Bollywood wychodzi z cienia
Indie są obecnie drugim na świecie państwem pod względem liczby ludności. W roku 2008 ta największa na świecie demokracja liczyła 1,15 mld obywateli. W zakończonych, wyjątkowo długich i dość skomplikowanych pod względem organizacji wyborach parlamentarnych prawo głosu posiadało aż ponad 700 milionów ludzi. Indie są postrzegane, obok Chin, jako kraj, który może przyjąć na siebie największy ciężar w walce z ogólnoświatowym kryzysem i wnieść najwięcej w przezwyciężaniu globalnej zapaści. Dla mnie są absolutnym numerem jeden – a wszystko zawdzięczają sobie samym (bo start nie był łatwy) i po części tzw. ?trzeciej drodze”. Zapewne, już niedługo słowo Bollywood budzić będzie szacunek a nie uśmiechy i nawet Amerykanie będą mruczeć mantry.