Lipiec 2009
Gazeta Wyborcza: „Obligacje Krakowa poszły na pniu”
„Wyemitowane przez miasto papiery wartościowe na kwotę 300 mln zł błyskawicznie wykupiono. – To znak naszej wiarygodności – mówił prezydent Jacek Majchrowski
Kwiecień 2010
Gazeta Wyborcza: „Miasto straciło 120 mln zł na operacjach bankowych”
„Aby uniknąć przekroczenia dopuszczalnego przez prawo poziomu zadłużenia, krakowski magistrat dokonał niefortunnych zmian w walutach, w których zaciągnął kredyty. Wskaźniki poziomu zadłużenia uratowano, ale miasto straciło na tym 120 mln zł.
Prawo samorządowe zabrania zaciągania kredytów większych niż 60 proc. wartości całego budżetu gminy. Ze względu na kryzys gospodarczy miasto balansowało w zeszłym roku na granicy przekroczenia dopuszczalnego limitu. – Biorąc pod uwagę dane, którymi dysponowaliśmy i porady ekspertów zdecydowaliśmy się wymienić kredyty we franku szwajcarskim na złotówki. Obawialiśmy się dalszego osłabiania złotego – wyjaśnia Lesław Fijał, skarbnik miasta. – Tymczasem chwilę później nasza waluta błyskawicznie zaczęła się wzmacniać. Nie byliśmy w stanie tego przewidzieć – broni się.”
Obligatariusze nie będą szczęśliwi

9 Komentarzy
Dodaj komentarz
Klauzula informacyjna
Łatwo wydaje się nie swoja kasę
Trochę z innej strony podejście do tematu. Nie wnikam czy to reklama czy prawda ale jakaś przyczyna tego upośledzenia umysłowego musi być. Zwłaszcza że jest powszechne.
http://wyborcza.pl/1,75248,7717475,My_chcemy_masla_a_nie_margaryny.html?as=1&startsz=x&startsz=x
Chyba dopadło mnie zaćmienie, bo nie widzę związku.
@ osoamoroso
Od tego co jemy zależy tez jak myślimy na str 5 artykułu autorka podje przykład wpływu jedzenia na studentów.
Ta już zupełnie na marginesie. Polceam poczytać komentarze na forum pod tekstem o stracie.
WYglada na to, ze redakcja powinna zaplacic Czytelnikom za społeczną redakcje tekstu, bo w pierwotnej wersji był pełen bzdur i nie bardzo zrozumienia przez piszącego o co w ogole chodzi
Studenci jedza tylko pasztet…ale chyba liczy się też co się pije (np. w sejmie popularne małpki) … zwiazek moze być : )
„Obligatariusze nie będą szczęśliwi”
Dlaczego? Ta sytuacja nie ma przecież żadnego wpływu na wartość wypłacanych kuponów.
do Bartolomeush,
owszem kupon się nie zmienia, ale obligatariusze godzili się na konkretne ryzyko które miało się nie zmienić fundamentalnie w ciągu trwania obligacji i stąd decydowali się na taki kupon. Przy wzroście ryzyka powinna za tym iść premia.
Damodoran w Finansach korporacyjnych opisuje konflikt między akcjonariuszami a obligatoriuszami.
Pozdrawiam
no juz nie mam co dodawać. Generalnie pewnie nie ma zagrozenia dla wyplacalnosci (to pewnie mimo wszystko mała kwota), ale moze pewien niepokoj sie pojawic.
Pingback: CAMERON