Tak zwany ‚efekt impetu’ rządzi giełdowymi kursami więc sprawdźmy czy przejawia się również w odpowiedzi na ponadprzeciętny popyt pierwszego dnia każdego miesiąca.
Nie chciałbym forsować wydobywania za wszelką cenę statystycznych zależności tkwiących w danych giełdowych. To może prowadzić do absurdów typu znanej acz przypadkowej korelacji wzrostów indeksu S&P 500 z produkcją masła w Bangladeszu. Żeby korelacje były użyteczne dla celów budowania strategii powinny być oparte o logiczne uzasadnione związki pomiędzy badanymi zdarzeniami. Istnieje wówczas szansa, że strategie owe nabiorą stabilności większej niż losowa/przypadkowa a wszelkie perturbacje dałoby się uzasadniać na drodze analizy przyczynowo-skutkowej.
Statystyki i testy z poprzednich moich wpisów pokazały, że instytucje potrafią pozytywnie i z nieprzeciętnym rozmachem ruszyć rynkiem w górę na otwarcie każdego miesiąca. Logika i znajomość rynków podpowiada przynajmniej dwie następujące implikacje takiego zjawiska:
1/ Ponieważ podobny proces wzrostu kursów otwierających miesiąc zachodzi na giełdach amerykańskich (ale już po naszej pierwszej sesji miesiąca), a nasza GPW kolejnego dnia reaguje na tamtejsze zamknięcia, dlatego dzień drugi miesiąca w Warszawie mógłby być równie pozytywny dla posiadaczy akcji.
2/ Załóżmy, że mniejszy lub większy efekt impetu istnieje na parkietach, wobec tego można by się spodziewać, że siła wznosząca z pierwszego dnia przeniesie się również na dzień kolejny.
Oba założenia, powszechnie zresztą znane, dają więc asumpt do zrobienia kolejnego epokowego kroku w historii dziejów ludzkości – weryfikacji statystycznej zmian podczas drugiej sesji miesiąca. Nic prostszego, spójrzmy więc na wyniki:
Jeśli liczyć tylko zakres zmian zaszłych od kursu otwarcia drugiej sesji do momentu jej zamknięcia to łączny zysk uzyskany w ten sposób nie jest szczególnie porywający – tylko 275,87 punktów.
Jeśli natomiast w obliczeniach uwzględnimy luki otwarcia to zakres od zamknięcia pierwszej sesji miesiąca do zakończenia sesji drugiej wyniósł już sumarycznie 820,41 punkty.
Wniosek: dzień drugi przynosi zmiany tylko w połowie tak dobre jak otwarcie miesiąca, przy czym większość z tych zdobyczy to wynik luki powstałej między 1-szą i 2-gą sesją. Można więc ostrożnie przyjąć, że takie zachowanie w postaci relatywnie sporej luki jest powodowane głównie dobrą sesją za oceanem a efekt impetu przenosi się w niewielkim stopniu na drugi dzień.
Tylko jako ciekawostkę skonstruowałem symulację łączącą oba dni rozpoczynające miesiąc skoro są zyskowne:
Ponownie niebieska linia to zmiany indeksu WIG20, czerwona to łączony zysk z pierwszej i drugiej sesji miesiąca (wraz z lukami poprzedzającymi je). Obie zaczynają się na poziomie 1000 gdyż taka była wartość początkowa indeksu największych spółek.
Jak widać łączny zysk strategii liczonej od zamknięcia ostatniej sesji miesiąca do zamknięcia drugiej sesji nowego miesiąca (łącznie 2406,75 punktów) przekracza zdobycze samego indeksu. Trzymanie więc akcji w pozostałe dni miesiąca przynosiło więc w pewien sposób stratę. Ten wynik, liczony jako roczna składana stopa zwrotu CAGR równa 7,66%, nie uwzględnia prowizji maklerskich. W porównaniu do strategii „kup i trzymaj” cechuje go niższa zmienność i niższy spadek kapitału (max drawdown), który dla wielu inwestorów kojarzony jest z ryzykiem.
W tym wykresie ukryta jest jeszcze jedna ciekawostka, którą wydobędę w kolejnym wpisie.
—*Kat*—
9 Komentarzy
Dodaj komentarz
Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.
„Ten wynik, liczony jako roczna składana stopa zwrotu CAGR równa 7,66%, nie uwzględnia prowizji maklerskich. ”
Super! Od kiedy bossa likwiduje prowizje, żebyśmy tez mogli ich nie uwzględniać w strategiach?
Przychylam się do prośby, aby jednak pokazywać takie zjawiska z uwzględnieniem i wskazaniem wysokości prowizji.
Bo co z tego pokazywania efektu, jak na realnym rachunku, z uwzględnieniem kosztów transakcji cała strategia/zjawisko jest nieopłacalne?
Prowizje w tak długim okresie są zmienne. Można przyjąć aktualne albo średnie, bardzo szacunkowo wychodzi ok. 700-800 punktów do oddania.
nawet gdyby udalo wam sie kupic indeks dokonywac bedziecie jednej transakcji w miesiacu (open i close) czyli 16 x 12 + 10 = 202.. tylko nie wiem przez co to przemozyc 😀
@ darkh
„tylko nie wiem przez co to przem(n)ożyć :D”.
Przez siebie!
A może zamiast wyczyniać ekwilibrystyczne wygibasy statystyczno-propablistczne zająć się czymś normalnym?
Skoro odjąć od wyniku prowizje to należy dodać do niego oprocentowanie pieniężne gotówki oraz wypłacane dywidendy czyli dodać kilkaset punktów.
Kilkaset na dywidendy bo CAGR z oprocentowania jest pewnie wyższy już z samej strategii.
+2295pkt. po prowizji 2pkt od tran.Prawie połowa zysku +1046pkt. w miesiącach listopad i grudzień.Najgorszy miesiąc lipiec -103pkt.