Udało mi się namówić na krótki wywiad Krzysztofa Piróga, zwycięzcę tegorocznego rankingu Parkiet Challenge w kategorii kontrakty i zdobywcę 2 miejsca w zeszłorocznej edycji. Chwilę przed galą wręczenia nagród w Zakopanem ograł jeszcze przeciwników w turnieju pokera, zorganizowanego przez jednego ze współsponsorów konferencji WallStreet13.
Krzysztof, nick konkursowy „Dawca Prowizji”, zajął po trzymiesięcznej rywalizacji pierwsze miejsce z wynikiem 119 522 zł czyli z niemal 1100 % zyskiem (wymagana kwota startowa – 10 000 zł). Jego sympatia, nick „Giełdowa Ruletka”, wskoczyła na pudło jako wicemistrzyni w kwotą końcową 106 820. Oboje w nagrodę otrzymali od organizatorów samochody. Zainspirowany wcześniejszym wywiadem próbowałem się dowiedzieć co w jego przypadku zadecydowało o takiej serii sukcesów. Krzysiek zdradził mi kilka z tajemnic swojej turniejowej strategii i obiecał wpaść na forum bloga by odpowiedzieć na ewentualne pytania, które się pojawią ze strony czytelników.
Podziękowania Krzysztof za rozmowę i poświęcony nam czas!
——————————-
Witam i gratuluję wygranych! Chcielibyśmy w tym krótkim wywiadzie poznać twoją anatomię sukcesu. Zacznijmy ‚lajtowo’ – bierzesz udział w turniejach dla kasy, emocji, sławy czy może z jeszcze innych powodów?
Krzysztof Piróg: Wymieniłeś w zasadzie trzy podstawowe powody, w tym roku kasa trochę przeważyła, ponieważ prowizja w konkursie była dla mnie nieco wysoka. Ale struktura nagród wynagradzała to z nawiązką, nie był to już konkurs jednej nagrody jak totolotek. W zeszłym roku pierwsze miejsce dostawało auto o wartości prawie 200 tys. zł., a ja za drugie dostałem motor za około 28 tys. zł. W tym roku były solidne nagrody za trzy pierwsze miejsca. Natomiast emocje i sława są odskocznią od codziennego- co by nie powiedzieć- nudnego inwestowania. Chociaż pod koniec konkursu emocje zaczęły mi przeszkadzać, kiedy wysunąłem się na pierwsze miejsce czułem oddech konkurencji.
A jak sobie radzisz z emocjami, choćby podczas Parkietowych Challengów? Wielu inwestorów przy dużo mniejszych kwotach ma z tym problemy – masz jakiś dobry sposób na zmniejszenie stresu?
Jedyny sposób na zmniejszenie stresu jaki znam to znieczulenie się na kwoty jakimi się obraca, lub zmniejszenie lewarowania. W Parkietowych Challengach bardziej przeszkadza presja wyniku, szczególnie gdy ma się już realną szansę na wysoką pozycję.
Jak duże pozycje w stosunku do kapitału wystawiałeś w czasie Mistrzostw? Matematyka podpowiada, że aby wygrywać trzeba mocno się angażować kapitałowo gdyż spora część zawodników załadowuje się „po korek” – czy to nie jest właśnie głównym źródłem porażek i największych stresów?
Maksymalnie ryzykowałem utratę do ? kapitału w pojedynczej transakcji, co wiązało się z ładowaniem do ? dostępnych środków w depozyt. Najczęściej były to pozycje za połowę dostępnych środków, pod koniec konkursu zszedłem do śladowych ilości i czekałem na ruch konkurencji.
Jak wyglądała twoja turniejowa trafność wygranych transakcji? Czy dużo odbiega od tej poza startowej?
W kluczowym dla konkursu okresie trafiałem 7 na 10, do tego średni zysk był większy od średniej straty. W całym konkursie miałem trafność około 60%, statystyka zaczęła mi się już ?prostować’ w kwietniu, na szczęście stratne transakcje przyszły kiedy bezpiecznie prowadziłem i pozycje były bardzo małe. Na normalnym rachunku od początku 2008 roku (284 otwartych i zamkniętych pozycji) mam trafność na poziomie 57% i średni zysk równy około 1,4 średniej straty.
Pamiętasz jaki najwyższy procentowy zjazd na kapitale zdarzył ci się podczas tych i poprzednich zawodów?
W tym roku było to około 20%, w zeszłym 40%. Oczywiście w obu przypadkach liczyłem się z utratą całości środków. Nie chodziło przecież o zakończenie konkursu na plusie, ale o zajęcie co najmniej trzeciego miejsca. W tym roku moim celem było trzecie lub wyższe miejsce, w zeszłym pierwsze, stąd większe wahanie kapitału w poprzedniej edycji (grałem wtedy pod korek).
Wspominałeś w Parkiecie o 100 punktowej zmienności – czy to jest może twój limit docelowy w każdej transakcji czyli „take profit”?
Nie jest to limit docelowy ani take profit. Codziennie oceniam moją pozycję i mogę podjąć decyzję o jej całkowitym lub częściowym zamknięciu niezależnie od aktualnego zysku/straty. Zauważyłem po prostu, że jeżeli zmienność nie pozwala mi na osiąganie zysków powyżej 5% aktualnej wartości indeksu, to zazwyczaj mój sposób gry traci swoją skuteczność. Być może wynika to z tego, że trendom najczęściej towarzyszy ponadprzeciętna zmienność na poszczególnych sesjach.
Z tego co pamiętam miałeś do czynienia z systemami mechanicznymi. Ile w twoich obecnych decyzjach inwestycyjnych czy też które elementy transakcji opierają się na podejściu stricte mechanicznym a ile w tym wyczucia i intuicji bądź też może świadomych analiz (technicznej czy jakiejkolwiek innej)?
Kiedyś szukałem odpowiedniego dla siebie systemu, jednak stwierdziłem, że każdy system jest zbyt wielkim uogólnieniem w warunkach ciągle zmieniającej się charakterystyki rynku.
Aktualnie stosuje podejście, które można by nazwać analizą wskazań hipotetycznych systemów mechanicznych (głównie podążających za trendem, ale także szukających dywergencji). Ważnym elementem mojej strategii jest także szacowanie stosunku zysku/ryzyka oraz trafności decyzji w danej sytuacji. W ten sposób dobieram wielkość pozycji oraz moment wejścia na rynek, następnie monitoruję pozycję i ewentualnie podejmuję decyzję o wyjściu z rynku lub zmniejszeniu pozycji.
Na ile i w jakich momentach szacujesz element szczęścia w końcowym sukcesie turniejowym? Czy jest on istotnie różny od tego w codziennej grze z rynkiem?
Do zajęcia wysokiego miejsca ewidentnie potrzebne jest szczęście i trafienie w ponadprzeciętny okres i tak dobrych statystyk.
Mówiłeś dla Parkietu, że twoja strategia polegała na wchodzeniu w korekty trendu wzrostowego by jechać na fali jego kontynuacji. Czy tak właśnie czujesz swoje „edge’ czyli przewagę nad rynkiem? Wielu inwestorów indywidualnych szuka raczej oznak odwrócenia trendu.
Dokładnie, według mnie giełdowe szeregi czasowe są obciążone są czymś, co nazywa się trend i moim zdaniem to jedyny uczciwy sposób na pokonanie rynku w długim terminie. Wydaje mi się, że inwestorzy na początku swojej kariery nie potrafią prawidłowo rozpoznawać trendów i kończą z dużymi pojedynczymi stratami. Potem przychodzi okres grania z bliskimi stopami, żeby chronić kapitał. A bliskie poziomy oporu i wsparcia występują zazwyczaj w grze przeciwko trendowi. Moim zdaniem kluczem do sukcesu jest prawidłowe rozpoznanie trendu i jednocześnie danie rynkowi trochę miejsca (bardziej odległe poziomy obrony) na rozwinięcie się ruchu w ‚naszym’ kierunku.
Czy poza zawodami twoja metoda i wyniki są podobne, jesteś w stanie kontynuować takie zarabianie w długim terminie?
To chyba pytanie retoryczne, oczywiście nie jestem w stanie kontynuować takiego zarabiania w długim terminie. Chyba nikt nie jest. Moje wyniki są podobne w tym sensie, że poza zawodami również jestem na solidnym plusie.
Czy masz takie odczucia , że twoja przewaga na parkiecie wynika może z rzadkiego daru, który posiadają najlepsi w każdej dziedzinie, czyli czegoś w rodzaju wrodzonych umiejętności? Czegoś co trudno się nauczyć i powoduje, że nie każdy ryzykując nadmiernie może wygrać z rynkiem tak regularnie jak ty?
Na razie udaje mi się utrzymywać dosyć bezpieczną przewagę nad rynkiem, tak żeby pokryć prowizje i osiągnąć satysfakcjonujący zysk. Nie zastanawiam się z czego dokładnie to wynika. Jednak nigdy nie wiadomo co czai się za rogiem, być może rynek zmieni się na tyle, że już nie będzie udawało mi się tak łatwo zarabiać. Dlatego nadmierne ryzyko nie jest wskazane nawet wtedy, kiedy posiada się wyraźny ‚edge’, a tym bardziej w przypadku, gdy nasza przewaga nad rynkiem jest niewielka lub nie ma jej wcale. Nie może być tak, że seria kilku pechowych transakcji pozbawi nas połowę lub więcej pieniędzy na inwestowanie. Racjonalne zarządzanie kapitałem to podstawa sukcesu w długim terminie.
Na ile istotne dla ostatecznego efektu wydają Ci się być prowizje od transakcji?
Moim zdaniem prowizje są bardzo niedoceniane przez inwestorów z rynku terminowego, którzy bardziej skupiają się na krótkoterminowych wahaniach kapitału niż na osiągnięciu przyzwoitej długoterminowej stopy zwrotu i uniknięciu bankructwa po drodze. Po kilku transakcjach nie ma znaczenia czy zapłacimy 5 czy 7 punktów prowizji. Ale po tysiącu transakcji ma znaczenie czy zapłacimy 1400 (prowizja 7zł za otwarcie i zamknięcie pozycji) czy 800 punktów (prowizja 4zł), bo takie 600 punktów daje na 10 kontraktach 60 tys a na 100 kontraktach 600 tys różnicy. A to może stanowić czy będziemy na plusie czy na minusie, jeżeli nie mamy jakieś znaczącej przewagi nad rynkiem.
Jesteś dziś na tyle silny emocjonalnie i metodologicznie by efektywnie zarządzać powierzonymi kapitałami? Np. gdyby zwróciła się o to jakaś instytucja?
Emocjonalnie na pewno tak. Metodologię posiadam na razie w kwestii zarządzania kapitałem i strategii na FW20, czyli w grę wchodziłby fundusz na rynek terminowy, ewentualnie jakiś produkt strukturyzowany z inwestowaniem w kontrakty na WIG20 zamiast kupna opcji. Nie zajmuję się na razie rynkiem akcji, ponieważ, moim zdaniem, na zweryfikowanie strategii akcyjnej, która jest siłą rzeczy długoterminowa (prowizje i spready uniemożliwiające branie kilkuprocentowych zysków), potrzebny jest okres kilkunastu – kilkudziesięciu lat.
Wspominałeś też, że na początku przygody z giełdą dałeś się ograć rynkowi do cna. Co zadecydowało, że przełamałeś tę złą tendencję?
Chyba zmiana nastawiania. Wydaje mi się, że większość niedoświadczonych osób zaczynających przygodę z giełdą (szczególnie na rynku terminowym) marzy o szybkim wzbogaceniu się. Wypracowanie wygrywającej strategii to nie wszystko, równie ważne jest zarządzanie kapitałem oraz zrozumienie takich pojęć jak wariancja i ryzyko bankructwa.
Nie pamiętam już ile razy za czasów studenckich w kilka miesięcy robiłem z kilku tysięcy złoty kilkadziesiąt, żeby po kilku nietrafionych transakcjach znowu zaczynać od zera.
Zmiana nastawienia przyszła w momencie, kiedy udało mi się zdobyć nieco większy kapitał poza giełdą i zaczęło mi bardziej zależeć na jego ochronie niż uzyskiwaniu gigantycznych stóp zwrotu. Do tego takie podejście pozwoliło także na zmniejszeniu stresu przy podejmowaniu decyzji, kiedy każda kolejna decyzja nie oznaczała już zysku lub straty 50% kapitału.
A jak to jest z twoją sympatią, która zajęła 2 miejsce – to zasługa twoich zabiegów edukacyjnych czy dostrzegasz w niej samorodny talent? Bardzo podobnie do ciebie inwestuje?
Ciężko powiedzieć, Karolina nie ma jeszcze zbyt wielkiego doświadczenia, giełdą zainteresowała się dzięki mnie. Na początku konkursu zawarła kilka transakcji, których ja nie zrealizowałem, pod koniec lutego miała nawet znacznie lepszy wynik niż mój rachunek. Kiedy kwota była już znacząca i pojawiła się realna szanse na punktowane miejsce podejmowaliśmy już raczej wspólne decyzje.
Być może po napisaniu pracy magisterskiej i zakończeniu studiów, wypracuje swój własny styl gry.
Poznaliśmy cię również jako wytrawnego gamblera – choćby wygrany turniej pokera w Zakopanym. To się przekłada na inwestycje giełdowe lub może odwrotnie – giełda na karty? Znajdujesz silne punkty wspólne dla sukcesu w obu dziedzinach?
Obie dziedziny opierają się na szukaniu przewagi nad przeciwnikiem i podejmowaniu trafnych decyzji. Wspólne jest także to, że w krótkim terminie duży wpływ na wynik ma czynnik losowy, który zanika wraz z rosnącą liczbą rozdań/inwestycji. I niestety zarówno w pokerze jak i na giełdzie zarabia głównie organizator gry (prowizja od zleceń oraz prowizja kasyna od każdej puli), dlatego odsetek graczy będących na plusie w długim terminie jest niestety mały. Ciężko powiedzieć która dziedzina bardziej przekłada na się na drugą i odwrotnie. Sama specyfika gier jest inna. Jednak na pewno jest kilka punktów wspólnych dla sukcesu jak zarządzanie kapitałem, cierpliwość, dyscyplina, umiejętność analitycznego myślenia, znajomość psychologii.
To na koniec jeszcze jakaś rada dla tych, którzy zamierzają wystąpić w kolejnymm Parkiet Challenge za realne pieniądze.
Pogodzić się z ewentualną utratą większości kapitału startowego już na początku zawodów, inwestować agresywnie, jednak nie za każdym razem „pod korek”.
Dzięki i życzę jeszcze wielu sukcesów i wygranych!
132 Komentarzy
Dodaj komentarz
Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.
Podobno dobry system mechaniczny przynosi stały wysoki dochód… o ile sprzedaje się w wystarczającej liczbie egzemplarzy ;).
Co nieco pan Krzysztof napisał na siostrzanym forum pana G. Zalewskiego. Czy poda więcej szczegółów?
Myślę, że know-how w tej branży jest bezcenny, po- oczywiscie -mentalnosci. Jakie sa szanse, ze poznamy gralla? 😉 Jakie sa szanse ze nawet majac taka wiedze dojdziemy do tego samego?
Umiecie liczyc?
No to liczcie na siebie.
A tak serio – to czekam oczywiscie na wiesci z pierwszej ręki. Chcialem tylko wylac kubek zimnej wody na gorące głowy ;).
Aż boję się cokolwiek napisać:)
Może tak:
Krzysiek Mistrz – hiphip – hurrrraaaa!!!!
Witam
Gratulacje wygranej 😉
Czołowe miejsca w dwóch kolejnych latach to chyba nie przypadek, chociaż analizując te odpowiedzi zastanawiam się, czy do wygranej nie przyczyniła się też trochę dobra passa ?
Ryzyko aż 1/4 kapitału w pojedynczej transakcji, (czyli ew. 4 straty i exit), ale tylko 20% maxDD ? I to przy ok 60-70% profitable. W każdym razie dołączam się do życzeń kolejnych wygranych .
Pozdrawiam
Witam,
W ramach pytan do Dawcy Prowizji:
1. Czy w Parkiet Challenge gral EOD czy intra-day i jak to wyglada jesli chodzi o gre poza konkursem?
2. Ile srednio trzyma pozycje?
3. Czy wychodzi z pozycji/ocenia pozycje intra-day czy EOD
4. Czy stosuje stop loss intuicyjny czy uzalezniony od zmiennosci/inny?
Pozdrawiam
Gratulacje! nie tyle świetnego wyniku co jego powtórzenia drugi raz po ubiegłorocznym konkursie.
ad.exnergy
Nie ma Graala, dużo daje doświadczenie, które podpowiada co może działać w danym momencie a co nie. Dobra uwaga, z tym, ze wiedze czasem cięzko wykorzystac jak stawia sie realne pieniadze. Przyklad: jeden kumpel wiedzial co robie przez jakis czas, a nasze wyniki roznily sie znaczaco po kilku miesiacach, czasem „odpuscil” jakas transakcje, czasem po kilku stratach nie chcialo mu sie grac (wtedy zazwyczaj przychodzil zysk rekompensujacy straty).
Czyli chyba jednak kazdy powinien wypracowac swoj wlasny styl gry, zeby moc sie go trzymac w trudnych chwilach.
Ale moim zdaniem trzeba miec pelna swiadomosc ze to jest hazard i trzeba zrobic naprawde wiele zeby moc sie z tego utrzymac.
O systemach na ruletke tez napisano kilka ksiazek…
ad.Lucek
Dzieki! i mam nadzieje ze nie kryje sie za tym ironia:), a jak sie kryje to się przynajmniej pośmiejesz.
ad.fw_trader
Czołowe miejsca to przypadek, ale wydaje mi sie ze jednak mialem wieksze szanse na taki przypadek niz statystyczny uczestnik konkursu.
Poza tym zdarzylo mi sie jeszcze po drodze 4 miejsce w konkursie parkietu w listopadzie. Konkurs to 1/3 umiejętności i 2/3 szczescia, ale w trzy miesiące to dosyć dużo czasu na kontraktach, żeby gracz bez umiejętności miał bardzo małe szanse na wysokie miejsce.
ad.HDK
thx!
co oznacza: analiza wskazań hipotetycznych systemów mechanicznych ? wejścia wg systemów a wyjścia na wyczucie?
i jeszcze- jak szerokie stopy stosujesz ? odpalasz je bez wahania?
1. transakcje i eod i intra
2. srednio kilka dni (od 1 dnia do nawet dwoch tygodni, ale raczej nie dluzej), i nie gram intra, trzeba by miec trafnosc 80% zeby pokryc prowizje i spready przy braniu 10-30 punktowych zyskow, ja nie umiem uzyskac takiej trafności.
3. tak jak pkt 1
4. Stop loss uzalezniony od zmiennosci, ale to bardziej szacunek zakladanej straty zeby dostosowac wielkosc pozycji niz sztywne zlecenie stop loss
Dawco – widzę, że jednak miałeś sporo szczęscia i bardzo mało presji ;). Ja mysle, ze grall istnieje. Dla kazdego inny ;). Gral to dopasowanie mentalnosci do rynku/systemu.
Artykuł fajny, że się tak wyrażę popowodziowy… większości się nie przelewa, a Panowie leją wodę ;). I zrozumiałe, po 1. nie da się komuś dać klucza do sukcesu, jak ktoś nie wie, w którą dziurkę go włożyć i stoi przed drzwiami z napisem : Tylko dla Zuchwałych. Po 2. to co po 1. tyle ze z chciwości ;). A wszystko to dzięki nieefektywności.
ad.futowiec
Gram na motywy podobne do tych z ktorych korzystaja systemy mechaniczne, ale nie mam jakiejs formuly. Np. wiem co by pokazalby system oparty na wybyciu z progu zmiennosci, srednich kroczacych, dywergencjach itd i sa to dla mnie informacje ktore sluza do podjecia ewentualnej decyzji.
Stopy np. teraz to okolo 60-80 punktow, nie mam juz skretu kiszek jak nie idzie w moja strone, wiec stopy odpalam bez wahania.
No, no.Takie stopy to tylko jak sie bardzo dobrze wie co sie robi ;), chba, ze tylko 1 konik.
@ Dawca
Żadna ironia z mojej strony.
Nie mam do Ciebie żadnych pytań, bo nawet gdybyś na wszystkie odpowiedział, i tak NIKT nie powtórzy Twoich wyników. Dla mnie jesteś przykładem na to, że trading to sztuka.
Stajesz i tworzysz i żadne pytania w stylu: Mistrzu, ile razy macza Mistrz pędzel w farbie nie uczynią pytajacego takim samym artystą.
Mój szacunek dla Ciebie!
Lucek – świete słowa. Jak nigdy zgadzam się z Tobą w 1000%. Tak więc panowie pędzle w dłoń i do pracy! 😉
po pierwsze to nie ” w Zakopanym” tylko w Zakopanem
ad. Lucek
Grasz na FW20? Jeżeli tak to czy brałeś udział w konkursie, jezeli nie to dlaczego?
„po pierwsze to nie ? w Zakopanym? tylko w Zakopanem”
To co, że Tomasz S. się pomylił – on zawsze zyskuje przy bliższym POZNANIU ;). Literówka mu się zdarzyła, ale w przeciwieństwie do wielu szczekających tu Azorków, on ma kasę z Forex-u i nie musi dźwigać w Żabce worków!
@ Dawca
Tylko na FW20.
Brałem udział w pierwszej edycji i nawet nie najgorzej mi szło, aż do momentu, gdy mnie cofnęło o 50%, gdy zachciało mi się wejść do pierwszej 10-ki.
Wtedy zrozumiałem, że takie konkursy nie są dla mnie.
Z racji wieku i własnych potrzeb bawię się intra używając techniki PA, którą wielokrotnie opisywałem.
Moje hasło: „20 pkt dziennie …codziennie” zostało wyśmiane przez największe „autorytety” rynku futures.
Podobno największy ubaw mają profesjonaliści:)))
@exnergy
Popieram! Tak to bywa, ze jak ktos ma klopot z wypowiedzia merytoryczna, to lubi chociaz wbic igielke, by zaspokoic swoja frustracje 😀 W koncu to nie blog prof. Miodka 🙂
@DawcaProwizji
Jakiego rodzaju zlecenia skladasz? Pisales, ze trzepiesz ok. 2000 konikow miesiecznie. PKC czy raczej limit?
@DawcaProwizji
1.Czy w codziennym tradingu zawsze trzymasz sie metody czy tez moze zdarzaja sie momenty braku dyscypliny ? Jezeli w przeszlosci lamales swoje wlasne zasady co pomoglo ci zostac zdyscyplinowanym inwestorem ?
2.Jaki procent kapitalu ryzykujesz w jednej transakcji ?
@Lucek, ja siebie nie widze na 20pkt, na PA tez grywam, ale chyba do konca tego nie czuje, wiec kazda metoda dobra jak spojna i skuteczna long term jak stosowana przez usera ktory dobrze sie z nia czuje.
@jacek
limit, rozbijam to na kilka zleceń zazwyczaj, pkc lub pcro to na fixing i wtedy jedno. W trakcie sesji nie ma raczej potrzeby wchodzic lub wychodzic w jednej sekundzie.
Jakie to klasyczne. Momentami Dawca pewnie czuje sie jak mlody boh. A reszta przesciguje sie w pytaniach.
Sprawa jest prosta, ale nie łatwa jak to mawia Lucek. Najpierw trzeba zdobyc doswiadczenie, to proces nauki na bledach, stad te skasowane kilkukrotnie rachunki zanim kolega wrocil po sukces. Jedni musza stracic 10 tys, inni 100 tys, jeszcze inni 500 tys, zeby sie w koncu nauczyc.
Musicie sobie zdac sprawe, ze cokolwiek by on tu nie napisal, to jedyne co was moze nauczyc, to ciezka praca, dobrze jest znalezc sobie jakiegos mentora.
Kazdy moze zarabiac, ale nie kazdemu sie chce czekac az przyjdzie na niego pora. ;).
@exnergy
Jak mozna znalezc mentora? 🙂 Wezmie mnie ktos na nauki? 😀
@ jacek
Primo- jak ktos cos chce zrobic, to nie bedzie pytal, tylko to zrobi 😉
Są prowadzone pewne działania w takowym kierunku 😉 . Na razie wiecej nie moge. Czas pokaże. Na pewno nie mozna liczyć na „darmowy lunch”. Wszystko zależy do ” pewnych ludzi”. Nie mogę nic obiecać na 100%.
@exnergy
Na darmowy lunch nie licze. Ale tak sobie mysle (byc moze sie myle, albo jestem naiwny), ze mozliwa jest synergia pomiedzy uczniem a mentorem…
@Exnergy
Nie czuje sie jak mlody boh. Juz troche latek na karku niestety sie zebralo. Ale obiektywnie patrzac uplynie jeszcze sporo konkursow zanim ktos w dwoch kolejnych znajdzie sie w pierwszej dwojce.
Nie zawsze to zależy od chcenia, tak jak w konkursie trzeba miec szczescie zeby doczekac na swoja pore, czasami moze nie starczyc na to pieniedzy i zdrowia.
@Lucek
Moze Twoja strategia nie generuje tak duzych upswingow zeby zaistniec w konkursie, ale za to jest bardziej stabilna.
Niestety w konkursie jest duza presja niepolnienia bledu i czlowiek czesto za bardzo sie spina.
@Greg
1. W 95% trzymam sie metody, oczywiscie kiedys bylo z tym duzo gorzej.
2. Aktualnie ryzykuje 3% do 5% kapitału. Z tym, że kiedy jestem blisko 0 w danym roku podatkowym ryzykuje nieco mniej, ponieważ każda strata to wtedy 100%, a zysk jedynie 81% ze wzgledu na podatek. Dopiero jak wchodze w strefe 81%/81% zwiekszam poziom ryzyka.
@Dawca Prowizji
>Nie może być tak, że seria kilku pechowych transakcji pozbawi nas połowę lub więcej pieniędzy na inwestowanie.
No właśnie, pytanie mam ile tych pechowych transakcji możesz przeżyć żebyś miał jeszcze pieniądze na inwestowanie ? Pytanie dotyczy oczywiście osławionego 1% , czy poza konkursem ryzykujesz 1% czy znacznie mniej ??
@ Dawca Prowizji
„Czołowe miejsca to przypadek, ale wydaje mi sie ze jednak mialem wieksze szanse na taki przypadek niz statystyczny uczestnik konkursu”
Przypadek, to mógłby być raz. Powtórzenie w kolejnych dwóch edycjach wysokiego miejsca i dodatkowo wysokie miejsce towarzyszki życia według mnie wyklucza jakikolwiek przypadek.
Jesteś albo geniuszem, albo w sposób genialny „czerpiesz z innych źródeł” (że posłużę się stylistyką preambuły do Konstytucji) , co zresztą sprowadza się do tego samego
Wielkie Gratulacje.
Po pierwsze gratulacje dla Dawcy. Podoba mi sie,ze jest skromny i nie czyni z siebie boga tradingu, ale robi swoje 🙂
ad.28
To moze byc przypadek. Dwa razy to jednak zbyt malo. Gdyby sie sytuacja powtorzyla 5, no 10 razy (nie musi byc to oczywiscie 1 miejsce, ale powiedzmy pierwsze 5 gora 10 miejsc) to mozna zaczac mowic o braku przypadku.
Przytocze tu slynne powiedzonko N.N.Taleba (bodajze parafrazowal Hume’a): dajcie mi nieskonczona liczbe malp piszacych na maszynie, to jest duza szansa,ze ktoras napisze Iliade 😀
Bez zadnej urazy do DP, bo na jego plus przewaza madre zarzadzanie kapitalem. Jeszcze raz gratulacje:)
@ Dawca Prowizji
1. Czy mógłbyś podać polecaną przez Ciebie literaturę (chodzi mi o te książki, które uważasz za „wyjątkowo użyteczne”).
2. Jeżeli nie jest to tajemnica warsztatu, to również źródła informacji w internecie (portale, strony z opiniami, newsami, itp.).
3. Tak z ciekawości: ile już czasu wiesz, że jesteś ponadprzeciętnie dobry? I dlaczego wobec tego nie rzucisz w diabły naszego grajdoła (z jednym instrumentem i ograniczoną płynnością) i nie skupisz się tylko na rynkach światowych?
pzdr
@ Dawca
Zdanie o korektach w trendzie sugeruje że zawierałeś tylko transakcje w jednym kierunku na rynku w tym okresie…
Czy to jest moja nadinterpretacja ?
Analizuje sobie wasze wypowiedzi i widze, ze poki co to nieefektywnosc z takimi uczestnikami rynku bedzie sie miala dobrze.
Czy nie zauwazacie, ze to wlasnie samodzielne myslenie jest kluczem do sukcesu Dawcy? 😉 Oczywiscie nie ma co wywazac otwartych drzwi, ale jakby sie tak zastanowić ….. to nie ma o czym myslec ;). Im wiecej sie mysli, tym wiecej sie gdyba, waha … a refleks szachisty …
Gratulacje dla Gratulujących!;)
Jakie miłe stadełko grzejące się w blasku Zwycięzcy (nic Mu nie ujmując)… Nawet traderzy mają narodowy syndrom Małysza… I Lucek, i exnergy jacyś mało zjadliwi dzisiaj (ledwo trochę ironiczni). Nie poznaję Was, chłopaki!
Buziaki!
@ exnergy
Nie zupełnie. Dawca ma rzadki dar, intuicje inwestycyjna Choćby dokładnie opisał każde wejście i na czym opierały się jego decyzje inwestycyjne nie da się tego powtórzy. Wchodzi z trendem bo uważa że trend zostanie dalej utrzymany.
Najbardziej skuteczna gra, z trendem ale konia z rzędem temu kto określi gdzie to tylko korekta i gdzie ona się kończy a gdzie kończy się trend a zaczyna nowy.
Druga jego super cecha to przyjmuje bogactwo które idzie do niego, niby bzdury ale ile to nasłuchaliśmy się o tym iż łatwiej bogatemu przejść przez ucho igielne……. o wszystkiemu winnych spekulantach……I tym podobnym. To nasze myśli kształtują nasze życie.
Z wypowiedzi Dawcy w Parkiecie czy na Futures można już spokojnie wywnioskować jak gra, mówił to wielokrotnie ale tego nie da się powtórzyć to trzeba mieć to coś i akceptować duże pieniądze które dzięki temu można zarobić
Kto wytrzyma stratę 80 punktów wierząc ze pójdzie w jego kierunku i potrafi zarabiać na FW. Nie da się wchodzić z trendem na otwarcie i czekać ileś sesji aż rynek pójdzie w naszą stronę z takim stopem. Większość z nas to wykończy finansowo i psychicznie.
Tylko ktoś obdarzony silną intuicją potrafi tak grać.
W każdym razie jestem bardzo wdzięczny Dawcy Prowizji za jego wypowiedzi i podzielenie się z nami techniką gry.
Wiem że musze udoskonalać swoje sposoby gry, jego poza powtarzaną wielokrotnie grą „z trendem” nie jestem w stanie powtórzyć ani wykorzystać a i to z różnym rezultatem.
Pozdrawiam i życzę sukcesów Dawcy Prowizji, porządna z niego sztuka
Tak, tylko problem w tym, że właśnie wtedy była zmiana trendu i wygrał ten, kto to wychwycił bezbłędnie. Klasyczna gra z trendem w takim momencie przynosi straty. Ciekawe, czy gdzieś są udostępnione transakcje zwycięzców ?
@Mads
Im więcej małp – inwestorów (o równych, przyjmijmy że zerowych umiejętnościach), tym większe prawdopodobieństwo, że któryś osiągnie nadzwyczajną stopę zwrotu (na przykład w konkursie parkietu), jednak im więcej małp gra w konkursie tym mniejsze prawdopodobieństwo, że ta sama małpa wyląduje ponownie na skraju rozkładu statystycznego tej grupy w innym okresie badawczym, chyba że jej umiejętności będą różniły się od umiejętności innych małp wtedy to prawdopodobieństwo wzrośnie.
@Yayechny
1. Przeczytałem wszystkie książki o giełdzie jakie znalazłem w bibliotece na swoich uczelniach, z tego co pamiętam w miarę niezłe były: Van Tharp: Giełda, Wolność, Pieniądze ;Charles LeBeau, David W. Lucas: Komputerowa analiza rynków terminowych.
2. W necie nie za bardzo grzebałem do tej pory, chociaż pewnie to błąd, na pewno można znaleźć wiele ciekawych koncepcji szczególnie na zagranicznych forach.
3. Tak od dwóch lat jak wszystko razem zatrybiło (strategia, psychika, zarządzanie kapitałem), wcześniej może i było jakaś strategia, ale nie było długoterminowego wyniku.
Moim zdaniem rynki światowe są dużo bardziej efektywne niż nasz grajdoł, przez co trudniej tam o jakiś sensowny edge.
@Dapi
Nadinterpretacja. Chodziło o to, że transakcje zgodne z trendem przyniosły mi najwięcej zysku. Poza tym od początku lutego do kwietnia rynek nie poruszał się w jednym kierunku.
Czy na rachunkach pokonkursowych dalej obowiązuje prowizja 6 zł za kontrakt niezależnie od kwoty na rachunku ?
Ad Lucek (i Dawca Prowizji)
Piszecie o technikach PA.Możecie rozwinąć ten skrót?Na czym ta technika polega?
@ Greg
Ale dlaczego pod tym watkiem?
Prosze zerknij do archiwum, jest tego mnostwo. Lucek wyjasnia tam wiele. Zerknij rowniez na zaprzyjaznione forum ifutures
@ DP
Ogromne gratulacje i zyczenia dalszych, wspanialych sukcesow 🙂
Pisałem o tym już z miesiąc temu na pl.biznes.wgpw, ale tu powtórzę, bo wydajem mi się to dość istotne. Fakt, że dwie osoby powiązane ze sobą w grze tego typu grają w sposób skorelowany i zajmują pierwsze dwa miejsca świadczy moim zdaniem o dużej dozie wiary w sukces, graniczącej wręcz z pewnością (nie można tu mówić o przypadku i wątpliwościach).
W przeciwnym razie o wiele bardziej racjonalną strategia, takiej grajacej wspólnie pary, byłaby gra „w przeciwfazie” po to, by zdobyć choć jedną z cennych nagród.
Postawienie na jedna kartę w połączeniu z sukcesem sprzed roku dowodzi dużej pewności działania.
Naprawdę interesującą rzeczą byłoby, gdyby Dawca opowiedział coś na temat źródeł tej pewności. Może właśnie ta wiara we własne metody jest prawdziwym powodem sukcesu ?
PA – Price Action
Podstawy: http://www.trading-naked.com/Buffy_Price_Action.htm
Również tu:
http://www.forex.nawigator.biz/dyskusje/viewtopic.php?t=5947&start=0
@ Wróżka – jak pamietam to ani razu NIE gratulowałem. Poza tym jaką masz przyjemność Berniko w ciągłym dopiekaniu innym?
@ bobasek – czasem myśle, że mnie obrażacie mówiąc mi o tym co wiem, a czego nie napisałem, ale wy po prostu nie wiecie co ja wiem a co nie 😉
@ JO – Wow, czy ja jestem tak do przodu filozoficznie, czy wy udajecie, czy tacy jesteście ? :). Bez obrazy. Sukces na giełdzie łaczy sie wg mnie m.in. z cechami przedsiebiorczymi i nie tylko. Nigdy tak nie bedzie ze wszyscy beda zarabiali, tak samo jak nie ma szans aby powstalo tysiac korporacji identycznych jak Microsoft, ALCOA, Google itp itp, bo może byc tylko paru drapiezników, a restza to zwierzyna łowna.
Jak sobie zrobicie katalog cech ludzi sukcesu to wam sie zawrze w nim katalog cech dobrego tradera dyskrecjonalnego. Pewnosc daja tez testy stat. O ile metody ilosciowe uzywa sie wtedy gdy sie wie tak DOGLEBNIE o co tutaj w tym biznesie chodzi.
„Robienie tego co nam sprawia przyjemnosc jest jedna z najwiekszych tajemnic sukcesu finansowego” – co do pewnosci
„Na dobrą opinię musimy pracowac 20 lat, wystarczy 5 minut zeby ją zniszczyć” – (podobnie z naszym depo).
„Najlepszą metodą przewidywania przyszłości jest jej tworzenie” – co do trafnosci… 😉
Oto wziąłem 3 hasła jakie ma na swojej stronie MCI SA. Jak nie widzicie w jaki sposob one łącza sie z tradingiem, to sobie go odpuscie na dzisiaj chocby i ” rozkmincie temat”.
Załączam wam reguły sukcesu jakie wypisał Hogan(http://en.wikipedia.org/wiki/Ben_Hogan) – jeden z utalentowanych golfistów – to z artykułu jaki znalazłem na stronie BCG warsaw:
http://img198.imageshack.us/img198/1864/hogansrules.png
@ Jerzy Olszewski
Panie Jerzy podobno wiara czyni cuda.
PS Gratulacje dla Dawcy Prowizji za osiągi.
Taki milutki wpisik zrobilem przez lesserwisserem , a czeka na zatwardzenie 😉 z racji linku
ad 36 DP.
Niekoniecznie, bo opierajac sie na tym mozna powiedziec, ze ktos po dwoch zawalach ma wieksze szanse na przezycie kolejnego, z racji pozytywnie przebytych poprzednich dwoch…
Wbrew powiedzeniu „nic dwa razy sie nie zdaza” moze sie zdazyc i zdaza czesto. A co prawdopodobienstwa, to warto poczytac Taleba, ktory dosyc ciekawie rozprawia sie z potocznymi iluzjami.
Szacunek dla Dawcy. I tyle.
Trochę z innej beczki mam znajomą ma bardzo silną intuicje na granicy jasnowidzenia co prawda na giełdzie do spekulacji się nie nadaje ale do gry w dłuższym terminie to i owszem. Wyczuwa zmianę dłuższych trendów bezbłędnie choć czasem ciężko to z niej wyciągnąć
Ale co chciałem napisać to że ona po prostu podejmuje działania we właściwym czasie. Czeka z czymś cierpliwie a kiedy zaczyna to załatwiać to idzie jak po maśle. Nieraz to jest aż nie normalne, jej nawet naczelnicy czy naczelniczki różnych wydziałów pomagają podania pisać czy kierują dalej osobiście chodząc z nią do innych osób nawet w Urzędzie Skarbowym. Czasem zacznie coś i czeka, mówi ze jeszcze nie pora, potem znowu idzie jak po maśle
Rzecz dla normalnego śmiertelnika nie osiągalna. Coś co ja musiałbym załatwić tygodniami całując różne klamki ona załatwia w jeden dzień. I ona już tak ma ze wszystkim . Sprawy trudne ona porostu idzie i załatwia
Mimo iż trochę się powtórzę ale z tego co Dawca mówi to myślę ze ma cos podobnego co ani na jotę mu nic nie ujmuje, wręcz odwrotnie
Technika jak najbardziej, sam talent to nie wszystko ale większość z nas tez przeczytała prawie wszystko co dotyczy AT czy inwestowania
Dawca szedł drogą małymi krokami eliminując po drodze setki małych błędów.Dzisiaj wy zamiast czynić to samo co jego doprowadziło do sukcesu/celu głównego zakładacie sektę wyznawców Dawcy.Tylko dyscyplina i psychologia aby zrozumieć i okiełznać siebie!
Nie jestem pewny czy bankructwa to jest droga małych kroków eliminująca błędy
To raczej terapia szokowa
Witam!
Czy może mi ktoś coś węcej powiedzie na temata grania na kontraktach według systemy PA!
Z góry dziękuję