Wypleńmy uzależnienia
Lubię mojego równolatka – wiceministra finansów Jacka Kapicę. Żeby była jasność, nie znam go osobiście, mówię wyłącznie na podstawie doniesień prasowych. Jest mi tym bliższy, że urodziliśmy się niemal w tym samym czasie. Dlaczego zwracam uwagę na datę urodzenia pana Jacka. Ano, obaj niemal połowę naszego życia spędziliśmy w ustroju, w którym rząd sprawowali ci, którzy wiedzieli o wiele lepiej co jest lepsze dla innych. Stąd na rządy i rządzących mówiło się „władza”, a ci skrupulatnie z tej władzy korzystali. Władza oczywiście rozciągała się na każdy obszar życia – i publiczny, i prywatny, no bo przecież obywatel jest głupi i nieodpowiedzialny.