Jak mantra powtarza się w poradnikach inwestycyjnych pewna myśl: nie słuchaj rad innych, musisz podejmować samodzielne decyzje, najlepiej wg własnej, kompletnej strategii.
No i tym wstępem przechodzimy do kolejnego odcinka:
INWESTYCYJNY MINDSET – KLUCZOWE ELEMENTY c.d.
15. Ograniczenie wpływu innych
Tym razem będę obrońcą tej opinii i jednocześnie adwokatem diabła, powód opiszę poniżej.
Zacznijmy od tego jak w tym przypadku nasz mindset jest przygotowany do polegania na podpowiedziach innych w codziennym i zawodowym życiu.
Nie ma nawet nic zdrożnego w tym, że lubimy w sprawach nam mało znanych posłuchać opinii innych: fachowców, autorytetów, czasami manipulatorów, znajomych czy bliskich, albo po prostu wujka Google. Lodówkę potrafimy z tego powodu wybierać miesiąc (a akcje czasami chwilę pod wpływem impulsu). Im trudniejsza dziedzina tym więcej rad poszukujemy i rozważamy. Nie potrzebujemy jedynie doradców w sprawach, na których się dobrze znamy, czyli przynajmniej piłce nożnej i epidemii, sami się w doradców wówczas zamieniamy.
A trzeba wziąć pod uwagę, że inwestowanie i trading to trudne przedsięwzięcia w warunkach dużej niepewności, które wymagają biegłości w analizach, myśleniu, decyzjach. W związku z tym automatycznie przestawiamy mindset w tryb: szukaj dobrych doradców. I teraz zamieniam się w adwokata diabła- bardzo dobrze, szczególnie jeśli jesteś początkujący, gdzieś trzeba się tego nauczyć, najlepiej od weteranów, może uda się na gapę złapać kilka dobrych „strzałów”.
I ponownie wracam w swoją rolę blogera: niech będzie, można spróbować, ale z tego trzeba w pewnym momencie WYROSNĄĆ! Żaden legendarny inwestor nie został nim słuchając podpowiedzi.
Na to ponownie adwokat diabła: ale branża jest pełna znakomitych inwestorów, doradców, analityków, którzy chętnie dzielą się swoimi tipami oraz wiedzą, za darmo (np. w ramach instytucjonalnych, typu dom maklerski) lub za pieniądze.
Zripostuję: owszem, ale to tylko pomysły na wybór spółki czy na transakcję określonego rodzaju. Oni nie powiedzą Ci jak zarządzać ryzykiem, kiedy wyjść z pozycji z zyskiem, a kiedy ze stratą. Tylko ty SAM jesteś w stanie podejmować te decyzje.
Zastanów się przez chwilę, jakie w tej mierze przekonania pielęgnujesz i uskuteczniasz we własnym mindsecie. Na jaki etapie inwestycyjnej kariery się właśnie znajdujesz?
Wpływ innych oznacza kilka źródeł, na które wystawiamy radary:
– inni inwestorzy, z którymi kontaktujesz się co dzień
– znani inwestorzy
– gadające głowy w TV
– szkoleniowcy wszelkiej maści
– znani i lubiani w mediach społecznościowych
– analitycy z biur maklerskich i profesjonalnych instytucji
– analitycy gazetowi
– analitycy z profesjonalnych serwisów (typu Bloomberg)
– doradcy inwestycyjni,
– szwagier lub kumpel z klubu fitness
Jesteśmy więc wręcz bombardowani rekomendacjami, tipami, dobrymi radami.
Z jednej strony daje to wiele korzyści:
– dostajesz informacje i opinie, do których sam nie dotrzesz,
– oszczędzasz czas na poszukiwania i analizy własne,
– otrzymujesz inspiracje,
– doświadczasz częściowego transferu wiedzy praktycznej,
– zdobywasz doświadczenia, przede wszystkim te wartościujące, czyli kto jest wart uwagi i celnie strzela,
– korzystasz z pracy być może lepszych od siebie.
Z drugiej wystawiasz 4 litery na niepotrzebne ryzyka:
– dostajesz czasem bezwartościowe lub zmanipulowane porady,
– podpowiedzi mogą zachwiać Twoją dyscypliną realizowania własnych planów i strategii,
– porady mogą być nieadekwatne do Twoich celów, ram czasowych, możliwości, mentalu,
– nie wiesz jakie są rzeczywiste ruchy i intencje autora porad,
– porady są niemal zawsze tylko częściowe, czyli kierują Cię na obiekt (spółka, transakcja), ale nigdy nie dostajesz informacji co dalej, gdy sytuacja się rozwija potem,
– wpadasz na losowe porady i takie są też Twoje transakcje, bez systematyczności nie uzyskasz przewagi,
– nie rozwijasz własnego aparatu analitycznego, biernie poddajesz się innym.
Ponieważ występuję tu w 2 rolach jednocześnie dlatego podsunę w ramach podsumowania moją autorską wersję tego zagadnienia, czyli:
Jeśli już musisz z tych rad korzystać, stań się ANALITYKIEM DORADCÓW i zrób strategię z opinii innych.
Co to znaczy? W skrócie:
– sprawdzaj ich rzetelność, dotychczasowe osiągnięcia,
– włączaj myślenie krytyczne,
– stawiaj niewygodne pytania zawsze gdy możesz
– sprawdzaj wszystko w innych źródłach,
– analizuj siebie, czyli oceniaj czego się w ten sposób realnie uczysz,
– bezwzględnie wypracuj własną metodę zarządzania ryzykiem, nikt tego za Ciebie nie zrobi, szczególnie nie zrobi tego ten, którego podpowiedzi słuchasz
– dąż za wszelką cenę do tego, by kiedyś polegać tylko na sobie
– rozważ inwestowanie pasywne zamiast tej karuzeli
—kat—
Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.