Chodzi o portal yoyo.pl jeden z wielu, które ruszyły podczas bańki internetowej i jeden z wielu, które już nie istnieją.

Oto co o pomyśle pisał współzałożyciel, prezes zarządu Internet Idea (spółki, która yoyo.pl uruchomiła) i posiadacz 10% udziałów: „Planujemy stworzyć inkubator, który będzie służył pomocą ludziom, którzy tak jak ja z kolegą zaczynali w opuszczonej pralni w piwnicy i nie mają doświadczenia lub środków na rozruch”.

Dodawał jeszcze: „Dla nas pracą jest tworzenie ciągle nowych projektów. Po miesiącu czy dwóch miesiącach emerytury zaczęlibyśmy chodzić po ścianach z braku zajęcia”.

Tak było siedem lat temu. Wygląda na to, że historia odrobinę zatoczyła koło. Dawny pomysłodawca yoyo.pl Arkadiusz Kuich, dziś jest prezesem spółki z New Connect – Veno. Ze strony internetowej spółki wynika pewna ciągłość z dawnym pomysłem. Siedem lat temu był prezesem spółki Internet Idea, dziś spółka Veno m ahasło „Idea Synergia Inwestycja”.

Dziś w Pulsie Biznesu poznaliśmy szczegóły nowej idei

„Robimy ekskluzywny samochód sportowy, piekielnie szybki, piękny i podrasowany w wersji roadster oraz coupé. Opływający w bajery […]

Zdziwiłby się pan, jak wielkie firmy pytały nas o ten samochód. Mamy e-maile z krajów arabskich, z Polski zgłosiło się kilka dużych nazwisk. Pierwsze umowy zostaną podpisane lada dzień

[…]

Kilkaset tysięcy złotych. Wersja najbardziej wypasiona, z całą konstrukcją z lekkiego i wytrzymałego karbonu, będzie kosztować nie więcej niż 620 tys. zł”

Jak wynika z materiału w PB „pod koniec roku dopieszczony egzemplarz samochodu trafi na drogi.”

Ja sie specjalnie na samochodach nie znam. Prawo jazdy zrobiłem rok temu. Teraz jestem gotów do zmiany samochodu, który kupiłem do nauki na większy. Samochody traktuję czysto użytkowo. Ale jak mi ktoś wmawia, że w ciągu roku wybuduje pojazd, który zakasuje wszystkich i o który będą zabijali się możni tego świata to zalatuje mi to jednym wielkim yoyo.

31 Komentarzy

  1. Martin

    to jest efekt yoyo… 😉

  2. tr

    lubie taki styl obiecanek – kombinowanie na calego. nie raz takie cos sie slyszy (PR ) co bedzie, jakie wspaniale. takie troche Ferdek Kiepski.

  3. gzalewski

    czytam i umieram ze śmiechu
    http://www.v10.pl/Pierwszy,polski,supersamochod,Veno,Automotive,14349.html

    „Obecnie firma Veno Automotive S.A. jest w stanie produkować rocznie 10-12 egz. takich samochodów.”

    Czy kjtos moze wie, gdzie jest fabryka tej firmy. Albo kto dla nich produkuje te 10 samochodów

    „Co najważniejsze auto ze względu na swoje osiągi i tylny napęd jest sprzedawane tylko i wyłącznie ze sportowym pakietem, który obejmuje m.in. 2 dniowy pobyt w profesjonalnej szkole nauki jazdy gdzie zawodowi instruktorzy uczą jak zapanować nad bolidem o mocy kilkuset KM.”

    zapomnieli o hostessach gratis?

  4. Alicja

    Panie Grzegorzu…Jest Pan niegrzeczny :))

  5. TS

    Może bym i kupił, ale ten tylny napęd trochę mi nie leży 😀 😀 😀

  6. przemek

    przeciez maja gdzie budowac te samochody- ta opuszczona pralnia chyba im zostala? A wiecej miejsca dla wyprodukowania 10 sztuk samochodow wielkosci Matchboxa chyba nie potrzebują. 😀
    No chyba ze maja byc zdalnie kierowane (to ten tylny naped) :)) to wtedy jednak wynajecie drugiej pralni moze byc nieodzowne.

  7. www.inwestowanie.org.pl

    Wybudowanie a wlasciwie ospojlerowanie auta nie jest problemem mod silnika to zrobic moga podwykonawcy. Taki warsztacik VTG zrobil najszybsze auto w Polsce i sprzedal. W Veno jednak jest sam marketing z tego co widze.Ale jaki problem ktos zostal oszukany. Jak wymysle SpaceShip9 i wycieczki na ksiezyc po 90usd to niech inwestorzy zweryfikuja moje marzenia a nie GZ i jego brak wiary a zamiast yoyo niech zobaczy na Google

  8. gzalewski

    Alicjo – ale co jest niegrzecznego?

    @inwestowanie – no jasne, zawsze inwestorzy zweryfikuja swoje wlasne marzenia. Tak jak marzenia o internecie, biopaliwach, deweloperce czy innych wirtualnych wizjach.
    A co do Google – zostało jedno z niewielu – jako przegladarka – malo kto pamieta hotbot, altaviste i wiele wiele innych. Poza tym yoyo miało byc polskim yahoo 🙂

    No i w koncu – ja sie tylko zadziwiam, ze w ciagu roku, nieznana nikomu spoleczka z taka pewnoscia wypowiada sie o planach, jakby byli jednymi, którzy to wymyslili. A ja bym wolal, zeby dziennikarze PB umowili sie na rozmowe w miejscach gdzie to wszystko ma powstac. Bo rozumiem, ze jesli cos chce sie sprzedac za duza kase i ma to byc przelom, to potrzebne są testy, testy, testy i dopieszczenie w najmniejszych calach wszystkiego.

  9. Michał

    A czy ktoś zauważył, że ten projekt to perfidne skopiowanie Lamborghini Reventon?
    Na google images łatwo znaleźć.
    Projekt Veno wygląda jak przyśpieszona przeróbka w Photoshopie.

  10. gzalewski

    @ Michał
    Tak tak, zapraszam do komentarza porannego 🙂

  11. www.inwestowanie.org.pl

    Bo Veno to taki tam kit ale na NC jest wiekszosc spoolek opartych na marzeniach a co do Altavisty to byl produkt uboczny Digitala i zniknela razem z nim.

  12. Mike

    Co do auta, moim zdaniem ściema.

    Co do wyszukiwarek, jest taka jedna mało znana z ciekawymi pracami nad silnikami wyszukującymi. Solorz włożył w ten projekt trochę grosza.

    hakia(dot)com

  13. kolega Solorza

    O Hakii to już chyba ponad 2 lata temu na kiblu w Pulsie Biznesu czytałem że och i ach i że w ogóle Google przy tym to jesień średniowiecza będzie.

  14. Alicja

    @gzalewski

    "Alicjo – ale co jest niegrzecznego?"

    To zart po przeczytaniu fragmentu o darmowych hostessach 🙂

    Naaaprawde :))

  15. Mike

    @kolego S
    jak widać jest to wersja w dalszym ciągu "beta". W takiej konkurencji, jaka jest na rynku wyszukiwarek, wystartowanie z nowym finalnym produktem jest troche ryzykowne. Ja nie dziwie się zwłoce. Bez zwłoki i gruntownych testów i symulacji ruszyła reforma emerytalna i "genialny" system KDU Prokomu. DO tej pory otrzymuje sterty wydruków papierowych w sprawie błędów z przed kilku lat. Paniusie w ZUS niestety nadal na piechotę je poprawiają.
    Hakia to nie ten rozmiar i nie te budżety. Nawet jak by chcieli wejsć na GPW z emisją, takiej kasy nie uzbierają, jaką mają Yahoo, MSN czy Google na badania i rozwój.

    Na marginesie, bardzo dobre miejsce do czytania PB.

  16. Trystero

    Hehe.

    To ja jeszcze dodam, ze ci biznesmani zainwestowali w nowego Chevroleta Corvette i maja czelnosc chwalic sie tym publicznie. Oficjalnie kupili nowiusienka Corvette by ja rozebrac i nauczyc sie budowac samochod sportowy. A ja sie zastanawiam ile blachar na ten samochod wyrwali 🙂
    Oczywiscie Bananek Sobolewski jak dobry Ojciec Chrzestny wszystko ochrania, uklad z KNF dziala. Wszystko jest ok.

  17. Wojtek S.

    Przeczytałem wpis na bloga, wszystkie komentarze i jestem trochę zdziwiony ich poziomem. No i co z tego, że produkują 10 samochodów? to są samochody niszowe. Poza tym projekt wcale nie musi na siebie zarabiać, nawet jeśli jedno autko kosztuje 620 tys. złotych. Liczy się opracowana technologia i patenty, które można potem sprzedać wielkim firmom. Napisałem kiedyś na blogu artykuł o luksusowych autach, na przykładzie Bugatti Veyron, ale nie wypada mi tu go linkować.

  18. Michał

    @Wojtek S.

    Gdy czytam te zapowiedzi to mam wrażenie, że Veno ma sztab specjalistów rodem z Ferrari itp. A chyba tak nie jest.
    Zrobić takie auto to olbrzymie wyzwanie.

    Ale o czym my w ogóle gadamy. Robią sobie darmowy marketing naszym kosztem.

    Niech lepiej się w ogóle za to nie biorą bo prawnicy Lambo ich z torbami puszczą ….

  19. gzalewski

    @Wojtek S.
    Michał juz to napisała, ale powtórze – chodzi wyłącznie o elementarną logikę. Uwazasz, ze firma istniejaca rok jest w stanie wyprodukowac i znalezc klientów na coś, nad czym w firmach z owiele wiekszym doswiadczeniem i zasobami pracuje sztab ludzi?
    To jedno. A dwa, ja bym chciał, zeby dziennikarzez z jakiejs gazety pojechali do firmy i pokazali jakis warsztat, fabryke, czy chocby to, ze panowie prezesi nie jezdzą ową Corvetta, tylko ona juz zaczeła być rozbierana.
    Chętnie też zobaczyłbym te części z ich reklamowych fotek, ale nie na zdjeciach tylko w realu. A przede wszystkim chciałbym porozmawiać ze specjalistą od samochodów, który powiedziałby mi czy to co tam jest napisane jest możliwe do osiągnięcia.
    Nota bene, często przy nowych emisjach (o niezbyt jasnym przeznaczeniu) nabijałem sie, ze prezesi zmieniaą sobie park samochodowy – prywatny. Ale tu zrobiono to z wyjątkową finezją.
    Ponadto jestem dosć wyczulony jak firmy mówią o „tajemniczych” inwestorach, kontrahentach itp bez podawania konkretów

  20. DAPI

    Dla takich społek stworzony został ten rynek {NC}. Dla mnie nie ma różnicy pomiędzy tą a np. Athon.
    Kwestia ryzyka i wiary 😉
    A co do emisji to np. w Kolastynie prezes po debiucie giełdowym zajechał nowym wozem :))

  21. mwojciechowski

    @DAPI
    Różnica jest ogromna.
    Większość nowych spółek przedstawia wizje w które można wierzyć albo starać się ocenić prawdopodobieństwo realizacji. O wierze i polityce staramy się tu
    nie dyskutować (zbyt łatwo można kogoś obrazić).

    Mnie ludzie z Atona dużo bardziej przekonują, choć oczywiście nie oznacza to, że jako firma poradzą sobie na rynku. Czy w zespole Veno są naukowcy lub przynajmniej byli pracownicy działów konstruktorskich największych firm motoryzacyjnych? Chyba, że chodzi o produkcje samochodów w stylu nadwozie Syreny silnik i skrzynia od Porsche. Ew. rekonstrukcje Syreny Sport – http://pl.wikipedia.org/wiki/Syrena_(samochód)#Syrena_Sport
    Sam bym taki samochód kupił (zakładając oczywiście rozsądna cenę) ;).

  22. DAPI

    Ja to lubię odpowiadać w ten sposób: Jak rozmawiamy chaosie możemy porozmawiać o wierze, jak o matematyce to już nie 😉
    Problem polega na tym że ja z własnego doświadczenia znam mnóstwo przypadków posiadania wiedzy {Athon} i braku efektów i odwrotnie. Do biznesu potrzeba menadżera…a wiedzę można kupić. I wydaje mi się to łatwiejsze.

  23. www.inwestowanie.org.pl

    Wspomniany Google mial problem z zebraniem kapitalu na start wyszukiwarki bo gdzie im do Altavisty czy Yahoo i jak to dwoch pryszczersow studentow mialoby zrobic cos lepiej niz potezny Digital. Wiec ztym startem firmy w garazu bym uwazal. Ostatnio. czytalem Google Story fajna ksiazka. Podobnie Sony firma od grajkow zaprojektowala niemozliwa technicznie konsole Plastation 1 wywalajac z rynku konkurencje. A caly trick polegal na projektowaniu konsoli mozliwej do budowy za 3lata jak skonczyli projekt i znalezli developerow to wtedy po 3latach pojawily sie dopiero uklady spelniajace zalozenie i mieli hightech..

  24. gzalewski

    masz racje. Wiele takich firm było i będzie (Amazon to tez przyklad). W wielu przypadkach to zapalency, ktorzy wierzyli w to co robili i umieli to robic. W przypadku firm juz istniejacych takich jak SONY – wypuszczenie produktu to badania rynkowe, pomysly i dziesiatki nieudanych projektow, zeby ktorys zaskoczyl
    W przypadku Veno, gdzies podskornie czuje ze chodzi tylko o zrobienie biznesu, a nie produktu. Ale może….

  25. DAPI

    Ekstemalnym przykładem są loty w kosmos.
    Wystarczyło aby powstała fundacja zachęcająca finanswo zapaleńców i …pojazd kosmiczny powstał za 25tys USD.
    Z nakładami chyba 4mln czyli tyle ile bodajże NASA wydaje w tydzień.

    Chyba jeszcze polecimy 😉 dziś bilet to 200tys USD…za 5 lat może 2000 tys…i to nie dzięki NASA 😉

  26. mwojciechowski

    @DAPI
    Czy ten pojazd kosmiczny już lata?

    Co do Veno. Tak jak napisałem. Gdyby ogłosili, ze kupili zespół projektantów z Lamb lub kupili licencje od naukowców zapaleńców mój sceptycyzm wyglądałby zupełnie inaczej.

  27. Mike

    Ja jak zżynam jakiś tekst , to przynajmniej staram się zmienić w nim chociaż stylistykę dostosowując ja do swojego stylu. W wypadku Veno, nawet sie o to nie postarano. Kopia niemalże 1:1, niewielkie różnice na pierwszy ogląd, a i to można zwalić na różnice miedzy zdjęciem a grafika komputerowa.

  28. DAPI

    Poleciał raz i zdobył nagrodę tej fundacji. Kosmos rozpatrujemy tutaj jako orbitę.
    Zainwestowali nagrodę w dalszy rozwój stworzyli ulepszony statek. Loty rutynowe {turystyczne} planowane są chyba na 2010.
    Mają już ok 20 osób zapisane za 200tys. USD
    4-5 min na orbicie w nieważkości…
    Teraz chyba fundacja wyznaczyła jakiś większy cel {nie pamiętam jaki} ale podobno wyścig trwa i jest to już parę firm nawet ktoś znany zainwestował}.
    ps. przepraszam za brak konkretów ale coś tam wpadło mi w ucho…ale bez zbytniego osadzenia.

  29. DAPI

    wow o wilku mowa…przyznam że nie widziałem o dzisiejszym artykule w PB…a tutaj jest

    http://pulsbiznesu.pl/Default2.aspx?ArticleID=cf6287ff-0670-49fb-afc9-a3cf90f56f57&open=four

  30. Mike

    ps.

    korekta tekstu, pożarło znaki, miało być:

    "Ja jak zżynam jakiś tekst {wstydzę się},…" ,

  31. Pingback: » Bloomberg kpi sobie z życiowego sukcesu prezesa WGPW Trystero: O tym się nie pisze.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A. w celu: zapewnienia najwyższej jakości naszych usług oraz dla zabezpieczenia roszczeń. Masz prawo dostępu do treści swoich danych osobowych oraz ich sprostowania, a jeżeli prawo na to pozwala także żądania ich usunięcia lub ograniczenia przetwarzania oraz wniesienia sprzeciwu wobec ich przetwarzania. Masz także prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.

Więcej informacji w sekcji "Blogi: osoby komentujące i zostawiające opinie we wpisach" w zakładce
"Dane osobowe".

Proszę podać wartość CAPTCHA: *

Opinie, założenia i przewidywania wyrażone w materiale należą do autora publikacji i nie muszą reprezentować poglądów DM BOŚ S.A. Informacje i dane zawarte w niniejszym materiale są udostępniane wyłącznie w celach informacyjnych i edukacyjnych oraz nie mogą stanowić podstawy do podjęcia decyzji inwestycyjnej. Nie należy traktować ich jako rekomendacji inwestowania w jakiekolwiek instrumenty finansowe lub formy doradztwa inwestycyjnego. DM BOŚ S.A. nie udziela gwarancji dokładności, aktualności oraz kompletności niniejszych informacji. Zaleca się przeprowadzenie we własnym zakresie niezależnego przeglądu informacji z niniejszego materiału.

Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.