Pogłoski o śmierci Wall Street okazały się przesadzone

Kilka ostatnich sesji na rynkach akcji pokazało, iż pogłoski o śmierci Wall Street były mocno przesadzone. W przypadku inwestorów na GPW poniedziałkowy poranek pokazał, iż ryzyko polityczne na rynku polskim pozostaje relatywnie wysokie i zwykle bywa wyceniane skokowo.

Pojawienie się Donalda Trumpa w Białym Domu i relatywna siła innych rynków wobec giełd amerykańskich wywołała globalną dyskusję o przyszłości dolara w roli waluty rezerwowej oraz szukanie uzasadnień dla dość mocnej tezy o końcu wyjątkowości Wall Street. Trump był kąsany za swoje działania porównaniami słabości rynków amerykańskich do euforycznych czasami wzrostów na innych giełdach.

Gdy na scenę wkroczyły pierwsze porozumienia handlowe, zawieszenia ognia w wojnie celnej z Chinami i wreszcie prawdziwy triumf Trumpa na Bliskim Wschodzie, temat łamania dominacji Wall Street zaczął się kruszyć. Wall Street znów okazała się wyjątkowa, jak wyjątkowe okazały się amerykańskie spółki technologiczne. Tesla czy Nvidia wzrosły w tydzień po kilkanaście procent, gdy inne rynki były raczej dawcami kapitałów niż ich odbiorcami.

Na plan pierwszy w mediach wróciły opinie, że dominacja dolara pozostaje aktualna, a samoizolacja USA była raczej w sferze fantazji niż w sferze faktów. Wall Street zaczęła mierzyć w swoje ATH i znów pełnić rolę kreatora nastrojów. Bilansem jest powrót dawnego świata, w którym kwestionowane relatywnej siły rynków amerykańskich, dolara i wreszcie amerykańskiego długu w roli bezpiecznej przystani robi się trudne, by nie powiedzieć niemożliwe.

W przypadku rynku polskiego mamy kropkę nad i w postaci reakcji graczy na wynik I tury wyborów prezydenckich. Możemy się spierać – czego nie będziemy robić, bo politykę wycinamy z naszych dyskusji – na ile reakcja inwestorów była zasadna, a na ile stereotypowa, ale starczy uznać, iż z rynkiem lepiej nie dyskutować. Prawda jest taka, że poniedziałkowa reakcja przypomina, iż GPW i złoty pozostają częścią peryferii, o czym świadczy zachowanie rynku na pierwszej sesji bieżącego tygodnia.

Pozostaje mi zatem wejść w znaną wszystkim czytelnikom rolę i przypomnieć, iż obowiązkiem każdego inwestora jest bycie częścią głównego nurtu, a nie ofiarą wydarzeń, które zdarzają się głównie graczom o nadmiernej ekspozycji na rynki peryferyjne. Jeśli ktoś wierzył w opowieść o końcu wyjątkowości Wall Street, to w poniedziałek rano przekonał się, że to dyskusja, która w najmniejszym stopniu powinna być toczona przez inwestorów polskich.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A. w celu: zapewnienia najwyższej jakości naszych usług oraz dla zabezpieczenia roszczeń. Masz prawo dostępu do treści swoich danych osobowych oraz ich sprostowania, a jeżeli prawo na to pozwala także żądania ich usunięcia lub ograniczenia przetwarzania oraz wniesienia sprzeciwu wobec ich przetwarzania. Masz także prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.

Więcej informacji w sekcji "Blogi: osoby komentujące i zostawiające opinie we wpisach" w zakładce
"Dane osobowe".

Proszę podać wartość CAPTCHA: *

Opinie, założenia i przewidywania wyrażone w materiale należą do autora publikacji i nie muszą reprezentować poglądów DM BOŚ S.A. Informacje i dane zawarte w niniejszym materiale są udostępniane wyłącznie w celach informacyjnych i edukacyjnych oraz nie mogą stanowić podstawy do podjęcia decyzji inwestycyjnej. Nie należy traktować ich jako rekomendacji inwestowania w jakiekolwiek instrumenty finansowe lub formy doradztwa inwestycyjnego. DM BOŚ S.A. nie udziela gwarancji dokładności, aktualności oraz kompletności niniejszych informacji. Zaleca się przeprowadzenie we własnym zakresie niezależnego przeglądu informacji z niniejszego materiału.

Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.