Zarobić na długu bankrutujących państw

Elliot to jeden z nielicznych na świecie funduszy hedge, który specjalizuje się w skupywaniu tanich obligacji bankrutujących państw, a następnie pozywaniu rządów tych państw do sądu. Mało kto wie jednak, że w 1994 r. prawnicy funduszu pozwali Polskę o niespłacony dług z czasów PRL-u. Opisuje to Gregory Makoff w książce „Default: The Landmark Court Battle over Argentina’s $100 Billion Debt Restructuring”.

Argentyna w 2001 r. ogłosiła niewypłacalność. W 2005 r. i 2010 r. dogadała się odnośnie warunków spłaty obligacji. I warunki te zaakceptowało 92,4 proc. wierzycieli kraju. W 2008 r. fundusz hedge Elliott Management Corporation’s NML Capital kupił za ok. 50 mln USD argentyńskie obligacje i odmówił przyjęcia propozycji spłaty poniżej 30 proc. wartości tych obligacji złożonej przez argentyński rząd. Pozwali rząd Argentyny do sądu domagając się pełnej spłaty długu.

Jak podaje autor w publikacji (jej polski tytuł to „Bankructwo: kluczowa bitwa sądowa o restrukturyzacje wartego 100 mld USD długu Argentyny”), gdyby przedstawiciele Elliota przyjęli propozycję Argentyńczyków osiągnęliby 300-400 proc. stopy zwrotu na inwestycji. Uznali, że to zbyt niska oferta i w sądzie domagali się 800 mln USD, co – gdyby się udało – dałoby im 1600 proc. stopy zwrotu. Interesujące z naszego punktu widzenia jest to, że w książce kilkukrotnie przewija się nazwa naszego kraju. Pojawia się ona we fragmentach przesłuchań przedstawicieli Elliota przez prawników reprezentujących rząd Peru.

To była sprawa, na której Elliot trenował argumentacje prawną, którą później wykorzystał w sprawie długu Argentyny. Otóż okazuje się, że prawnik Elliota zajmujący się kwestią obligacji Michael Strauss pracował wcześniej w Water Street Bank&Trust, który 6 kwietnia 1994 r. pozwał Polskę o niespłacone w pełni obligacje z czasów PRL-u (w wyniku negocjacji po 1989 r. uzgodniono z wierzycielami, że będą one spłacone w ok. 50 proc.). Z cytowanych fragmentów przesłuchań wynika, że był on konsultowany odnośnie tego, czy warto kupować polski dług i próbować go odzyskać na drodze sądowej. Dlaczego to miało znaczenie?

Otóż w prawie stanu Nowy Jork, przed którego sądem toczyła się sprawa, jest przepis, który zakazuje kupowania długu tylko po to, by pozwać dłużnika do sądu (ang. champerty statue). Argentyńscy prawnicy chcieli więc wykazać, że fundusz Elliot właśnie taki miał zamiar. Środkiem do tego celu było pokazanie, że pracownicy Elliota wcześniej kupowali długi innych krajów, by natychmiast pozwać rządy tych krajów. Oprócz wspomnianego wcześniej pozwu skierowanego przeciwko Polsce 18 marca 1994 r. pozwano także władze Kongo, 4 kwietnia 1994 r. rząd Wybrzeża Kości Słoniowej, 12 kwietnia 1994 r. Panamę, 14 lipca 1995 r. Ekwador. I ta taktyka okazała się efektywna, przynajmniej początkowo.

6 sierpnia 1998 r. sąd uznał, że Elliot zakupił dług Peru tylko po to, by pozwać władze kraju do sądu. Fundusz hedge odwołał się od tego wyroku. W uzasadnieniu odwołania argumentował, że pozwolenie suwerennym państwom wykorzystywanie prawa stanu Nowy Jork do wymigania się od pełnej spłaty obligacji uderzy w Nowy Jork jako centrum biznesowe. Argumentacja okazała się skuteczna. W uzasadnieniu sąd apelacyjny podał, że głównym celem Elliota wcale nie było pozwanie Peru. Fundusz pozwał Peru dopiero wówczas, gdy rząd kraju odmówił zapłaty pełnej wartości obligacji wraz z odsetkami.

Interesujące jest to, że byli pracownicy Water Street Bank&Trust, którzy tak skutecznie prowadzili procesy w imieniu Elliota nie mieli podobnych sukcesów w poprzedniej firmie. Otóż 15 lutego 1995 r. sąd odrzucił sprawę Water Street przeciwko rządowi Panamy, ponieważ firma odmówiła ujawnienia, kim są jej inwestorzy. Woleli oni odpuścić sprawę niż dopuścić do ujawnienia ich nazwisk jako tych, którzy próbują wzbogacić się na trudnej sytuacji finansowej biednych państw.

Właściciele funduszu Elliot nie mieli takich problemów. I w pełni wykorzystali prawne możliwości, by wymusić na Argentynie spłatę długów. M.in. przekonali sędziego by wstrzymał wypłaty dla właścicieli obligacji Argentyny, którzy zgodzili się na redukcję wypłat. Posunęli się do zajęcia na poczet długu statku argentyńskiej marynarki wojennej „Libertad” z 326 osobami na pokładzie, który zwinął do portu w Ghania w ramach przyjacielskiej wizyty. Wieloletnia batalia i nieustępliwość funduszu opłaciła się. Ostatecznie otrzymał on 75 proc. nominalnej wartości obligacji oraz zwrot kosztów sądowych, które szły w setki milionów dolarów. To ponad dwa razy więcej, niż rząd Argentyny był skłonny początkowo wyłożyć.

W książce ciągle przejawia się pogarda z jaką traktują fundusz Elliota przedstawiciele Argentyny. W liście jaki 9 lipca 2014 r. w „Financial Times” minister finansów Argentyny nazywa fundusz „sępami”. Zarzucał im, że nie negocjowali. Z chciwości planowali wymusić na borykającym się z problemami finansowymi kraju wypłaty, na które nie było go stać. W efekcie stawiali na szali przyszłość i byt 40 mln argentyńskich obywateli. Przedstawiciele Elliota nie mieli sobie nic do zarzucenia. Twierdzili, że to działania rządu Argentyny pogarszają sytuację gospodarczą kraju. Bo jaki zagraniczny inwestor będzie wkładał wiązał swoją przyszłość z krajem, który nie honoruje swoich zobowiązań.

Co ciekawe, Elliot jest jednym z najdłużej działających na rynku funduszy. Założył go w 1977 r. psycholog i prawnik Paul Elliott Singer mając jako kapitał 1,3 mln USD, które zainwestowali członkowie jego rodziny i przyjaciele. W 2022 r. firma zarządzała 71 mld USD aktywów i zatrudniała 482 osoby. Sam Singer ma majątek szacowany przez Forbes na 6,1 mld USD. Bezwzględność w egzekwowaniu długów od biednych państw kontrastuje w zestawieniu z podpisaniem przez niego tzw. The Giving Pledge. Chodzi o zobowiązanie, którego pierwszymi sygnatariuszami byli Bill Gates i Warren Buffen. A którego sednem jest obietnica oddania co najmniej połowy majątku na cele charytatywne.

Książka Makoffa jest interesująca, choć momentami trudno się jej czyta. W szczególności, gdy autor zajmuje się niuansami amerykańskiego prawa. Szkoda też, że nie rozwinął wątku pozwu Water Street przeciwko Polsce. Próbowałem na własną rękę szukać szczegółów tej sprawy, ale nie udało mi się. Najprawdopodobniej więc nic nie udało się funduszowi od Polski uzyskać. Warto jednak przeczytać tę książkę dlatego, że Elliot jest jednym z funduszy hedge, który odniósł największy sukces w ciągu ostatniego półwiecza. Z zastrzeżeniami, ale polecam.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A. w celu: zapewnienia najwyższej jakości naszych usług oraz dla zabezpieczenia roszczeń. Masz prawo dostępu do treści swoich danych osobowych oraz ich sprostowania, a jeżeli prawo na to pozwala także żądania ich usunięcia lub ograniczenia przetwarzania oraz wniesienia sprzeciwu wobec ich przetwarzania. Masz także prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.

Więcej informacji w sekcji "Blogi: osoby komentujące i zostawiające opinie we wpisach" w zakładce
"Dane osobowe".

Proszę podać wartość CAPTCHA: *

Opinie, założenia i przewidywania wyrażone w materiale należą do autora publikacji i nie muszą reprezentować poglądów DM BOŚ S.A. Informacje i dane zawarte w niniejszym materiale są udostępniane wyłącznie w celach informacyjnych i edukacyjnych oraz nie mogą stanowić podstawy do podjęcia decyzji inwestycyjnej. Nie należy traktować ich jako rekomendacji inwestowania w jakiekolwiek instrumenty finansowe lub formy doradztwa inwestycyjnego. DM BOŚ S.A. nie udziela gwarancji dokładności, aktualności oraz kompletności niniejszych informacji. Zaleca się przeprowadzenie we własnym zakresie niezależnego przeglądu informacji z niniejszego materiału.

Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.