Nasz kochany rząd właśnie wykonuje skok na kasę przyszłych emerytów. W ramach walki z kryzysem (cóż to za szczytne hasło, można się odwołać do patriotyzmu, solidarności itp), postanowił rozmontować system emerytalny zmieniając zasady przekazywania składek.
Według propozycji rządowej już nie 7,3% naszych składek będzie szło do OFE (II filar) tylko 3% . Reszta zasili ZUS (I filar), czyli worek bez dna.
Całkiem niedawno mieliśmy inny rodzaj skoku, polegający na tym, że emerytury faktycznie nie będą dziedziczone (za zupełnie innego rządu) skok na naszą kasę.
„Minister Rostowski zapewnia, że na obniżce składki do OFE nie stracą przyszli emeryci. Wręcz zyskają. Ta część składki, która nie pójdzie do OFE, będzie księgowana na osobnym koncie w ZUS-ie. Nadal, tak jak w funduszach, będą mogły być dziedziczone.” (za: Gazeta.pl)
No dobra, nikt nam nie za gwarantuje, że sprawa dziedziczenia nie wróci po raz kolejny (przy kolejnym kryzysie), ale może Pan Minister odpowiedziałby jak technicznie ZUS będzie pilnował KAŻDEGO INDYWIDULNEGO KONTA!?
Gdy system emerytalny startował, założyłem się ze znajomym, że nie przetrwa dziesięciu lat w takiej formie (chodziło mi raczej o koszty, gdy przy wypłatach zaczną sobie uświadamiać wszyscy ich znaczenie). Chyba zaczynam wygrywać zakład. W sumie to dość gorzkie zwycięstwo.
43 Komentarzy
Dodaj komentarz
Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.
ten cytat jest ciekawy „Najpierw państwo sprzedaje obligacje, by zdobyć środki na transfery do OFE, a potem OFE lokują większość tych pieniędzy w… rządowych obligacjach. To absurd, który chcemy zmienić – mówi „Gazecie” minister finansów Jacek Rostowski. (za gazeta pl).
Zastanawiam, czy minister zaciemnia obraz, czy nie rozumie, jak wygląda kupowanie obligacji w konstruowaniu portfela – może dziennik coś pokręcił. Jeśli jednak minister proponuje, żeby OFE kupowały tylko papiery inne niż obligacje rządowe, to czeka nas prawdziwa rewolucja w bezpiecznym oszczędzaniu na emeryturę. Podoba mi się… kolejny krok w stronę przepaści. Zresztą ta reforma była na niby, więc można przyklasnąć – kolejnym krokiem powinna być zmiana na dwa filary I i III – drugi właściwie można już zlikwidować
W dzisiejszym parkiecie czytałem, że rząd uważa, iż dzięki tej zmianie przyszły emeryt skorzysta na tym, korzyść ma nie tylko polegać na wymienionych we wpisie rzeczach, ale dodatkowo 🙂 przyszły emeryt będzie ponosić mniejsze opłaty potrącane przez OFE (nominalnie), ponieważ ZUS nie będzie pobierać opłat od tych „składek”, a co więcej „nasze” pieniądze będą oprocentowane średnią rentownością obligacji z poprzedniego roku. Cóż za fenomen -uwielbiam się czuć okradanym pod słońcem peru.
Ja natomiast pragnę zwrócić uwagę na inny cytat, który mnie osobiście rozśmieszył do łez:
„Według ministra Rostowskiego dla przyszłych emerytów niewiele to zmienia. Przypomina, że OFE i tak ponad 60 proc. pobieranych składek, czyli ok. 13 mld zł rocznie, inwestują w rządowe obligacje, żeby przyszłe emerytury były bezpieczne. – Za zakup tych papierów przyszli emeryci płacą funduszom duże pieniądze: najpierw 3,5 proc. od każdej składki i potem jeszcze opłatę za zarządzanie. A przecież zakup obligacji to nie jest żadna filozofia – przekonuje Rostowski.”
Druga sprawa to pan prof. Marek Góra, którego słuchałem podczas wybudzania w TVP Info. Został on tam podpisany (niestety nie wiem jak został przedstawiony na początku rozmowy) jako profesor SGH, natomiast w tekście na gazeta.pl wyczytałem, że jest równocześnie członkiem rady nadzorczej ING, co trochę zmienia kontekst jego wypowiedzi. Na szczęście z rana rejestruję tylko śniadanie i herbatkę…
” W sumie to dość gorzkie zwycięstwo”
To tak gorzkie, jak moje, gdy się zakładałem, że rząd PO-PSL będzie znacznie gorszy dla wszystkich niż , już i tak marny, rząd PIS-przystawki 🙂
wygląda na to, ze minister pobierał nauki u Andrzeja Leppera
Media donoszą, że w wyniku proponowanej przez rząd zmiany systemu emerytalnego kapitał nazego emeryta zgromadzony w II filarze zwiększy się przeciętnie aż o 47 zł rocznie – jak poinformował wiceminister finansów Ludwik Kotecki.
Pan wicemin oświadczył też na konferencji, że zmiana oznacza, że po 35 latach pracy kapitał kobiety zwiększy się w sumie o 4360 zł, a kapitał mężczyzny, który pracuje dłużej, o 5831 zł.
Zastrzegł jednak, że założenie takie można przyjąć przy rocznej waloryzacji na poziomie 5 proc.
Czyli chyba idzie ku lepszemu, bo na jedną flaszkę rocznie to chyba starczy ? A jak za 35 lat flaszka będzie powyżej 47 zł, to bedzie rewolta albo i rewolucja.
Szkoda tylko, że ja już tego eldorado raczej nie dożyję.
nie ma co filozować, chcą nas okraść
lesserwisser: myśl – dostaniesz mniej o to co ZUS
podlinkuje po raz kolejny:
http://www.bankier.pl/wiadomosc/Idzcie-na-calosc-1792509.html
Wywiad sprzed półtora roku.
Proroczy
J.P. Niestety, nie znam waszej sytuacji na tyle, żeby móc się na ten temat autorytatywnie wypowiadać. Byłem u was jedynie w 1995 r. i wiem tylko, że obciążenia pensji pracowników na rzecz państwa były wówczas ogromne. Nawet teraz zaledwie 7,3 proc. składki trafia na osobisty rachunek, a pozostała część ? do kieszeni rządu. To bardzo źle. W Chile ludzie oszczędzają wszystko na prywatnym rachunku i żaden polityk nie może tknąć tych pieniędzy. W Polsce wciąż w wielkim stopniu o oszczędnościach obywateli decyduje państwo. Nie ufam politykom? Dlatego wolę swój rachunek ? widzę moje pieniądze i mogę o nich decydować. Wiem również, że są one moją, i tylko moją własnością.
Mam te same obawy, a pisałem o tym rok i dwa lata temu.
J.P. Tu właśnie różnię się z prof. Markiem Górą. On twierdzi, że to, co zapisano w tzw. kapitale początkowym, jest równie bezpieczne jak obligacje rządowe. Ja mam zdanie odmienne. Mianowicie: że tak naprawdę któregoś dnia jakiś polityk może przyjść i powiedzieć, że kraj ma problemy i tyle obchodzi go [tu José Pi?era zaczyna drzeć kartkę na strzępy], co jest zapisane. Wtedy okaże się, że rachunek ma wartość papieru, na jakim został zapisany. Z obligacjami skarbowymi, które są przedmiotem obrotu na rynku, jest inaczej. Żaden bowiem rząd na świecie nie może sobie pozwolić na niewykupienie obligacji, co z żałosnym skutkiem zrobiła Argentyna. Nie pozwolą mu na to rynki międzynarodowe.
W takim razie rozumiem, że nie jest pan zwolennikiem rozwiązania przyjętego w Polsce?
J.P. Wielka różnica pomiędzy Chile a Polską jest taka, że my poszliśmy na całość, bez reszty opierając się na systemie rachunków osobistych. Rzekę można przekroczyć tylko w całości, a nie w jakiejś jej części. Wy zatrzymaliście się w połowie drogi. Nie pozwala to polskim pracownikom akumulować kapitału tak, jak robią Chilijczycy. Mam nadzieję, że w przyszłości i wy pójdziecie na całość. To jest klucz do prawdziwego sukcesu, a pozostałe elementy, takie jak opłaty, technologia i im podobne rzeczy, to tylko mniej znaczące szczegóły.
Ciekawe, bo wczoraj w TV prof. Góra powiedział że nasz system emerytalny jest wzorowany bezpośrednio na szwedzkim, i to niemal lustrzane odbicie. Dotychczas większość myślała że na chilijskim ( i ja też ).
Ale prowizje nie są szwedzkie tylko księżycowe.
zmierzamy do tego, zeby był bardzo radziecki
@GZALEWSKI:
„Całkiem niedawno mieliśmy inny rodzaj skoku, polegający na tym, że emerytury faktycznie nie będą dziedziczone (za zupełnie innego rządu)”
Odp. A za ktorego rzadu? Ustawa znoszaca dziedziczenie zostala wprowadzona w listopadzie 2008, a wiec PO-PSL. Media szybko wyciszyly sprawe, bo i po co wkur..wiac ludzi. OFE to walek stulecia i mowilem o tym na jego starcie.
D.
Panie Grzegorzu,
Czegoś tu nie rozumiem. Przecież ciągle Pan biadolił na OFE, że drogie, że nic nie robią tylko kupują obligacje więc za co te prowizje.
A jak min. Rostowski czytał Pańskiego bloga i teraz go cytuje? ;)))
I może dobrze bo system radziecki wychodził ze słusznego skądinąd założenia,że wcześniej czy później wszyscy emeryci i tak muszą pójść do piachu.
Jeśli nasi reformatorzy chcą iść tą drogą i przyśpieszyć przejście swoich podopiecznych do krainy wiecznej szczęśliwości to robią dobry uczynek skracając emerytom przyszłe męki na tym łez padole.
A my wciąż niezadowoleni i tylko narzekamy i narzekamy.
@ Dieter – przesledz całą historię dziedziczenia.
NIestety potwierdza to jedno, politycy niczym sie od siebie nie różnią, czy niebiescy czy czerwoni czy żółci. Jedni coś proponują inni wprowadzają, choć teoretycznie są z przeciwnego obozu
@reqw
Odróżnijmy dwie rzeczy – system emerytalny, któy według konceptu jest niezły i jego wykonanie.
Krytykowałem stawki prowizyjne (oczywiscie akceptowane przez polityków, ku uciesze PTE), krytykuje system benchmarkowania i reguł oceny OFE, a nie cały kompleksowy system.
NIestety obawiam sie wlasnie, ze teraz takie wypowiedzi, ze koszty dla uczestnikow OFE są zbyt wysokie, beda uzyte jako argument do mieszania przy całym systemie.
Jedynym sposobem na to, żeby państwo nas nnie okradało jest zapis w konstytucji, o wysokości składki, i kilku innych podstawowych regułach, dot. OFE.
Tylko w ten sposób można powstrzymać polityków przed kradzieżą!!!
System emerytalny to jedno wielkie oszustwo z którym trzeba skończyć raz na zawsze. Wyeliminowanie dwóch ogromnych aparatów urzędniczych ZUS i KRUS dałoby poważne oszczędności dla państwa.(ale też ubytek synekur którymi można obdzielić kolesi). Docelowo należałoby wprowadzić zasiłek emerytalny wypłcany przez państwo, którego wartość mogła by stanowić np. minimum socjalne. Środki na ten cel gromadzone byłyby ze składek wpłacanych przez wszystkich np. w obecnej wartość składki wpłacanej do ZUS. Pozostała część wypłacana dla przacownika, który mógłby sam zdecydować czy i w jakim rozmiarze oszczędzać na starość. Państwo głosami swoich urzędników często wyraża obawy czy obywatele są na tyle zdyscyplinowani, żeby zabezpieczać się na starość. Moim zdaniem to kompletny absurd, który ma uzasadnić tezę o niezastąpionej roli państwa w jakiejś sferze życia. Człewiek co do zasady mentalnie jest skonstruowany do gromadzenia różnych dóbr materialnych które w oczywisty sposób mogą zabezpieczyć jego byt. Proponowana formuła zasiłku emerytalnego byłaby dostępna dla wszystkich obywateli bez wzgędu na płeć od 65 roku życia.
Zaczynam sie bardzo mocno zastanawiac o co w tym wszystkim chodzi:
http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,33181,7224203,Fedak__OFE_nie_moga_zarabiac_kosztem_emerytow.html
No do diabła, to dopiero teraz do wszystkich dotarło to co ludzie z rynku kapitałowego od 10 lat krzyczeli – ustalenie stawki prowizyjnej jako OPŁATY MANIPULACYJNEJ (czyli płaconej za pozyskanego klienta w przypadku TFI) w systemie przymuswym jest chore. Bo tu nikt nie musi o nikogo zabiegać, po prostu kazdy musi w tym systemeie uczestniczyc.
Ustalenie jej na poziomie dwu- trzykrotnie wyzszym niz TFI (na poczatku bylo to 10-15%) bylo jz wtedy skandalem, tylko jakos nikt nie chcial uruchomic prostej matematyki co to oznacza.
I nagle po 10 latach ktos sie budzi i mowi – „to za drogo” wiec nie dawajmy ich tym pieniędzy.
Zamiast powiedziec. No dobra to teraz między sobą konkurujcie – zabieramy Wam opłate manipulacyjną, zostawiamy wyłącznie tę za zarządzanie.
Konkurujcie wynikami
@ gzalewkski
Święte słowa oburzenia, choć nie tylko ludzie z rynku kapitałowego tak krzyczeli, bo krzyczało wielu tylko jakoś nasi parlamentarzyści byli przygłusi lub mieli akurat ważniejsze sprawy.
Już samo wprowadzenie opłat za przymus to skandal, zaś ich poziom to już zwkłe k…….o.
Jak by się uprzeć to bez wiekszego trudu da się udowodnić, że rozwiązanie takie jest sprzeczne z regułami demokracji,konstytucją, kartą podstawowych praw człowieka bo godzi w jego możliwości decydowania o własnym losie i losie własnych pieniędzy.
A pomysł,że zgromadzony kapitał nie podlega dziedziczeniu to łobuzerka i bezczelny wałek do kwadratu.
Jak to u nas bywa – miało być tak pięknie, a wyszło jak zwykle.
A ja tam jestem za likwidacja OFE wiec im mniej pieniedzy dostana tym lepiej.
TO mafia zza kurtyny rządzi POLSKĄ ,a wszystkie partie,rząd to tylko przykrywka i marionetki które tak grają jak mafia sobie zażyczy.
Celem tych rządów jest max.wyciskanie kasy z niewolniczej pracy narodu,poprzez generowanie coraz wyższego dlugu wobec mafii.
Transfer środków z OFE do ZUS ,ma za zadanie dolożenie środków do worka bez dna.Jak politycy czyt. zlodzieje dostrzeżą gdzieś jeszcze pieniądze do ukradzenia to nic ich nie powstrzyma by je ukraść i imieniu „prawa”.
A dlaczego ZUS jako piramida w stylu piramidy Madoffa nie zostanie zamknięta ,a jej zalożyciele i ci co go prowadzą nie dostaną 150 lat więzienia ,tak jak dostal Madoff ?
Przecież te 2 piramidy niczym sie nie różnią ?
Zdmiewa mnie ten chór obronców OFE.. Nie jestem entuzjastą ZUS-u , ale obrobcy OFE nie nie uzywają zadnych merytorycznych argumentów ( dominuje prymitywny populizm i chwytliwa propaganda, która działa na ludzi zupełnie nie zorientowanych jak w rzeczysistowsi funkcjonują OFE). Jeżeli, są jeszcze „experci” którzy wierzą, że rynek finansowy jest efektywny a na akcjach zawsze sie zarabia w długim terminie,
to odsyłam do wypowiedzi Alana Greenspana przed senacką komisją finansów ,,, ” , Rynki finansowe w obecnym kształcie bardziej przypominają kasyno niż rynek. Jeżeli ktoś uważa, że kasyno to dobre miejsce do oszczedzania na emerytury to może by tak skorzystać z usług Mira, Rycha i Zbycha ,,,,,,
@marek1234
Jak rozumiem Twój koment to czysta prowokacja? Wyjmujesz cytaty z kontekstu, innych nazywasz populistami, a sam zostajesz w cieniu jedynego sprawiedliwego znawcy tematu?
Jeśli chcesz rozpocząć merytoryczną dyskusję to napisz coś konkretnego, a nie „populiści, naiwniacy itp.”.
Jeśli kapitałowy system emerytalny to fikcja i populizm to chętnie usłyszę gdzie powinienem włożyć swoje oszczędności, żeby mieć za co dożyć na emeryturze?
P.S. 1. Greenspan powiedział to o konkretnej sytuacji na rynku, a nie o rynkach generalnie.
2. OFE funkcjonują licząc na to, że rynek jest nieefektywny i one tą nieefektywność wykorzystają.
Przezabawne w tym wszystkim jest to, że blog BOS’a czyta się ostatnio niemal jak manifest anarchistyczny (główna teza – wszyscy politycy, to jedna banda), a blog uznanego, za najlepszego analityka finansowego, szacownego Pana PK – jak manifest komunistyczny (główna teza – jednak państwowe lepsze).
I co my z tym zrobimy, jak najbardziej nieprzejednani liberałowie wywieszją białe flagi. Już nawet Kathay opisuje swoje porozbijane palce młotkiem , który zachwalał od 15 lat. Nie ma już nawet z kim się porządnie pokłócić, bo wszyscy się we wszystkim zgadzają – dekadencja – ot co 🙂
@JO: Kto to ten PK? Chyba nie Kuczynski???
Tak , rzeczywiście miałem na myśli sympatycznego Pana Piotra.
O kurcze… Czlowiek zamieszany w WGI, przez kilka lat hossy krzyczal „bessa!” a niedawno chyba sie przyznal ze juz nie gra na gieldzie … Zeby nie zanizac poziomu bloga nie napisze nic wiecej.
Co prawda nie zgadzam się z lewicowymi poglądami pana PK, ale pisanie „zamieszany w WGI” jest mocno na wyrost. On tam był analitykiem, a nie rozdającym karty.
Moim zdaniem jak na razie filar II ocalil czesc kapitalow funduszom inwestycyjnym. Dopoki te same instytucje beda zarzadzac funduszami emerytalnymi co i inwestycyjnymi, jakos wogole nie widze sensu funkcjonowana tych pierwszych.
Wiem, to nie ci sami ludzie itp, ale te same instytucje ktore dla klientow komercyjnych musza sie wykazac calkiem innymi wynikami niz dla emerytow.
Dyskusja o przyszlosci II filaru chyba powinna sie zaczac od tego ile musi wynoscic minimalna wplata miesieczna zeby to wogole mialo sens.
I co rownie wazne kto i na jakich zasadach zarzadzalby takim systemem.
No i ustawowe zabezpieczenie polegajace na zakazie zmiany warunkow na jakich obywatele przystepuja do ubezpieczenia, zmiany moga dotyczyc tylko nowych, ew tych ktorzy sa juz w systemie i uznaja ze zmiana jest dla nich korzystniejsza.
@Jerzy
Jak ktoś chce coś zobaczyć to nawet „czarne nazwie białym” 😉
@niko
Kto według Ciebie powinien zarządzać funduszami emerytalnymi, jak nie największe grupy finansowe? Studenci?
II filar jak sama nazwa wskazuje to tylko dodatek do emerytury z ZUS’u, a przede wszystkim do tego co każdy sobie uciuła. Wychodzenie z założenia, że II filar powinien nam zapewnić „godziwą emeryturę” to fikcja. Dziwię się tylko, że tacy ludzie jak p. Grzegorz w to wierzą. Należy liczyć głównie na siebie. I i II filar to tylko mechanizm, który ma zabezpieczyć nieudolną większość przed głodem na emeryturze.
@ reqw
Jak ktoś chce coś zobaczyć to nawet ?czarne nazwie białym” 😉
Nawet przy najlepszym wzroku może się człowiekowi biały kruk pomylić z czarną wroną, szczególnie gdy te ptaszki są niebieskie i do tego skrywają się za II filarem.
@ GZ
>jak technicznie ZUS będzie pilnował KAŻDEGO INDYWIDULNEGO KONTA!?
Panie Grzegorzu, z tym jest najmniejszy problem.
ZUS może stworzyć każdemu subkonto. Składki na konto OFE wpływają po zaległych kilku dobrych latach i ZUS sobie z tym dosyć dobrze radzi. Jeżeli zaległości wynikają z działalności ZUSu, przelewane są również odsetki za zwłokę.
Jesteśmy w stanie odzyskać wszystkie środki wpłacone przez pracodawcę od 01.1999r., pomimo, że leżą w ZUSie na kontach „do wyjaśnienia”
Ale prawdą jest, że każdy z nas musi zbierać cała dokumentację dotyczącą ubezpieczeń społecznych: wszelkie umowy, wraz z kwotami wynagrodzeń, świadectwa pracy, deklaracje ZUS ZUA itp, itd. Do bieżącej weryfikacji.
Jak wygląda praktyka? Niewiele osób przywiązuje do tego wagę, nie zdając sobie sprawy, że przy przejściu na emeryturę będzie się liczyło tylko bieżące saldo zgromadzonych środków na rachunku.
brawo Panie Zalewski za to co Pan napomnial w tvncnbc o tych licytacjach analitykow tych samych co rok temu tez swoje wizje tez przedsatwiali co do wartosci zlotego i o rekomendacji dla Lotosu na wycene 0 zl o to chodzi w koncu jakas normalosc w wypowiedzi
@mfs
Nie chciałbym zeby to zabrzmiało niegrzecznie, ale dlaczego „wreszcie normalność”?
Na razie oddychamy z ulgą:
http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,33181,7256625,Boni__Zmiany_w_systemie_emerytalnym_nie_wejda_w_zycie.html
Propozycje
1) Zlikwidować, bądź zmniejszyć do minimalnej stawke opłaty manipulacyjnej (czyli tej, którą normalne fundusze pobierają za POZYSKANIE klienta wynagradzając AKTYWNIE działających sprzedawców). W systemie przymusowym nie ma sensu ta opłata.
2) Zlikwidować dotychczasowy sposób miary efektywności (średnia ważona) – benchmark
a) nie wpływa na konkurencyjność, bo wszyscy chcą być średniakami
b) dotyczy jednostek, a nie prawdziwych pieniedzy (pomniejszonych o prowizje)
3) wprowadzić bezpieczne fundusze z „domyślną” zmianą np. 5 lat przed przejściem na emeryturę, ale z możliwością DOBROWOLNEJ deklaracji o zaniechaniu takiego przejścia
to na początek
żeby nie tworzyć nowego wpisu (choć mnie korci) polecam wywiad z pomysłodawcą opisywanych koncepcji:
http://wyborcza.biz/biznes/1,101562,7256076,Jacek_Rostowski__Nikomu_nic_nie_zabieramy.html?as=1&ias=3&startsz=x
„Jest pan w OFE?
– Nie jestem pewien, ale wydaje mi się, że tak.”
Brawo za wiedzę o systemie emerytalnym
Z artykułu:
>>>”Nikomu nic nie zabieramy. Proponujemy z minister pracy Jolantą Fedak, by OFE dostawały 3-proc. składkę. To tyle ile dzisiaj mogą inwestować w akcje. Pozostała część (4,3 proc.), która jest w praktyce obowiązkowo inwestowana w obligacje, byłaby odkładana w ZUS na indywidualnych kontach. Będzie tam jako księgowy ekwiwalent obligacji. Państwo zobowiąże się do waloryzowania tego zapisu przeciętną rentownością obligacji. Zysk dla przyszłego emeryta z tej części składki będzie taki sam jak dotąd: OFE dawały mu zysk w postaci oprocentowania obligacji i od ZUS dostanie tyle samo. Dodatkowo emeryt zaoszczędzi na niebagatelnych przecież prowizjach i opłatach za zarządzanie….”
Panie Grzegorzu, ale w takiej sytuacji, biorąc pod uwagę ile OFE zarobiły przez te ostatnie 10 lat – to jest prawdą.
Nikt jeszcze nie wspomina, że ZUS za przelanie pieniędzy też pobiera opłaty, które są kosztem OFE ( proszę czytać: Kowalskiego)
Pytanie, jak się jeszcze zmieni opłata za zarządzanie, w przypadku samych akcji oraz jaki jest sens tworzenia w takim razie funduszu bezpiecznego…?
Może lepiej od razu, na kilka lat przed emeryturą wrócić do ZUS-?
Może to będzie mniej nas kosztować…?
i jeszcze jedno z artykułu:
>>>Czy nie jest paradoksem, że liberalny rząd chce oddać państwu to, co zostało już przekazane prywatnym zarządcom? …”
Jest, gdyby byli dobrymi Zarządcami. Ci obecni to pasożyci tak naprawdę. Przynależność do OFE nie wnosi nam żadnej wartości dodanej, bo przy obecnej Ustawie oraz systemie kont indywidualnych – można zawsze przeliczyć jaka część składki wpływająca z podstawy wynagrodzenia jest dziedziczona a jaka nie
i kolejne z artykułu:
>>>Ale transfery do OFE także zwiększają nam deficyt sektora finansów publicznych o 1,8 proc., co radykalnie utrudnia nam wejście do strefy euro. Bo Bruksela wymaga deficytu na poziomie 3 proc. PKB. Czyli Polska, żeby wejść do euro, musiałaby mieć deficyt wynikający z innych powodów nie większy niż 1 proc. PKB, bo 1,8 proc. wynika z transferów do OFE. Więc cały czas zwiększamy nasz dług publiczny, po to by OFE inwestowały potem w ten dług. To absurd. Nasza propozycja ma sprawić, że zamiast 22 mld zł co roku, zadłużymy się – z tytułu transferów do OFE – tylko na 9 mld zł. Co więcej, obecny system powoduje stały wzrost relacji długu do PKB (o prawie 2 proc. rocznie), co będzie trudno pogodzić z konstytucyjnym limitem relacji długu do PKB…”
Myślicie, ze to jest główny powód tych propozycji?
Bo jakoś nie bardzo chce mi się wierzyć w tak głęboką troskę o nasze pieniądze…?
> Myślicie, ze to jest główny powód tych propozycji?
> Bo jakoś nie bardzo chce mi się wierzyć w tak głęboką troskę o nasze pieniądze??
Odpowiedź jest jak sądzę dość prosta – na pierwszym poziomie trzeba to analizować, jako zabieg księgowy (dość kreatywny). Nie możemy niczego zrobić z OFE – czytaj wliczyć zgromadzonych w nich środków do budżetu – to przesuniemy je do ZUS na konta indywidualne. W sumie trzeba troszkę rozumieć ministra – UE nie pozwala wliczyć OFE do budżetu mimo tego, że inne kraje nie mają tak skonstruowanego systemu, jak nasz, więc obejdziemy UE zbudowaniem subkont w ramach budżetu. Reszta argumentów jest już tylko PR-owym zabiegiem, dlaczego coś robimy i dlaczego wyjdzie to ludziom na dobre. Jakoś trzeba ludziom wytłumaczyć, że robi się skok na kasę, którą część, błędnie, uznaje za ich własną, bo ona jest ich własna bez prawa do dysponowania ich własnością z przymusem przynależności (koszmar).
Gdyby tylko na tym się skończyło, to OK, ale – jak wszyscy sądzimy – to właściwie rozmontowuje system II filara w obecnej postaci, bo te środki pewnie nigdy już do OFE nie wrócą a jakiś kolejny minister powie, że będziemy za nie inwestować w elektrownie jądrowe, autostrady czy cokolwiek akurat będzie potrzebne. W gorszym przypadku, czytaj kolejnej groźbie zawału budżetu, rzuci myśl – likwidujemy subkonta, albo radykalnie podnosimy podatki – wybierajcie.
W Polsce nikt nie wierzy już w ZUS, w OFE nieliczni – to wina samych OFE, bo ich polityka była daleka od dbania o klientów. Z tego co pamiętam, to same broniły się przed dziedziczeniem środków w ramach rodziny, co było postawieniem się po stronie państwa a nie swojego klienta.
„Panie Grzegorzu, ale w takiej sytuacji, biorąc pod uwagę ile OFE zarobiły przez te ostatnie 10 lat – to jest prawdą.”
Ale, de facto oznacza to strategie „tamten złodziej jest gorszy niż my”
@ GZ
>tamten złodziej jest gorszy niż my.
Pytanie, czyja to wina, że można taką tezę postawić – OFE, czy systemu. Napisałeś gdzieś wcześniej, że najgorsze jest to, że racjonalne argumenty o wątpliwej jakości wynikach zbudowanego systemu są teraz wykorzystywanie do ataku na cały system. Brałbym jednak poprawkę na polityczny wymiar tego, co mówi się na ten temat – jak uzasadnić ludziom, że robi się coś, co przez lata prezentowało się, jako ich, choć ich nie było? Historia uczy, że w takich sytuacjach trzeba wykreować kozła ofiarnego, którego można postawić w centrum wydarzeń. Dalej uważam, że OFE same są sobie winne, bo ja nie widziałem w ich działaniu kroków na rzecz dobra emerytów. Jak trzeba było likwidować dziedziczenie, to liczyło się dobro wspólne, jak teraz liczy się dobro jednostkowe. W przestrzeni trwa próba narzucenia definicji całej sytuacji. Dobro ludzi nie ma tu żadnego znaczenia.
Idę o zakład, że przeforsowanie tego nowego modelu będzie w przyszłości listkiem figowym dla OFE. To jak ze szczepionką na grypę – zagraniczne rządy kupiły i nikt im nie zarzuca, że nie bronią kraju przed grypą. Przerzucili odpowiedzialność na jednostkowe wybory lekarzy i pacjentów. W Polsce rząd szczepionki nie kupił i stał się centrum decyzyjnym. Z punktu widzenia PR to samobój. Było Tuskowi kupić szczepionkę i powiedzieć „szczepionka może być groźna dla zdrowia lub życia – przed użyciem skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą”. Pan okazałby się dobry a nie skąpy.
Adam masz 1000% racji, OFE jednoznacznie wielokrotnie pokazywały, że jedynym dobrem dla nich jest dobro ich prywatnego właściciela.
Zresztą wystarczy spojrzeć teraz. IGTE zareagowała po 2 tygodnicah od pierwszych sygnałów wysyłanych przez Fedak. Wystosowali stanowisko, które w sumie było cichsze od stanowiska mediów.
A pamiętasz co się działo gdy chodziło o obniżenie prowizji?
List do premiera, do Trybunału Europejskiego, zaangażowaniew to Lewiatana (w tym podających się za jaego ekspertów ludzi z jednego z OFE), raport Ernst&Young i przynajmniej kilka wywiadów i wypowiedzi w mediach.
A teraz – ciiisza.
Szkoda, że w wyliczeniach nie uwzględnił faktycznego oprocentowania lokat za ten okres. Albo obligacji…
http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,7295837,Po_10_latach_przecietny_Polak_zarobil_na_OFE_srednio.html