Eurogeddon – Krzysztof Rybiński odpowiada

Poniżej odpowiedzi na pytania zadane przez blogerów w jednym z wcześniejszych postów:

Przed konferencją powtarzał Pan na swoim blogu hasło, że ważniejszy jest „zwrot kapitału” a nie „zwrot z kapitału”. Tymczasem otrzymujemy produkt wysokiego ryzyka, gdzie można stracić wszystko. Jakiś komentarz?

Przecież nikt nie inwestuje całego swojego kapitału w jeden instrument finansowy, Eurogeddon oferuje stopy zwrotu ujemnie skorelowane z większością typowych instrumentów inwestycyjnych, więc pozwala na obniżenie ryzyka portfela inwestycyjnego.

 

Model opłat (25% od zysku co roku), oznacza, że w przypadku np. 5 letniego okresu, gdzie w jednym roku fundusz wygeneruje duże zyski (krach), a w kolejnych latach cofnie się do poziomu wyjścia (normalizacja na rynku i wzrosty), inwestor zapłaci 25% w jednym roku, ale sumarycznie (w okresie 5 lat) może być narażony na stratę (utratę kapitału). Czy w takim wypadku 25% nie powinno być naliczane od momentu wejścia do wyjścia z inwestycji. Czy może tak jest?

Opłata od zysku jest naliczana raz w roku lub w momencie wyjścia. Jeżeli wystąpi krach i fundusz zarobi 150%, to zwrócę się z rekomendacją do klientów żeby wycofali środki z funduszu i ulokowali je w BGK.

 

W materiałach funduszu przedstawiono dość ‘optymistycznie/marketingowo’ dobrany moment startu funduszu. Zakładam, że jak zawsze w takich przypadkach analiz dla różnych dat startu robiono sporo (na danych historycznych). Jaka była liczba takich zanalizowanych okresów oraz jaki był procent okresów, w których strategia funduszu pobiła rynek? W odpowiedzi wystarczą dane szacunkowe.

Pokazaliśmy standardową analizę na pięć lat wstecz, która obejmuje wszystkie istotne okresy (krach i silne odbicie). Dodatkowo pokazaliśmy symulacje co będzie w różnych scenariuszach, na tej podstawie można sobie wyrobić opinię. Chciałbym, żeby inne fundusze równie otwarcie mówiły swoim klientom o zysku/ryzyku co ja podczas mojej prezentacji.

 

Art. 59 Kryteria doboru lokat

Do oceny efektywności prowadzonej w ramach Subfunduszu działalności lokacyjnej nie jest stosowana stopa odniesienia (benchmark). Celem prowadzonej w ramach Subfunduszu działalności lokacyjnej jest maksymalizacja stopy zwrotu przy dopuszczalnym na podstawie Statutu ryzyku i zachowaniu płynności lokaty.

W jaki sposób liczone jest to ryzyko?

Ryzyko nie odnosi się do drugiego momentu, tylko do możliwości straty na kapitale i możliwości utraty całego kapitału w wyniku runu na banki. Pokazaliśmy symulacje tego ryzyka oraz działania które podejmiemy żeby to drugie ryzyko ograniczyć.

Proszę mnie przekonać, że zakup jednostki funduszu Eurogeddon ma jakąkolwiek przewagę nad samodzielnym kupnem portfela np. takich ETF na Amex jak:
EUO – short Euroland, UUP -long USD (ewentualnie londyński SEUP- short EUR/long USD) , GLD (long Gold)?
Ja takowej nie widzę. Koszty wejścia podobne, koszty likwidacji jednostki Eurogeddonu w przypadku zysku z krachu na rynkach zdecydowanie wyższe; zarządzanie pasywne jest strategią i Eurogeddonu i organizatorów ETF’ów, a w przypadku runów na banki sądzę, że sam zdążyłbym szybciej zamienić moje ETF’y na T-bills rządu USA niż Eurogeddon przenieść swe środki do BGK czy na rynek obligacji rządowych USA.

 

Większość osób nie wie co jest ETF, bo nie zajmują się na co dzień zarządzaniem aktywami. Jak ktoś ma wystarczająco dużo pieniędzy, żeby zreplikować strategię Eurogeddonu, to może to zrobić sam. Podobnie jak ktoś ma wystarczająco dużo czasu to może sobie sam naprawić buty, zamiast zanieść je do szewca. Inne wymienione fundusze inwestują w inne klasy aktywów, więc nie można ich porównywać.

 

Skąd przekonanie, że podczas krachów na rynkach akcji ceny złota zawsze rosną- jakieś badania, czy mądrość potoczna?

 Badania oparte na analizie szeregów czasowych można obecnie wyrzucić do kosza. Pozycja long złoto wynika z analizy decyzji kluczowych graczy na rynkach finansowych, tych którzy realizują długoterminową SAA.

Czy fundusz ma określony jakiś poziom strat, przy którym zamyka działalność (40,50,60%?) – nie ma takiego zapisu w prospekcie

 

Nie ma, to decyzja zarządzającego, która musi być zgodna ze statutem funduszu.

Jaka jest dopuszczona maksymalna dźwignia całości aktywów.

 Nie ujawniam tej informacji, ale fundusz nie wykorzystuje wysokiej dźwigni.

 

Jak zrozumiałam zakłada Pan ogłoszenie niewypłacalności przez Włochy (krótka pozycja na futures na włoskie obligacje) i związane z tym perturbacje w strefie euro. Jak ocenia Pan prawdopodobieństwo takiego scenariusza? Jaki zysk możliwy byłby wtedy do realizacji? Z konferencji prasowej wynikało, że w przypadku scenariusza odwrotnego do zakładanego strata funduszu może sięgnąć 50%. Pytam, żeby skłonić Pana do oszacowania z grubsza współczynnika zysk/ryzyko.

W przypadku bankructwa Włoch zysk funduszu przekroczy 200%.

 

W przypadku zagrożenia wystąpieniem runu na banki rozważa Pan wycofanie środków z dotychczasowych instrumentów i lokowanie ich w niektóre obligacje i na lokatach w BGK. Jak oceni Pan zmaterializowanie się takiego scenariusza? Jakie konkretne zdarzenia musiałyby nastąpić?

Aktywne zarządzanie funduszem dotyczy tego ryzyka i to jest rola zarządzającego czyli moja. Obserwuję szereg wskaźników i regularnych raportów, które pozwalają na dobrą ocenę tego ryzyka.

 

Czy Pan będzie samodzielnie podejmował decyzje dotyczące zaangażowania w konkretne instrumenty finansowe?

 

SAA została opracowana, ogłoszona, więc decyzje są automatyczne w ramach określonych limitów.

 

Jak zostanie skonstruowane Pańskie wynagrodzenie za współzarządzanie funduszem (oczywiście nie pytam o konkretne sumy)? Pytam, ponieważ całe przedsięwzięcie wydaje się zakładać efekt skali.

Nie ujawniam informacji dotyczących wynagrodzenia, zrobię tylko wtedy jak zarobią klienci funduszu Eurogeddon, co jest nową jakością w branży zarządzania aktywami, która zarabia bez względu na to czy klienci tracą czy zarabiają.

 Czy rozważa Pan opatrywanie swoich kolejnych publikacji medialnych (w tym publikacji na blogu) swoistym disclaimerem wskazującym na zaangażowanie w projekt Eurogeddonu – projekt oparty na przyjęciu założonego scenariusza wydarzeń rynkowych?

 Nie rozważam.

 

Jak zachowa się jednostka funduszu, gdy w ramach Eurogeddonu upadnie biuro maklerskie, w którym fundusz otworzy pozycje na instrumentach pochodnych?

Nie wiem, to zależy od konkretnego przypadku upadłości. Ale jednostka fundusz zachowa się lepiej niż typowe fundusze, bo taka upadłość oznacza panikę na rynku finansowym, a wtedy Eurogeddon zarabia, a inni tracą.

 

Art. 53 ust. 1 mówi – ”Celem inwestycyjnym Subfunduszu jest wzrost wartości Aktywów Subfunduszu w wyniku wzrostu wartości lokat.”

Mam podstawową wątpliwość czy tak zdefiniowany cel inwestycyjny jest spójny z tym, co opisano w analizie Na mój rozum bowiem wzrost wartości lokat, czyli wyłożonych lub inaczej zainwestowanych pieniędzy wyraźnie sugeruje, że chodzić tu może o pozycje długie czyli lokatę zakupową, której wartość wzrasta docelowo w przypadku wzrostu jej ceny – jak na przykład przy proponowanym zakupie złota – dokładniej mówiąc zajęciu jakiejś długiej pozycji na złocie, lub w akcjach czy też indeksach giełdowych.

Natomiast w przypadku zajęcia pozycji short – trudno, moim zdaniem mówić o lokacie, której wartość rośnie (nawet, gdy cena instrumenu spada) bo, do czego odnosimy ten wzrost wartości ? Do depozytu wstępnego (initial margin) czy to maksymalnie wpłaconego depozytu (initial plus variation margin gdy cena spadła).

 

Ja nie mam takiej wątpliwości, podobnie nie mają jej prawnicy.

 

Ciekaw jestem, na jakich rynkach Subfundusz zamierza wchodzić w złoto i na jakie terminy”

 

Nie udzielam takich informacji.

 

Nie wiem czy są ustalone jakieś limity lewarowania (dźwigni) i jakie (bo się nie mogłem doczytać) i od czego ona zależą dla poszczególnych instrumentów/lokat?

Limity ekspozycji ekonomicznej na poszczególne aktywa są określone w SAA i automatycznie realizowane. Nie podajemy tego do wiadomości publicznej, konkurencja nie śpi, ale klienci oczywiście zostaną o tym poinformowani.

 

W art. 56 ust. 8 p. 2 napisano tak : ”Ryzyko stosowania dźwigni finansowej – w Towarowe Instrumenty Pochodne często wkomponowany jest mechanizm kredytowy, …”

Mam wątpliwości czy autor/rzy tych słów wiedzą dobrze, co to jest dźwignia finansowa i jak mierzy się jej ryzyko!

Polskie przepisy prawa są czasami dziwne, na przykłąd pozycja w UST nie jest traktowana jako pozycja walutowa. A zapisy statutu muszą być dostosowane do przepisów.

 

W karcie Subfunduszu pod hasłem „ Dwa w jednym” napisano, że chodzi o:

”Bezpieczeństwo środków i wysokie zyski w razie krachu.” , Natomiast w Statucie mamy coś takiego ”Inwestycje dokonywane w ramach Subfunduszu charakteryzuje wysoki poziom ryzyka, co oznacza, iż Wartość Aktywów Netto na Jednostkę może podlegać istotnym wahaniom (Art. 53 ust. 3).

Dalej sprecyzowany jest przyjęty limit ryzyka – ”WRK w odniesieniu do wszystkich podmiotów będących stroną umów, których przedmiotem są NWP, nie może stanowić łącznie więcej niż 50% wartości Aktywów Subfunduszu, przy czym WRK w odniesieniu do każdego z takich podmiotów nie może przekraczać 20% wartości Aktywów Subfunduszu.”.

Pytam czy założenie wstępne, iż można stracić 50% środków można uznać za spełniające postulat zapewnienia – bezpieczeństwa środków? Bo jak dla mnie wyraźnie
brak tu jest spójności.

Jak najbardziej można. Ryzyka zostały bardzo czytelnie opisane w materiałach i prezentacji, chciałbym żeby taka transparentność była standardem w Polsce, gdzie branża zarządzania aktywami ma za uszami bezpieczne lokaty na 30% z gwiazdką.

 

Proszę o wyjaśnienie, o co dokładnie chodzi w poniższych stwierdzeniach?:

– ” w przypadku zajęcia przez Fundusz na rzecz Subfunduszu pozycji w Instrumentach Pochodnych skutkującej powstaniem po stronie Funduszu zobowiązania do sprzedaży Instrumentów Bazowych albo do spełnienia świadczenia pieniężnego w wysokości odpowiadającej wartości świadczenia w tej umowie sprzedaży – wartość Bazy Instrumentu Pochodnego przyjmuje się ze znakiem ujemnym; (art. 54 ust 13 p.1)

– ”Wartość Bazy Towarowych Instrumentów Pochodnych nie może stanowić więcej niż 100% wartości Aktywów Subfunduszu, przy czym wartość Bazy Towarowych Instrumentów Pochodnych nie może stanowić więcej niż (art. 56 ust 5)

– ”Wartość Bazy Towarowego Instrumentu Pochodnego wyznacza się, jako iloczyn jednostki pieniężnej (mnożnika) zgodnie ze standardem danego Towarowego Instrumentu Pochodnego oraz wartości (kursu) Towarowego Instrumentu Bazowego właściwego dla danego Towarowego Instrumentu Pochodnego. (art 56 ust 6).

Proszę sobie wziąć odpowiednie ustawy i poczytać.

 

Czy jest pewność, co się stanie z depozytami pod kontrakty, jeżeli upadnie broker, przez którego będą dokonywane transakcje

Nie ma takiej pewności. Dokonujemy transakcji z wiarygodnymi partnerami, ale nigdy nie można wykluczyć że ktoś nagle zbankrutuje. Tylko wtedy wszytki fundusz long stracą na wartości w wyniku paniki giełdowej i na lokatach u tego brokera, a Eurogeddon zarobi krocie na krótkich pozycjach.
Dlaczego złoto nie jest kupowane w formie fizycznej, problem jak wyżej.

Z powodu ograniczeń logistycznych.

 

Jaki jest komentarz dla klientów, którzy mają aktywa w pozostałych funduszach Opery – czy nie powinni przenosić aktywów do Eurogeddona.

Taką decyzję podejmuje każdy sam, ja nie zamierzam nikogo namawiać do inwestycji w Eurogeddon. Produkt jest prosty i przejrzysty, wiadomo kiedy pozwoli zarobić, kiedy przyniesie straty. Czas pokaże czy taki produkt był potrzebny na rynku.

 

51 Komentarzy

  1. lesserwisser

    Wprawdzie, mówiąc szczerze, nie oczekiwałem zbyt wiele ale rzeczywistość przerosła moje oczekiwania.

    Na moje proste i oczywiste pytanie:

    „Ciekaw jestem, na jakich rynkach Subfundusz zamierza wchodzić w złoto i na jakie terminy”

    Otrzymałem takąż oto – równie prostą co nieoczywistą odpowiedź”

    „Nie udzielam takich informacji.”!!!

    Zaiste toż to jest informacja wielce poufna i jakże sensytywna.

    Potencjalni klienci nie mogą też dowiedzieć się jaka może być dopuszczalna wielkość stosowanej dźwigni, bo konkurencja nie śpi. Odpowiedź – że nie będzie ona wysoka niewiele mówi, bo nie wiemy co ktoś uważa za niską, średnią i wysoką i gdzie zaczyna się kończy się niewysokość.

    Odpowiedź na maoje trzy pytania – o dokładne znaczenie zapisów o Wartości Bazy Towarowego Instrumentu Pochodnego, w poniższej formie, mnie wprost powala:

    „Proszę sobie wziąć odpowiednie ustawy i poczytać.”

    Jak wyjaśniłem w odpowiedzi koledze Wojtasowi (Dnia 2012.02.22 13:12)
    te zapisy są niejasne, nieprecyzyjne i niekonkretne. To jest taki bardziej niemerytoryczny bełkot będący wytworem osób, które wcale nie kumają o co tu chodzi. A jak mają/mogą to zrozumieć osoby mniej biegłe w temacie?

    Ale widocznie K.Rybiński przeczytał i kuma, bo ma więcej uma.

    Wot profiesorskaja gołowa, wot umnyj czełowiek. (Co za profesorska głowa, co za mądry-pojętny człowiek).

    Zaprawdę powiadam wam, mądrze mówi stare przysłowie, że Ryba psuje się od głowy. Co widać, słychać i czuć!

  2. lesserwisser

    Pytanie: „Ciekaw jestem, na jakich rynkach Subfundusz zamierza wchodzić w złoto i na jakie terminy”

    Odpowiedź: „Nie udzielam takich informacji.”

    Właśnie kolega tak to zrekapitulował – kapitalnie.

    Co się czepiasz, nie udziela informacji bo może jeszcze nie wie, co gdzie i jak!

    No właśnie, coś tu może być na rzeczy!

  3. szutnik

    @ Less
    A szto Tjebje choczetsa, aa?
    „Naczialstwo łuczsze znajet. Naczialstwo w kalisonach spit, nie w rubachie!”

    („Oj diridi dla młodzieży” translacja: A co Ci się chce? „Szefostwo lepiej wie, szefostwo śpi w kalesonach, a nie w koszuli!” [jak Ty, chłopie pańszczyźniany – przyp. mój]

    Tyle, że Rybiński ma tu trochę racji. Żaden fundusz nie zdradza tego typu strategii gdzie, ile i jaki instrument kupuje.
    Dlaczego Eurogeddon miałby być wyjątkiem?

    Na moją prośbę o pokazanie przewagi Eurogeddonu nad ETF’ami odpowiedział tak, jak się tego spodziewałem. Lekki unik.
    No ale gdybym liczył na odpowiedź Profesora typu: „Ma pan rację, kupno ETF’ów na spadki Europy i wzrosty dolara jest lepszym rozwiązaniem, niż kupno jednostek Eurogeddonu”, musiałbym być skończonym kretynem.
    „No taaka głupia to ja już nie jesteeem. Może głuuupia, ale chyba nie aż tak…” 🙂

  4. petrus

    odpowiedzi są powalające, wyczerpujące temat,zachęcające do inwestycji w eurogeddona, pełne pasji.A tak rzecz poważniej ujmując: gdzie są odpowiedzi Panie Profesorze?

    Ciśnie się na usta:jaki produkt taka odpowiedź

  5. Lucek

    Oj tam, oj tam! Czepiacie się, a less, to już jak za przeproszeniem rzep 🙂

    Zamiast rozczepiać włos na czworo, należy przeczytać ostatnią odpowiedź. Wszystko pokaże „czas”. W najgorszym wypadku może się okazać, że „produkt” był niepotrzebny na rynku. Ale przecież pan profesor nikogo nie namawia do tej inwestycji.
    Pan Profesor ma pomysł i go realizuje. A bo to pierwszy profesor, który ma pomysł?

  6. lesserwisser

    @ szutnik

    „Tyle, że Rybiński ma tu trochę racji. Żaden fundusz nie zdradza tego typu strategii gdzie, ile i jaki instrument kupuje. Dlaczego Eurogeddon miałby być wyjątkiem?.”

    Ej bez przesady, mój drogi rusycysto, bez przesady. nie było to pytanie o jakieś szczegóły tylko ogólne (futures, forward, fizyczne, SPDR-GDL, etc), co może być istotne dla oceny ryzyka.

    Słyszałem, że parę lat temu podczas prezentacji jakiegoś funduszu, zarzadcy którego deklarowali, że będą też inwestować w złoto na futuresach, ktoś z sali zadał pytanie – A gdzie będziecie je kupować?

    Na londyśkiej giełdzie, odpowiedzieli zarządzający. Jak to, pyta dociekliwy pytek, przecież w Londynie nie ma giełdy na złoto, i nie obraca się tam złotymi futuresamie!

    Jak to nie ma,codziennie obserwujemy jej notowania – padła poirytowana odpowiedź. I pytek ucichł.

    Szutniku – w prezencie szutka, dowcip o słynnym komendancie bolszewickim Czapajewie, tyle że po polsku, dla ułatwienia percepcji:

    Do Czapajewa przychodzi dwóch krasnoarmiejskich bojców i mówią –

    Towarzyszu Czapajew znaleźliśmy w krzakach Philippa Morrisa, co mamy zrobić? Jak to co – odpowiada Czapajew – rozstrzelać obydwu!

    PS

    A dla młodzieży,co nie zna rosyjskiego translacja:

    Philip Morris – gatunek papierosa,

    krasnoarmiejeski bojecc – żołnierz Armii Czerwonej, bojownik bolszewicki
    szutka – żart, psikus

    szutnik – żartowniś, zgrywus.

    lesserwisser – (no ewentualnie stary żartowniś i wielki zgrywus) 🙂

    1. trystero

      # ryzyko brokera

      Cóż można dodać? Prof. Rybiński nie jest w stanie podać informacji o zabezpieczeniu ryzyka brokera przez Eurogeddon. Wygląda na to, że stworzył fundusz, którego sensem jest zarabianie w czasach gdy upadają banki a nie zabezpieczył go w żaden sposób przed upadkiem brokerów. Choć Ci drudzy upadają częściej i bardziej boleśnie niż banki – patrz MF Global.

      Ta wymiana jest wręcz komiczna:

      Czy jest pewność, co się stanie z depozytami pod kontrakty, jeżeli upadnie broker, przez którego będą dokonywane transakcje

      Nie ma takiej pewności. Dokonujemy transakcji z wiarygodnymi partnerami, ale nigdy nie można wykluczyć że ktoś nagle zbankrutuje. Tylko wtedy wszystkie fundusz long stracą na wartości w wyniku paniki giełdowej i na lokatach u tego brokera, a Eurogeddon zarobi krocie na krótkich pozycjach.

      Tłumaczenie: nie przejmujemy się upadkiem brokera bo w przypadku upadku brokera zarobimy na kontraktach, który otworzyliśmy u tego brokera 🙂

      Prof. Rybiński poległ na pierwszym problemie ‚grania pod scenariusz końca świata’ – w przypadku realizacji scenariusza nie będzie nikogo zdolnego wypłacić wygraną.

  7. szutnik

    @ Trystero

    Prof. Rybiński poległ na pierwszym problemie ‘grania pod scenariusz końca świata’ – w przypadku realizacji scenariusza nie będzie nikogo zdolnego wypłacić wygraną.

    Ależ to jest główny problem każdego hiperniedźwiedzia! W przypadku spełnienia się proroctwa System jako całość się rozpada i kto się będzie przejmował jakimiś tam wygranymi z jakiegoś tam nierozliczalnego po zapaści kontraktu terminowego.

    Przypomniał mi się stary dowcip o Żydzie, pytającym Radio Erewań o bezpieczeństwo lokaty 1000 rubli w banku w Astrachaniu:
    – Wasza lokata jest bezpieczna, bank nie upadnie. Ma gwarancje banku centralnego CCCP
    – A jak bank centralny CCCP upadnie, to co z moim 1000 rubli?
    – Nie upadnie, stoi za nim cała potęga naszego kraju, CCCP właśnie.
    – A jak CCCP upadnie?
    – Ech marudni jesteście, towarzyszu. A tak swoją drogą, to warto by nawet te 1000 rubli poświęcić, by zobaczyć to, jak upada CCCP 🙂

    Wypada nam więc tylko życzyć prof Rybińskiemu niespełnienia się jego proroctw Eurogeddonu – wtedy przynajmniej my, myślący inaczej niż On, nie będziemy na tym stratni.
    W razie jego „sukcesu” to i my popłyniemy, i On nie zarobi.

  8. pit65

    „Jak ktoś ma wystarczająco dużo pieniędzy, żeby zreplikować strategię Eurogeddonu, to może to zrobić sam. Podobnie jak ktoś ma wystarczająco dużo czasu to może sobie sam naprawić buty, zamiast zanieść je do szewca.”

    Iście profesorski profesjonalizm w porównaniu rzeczy nieporównywalnych.Za logikę daje habilitację.

    Znaczy ,że jak mam pare dziurawych butów /czyli swoje grosze/ to żeby zrobic z tego lakierki /większe grosze/ powinienem udac sie do szewca profesjonalisty , który z troską pochyli sie nad dziurami.
    Tylko profesjonalista szewc tworzy zawsze biznes przede wszystkim dla siebie.Każdy szewc tak ma.
    Poza tym wypraszam sobie , moje pieniądze to nie są dziurawe buty wymagające naprawy no bo i po co, jak sie skancerują to idę do szewca /bank/ i dostaje nówkę.
    Słowem:
    para „mniej forsy=dziurawy but” vs. „więcej forsy=Operowy lakierek na słowo ” nie ma uzasadnienia w logice IMO.

    Co wiecej uwłacza temu marnemu kapitałowi, który posiadam niezdolnemu do replikacji jakże szczytnej strategii co jest w oczywistej sprzeczności z „Operową checia zbierania zepsutych kapci”.

    Sympatyk 🙂

  9. _dorota

    Ano, jest niedosyt (łagodnie mówiąc).

    Na moje pytanie (bo innych odpowiedzi nie oceniam) o to, jak rozpozna zmaterializowanie się scenariusza runu na banki p.profesor odpowiada:
    „Obserwuję szereg wskaźników i regularnych raportów, które pozwalają na dobrą ocenę tego ryzyka.”
    Czyli co to mogłoby być? Obserwacja Wiboru? Spojrzenie z okna własnego mieszkania, czy ustawiają się kolejki do bankomatu? Konia z rzędem temu, kto – odpowiednio wcześnie, żeby adekwatnie zareagować! – rozpozna scenariusz runu.

    Jest też stwierdzenie mocne i doniosłe:
    „Nie ujawniam informacji dotyczących wynagrodzenia, zrobię tylko wtedy jak zarobią klienci funduszu Eurogeddon, co jest nową jakością w branży zarządzania aktywami, która zarabia bez względu na to czy klienci tracą czy zarabiają.”
    Czyli p.profesor godzi się ewentualnie pracować BEZ wynagrodzenia. Myślę, że do tego wątku będzie można powrócić kiedyś (przy okazji pierwszych sprawozdań).

    A na pytanie o to, czy publikacje wieszczące Eurogeddon rozważa opatrywać disclaimerem, że prowadzi fundusz Eurogeddon p.profesor odpowiada krótko i rzeczowo: „nie rozważam”

    I to mi się podoba. Męska odpowiedź 🙂

  10. mic

    Niejasna też jest odpowiedz o model opłat. Niezbyt precyzyjna, ale wynika, że jak wyjdziemy wcześniej niż rok to w momencie wyjścia pobierana, a jak nie to co roku. Czyli możliwa jest sytuacja opisana w pytaniu, co zostało ładnie ominięte w odpowiedzi.

  11. pit65

    „która zarabia bez względu na to czy klienci tracą czy zarabiają.”

    To ja się pytam?

    Po jasną ciasną potrzebni są do tego klienci????????
    do tego w dziurawych butach 😉

  12. _dorota

    Poczepiam się jeszcze: fundamentalne pytanie o ocenę prawdopodobieństwa niewypłacalności Włoch nie doczekało się odpowiedzi. A nuż okazałoby się, że całe przedsięwzięcie jest z założenia nierentowne?

    Niemniej – z mojego punktu widzenia – jakaś ciekawa informacja jednak się pojawiła. P.profesor zarobi* jedynie wtedy, kiedy zarobią uczestnicy funduszu. Pażywiom, uwidim.

    * różne moga być interpretacje tego pojęcia, dodajmy od razu

  13. ZP

    Bardzo mnie ciekawi ile zbierze ten fundusz.

  14. pit65

    Lucek

    1. Czas to historia.
    Czas przyszły to w kontekście odp. profesora też historia.
    A jak wiadomo historia uczy ,że nikt się na niej nie uczy.
    Koło sie zamyka i zdanie „Czas pokaże” nabiera głębszego sensu .
    Nic nie pokaże , a jak pokaże to będzie to hitoria, a historia…..
    patrz pkt 1 🙂

    Majstersztyk.

  15. lesserwisser

    Jest takie celne stwierdzenie, które świetnie pasuje do omawianej sytuacji, w moim nieskromnym przekonaniu.

    Autorem jego jest amerykański eseista, poeta i filozof w jednym, Henry D.Thoreau (1817-1862).

    “There are now-a-days professors of philosophy but not philosophers”

    Już wtedy było one prawdziwe a dziś jest jeszcze bardziej prawdziwe, aktualne i generalne. Trawestując je, powiadam Wam:

    „Obecnie mamy czas profesorów od inwestowania a nie profesorów inwestowania.”

    PS – Wszyscy

    Przecież już mówiłem – „Odpieprzcie się od profesora!”

    A Lucek na to – oj tam, oj tam, pit65 szuka dziur w całych butach, no i ten less, przyczepił się jak rzep. 🙂

    Na szczęście Dorocie podobają się takie męskie odpowiedzi profesora – odpieprzcie się ode mnie.

    Dorota pamiętaj słowa innego klasyka: „Prawdziwego mężczyznę poznaje się po tym jak kończy a nie jak zaczyna.” 😉

  16. _dorota

    Lecz jeśli już początek nie rokuje zbyt obiecująco, to końca lepiej nie doświadczyć.

  17. Njusacz

    @ wszyscy

    Nie wiem dlaczego tak się czepiacie El Professore.
    Facet, który ma co stracić i nie mówię tutaj o groszach na buty, daje twarz i swoją forsę w to co mówi!
    Facet, z tego co wynika z odpowiedzi (z błędem/literówką zapisana tutaj) zamierza zarabiać tylko wtedy kiedy zarobią klienci! Może niech zarządzający OFE wezmą to pod rozwagę i oddadzą wynagrodzenia i premie za 2011 r. 600mln pln, a ile „zarobili” dla klientów?
    Pytanie, które „przygwoździć” go miały doczekały się jednie słusznej ( w mojej ocenie) odpowiedzi więc niech się już niektórzy uspokoją bo zaczynają być…złośliwi w swym natręctwie.

    @ Trystero i Szutnik

    Przekonać się, że Szutnik ma jeszcze lepszy rosyjski niż się sądziło bezcenne:) Chociaż sam nick już przecież zobowiązuje!
    Podnosicie przypadek MF Global i jego tzw. rehipotek. Toż to wierzchołek góry. Jeśli kolejni brokerzy znajdą się problemach to wszyscy pójdziemy z torbami i to będzie już armagedon!
    Panika 2008 r. zapoczątkowana upadkiem Braci L. ilu pociągnęła za sobą? A to była prawdziwa panika, nie te strachy na lachy z minionego roku. Wydaje mi się, że Profesor liczy właśnie na powtórzenie tychże lęków 2012/3, szybki strzał i wyjście z tarczą. Zastanawia mnie tylko co każe mu ufać, że nie przerodzi się w całkowitą zapaść systemu.

    Wolna wola, wolny kraj coście się go tak uczepili to nie wiem.

  18. Darkh

    na pytanie o jakiekolwiek backtesty:

    „Pokazaliśmy standardową analizę na pięć lat wstecz, która obejmuje wszystkie istotne okresy (krach i silne odbicie)..”

    wiec byly !
    ale na pytanie o korelacje akcje – zloto:

    „Badania oparte na analizie szeregów czasowych można obecnie wyrzucić do kosza. Pozycja long złoto wynika z analizy decyzji kluczowych graczy na rynkach finansowych.. ”

    wiec moze ta 5letnia analize rowniez do kosza ? ;]

  19. _dorota

    „Pytanie, które „przygwoździć” go miały doczekały się jednie słusznej ( w mojej ocenie) odpowiedzi”
    Jesteś odosobniony w tej opinii, nikt z zadających pytania nie uzyskał satysfakcjonującej odpowiedzi.

    Inna sprawa, że takich odpowiedzi być nie mogło. Projekt jest zbudowany na przemilczeniach; chodziło o to, żeby je wskazać.

  20. pit65

    @less

    Jako sympatyk dobrze życze funduszowi , profesorowi i inwestorom w dziurawych kapciach.
    Ale mam takie wrażenie ,że prędzej czy później doczekam sie z tego pi razy cyrkiel z 50% „underwater” . Czy to ważne z jakiego pułapu sie to odbedzie?
    Przy profilu zysku pi razy 100% to lepiej kupic dobra spółke na hossę która przy takim 50% DD może dac kilkaset procent.
    Ryzyko/zysk korzystniejsze dla Ciebie.

    Jedyna różnica to taka ,że w funduszu żywisz innych wg zasady czy się stoi czy się leży błędnie zakładając , że Ty jesteś tą osobą czego doświadczają wszyscy po spadkach 🙂
    To szewc ma dobry biznes przez lata zapewniając sobie tanie i bezkarne cash flaw.To czy kapcie naprawi czy nie nie ma znaczenia.
    W przypadku przesiadki na własną Arkę niestety stety sam sobie musisz być żeglarzem i okrętem.

  21. lesserwisser

    @pit65

    W razie czego to zawsze sobie można zrobić tzw – szewski poniedziałek – i to każdego dnia tygodnia. 😉

  22. Njusacz

    Doroto,

    wskaż sens w tym pytaniu:

    „Proszę o wyjaśnienie, o co dokładnie chodzi w poniższych stwierdzeniach?:

    – ” w przypadku zajęcia przez Fundusz na rzecz Subfunduszu pozycji w Instrumentach Pochodnych skutkującej powstaniem po stronie Funduszu zobowiązania do sprzedaży Instrumentów Bazowych albo do spełnienia świadczenia pieniężnego w wysokości odpowiadającej wartości świadczenia w tej umowie sprzedaży – wartość Bazy Instrumentu Pochodnego przyjmuje się ze znakiem ujemnym; (art. 54 ust 13 p.1)

    – ”Wartość Bazy Towarowych Instrumentów Pochodnych nie może stanowić więcej niż 100% wartości Aktywów Subfunduszu, przy czym wartość Bazy Towarowych Instrumentów Pochodnych nie może stanowić więcej niż (art. 56 ust 5)

    – ”Wartość Bazy Towarowego Instrumentu Pochodnego wyznacza się, jako iloczyn jednostki pieniężnej (mnożnika) zgodnie ze standardem danego Towarowego Instrumentu Pochodnego oraz wartości (kursu) Towarowego Instrumentu Bazowego właściwego dla danego Towarowego Instrumentu Pochodnego. (art 56 ust 6).”

    Albo powiedz czy mając autorski model, na którym zamierzasz ZAROBIĆ, będziesz rozpowiadał w CO i ILE ( tutaj o dźwignię mi chodzi) zamierzasz inwestować! Brakowało jeszcze równie Insightful Questions w stylu „dokładny timing poprosimy abyśmy mogli rozliczać niepowodzenia na bieżąco”. Przecież to żenujące są w naturze pytania, według mnie oczywiście, a jeśli nie są dla Ciebie żenujące to powinny być co najmniej naiwne! Uważać, że poważny facet ot tak ujawni swoją kuchnię to przecież dziecinada!

  23. _dorota

    Njusaczu (Leny) – zapytaj o to autora pytania, które cytujesz.

    W moich pytaniach nie było prób ujawnienia „kuchni”, ale podstawowych założeń tego projektu.

  24. gzalewski (Post autora)

    Ja bym tak chciałbym tylko dopowiedzieć, że Czytelnicy bossowych blogów wykonali robotę, którą faktycznie powinni zrobić dociekliwi dziennikarze. Ale tych ostatnio chyba trzeba ze świecą szukać, bo łatwiej zrobic notke z materiałów prasowych, niż wlożyć odrobine własnej pracy

  25. Lucek

    Ja się zastanawiam, czy ktoś z dyskutyjących tutaj jest zainteresowany
    projektem „poważnego faceta”, jak mówi o profesorze pomysłodawcy Njusacz. Bo równie dobrze można zacząć spory o tym, czy jest sens w tym, żeby po śmierci kazać sie zamrozić? No bo kiedyś, kiedyś można by zostać rozmrożonym i zarobić ogromne pieniądze. Czas pokaże, czy mam rację…

  26. Njusacz

    Grzegorzu,
    skoro już się włączyłeś do dyskusji, powiedz czy treść niektórych pytań nie razi/ła Ciebie? Cześć z nich cechowała, według mnie, tak naiwność jak i napastliwość rozumiana jako chęć przyłapania na niewiedzy albo na…no własnie na czym. Ponad to jeden z blogerów utyskuje w komentarzach, że chciał tylko dopytać o specyfikę formy inwestycji. Niestety właściwe pytanie nie „naprowadzało” na „co też jego autor miał na myśli czy też chciał usłyszeć” dlatego też robienie awantury o to, że Profesor odmówił odpowiedzi nie znając intencji pytającego jest wyjątkowo (powiedźmy eufemistycznie) nie-fair. To jakby zarzucać Rybińskiemu, że nie czyta w myślach, że nie jest Duchem Świętym.

    Dwa, mam dużo szacunku do każdej pracy. Jeśli do mnie kierowałeś zwrot swego zarzutu to jest mi niewesoło z tego powodu.

    Trzy, niektórzy dziennikarze „etatowi” nie zachowują się etycznie, a Ty chcesz wymagać od nich twórczej pracy?!!!

    Pozdrowienia,

  27. lesserwisser

    @ Njusiacz

    „Przecież to żenujące są w naturze pytania, według mnie oczywiście, a jeśli nie są dla Ciebie żenujące to powinny być co najmniej naiwne!

    Uważać, że poważny facet ot tak ujawni swoją kuchnię to przecież dziecinada!”

    Ja jako autor tych naiwnych i żenujących wprost pytań pozwalam sobie zapytać, kpisz czy o drogę pytasz. A może też nie rozumiesz w czym problem?

    Więc pytam – Jaką kuchnię Njusiacz, jaką kuchnię? To najwyżej było prośba – pokaż spiżarnię – a dokładniej czy wiesz dokładnie co masz w spiżarce i o czego to służyć ci może, bo bez tej wiedzy nie da się raczej upichcić nic zjadliwego. Zjadliwego – poniał.

    Tak postępuje poważny facet a nie siusiacz ani pętacz. Szanuje zarówno kapitał swoich klientów jak i ich samych i jak zgłaszają jakieś wątpliwości to na nie rzetelnie odpowiada. Jeśli oczywiście wi i rozumi co w trawniku piszczy. Bo inaczej to jest właśnie dziecinaa.

    Takie są, podobno, dobre standardy. Nie wystarczy pisać o jednym kliknięciu bankiera, co się siedział na kanapie ze skóry białego walenia i martwić się że mu cenzura wewnętrzna usunęła słowo „z penisa” – vie sobotni Rzeczpospolita i stronka K.R. A jest przecież tyle synonimów jak fujrka, kutasik i fiutek bałamutek.

    Nie ma bolka Njusiacz, nie ma bolka i być nie może. 🙂

  28. Njusacz

    @ Lucek

    Według mnie w akcji „kontra-Rybińskiemu” jest bardzo dużo nieporozumienia, które prowadzi niektórych wprost do śmieszności.

    Jeśli będzie „koniec świata” sensu stricto – to i tak mamy powrót do łona natury – czyli Twój dylemat czy zamrozić się po śmierci faktycznie jest mało-istotny dla zainteresowanego. Z tego jak ja rozumiem ideę „poważnego faceta” to on liczy raczej na „europejski koniec świata” i to co najwyżej w swej średniej skali. Ale nikt na razie z kontestatorów tego nie doprecyzował i dyskutuje z tym co mu się wydaje, a nie z tym co mówi El Profesorre. Jeśli faktycznie Jego Vistulanskiej Magnificencji chodzi o zarobienie na realizacji tego scenariusza to dyskusja nad jego prawdopodobieństwem jest jak najbardziej na tzw. miejscu.

    Dlatego nie wiem, które racje czas pokaże, a także kiedy jest pierwsza cezura czasowa dla tego „pokazu”. Jak znam życie to „cymbalistów będzie wielu” jednak jak przyjdzie co do czego „to żaden nie zagra przy Jankielu”.

    @ Dorota

    Nie chcę deprecjonować Twoich pytań, bo nie potrafię ich zidentyfikować, a dwa nie mam zamiaru nikomu dla zasady umniejszać jego pracy. Dobrze, że niektóre z nich zostały głośno wypowiedziane! Dostałem kilka odpowiedzi, których sam poszukiwałem, a żaden z dziennikarzy etatowych nie wysilił się na tyle aby je przemyśleć i zadać.

    Pozdrowienia,

  29. gzalewski (Post autora)

    Njusacz, jeśli do kogokolwiek piłem, to do dziennikarzy, którzy czasem czytają blogi i mogliby zrobic normalny wywiad, w którym po niedosycie w pytaniu, mozna je dalej pociągnąć, doprecyzowac itp itd.

    Co do samych pytan, poza wycieciem takich, których adresatem powinien byc KNF zostawiłem wszystkie, zgodnie z tezą (z którą sie zgadzam), ze nie ma głupich pytan. Co wiecej odpowiedzi na najbanalniejsze/najprostsze/najbardziej oczywiste czasem tez przekazuja inne informacje.
    Mialem w ogole nie komentowac wypowiedzi KR, ot po prostu chciałem być medium, ale dopowiem.
    Czesc odpowiedzi jest nawet nie na poziomie najprostszych pytan – moja opinia jest ze jest znacznie nizej. I sorry, ale arogancja jest fajnym sposobem życia i bycia, ale jesli sie szuka pieniedzy klientów ma krótkie nogi. Nawet na najprostsze pytanie mozna odpowiedziec z klasą.

    Z drugiej strony dlaczego nie probowac przylapac kogos na niewiedzy, kto pozycjonuje sie jako ten, kto ma rozwiazanie na wszystko i WIE.
    Dlaczego nie byc napastliwym w stosunku do kogos, kto rowniez na ową napastliwość sobie pozwala.
    Ja nie widze problemu.

  30. _dorota

    @ Njusacz
    Pytania zostały zadane w jednym z wcześniejszych wpisów Grzegorza
    https://blogi.bossa.pl/2012/02/21/pytania-o-eurogeddon/
    Była nawet wymiana zdań co do niektórych.

  31. Njusacz

    @Grzegorz

    Nasze stanowiska niewiele wydają się różnic. Jedyne na co zwracam Twoją uwagę to uznaniowość tego czy pierwsze było jajko czy kura. Bo chociaż podążam za myślą Kolegi Rybińskiego ( jako blogera) to ja nie odważyłbym się wskazać kto pierwszy okazał się być…napastnikiem. Faktem jest, że od Perły Polskiej Nauki wymagać by można nieludzkiej wręcz odporności i cierpliwości, a to „tylko” człowiek jak się okazało.

    Dzięki za wypowiedź.

    @ Dorota,

    Dzięki za link.

  32. kajet

    Ciekawe jak Eurogeddon miałby zarobić 200% na bankructwie Włoch bez stosowania „dużej dźwigni”?

  33. Rado Sław

    Panie i Panowie,

    odpowiedz na moje pytanie, potwierdza że możliwy jest scenariusz (co więcej bardzo prawdodpobny) że fundusz zarabia krocie (w jednym roku), a my tracimy i tak (nawet kapitał) w długim terminie. Co więcej jest to sprzeczne z inną odpowiedzią Profesora Rybińskiego że nie jest to fundusz który zarabia gdy klient traci. Otóż niestety jest.

    Czuje się zawiedziony (albo mało bystry?) gdyż na moje konkretne pytanie dostałem pokrętną odpowiedź.

    Moim zdaniem nie ma możliwości rozliczenia się w przypadku 5 letniej inwestycji z funduszem w modelu _całych_ pięciu lat.

    Co w połączeniu z innymi kwestiami go przekreśla.

  34. kajet

    @Rado Sław
    Też tak zrozumiałem odpowiedź. Po prostu brak zasady high water mark, co profesor w bardzo pokrętny sposób uzasadnia.

  35. Lucek

    @Njusacz

    Masz rację, jest wielu „cymbalistów”, w tym także z tytułami naukowymi. A jeśli Ty wszystko „łykasz ” tak dosłownie i poważnie jak to co napisałem, to widać, że Ty masz poważny dylemat.
    Z brakiem poczucia humoru 🙂

  36. lesserwisser

    A ja słyszałem, że było cymbalistów wielu, ale żaden z nich nie śmiał zagrać przy Janku Muzykancie!

    Bo dobra Muza ist the best.

  37. Lucek

    „Bo dobra Muza ist the best.”

    http://www.deadcandance.com/

  38. lesserwisser

    Lucek podejrzewam, że jesteś małolat bo nie znasz rosyjskiego.

    To nie tak się pisze!

    Nie – Dead can dance tylko Dead cat bounce.

    Tak to jest jak ktoś nie ma muzycznego ucha a pisze ze słuchu.

  39. lesserwisser

    No i proszę!

    „Funduszem Eurogeddon zainteresował się Financial Times, który opublikował artykuł na ten temat, oraz CNN International. Dzisiaj o 17:25 czasu polskiego będę na żywo w programie CNN, gdzie będę mówił o funduszu, program jest na żywo z Dubaju, ale ja będę w studio w Warszawie.”

    http://www.rybinski.eu/

    I tak już z wami jest, że cudze chwalicie, swego nie znacie, sami nie wiecie co posiadacie, ale złośliwie wciąż narzekacie.

  40. astanczak

    > cudze chwalicie

    Zapewne inwestorom z Dubaju spodoba się idea bezpiecznej przystani – czytaj ulokowania środków w skarbcu BGK.

  41. gzalewski

    http://wyborcza.biz/Gieldy/1,114507,11265991,Rybinski__Polacy_uwielbiaja__jak_sie_ich_marketingowo.html

  42. astanczak

    Ja nie chcę…
    Mój…
    mojego…
    Ja monitoruję…
    Ja jako zarządzający…
    Ja przedstawiłem…

    Gombrowicz byłby dumny, chociaż to już raczej Mrożkiem zalatuje.

    Dobry moment chyba, że przeciwstawić temu funduszowi proste zalecenie „Kup 10000 dolarów i schowaj do szafy”.

  43. lesserwisser

    Defetystom do sztambucha:

    „Nie oczekuj na Sąd Ostateczny, bo on odbywa się co dzień.”

    Albert Camus.

  44. lesserwisser

    Uwaga, uwaga, nadchodzi… koma trzy… larnija dwa. Uwaga nadchodzi Armagiełdon.

    Budzę się rano,wyspany, słoneczko piknie świeci, kot się do mnie łasi, jest gites majonez. Wypijam poranną kawę, przeglądam wieści ze świata a tu babach po oczach, ponure doniesienie agencyjne, zabrało mi całą radość i dobry nastrój prysł jak mydlany puzyr (bańka znaczy się).

    Bo oto czytam toto:

    „Amerykańska agencja ratingowa Moody’s poinformowała w piątek w Londynie, iż obniżyła swą ocenę wiarygodności kredytowej Grecji z Ca do C – czyli do najniższego możliwego poziomu, równoważnego z niewypłacalnością.”

    http://biznes.onet.pl/moodys-obnizyl-rating-grecji-do-najnizszego-poziom,18543,5046065,1,news-detal

    Czyżby to początek końca Eurobalonu? Możliwe ale wcześniej może być koniec świata, od dawna wieszczony na grudzień 2012 r..

    Ciekawe czy Operetka wzięła ten fakt pod uwagę w swojej strategii?

  45. gzalewski

    less, ja Ci wytlumacze jak ja widze ten proces
    – kilka miesiecy temu, bankierzy mowia do Grekow – oddajcie nam naszą kase, ktora Wam pozyczylismy
    G: – nie oddamy, bo nie mamy
    B: – oddajcie choć troche – no powiedzmy 70%
    Agencje Ratingowe – uwaga Grecy moga nie oddac kasy
    Politycy/Ekonomisci – zaplanujmy kontrolowane bankructwo
    B: oddajcie nam chociaz 50%
    G: ale nie mamy nawet 50%
    AR: uwaga Grecy mogą nie oddac kasy
    B: a gdybyscie oddali nam jakies 30%?
    G: a jesli nie?
    AR: Grecy chyba nie oddadzą kasy
    P/E: Pozyczmy Grekom troche kasy, zeby mogli ją oddac

    itd itp.
    A rynki mają to głęboko….

  46. lesserwisser

    @ gz

    Aha (ale nie ach)!

    „A rynki mają to głęboko….”- bo wiedzą, że dwa razy daje kto szybko daje, a trzy razy daje kto głupio daje.

    Jest takie powiedzenie w Ameryce – chytry=przebiegły jak Grek, i coś w tym musi być.

  47. Alicja

    @ Less

    Czy zastanawiałeś się nad mechanizmem tworzenia rezerwy w dniu wyceny (standardowo każda środa)?

    Dlaczego wogóle jest tworzona wtedy rezerwa, jeżeli opłata od zysku ma być pobierana raz do roku a dla Kowalskiego, który opuszcza fundusz, w dniu rozliczenia…?

  48. lesserwisser

    @ Alicja

    Nie zastanawiałem się, ale jest to ciekawe spostrzeżenie.
    Nie bardzo wiem o co tu chodzi, jedyne co mi do głowy przychodzi to może chęć zerowania pozycji przed weekendem, by uniknąć ryzyka.
    No ale wtedy może to dotyczyć walut (termin spot na piątek), a nie akcji.

    Drugie wytłumaczenie to może być to, że na rynkach opcji środy są dniem wymagalności i dniem deklaracjiopcji, wtedy może następować matchowanie i rozliczanie pozycji.

    A dalej to już nie wiem.

    A dalej to nie wiem

  49. rene

    Dobra, załóżmy totalny upadek na giełdach, bankructwa zagranicznych banków itd. Co w takim razie stanie się ze środkami klientów DM BOŚ ??

  50. najcik

    „a rynki to maja głęboko”
    Pewnie tak, ale patrząc na ilość komentarzy pod każdym z wpisów o eurogiełdonie to chyba wyobraźnia jest pobudzona.

Skomentuj lesserwisser Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A. w celu: zapewnienia najwyższej jakości naszych usług oraz dla zabezpieczenia roszczeń. Masz prawo dostępu do treści swoich danych osobowych oraz ich sprostowania, a jeżeli prawo na to pozwala także żądania ich usunięcia lub ograniczenia przetwarzania oraz wniesienia sprzeciwu wobec ich przetwarzania. Masz także prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.

Więcej informacji w sekcji "Blogi: osoby komentujące i zostawiające opinie we wpisach" w zakładce
"Dane osobowe".

Proszę podać wartość CAPTCHA: *