„Przestałem inwestować wbrew opinii większości, kiedy odkryłem, że wszyscy inni też to robią.” Martin S. Fridson
W lutym polski rynek akcji zanotował dno. Przynajmniej dotychczas. Tak wygląda obraz rynku, gdy przegląda się różnego rodzaju analizy i opinie, a przede wszystkim patrzy na wykres najważniejszych indeksów – WIG i WIG20. Od tego dna, indeksy wzrosły ponad 20% rozbudzając na nowo nadzieje na powrót hossy. Jedną z nielicznych spółek, które doczekały się „spostrzeżenia”, że mamy do czynienia z niezłym wzrostem jest KGHM – od dołka na indeksach wzrósł z poziomu 32 PLN do blisko 50 PLN, ale… Faktyczne dno KGHM miało miejsce 27 października 2008 przy poziomie nieco ponad 20 PLN. Było to dokładnie 100 sesji temu.
Dla części spółek było to już dno lub okolice dna dzięki czemu dziś są już znacznie wyżej. Można się zastanawiać na ile takie zachowanie rynku to preludium do trwalszych wzrostów. Trwalszych nie na całym rynku, ale na akcjach pojedynczych spółek. Tak, że za kilka lat, gdy analitycy techniczni będą wykreślać linie trendu lub mówić hossa zaczęła się od dołka w „…”, to właśnie będą mieli na myśli ten moment.
Niewykluczone, że będzie to dotyczyło sporej części spółek.
Zanim wyjaśnię motywy tego wpisu, kilka szybkich statystyk. W omawianym okresie, czyli 100 ostatnich sesji wzrosło 109 spółek. Najmniejszy wzrost to 0,17% – JW Construction, największy Izolacja 233%. Rzut oka na oba wykresy pozwala stwierdzić, że to zupełnie inna „klasa” wzrostu.
W przypadku Izolacji cena już nie zeszła poniżej poziomów z października 2008, zaś JW Construction zanurkowało jeszcze grubo poniżej. Wbrew pozorom tych spółek reprezentujących podobny wygląd jak pierwsza można troche znaleźć. W drugiej zaś znajdują się choćby ofiary „opcji”.
Średni wzrost w omawianym okresie to 28% (mediana: 17%). Dla całego rynku wynik jest -11% (mediana -13%), zaś dla samych spadkowych spółek – średnia to -29.8% (mediana -27%).
Spójrzmy jeszcze na rozkład dodatnich wyników:
W przypadku 64 spółek wzrost mieścił się między 24% a 47%. W przypadku 27 – między 48% a 70%. To raczaej imponujące wyniki.
Obiecałem wyjaśnienie powodów tego wpisu. Pod jedną ze starych notek gdzie opisywałem symptomy krachu, jeden z komentatorów zasugerował, żeby podobne rzeczy robić gdy „TO się zacznie” 😉
Nie wiem czy się zaczęło. Ale podobnie jak kilkanaście miesięcy przed faktycznym szczytem rynku zwracałem uwagę na rzeczy, które mnie „intrygowały”, tak teraz uznałem, że warto. Po drugie zaś, gdy pod koniec listopada odbywała się zorganizowana przez SII konferencja w Międzyzdrojach, nie bardzo spodobało mi się, że wiele osób z długim doświadczeniem na rynku, które ogromnie szanuję (m.in. R. Nejman, W. Białek) ma bardzo podobny pomysł na scenariusz dalszych wydarzeń. Zaniepokoiło mnie to jako zbyt proste. Zgodnie z cytatem z początku wpisu.
Po trzecie – fascunuje mnie asekuracja niektórych analityków, którzy od wielu miesięcy powtarzają, że trzeba kupować…, ale nie za całość, tylko ostrożnie partiami. Zastanawiam się, dlaczego nie podają za jaki ułamek kwoty. Bo odnoszę wrażenie, że w wielu przypadkach to już kupują za grubo ponad 100% posiadanych środków.
I po czwarte- rynek nie polega na prognozowaniu, więc ewentualne przypuszczenia, czy to już, czy nie, nie mają w mojej opinii zbyt wielkiego znaczenia. Najważniejsze jest szacowanie szans na powodzenie, gdy zajmujemy pozycję. Oraz trzymaniem się banalnej zasady „pozwól zyskom rosnąć, ucinaj szybko straty”. Banalnej, ale potwornie trudnej do zastosowania.
20 Komentarzy
Dodaj komentarz
Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.
Niech rynek polega na myśli wybiegającej przed szereg.Zasępionym okrutnie po 19 grudnia i 20 marca.
Moi koledzy z Krakowa, Puław, Warszawy i Gdańska! Spuszczajcie krótkie, zwinne czółna na wysoki wiosenny nurt; 25,26,30 marca, 6 kwietnia. Wyobrażam to sobie, złoty kurz (cena złota) podnosi się nad schodzącym globalnym rynkiem w rytmie sztuki AT.
Investment Friends nieźle grzeją Izolację 🙂
Zarząd „IZOLACJI – JAROCIN” S.A. informuje, że w dniu 03 lutego 2009 r. otrzymał zawiadomienie że w wyniku transakcji kupna akcji spółki „IZOLACJA – JAROCIN” S.A. z dnia 02 lutego 2009 roku przez Mariusza Patrowicza, Investment Friends S.A., Fon S.A. doszło do przekroczenia 5% ogólnej liczby głosów w Spółce „IZOLACJA – JAROCIN” S.A. przez Mariusza Patrowicza wraz z podmiotami powiązanymi.
cytat: Raport bieżący nr 4/2009 z 4 luty 2009
Investment Friends S.A.
ładna nazwa
🙂
Oczywiscie to ze ona jest na pierwszym miejscu nie ma tak wielkiego znaczenia. Chcialem pokazac pewne skrajności
Panie Grzegorzu, ale ma Pan pałer;)) (patrząc na dzisiejsze notowania)
A tymczasem na Wiejskiej:
– Proszę Państwa! Sytuacja opanowana. Nie leci!
– Majster! Majster!
– Czy to może tak nie lecieć? Ktoś na tym sporo traci…
– Tak, pan Osełka ma rację!
– Panowie, to skandal, granda i szulernia! Ojczyzna na tym sporo traci!
– Wysoki Indorze, tfu!, Wysoki Izydorze… Wysoka… Izo? Wszystko jedno – nie bądźmy turystami. Na ekonomii znam się – o tyle, o ile – ale nie chcę być ministrantem, tak – dobrze mówię – majnstrimem malowanym, dlatego podkładam świnię, to znaczy wniosek, aby anulować ostatnie wzrosty. Przez aklamację. Pro publico bonus!
– Brawo, jakem Marszand Rzeczypospolitej, pan Maszynista ma rację! Panowie, zatem przez aklamację! Kto jest przeciw…? Kto się wstrzymał…? Więc wszyscy są ZA! 🙂
moim zdaniem to juz HOSSA.
sytuacja fundamentalna na rynku hipotecznym
uległa odwróceniu o 180 stopni.
Sprzedaż nowych domów rośnie
Rosną też zamowienia na dobra trwałe.
osobiscie zaryzykowalem 100% kapitalu.
AT jednak się jednak myliła (vide podwójny szczyt na S&P500 w skali 10 lat)
Dlaczego spodziewasz sie od razu spadku do 400 w jednym ruchu?
Skoro ten proces trwal 10 lat to moze chyba spadac przez kolejnych pare lat?
Nie wiem czy AT mozna uzywac do tak dlugich okresow – o tym sie dowiemy za pare lat najwczesniej 🙂
@ Vox
Chyba potrójny 😀
AT się myliła?? To rzadkosc, chyba słabe ręce ją obsługują 😉
@ Vox
Hossa :). Kolego jakie odwrócenie sytuacji? No chyba, że jesteś z tych dla których liczy się tylko ładne opakowanie :). Te niby lepsze dane, po dokładnej analizie okazują się być fatalne :).
No i teraz postawię prognozę: nie masz kierunkowego (ekonomia) wykształcenia!
dzisiaj kolejna poprawa sytuacji
o 0,3%
– dane o PKB USA.
Lotos oszalał, rośnie ponad 20%.
@Kruz
Nie spodziewam się spadków
spodziewam się naprawdę dużych wzrostów.
przypomnialem sobie wlasnie
rekomenadcje unicredit
0 PLN dla LOTOSU.
:-))))))))))))))))))))
uczciwość analityków
różnej maści to kiepski żart.
Ja uważam, że wzrosty mogą potrwać jeszcze max dwa tygodnie. Nadejdzie wówczas korekta pod którą spokojnie będzie można otworzyć krótkie pozycje. Dopiero po przebiegu tej (przyszłej) korekty można będzie się pokusić o dalsze prognozy, co do trwałości rodzącej się (małej) hossy. Obawiam się,że całe tabuny analityków będą twierdzić, że to tylko korekta, realizacja zysków i takie tam, a spadki będą się pogłębiać, następnie będzie gaworzenie o podwójnym dnie i zanim te gadki ustaną W20 wyniesie 1000 pkt. Oczywiście to tylko moje zdanie (urojenia), ale mam obecnie jakieś deja vu i stąd to niedowierzanie w trwałość obecnych wzrostów, jednak nie jestem krowa i mogę je zmienić. Póki co dalej „mówię”: muu.
@mirek
„Ja uważam, że wzrosty mogą potrwać jeszcze max dwa tygodnie. Nadejdzie wówczas korekta pod którą spokojnie będzie można otworzyć krótkie pozycje. Dopiero po przebiegu tej (przyszłej) korekty można będzie się pokusić o dalsze prognozy, co do trwałości rodzącej się (małej) hossy. Obawiam się,że całe tabuny analityków będą twierdzić, że to tylko korekta, realizacja zysków i takie tam, a spadki będą się pogłębiać, następnie będzie gaworzenie o podwójnym dnie i zanim te gadki ustaną W20 wyniesie 1000 pkt.”
wróżka, czy co;)…?
a ciut poważniej: rzucanie tak jednoznacznych prognoz to przejaw,nazwijmy to „odwagi”:)
p.s. używasz AT?
Nasdaq 1587.00 +3.80% 21:00
Noi proszę
ładna prognoza dla nas na jutro 🙂
@ Hehe
Hossa zaczyna się wtedy gdy dane z gospodarki są złe a te najgorsze mamy juz za sobą. Wykształcenie ekonomiczne-kierunkowe?? buuhahaha. teza (brednia) roku! 🙂 Jestem święcie przekonany ze panowie z OFE są absolwentami najlepszych polskich uczelni ekonomicznych a jakos czują się bezradni i ciągle zysku nie mogą wypracowac, nie wspomnę o setkach anali prezentujących swoje „analizy” kazdego dnia- tez pewnie absolwenci SGH albo AE, jednak są wyjątki taki Pan Białek-bardzo mądrze prawi-INFORMATYK 🙂 Niestety nie poradzę ze na uczelniach ekonomicznych wszyscy wklepują do główki regułki i potem się dziwią mówiąc: „…ale przecież w książce było napisane, że jak….to będzie hossa…” Więcej kreatywnego myslenia!! Ale tego nie uczą na ekonomii 😉
„Nasdaq 1587.00 +3.80% 21:00
Noi proszę
ładna prognoza dla nas na jutro”
oj, „odważni”, „odważni”…
Zostałem rozgryziony. Jestem wróżką . A tak na poważnie to chodziło mi głównie o pewien schemat rozwoju sytuacji i towarzyszących temu komentarzy, bzdurnych komentarzy. Czasem coś się napisze/palnie i od razu znajdują się różni „poskramiacze”. Ostatecznie i tak się wszyscy ścieramy na kontraktach. Tu jest tylko blog.
„Ostatecznie i tak się wszyscy ścieramy na kontraktach”
Nie mam zamiaru z nikim nigdzie się „ścierać”;) ja na rynku chcę TYLKO zarabiać pieniądze…
I znowu popełniłem nienajszczęśliwsze słówko :”ścieramy” i w dodatku „się”. Dobrze, że jakieś dosadniejsze skojarzenia się nie pojawiły. Ale ja tak już mam. Proszę o darowanie „poskramiaczy”.