Niekończące się pieniądze

„Nie pytałem ile mamy pieniędzy. Miałem wrażenie, że nasze środki są nieskończone” – stwierdził Sam Bankman-Fried, twórca giełdy kryptowalut FTX i do niedawna najbogatszy człowiek świata przed 30-tką w rozmowie z autorem książki „Going Infinite. The Rise and Fall of the New Tycoon” Michaelem Lewisem. W ostatni piątek Bankman-Fried został uznany winnym m.in. oszustw na rynku papierów wartościowych i teraz czeka w więzieniu w USA na ogłoszenie wyroku.

Publikacja jest wyjątkowo na czasie. W USA ukazała się 3 października w dniu, w którym rozpoczął się proces jej głównego bohatera. Autor pisze na początku książki (nie ma jeszcze jej polskiego wydania, tytuł w tłumaczeniu to „Dążąc do nieskończoności. Kariera i upadek nowego potentata”), że po raz pierwszy usłyszał o Samie Bankmanie-Friedzie(SBM) pod koniec 2021 r. od przyjaciela, który chciał by Lewis pomógł mu ustalić kim naprawdę jest Bankman-Fried. Przyjaciel planował wspólny interes z SBM, mieli wymienić się akcjami w swoich firmach wartymi setki milionów dolarów.

Znajomy rozpytywał ludzi o Bankmana-Frieda i nawet ci, którzy zainwestowali w jego spółki miliony dolarów nie wiedzieli o nim więcej niż on. I zaledwie kilka tygodni później SBM podjechał Uberem do domu autora w Berkley, w Kalifornii i poszli na spacer, by porozmawiać. SBM opowiadał o olbrzymich pieniądzach, które w krótkim czasie pojawiły się w jego życiu. O setkach milionów dolarów, które dawali mu zarządzający funduszami venture capital z Sillicon Valley. O tym jak twierdzili oni, że ma on szansę zostać pierwszym w historii świata dolarowym bilionerem(czyli osobą, które majątek przekracza tysiąc miliardów dolarów). Całkiem nieźle jak na osobę, której wartość majątku jeszcze kilka lat temu wynosiła zero dolarów.

Rozmawiali także o przychodach należącej do Bankmana-Frieda giełdy krytpowalut FTX, która jeszcze w 2019 r. miała tylko 20 mln USD przychodów, w 2020 r. 100 mln USD, a w 2021 r. już miliard. Na pytanie autora książki za ile sprzedałby FTX i zająłby się czymś innym niż zarabianie pieniędzy, odparł, że za 150 mld USD. Bankman-Fried zrobił dobre wrażenie na autorze. Do tego stopnia, że po rozmowie z nim zadzwonił do znajomego i zachęcił go by robił z nim interesy i wymieniał akcje. Dopiero później naszła go refleksja, że tak naprawdę ciągle nie wiem, kim jest ten facet.

W książce zwrócił moją uwagę fragment o niejakiej Natalie Tien, która pracowała dla Bankmana-Frieda. Wychowała się na Tajwanie. Jej rodzice pochodzili z klasy średniej. Mieli nadzieję, że znajdzie sobie bogatego męża i dzięki temu awansuje w hierarchii społecznej. Ale Tien miała większe ambicje. W 2018 r. odkryła kryptowaluty. W poprzednim roku cena bitcoina wzrosła dwudziestokrotnie z 1000 USD do 19 000 USD. W efekcie obroty na giełdach kryptowalut wzrosły gwałtownie.

W Azji nowe giełdy kryptowalut powstały każdego miesiąca i poszukiwały pracowników, a raczej głównie pracownic. Jedna z giełd tak określiła swoje wymagania dla kandydatek:”Ładna, duży biust, doświadczenie w streamingu, urodzona w 2000 r. albo później, łatwość w podtrzymywaniu rozmowy”. Tien rozpoczęła dokształt na temat kryptowalut. Przez miesiąc czytała wszystko co wpadło je na ten temat w ręce. To było cenne doświadczenie. Kiedy bowiem już pracowała w branży zdumiało ją jak mało osób z które pracowało dla firm handlujących kryptowalutami rozumiało czym jest bitcoin, czy technologia blockchain.

W czerwcu 2020 r. Tien pracowała dla drugiej największej giełdy kryptowalut w Azji, gdy usłyszała że FTX poszukuje pracowników. Wystarczyła jedna rozmowa by zatrudniono ją. Została 49 pracownikiem firmy. Tien szybko awansowała na szefową PR FTX. To było o tyle ciekawe, że nie miała żadnego doświadczenia w PR. Natalie zaczęła namawiać Bankmana-Frieda by rozmawiał z dziennikarzami i dziennikarzy, by przeprowadzali wywiady z jej szefem. Problem polegał na tym, że żadnej przedstawiciel mediów nie był nim zainteresowany.

Dopiero 11 maja 2021 r. SBM po raz pierwszy pojawił się w telewizji Bloomberg. Tzn. nie tyle w studio telewizyjnym, co przeprowadzono z nim wywiad za pośrednictwem internetowych kamer w czasie gdy on siedział przed swoim komputerem. I został zauważony. A raczej jego fryzura. Burza kręconych włosów bez ładu i składu. Styl określany przez niektórych mianem „afro”. Do tego tego wymięty T-shirt i shorty. W czasie wywiadu nerwowo poruszał kolanem w górę i dół. A jego oczy strzelało w lewo i prawo i tylko przypadkowo spotykały się ze wzrokiem dziennikarza.

Sam Bankman-Fried. Zdjęcie Cointelegraph z 2021 r. na licencji Creative Commons Attribution 3.0 Unported

Autor komentuje, że wyglądał jak nastolatek, którego rodzice zmusili do tego, by zamienił parę zdań z ich znajomymi. Później okazało się, że jego oczy strzelały na boki, bo w czasie wywiadu grał w grę komputerową. Co zresztą stało się jego standardową praktyką. Nie tylko grywał na komputerze w czasie wywiadów z dziennikarzami, ale także odpowiadała na maile, edytował dokumenty i wrzucał Tweety. Tien uznała jednak, że zachowanie Bankmana-Fied, choć odbiegające od standardów, było także autentyczne i wyróżniało go. Postanowiła nie naciskać na niego, by je zmienił.

Niedługo po pierwszym wywiadzie odezwał się Forbes. Dziennikarze magazynu ustalili, że biznes który SBM stworzył jest wart tyle, że jego udziały w nim wyceniane są na 20 mld USD, a on jest najbogatszą osobą na świecie poniżej 30 roku życia. Nikt wcześniej nie zgromadził tak dużego majątku w tak krótkim czasie, poza Markiem Zuckerbergiem z Facebooka, choć różnica między nimi była niewielka. Ostatecznie w listopadzie 2021 r. Forbes opublikował, że majątek SBM wart jest 22,5 mld USD, trochę mniej niż Ruperta Murdocha. Teraz dziennikarze zaczęli się ustawiać w kolejce na wywiad z Bankmanem-Friedem.

Michaelem Lewis to autor, którego osobom interesującym się inwestycjami na rynku kapitałowym nie trzeba przedstawiać. Napisał m.in. takie bestsellery jak „Poker kłamców”, „Wielki short”, „Błyskotliwi chłopcy”, czy „Moneyball”. I w „Going Infinite” znajdziemy wszystko to, co podoba się fanom Lewisa, czyli ciekawą historię ze świata finansów opowiedzianą z werwą i w zrozumiały sposób za pośrednictwem historii ludzi, którzy odegrali w niej główną rolę. A zatem „Going infinite” to w zasadzie biografia Sama Bankmana-Frieda.

Dowiemy się w niej jak to SBM jako dziecko nudził się w szkole, choć wyróżniał się na lekcjach matematyki. I dopiero jak pojechał na obóz szczególnie uzdolnionych matematycznie dzieciaków to znalazł się w grupie osób, z którymi miał o czym pogadać. Większość jego rówieśników nie stanowiła dla niego partnerów do rozmowy. Można wręcz odnieść wrażenie, że patrzył na nich trochę z wyższością i pobłażaniem.

Jak wtedy, gdy jako 8-latek odkrył, że jego znajomi wierzą w świętego Mikołaja. Zresztą podobnie zdumiało go, gdy dowiedział się, iż większość dorosłych wierzy w Boga. Nietrudno się domyślić, że takim podejściem nie zjednywał sobie przyjaciół. Kiedy Lewis poprosił SBM o kontakt do jego przyjaciół z dzieciństwa, który mogliby coś o nim powiedzieć, to dostał jedno nazwisko.

Paradoksalnie najciekawszą częścią publikacji nie jest ta o tworzeniu giełdy kryptowalut FTX, ale o początkach kariery Sama Bankmana-Frieda na rynku finansowym. A w szczególności to jak, po studiach na wydziale fizyki MIT, próbował dostać pierwszą pracę na rynku kapitałowym. Lewis szczegółowo opisuje jak wygląda proces rekrutacji do amerykańskich firm tradingowych, bo pierwszą pracą SBM-a była posada tradera w Jane Street Capital. Firmie, która podobno nigdy nie zwalnia ludzi. Bo taniej jest dla niej płacić ludziom, których nie potrzebuje, niż pozwolić, by pracowali dla konkurencji.

Z książki dowiemy się także czym zajmowała się ta firma i jaka była w niej rola Bankmana-Frieda. W szczególności interesująca jest opowieść o tym jak SBM wcześniej trafnie wyprognozował wynik wyborów prezydenckich w USA w 2016 r. by następnie stracić na jednej transakcji 300 mln USD. Mimo tego wróżono mu w niej świetlaną przyszłość. W pierwszym roku zarobił w niej 300 tys. USD, w drugim 600 tys. USD, a w trzecim miał dostać bonus 1 mln USD. W rozmowie z szefem dowiedział się, że za 10 lat jego roczne zarobki będą oscylowały między 15 a 75 mln USD.

Ale wysokie zarobki nie były motywacją dla SBM, bo i tak większość tego co zarabiał oddawał na cele charytatywne. Ostatecznie rzucił pracę dla Jane Street Capital i założył własną firmę nie po to by samemu mieć więcej pieniędzy, tylko po to by zarobić więcej pieniędzy, by więcej ich przeznaczyć na szczytne cele. Jakim cudem człowiek nie przywiązujący wagi do materialnych wartości został oskarżony o oszustwa finansowe?

Na to pytanie próbuje odpowiedzieć w książce Lewis. Trudno oprzeć się wrażeniu, że afera związana z FTX zaskoczyła autora. Rozpoczął zbieranie materiałów o Bankmanie-Friedzie gdy postrzegano go jako nowe cudowne dziecko finansów. Wydaje mi się, że Lewis nie potrafił do końca zmienić tego postrzegania kiedy na wierzch wypływały kolejne informacje o nieprawidłowościach w firmie.

Publikacja sprawa wrażenie jednej wielkiej obrony Bankmana-Frieda. Czy słusznej? Jak wynika z wyroku raczej nie. „Going Infinite” z zastrzeżeniami, ale polecam. A jeżeli komuś zabraknie trochę bardziej krytycznego spojrzenia na SBM-a, to warto sięgnąć także po „Number Go Up: Inside Crypto’s Wild Rise and Staggering Fall”(„Numer idzie do góry: śledztwo w sprawie dzikiej hossy na cryptowalutach i dramatycznyym spadku ich cen”) autorstwa Zeke Fauxa.

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A. w celu: zapewnienia najwyższej jakości naszych usług oraz dla zabezpieczenia roszczeń. Masz prawo dostępu do treści swoich danych osobowych oraz ich sprostowania, a jeżeli prawo na to pozwala także żądania ich usunięcia lub ograniczenia przetwarzania oraz wniesienia sprzeciwu wobec ich przetwarzania. Masz także prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.

Więcej informacji w sekcji "Blogi: osoby komentujące i zostawiające opinie we wpisach" w zakładce
"Dane osobowe".

Proszę podać wartość CAPTCHA: *

Opinie, założenia i przewidywania wyrażone w materiale należą do autora publikacji i nie muszą reprezentować poglądów DM BOŚ S.A. Informacje i dane zawarte w niniejszym materiale są udostępniane wyłącznie w celach informacyjnych i edukacyjnych oraz nie mogą stanowić podstawy do podjęcia decyzji inwestycyjnej. Nie należy traktować ich jako rekomendacji inwestowania w jakiekolwiek instrumenty finansowe lub formy doradztwa inwestycyjnego. DM BOŚ S.A. nie udziela gwarancji dokładności, aktualności oraz kompletności niniejszych informacji. Zaleca się przeprowadzenie we własnym zakresie niezależnego przeglądu informacji z niniejszego materiału.

Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.