Mit wzrostowej sesji
W cenach wszystkich aktywów kryją się spore zasoby niespodziewanych zależności, anomalii i ciekawostek, które można wykorzystywać w praktyce, na czym zresztą opiera się i Analiza techniczna i ilościowa.
W cenach wszystkich aktywów kryją się spore zasoby niespodziewanych zależności, anomalii i ciekawostek, które można wykorzystywać w praktyce, na czym zresztą opiera się i Analiza techniczna i ilościowa.
Końcówki roku są na rynkach czasem podsumowań i prognoz na kolejne 12 miesięcy. Zachowanie rynków w poprzednim roku bywa wykorzystywane do prognoz na kolejny okres rozliczeniowy i w przypadku rynków rozwiniętych pytaniami o to, jak długo potrwa jeszcze bessa lub hossa. W Warszawie nie mamy tego przywileju, by liczyć kolejne hossy w latach, bo historia uczy nas, że rynek zachowuje się troszkę w oderwaniu od cykli gospodarczych.
Jako uzupełnienie powiedzenia „Kto nie zna historii, skazany jest na jej powtarzanie” można dodać kolejne, odnoszące się do finansów: „Kto nie zna statystyk, ten daje się manipulować”.
Baseball nie cieszy się dużą popularnością w Polsce więc informacja o rekordowym kontrakcie w Major League Baseball nie trafiła na okładki mediów sportowych ani finansowych.
Do końca roku zostało do zagrania ledwie pięć sesji. Z lekką dawką ostrożności można już odważyć się na podsumowanie roku w Warszawie, które zapewne będzie radosne dla inwestorów na GPW. W pewnym ujęciu – o czym za chwilę – rynek skończy rok umocnieniem, które jest zawstydzające nawet dla Nasdaqa Composite kończącego rok zwyżką o przeszło 40 procent.
Jednym z argumentów wysuwanych przez zwolenników udzielania pomocy militarnej Ukrainie przez państwa tzw. Zachodu jest idea, że zrealizowanie przez Rosję celów inwazji na Ukrainę stanowić będzie zachętę dla innych autorytarnych przywódców z ambicjami terytorialnymi. Innymi słowy niekorzystny wynik konfliktu na Ukrainie może otworzyć puszkę Pandory i sprowokować kolejne konflikty.
Skąd wiemy, że przekazywane w niezliczonych poradnikach metody inwestowania są skuteczne?
Dane odnośnie historycznych rynkowych stóp zwrotu nie są precyzyjne. Na przykład w 1997 r. podawano, że w 1985 r. stopa zwrotu z indeksu S&P 500 wyniosła 32,16 proc. W 2008 r. szacowano ją na 31,76 proc., a w 2020 r. na 31,73 proc. To tylko niektóre z wniosków z najciekawszych badań naukowych dotyczących rynku kapitałowego.
Gwiazdy sportu reklamujące usługi finansowe. Celebryci zachęcający do inwestowania. Aktorzy sugerujące najlepsze rozwiązania oszczędnościowe. No cóż, tak działa przemysł reklamowy. Wciąż tego nie rozumiem, choć z psychologią społeczną nie ma co walczyć. W gruncie rzeczy nie chodzi o to, że jakiś sportowiec, aktorka, czy celebryta ma doskonałą wiedzę o inwestowaniu. Chodzi wyłącznie o to, że jest rozpoznawalny, ceniony, przyciąga uwagę. I nie jest to specjalna nowość. Czasem jednak gwiazdy angażują się same, żeby propagować jakąś ideę.
WIG dopiero co pokonał szczyt poprzedniej hossy, a zarazem szczyt wszech czasów (ATH), więc proponuje przyjrzeć się jak to wyglądało w historii.