podejmowania decyzji na rynku lub doprecyzowania własnego poglądu na dalszą sytuację.
Czasem biorę pod uwagę różnego rodzaju materiały prasowe do tego, żeby zobaczyć jak zachowuje się dany rynek (zwykle się nim nie interesując). Ale w dużej mierze dotyczy to rynku prasy codziennej – zajmującej się polityką, bieżącymi informacjami i gdzieś tam na którymś miejscu z kolei, gospodarką.
Jeśli w tego rodzaju mediach na jednej z pierwszych stron pojawia się tekst w rodzaju tego, jaki na głównej stronie zamieściła 6 sierpnia 2010 Gazeta Wyborcza, to wiem, że warto zerknąć na to co się dzieje na wykresie
W materiale mogliśmy przeczytać:
„Od kilku tygodni na polskim i światowym rynku zbożowo-młynarskim trwa panika. Ceny zbóż i mąki rosną z dnia na dzień. Dosłownie. Na giełdzie w Paryżu pszenica drożeje o 6 euro dziennie na tonie, jeszcze przed miesiącem kosztowała 110 euro, wczoraj 210 euro”.
Poniżej wykres pszenicy z zaznaczonym (różowy prostokąt) miejscem publikacji tego tekstu.
Oczywiście można polemizować, czy kolejne szczyty (za pół roku i za dwa lata) potwierdziły tezę autorki materiału, dla mnie jednak to, że codzienna gazeta, w której na jedynce zwykle występują inne tematy, zajmuje się sytuacją na rynkach zbożowych (jako jeden z aspektów tekstu) jest nader ciekawa.
Takich tekstów w swoich archiwach mam sporo. Zbieram je sobie, jako ciekawostki mniej lub bardziej zabawne. Proszę zwrócić na przykład na poniższy wykres eurusd (zrobiony w 2010) roku. Na tym wykresie zaznaczono dwa obszary liniami czerwonymi oraz liniami zielonymi.
W okresie zaznaczonym na czerwono można było znaleźć takie nagłówki:
29.09.2009
„Bank Światowy: koniec ery dolara” – Już wkrótce, miejsce dolara jako światowej waluty rezerwowej może zostać zastąpione przez euro lub chińskiego juana – twierdzi Robert Zoellick, prezes BŚ”. (Bloomberg)
19.04.2009
Waluta światowa: koniec ery dolara? (R. Przasnyski, Gold Finance)
22.05.2009
„Czy to definitywny koniec ery „mocnego dolara?” (K.Kolany, bankier.pl)
13.06.2009
„Koniec dolara jest już przesądzony” (A.Lach, forsal.pl)
Z kolei w okresie wyznaczonym zielonymi liniami, czytaliśmy:
26.04.2010
„Nadchodzi koniec euro?” (Ł.Wróbel, Open Finance)
06.06.2010
„Ekonomiści: koniec euro w ciągu 5 lat” (Sunday Telegraph)
10.06.2010
„Czy euro dożyje końca kadencji Tricheta?” (K.Kolany, bankier.pl)
No i tak wygląda ten cykl medialny od bandy do bandy. Nie ma miejsca na niuanse, tytuł ma przyciągnąć i przerazić. Naturalnie tego typu prowadzona przeze mnie analiza, nie jest żadną analizą. Zwracam uwagę na rzeczy, które przykuwają moją uwagę. Być może w tym samym czasie pojawia się niemal dokładnie taka sama liczba materiałów z tezami przeciwnymi. Ze względu na słabość ludzkiego postrzegania, koncentruję się jednak tylko na tym, co potwierdza moje tezy i oczekiwania. Być może?
Mając świadomość tej ułomności, należy być bardzo ostrożnym w formułowaniu tez o „sygnałach z okładek tygodników/miesięczników”, czy kontrariańskim nastawieniu do tytułów jedynkowych.
John Rothchild, w swojej niesłychanie zabawnej i pouczającej książce „Księga bessy” (wyd. WIG-press, 2000) pzypominał sylwetkę Marty Zweiga, który „analizę okładkową” przeprowadza. W skrócie – „okładka z niedźwiedziem, to dobry znak dla akcji, okładka z bykiem – zły”.
Miałem ten temat poruszyć już kilka miesięcy temu, gdy na swoim blogu appfunds, prezentował obserwację Jona Hussmana (http://appfunds.blogspot.com/2013/04/dow-jones-16-000-uciekac.html)
Podobne zestawienia można znaleźć w wielu innych ujęciach. Na przykład tu:
http://theshortsideoflong.blogspot.com/2012/09/checking-pulse-of-mr-market.html
Obrazki z obu tekstów prezentują się niebywale atrakcyjnie.
Za każdym razem, gdy Barron’s publikuje okładkę z odpowiednią prognozą rynek robi coś odwrotnego. Prawda, że chwytliwe?
No właśnie, czy na pewno za każdym razem? Czy może autorzy swoich obserwacji mają selektywne postrzeganie rzeczywistości.
Nie trzeba lat pracy w prasie finansowej, żeby wyobrazić sobie, że wybór tematów na jedynkę (w tym na główną grafikę) rządzi się prostymi prawami. Nie pracowałem w Barron’s (żałuję), ale zakładam, że za każdym razem, gdy indeks przebija okrągły poziom istnieje pokusa, by zrobić z tego główny temat, z prognozą co będzie dalej. Taki temat przegra tylko z wyjątkowo ważnymi zdarzeniami w danym tygodniu. No i oczywiście trzeba zwrócić uwagę, żeby w zbyt krótkim czasie nie powielić podobnego tematu na okładce. Od 2009 roku Średnia Przemysłowa Dow Jonesa 9 razy przeszła przez „okrągłe” poziomy, w tym samym czasie ukazało się ok. 4*52 numerów tygodnika. Mamy więc 9 okazji, żeby świętować „byka”. Warto? Pewnie że warto.
Żeby już nie zanudzać, dodam własny suplement do powyższych grafik z okładkami Barron’s. Z okładkami, których tamci obserwatorzy nie zauważyli (świadomie lub nie).
4 Komentarzy
Dodaj komentarz
Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.
Dziękuję za zalinkowanie do artykułu z wiosny. A jednak życie dopisało nieco inny epilog: Dow Jones IA przełamał 16 tys. pkt. Na dodatek we wrześniu wrzucono do niego akcje banku Goldman Sachs oraz Visy, obie o wysokiej cenie jednostkowej, czyli z dużym wpływem na obliczanie indeksu, obie dużo silniejsze w skali roku niż indeks:
http://finance.yahoo.com/q/bc?s=V&t=1y&l=on&z=l&q=l&c=gs%2C^DJI
to do kompletu. Wagi w indeksie:
http://indexarb.com/indexComponentWtsDJ.html
Selektywna pamięć. Dokładnie tak działa 🙂 Dzięki za głos rozsądku.
To nawet nie jest selektywna pamięć, ale selektywne postrzeganie tu i teraz