Eksplozja zainteresowania jenem w transakcjach forexowych bossafx zainspirowała mnie do przyjrzenia się temu, co stoi za ruchem pary USDJPY – w narracjach, intuicjach i technice.
To drugie z trzech wymienionych jest chyba najprostsze do wyjaśnienia i zdaje się jest motorem napędowym masowych zakładów na spadek kursu, które zdominowały pozycje klientów. Obecnie stanowią one aż 89 % wszystkich pozycji na tej parze. Poszperałem jednak głębiej i okazuje się, że nie tylko w bossafx mocno obstawia się shorts.
A intuicyjne podejście opiera się tutaj na wizualnej obserwacji: jen mocno słabnie od ponad półtora roku w stosunku do dolara i kurs co chwilę bije szczyty notowań. Wszedł tym samym na kurs niewidziany od ponad 20 lat. Założenie grających w kontrze do tego ruchu zakłada, że trend jest zbyt długi, zbyt mocny, korekta solidna się należy, nic przecież nigdy nie rośnie wiecznie.
Jak widać na wykresie poniżej, po drodze od dna w górę były 2 porządne korekty dla krótkoterminowych traderów, będzie pewnie i trzecia, choć niekoniecznie kurs zawróci w dół na dobre:
źródło: stooq.pl
Gra przeciw trendom, bo tak trzeba to nazwać z punktu widzenia obecnej sytuacji technicznej, to chyba popularniejsze zjawisko niż gra z trendami. Przygotowuję obecnie dłuższy wpis, który wyjaśni ten mechanizm w szczegółach, bo istotnie jest to dość intrygująca kwestia.
Z punktu widzenia AT powodem gry na krótkich pozycjach może być mocne wykupienie, które pewnie potwierdzi każdy wskaźnik techniczny, nawet szkoda czasu na sprawdzanie tego. Dobry technik potrafi wyczuć wykupienie i bez nanoszenia na wykres wskaźników.
Problem jednak w tym, że krótkie pozycje są masowo grane od poziomu 10-15 jenów niżej, gdy kursy wybijał się powyżej poprzedniego maksimum na poziomie 140. Zakładam więc, że są to pozycje „przeciągane” ze stratami lub też uśrednianie.
Aby oszacować powodzenie gry na krótkich pozycjach, należałoby sprawdzić skąd taka słabość jena? Przecież niegdyś jen był uznawany za tzw. ”safe heaven” wraz z dolarem i frankiem, czyli był kupowany w czasach wojen, zawieruch i ucieczki od ryzyka, a wszystkiego tego mamy w obfitości obecnie.
Otóż przede wszystkich jen stał się ofiarą siły dolara, który urósł kosztem wszystkich walut świata przez ostatnie miesiące, pod tym względem włącza się więc w trend światowy. Może jedynie dziwić aż 40% utraty wartości przez jena od dołka na początku 2021 r.
To z kolei wynika z różnicy w poziomie inflacji i stóp procentowych. Wzrost cen konsumpcyjnych w Japonii od niepamiętnych czasów pozostawał w tyle za tym, co działo się na świecie, japoński rząd bezradnie próbował walczyć z deflacją przez lata. Bank centralny Japonii dystansuje się obecnie od strategii podwyżki stóp. Odsetki od 10 letnich obligacji wynoszą obecnie 0,25% i nie są oczekiwane zmiany, a z kolei Fed z werwą stopy podnosi i nadal ma zamiar to robić (obecnie obligacje amerykańskie przynoszą 3,35%).
Japoński kapitał zawsze lubił inwestowanie za granicą, i nadal jest w czołówce zaangażowania w amerykańskie papiery. Zupełnie racjonalne, gdy oferuje się dużo wyższe odsetki a jen słabnie. Słabnie tez dlatego, że Japończycy kupują dolary na zagraniczne inwestycje, i portfelowe i biznesowe. Pętla się domyka.
Japonia stawia mocno na eksport więc ten słaby jen jest im również na rękę.
Wszystkie klocki są więc idealnie ułożone by spodziewać się nieskrępowanych wzrostów.
Tymczasem rynek jest silnie przekonany, że bank Japonii zacznie interweniować i sprzedawać dolary. Oczywiście bankierzy japońscy z pełnym spokojem twierdza, że nie ma takich planów. Zresztą interwencje tego typu nierzadko kończą się jeszcze większych ruchem przeciwnym do planowanego, gdy rynek ma inne zapatrywania na przyszłe trendy. Jednakże w pewnym momencie może rzeczywiście jakaś interwencja dojść tutaj do skutku przy naprawdę mocnej słabości.
Ja jedynie chciałem zwrócić uwagę, że przetrzymywanie strat może być niezwykłe ryzykowne. Bicie rekordów przez kurs obecnie zaczyna wyglądać nieco inaczej, gdy pod uwagę weźmiemy wykres z 50 lat:
Jak widać znacząco wyższe kursy niż dziś nie byłyby niczym dziwnym z historycznego punktu widzenia. Istnieje spory obszar powyżej obecnych poziomów, który może zostać zaanektowany przez dalsze wzrosty. To tylko kwestia przesunięcia linii trendów na wykresie, a wytrawne oko techników odnajdzie bez problemu odwróconą formację RGR. Narracja do jej pełnej realizacji jest już gotowa.
—kat–
Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.