Selekcja-klucz do sukcesu. Suplement
Jeden z czytelników zapytywał, czy tytuł mojego mini cyklu o efektywności inwestycji w akcje nie powinien kończyć się znakiem zapytania zamiast kropki. Odpowiedź będzie dość przewrotna…
Jeden z czytelników zapytywał, czy tytuł mojego mini cyklu o efektywności inwestycji w akcje nie powinien kończyć się znakiem zapytania zamiast kropki. Odpowiedź będzie dość przewrotna…
Ostatni odcinek, nawiązujący bezpośrednio do materiału zawartego w raporcie zarządzających z Blackstar Fund: „The Capitalism Distribution – The Realities of Individual Common Stock Returns”, który pozwoliłem sobie rozłożyć na czynniki pierwsze w ostatnich wpisach.
Zmierzając powoli do końca tego mini cyklu trzeba koniecznie wspomnieć o kilku obserwacjach autorów na temat źródeł opisywanego zjawiska. Nie chodzi jednak o klucz do zrobienia fantastycznej selekcji, bo to temat na kilka książek, lecz kilka spostrzeżeń statystycznych, mogących pomóc wyciągnąć wnioski co do zaobserwowanych relacji między badanymi stopami zwrotu.
Długoterminowe inwestycje w akcje przeciwstawia się zwykle dla podkreślenia racjonalności hazardowi, między innymi z powodu znaczenia pierwiastka szczęścia/dobrej passy w tym drugim wypadku. Cóż za ironia losu ale ten sam czynnik może mieć jednak tak znaczny wpływ na wyniki pasywnego lokowania w giełdowe spółki!
To żadna tajemnica, że poprawna identyfikacja liderów każdej hossy ma ogromne znaczenie dla efektywności inwestycji. Udało mi się w końcu trafić na statystyczne analizy, które to jednoznacznie potwierdzają.