Pew Research Center przeprowadził w marcu 2013 roku badania opinii publicznej w ośmiu państwach Unii Europejskiej (margines błędu od 3,1% do 4,1%). Sondażyści PWC pytali Europejczyków o opinie w kwestiach gospodarczych i politycznych. Wyłaniający się z badań obraz „europejskiego ducha” wymyka się stereotypom.
Okazało się na przykład, że to Polacy są społeczeństwem najbardziej pozytywnie postrzegającym Unię Europejską, Francuzi są najbardziej entuzjastycznie nastawieni do idei ograniczenia wydatków rządowych w celu zmniejszenia długu publicznego jako sposobu na rozwiązanie francuskich problemów ekonomicznych a Niemcy jako jedyne społeczeństwo uznali, że najważniejszym problemem gospodarczym jest nierówność ekonomiczna pomiędzy biednymi a bogatymi.
Należy oczywiście pamiętać, że mamy do czynienia z sondażem opinii publicznej – całkiem niedawno okazało się, że 1/4 Amerykanów zadeklarowała posiadanie opinii o nieistniejącym (wymyślonym przez sondażystów) planie reform budżetowych. Tym niemniej, nawet biorąc pod uwagę wspomniane ograniczenia trudno oprzeć się wrażeniu, że wiele powtarzanych w mediach opinii o sytuacji w państwach europejskich ma niewiele wspólnego z rzeczywistością.
We wszystkich państwach, z wyjątkiem Niemiec, za najważniejszy problem, który należy rozwiązać w pierwszej kolejności uznano problemy na rynku pracy. Średnio 54% ankietowanych wybrało tę odpowiedź. Około 15% wskazało na dług publiczny, tyle samo na nierówności ekonomiczne a 9% na wzrost cen.
Co ciekawe, zdecydowana większość ankietowanych Europejczyków uważa, że najlepszym sposobem na rozwiązanie problemów gospodarczych państwa jest ograniczenie wydatków rządowych w celu ograniczenia długu. Ten pogląd cieszy się aż 81% poparciem we Francji. Tylko Polacy i Grecy uznali zwiększenie wydatków rządowych w celu stymulowania gospodarki za najlepszą drogę do rozwiązania problemów gospodarczych.
Utartym stereotypom wymykają się także odpowiedzi na pytanie o to czy powinno się udzielać pomocy członkom UE, którzy zmagają się z problemami finansowymi. Większość Niemców (52%) uznała, że ich rząd powinien udzielać takiej pomocy. Być może jest to efekt dbałości niemieckiego rządu o to by warunki bailoutów wymagały „poświęceń” ze strony państw przyjmujących pomoc finansową.
Nietrudno się dziwić, że w sytuacji „pełzającego kryzysu” i słabych wyników gospodarczych spada odsetek Europejczyków posiadających pozytywną opinię o Unii Europejskiej oraz zgadzających się z opinią, że europejska integracja ekonomiczna wzmacnia gospodarkę ich państwa. Tylko 48% ankietowanych posiadało pozytywną opinię o UE co oznacza spadek o około 18 punktów procentowych z rokiem 2007. Zaledwie 29% badanych uważa, że europejska integracja gospodarcza wzmacnia gospodarkę ich państwa.
Największym paradoksem jest jednak fakt, że przy silnie spadającym poparciu dla projektu europejskiej integracji gospodarczej poparcie dla najprawdopodobniej najgorszego aspektu tej integracji, wspólnej waluty, pozostaje silne:
Ostatnią kwestią na jaką moim zdaniem warto zwrócić uwagę jest olbrzymia różnica w ocenie sytuacji gospodarczej i europejskiej integracji pomiędzy Niemcami a innymi ankietowanymi społeczeństwami. Wydaje się, że Niemcy żyją na innym kontynencie. Warto jednak zauważyć, że sondaż przeprowadzono w marcu a więc przed serią słabych danych makroekonomicznych z niemieckiej gospodarki.
Wielokrotnie powtarzałem, że rozpatrywanie kryzysu gospodarczego w Unii Europejskiej i kryzysu zadłużenia w kilku państwach peryferyjnych strefy euro tylko z ekonomicznego punktu widzenia pomija fakt, że wiele decyzji w Unii Europejskiej determinowanych jest przez czynniki polityczne. Dlatego badanie nastrojów społecznych może być cennym rozszerzeniem analizy sytuacji w Europie. Tym bardziej, że wymykają się one popularnym w mediach stereotypom.
8 Komentarzy
Dodaj komentarz
Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.
A dlaczego nie podano poparcia dla ojro w pozostalych panstwach?
@ Lucky
Myślę, że pytano o to tylko w państwach strefy euro.
Może w raporcie jest kilka niespodzianek, ale Grecy zgodnie z oczekiwaniami domagają się większych wydatków rządowych. I to najbardziej ze wszystkich państw. Cholerne darmozjady!
@trystero
Ile jest wszystkich krajow w euro a ile jest w tabelce „support…”?
Jak z przedszkolakiem.
@ Lucky
Nie rozumiem. Nie przeczytałeś fragmentu, że sondaż przeprowadzono w 8 państwach?
@ Lucky
Tutaj znajdziesz dane z wielu państw ale kończą się na jesieni 2011. Dane dla poszczególnych państw są na samym końcu.
Polacy i Grecy za wydatkami a nie ograniczeniem wydatków państwa. No to jesteśmy w doborowym towarzystwie:) inteligencja ekonomiczna po prostu, elyta
O tym towarzystwie piszesz o Krugmanie ? : D