Lekcja inwestowania po rosyjsku

Mam wątpliwą przyjemność pisać kolejną notkę w kontekście zamknięcia rynku akcji w Moskwie. Ocieramy się o jakiegoś zakalca, ale cóż poradzić, dziś mija 9 dzień handlowy bez sesji na rynku akcji w Rosji (jutro też nie będzie sesji, więc odliczamy już do 10), a sytuacja z  każdym dniem robi się tylko ciekawsza i wykracza poza giełdę oraz papiery udziałowe.

Wszystko wskazuje na to, iż limbo, w jakim znaleźli się inwestorzy na rynku w Moskwie rozlewa się właśnie na rynek długu. Właściwie można zakładać, iż Rosja za chwilę zbankrutuje, a dokładniej rzecz ujmując zostanie zbankrutowana. Czytelnicy mogą mnie oskarżyć o sianie propagandy rosyjskiej, ale niestety muszę przyznać, iż mają rację ci, którzy mówią, iż Zachód wypowiedział wojnę ekonomiczną Rosji. No dobrze, nie wojnę ekonomiczną, tylko ekonomiczną akcję specjalną, jakby to powiedzieli propagandyści z Moskwy.

Sytuacja jest chyba bez precedensu. Nie przypominam sobie przypadku, w którym kraj o dobrej sytuacji finansowej zostałby zbankrutowany w ledwie  kilka tygodni. Ważniejsze jest, iż na przestrzeni 25 lat Rosja zbankrutuje drugi raz. Nieprzypadkowo pewnie zbankrutuje z powodu wojny, którą prowadzi, bo poprzednie bankructwo było pochodną wojny w Czeczenii i błędów ekonomicznych popełnionych przez władze. Niemniej, na naszych oczach w bliskim otoczeniu drugi raz bankrutuje kraj, który właściwie nie powinien bankrutować.

Dla inwestora indywidualnego taki zbieg okoliczności powinien być ostrzeżeniem, iż niewiele rzeczy jest danych na zawsze, a dwa wydarzenia o skali tektonicznej dla portfeli mogą mieść miejsce w jednym życiu inwestycyjnym każdego z nas. Będąc inwestorem na rynku rosyjskim od lat 90 zbankrutowalibyśmy dwa razy. Podniesienie się z takiej sytuacji jest bardzo trudne i oznacza właściwie przymus zaczynania od zera dwa razy z może trzech możliwych zakładów do podjęcia w życiu. Nie wiem, czy jest ktoś, kto po dwóch takich przypadkach na przestrzeni 25 lat będzie jeszcze miał siłę szukać trzeci raz swojej szansy. Nie sądzę.

Ciekawostką jest, iż rosyjski ciułacz, który poważnie traktował brak zaufania do waluty innej niż rezerwowe jest ciągle w relatywnie dobrej sytuacji na tle tych, którzy nie trzymali oszczędności w aktywach denominowanych w dolarze czy euro. W istocie ostatnie dane pokazują, iż inflacja w Rosji od wybuchu wojny na Ukrainie wyniosła około 10 procent tygodniowo – czyli około 20 procent łącznie. W tym samym czasie rubel osłabił się do euro i dolara po przeszło 50 procent. Banalny zabieg trzymania oszczędności w walutach chronił z zapasem przed coraz większym kryzysem. Zostaje tylko uczyć się na tym doświadczeniu.

Źródło: stooq.pl

1 Komentarz

  1. _dorota

    1. Wielcy inwestorzy są mocno zdywersyfikowani i świadomi ryzyka, więc dla nich to betka. Mali inwestorzy nauczyli się słowa "dywersyfikacja" (jeśli go nie znali) i zyskali wiedzę, że rosyjska jest ruletka i (czasem) giełda.

    2. Nie ma co płakać nad cyklicznym zerowaniem rachunków. Jak ktoś mieszka w Rosji, to wie, że musi się dorabiać od zera co 10-20 lat (reszta: patrz wyżej).

    3. Podtrzymuję swoją opinię o wspaniałości samego faktu upadku Rosji. Nie życzę im śmierci, tylko żeby im walonki spleśniały.

    4. Powinniśmy rozejrzeć się wokół i zastanowić nad przyszłością psychopatycznego dziada z Żoliborza. Zanim ze świtą swoich archaniołów zrobi nam tu drugie słowiańskie mocarstwo.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A. w celu: zapewnienia najwyższej jakości naszych usług oraz dla zabezpieczenia roszczeń. Masz prawo dostępu do treści swoich danych osobowych oraz ich sprostowania, a jeżeli prawo na to pozwala także żądania ich usunięcia lub ograniczenia przetwarzania oraz wniesienia sprzeciwu wobec ich przetwarzania. Masz także prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.

Więcej informacji w sekcji "Blogi: osoby komentujące i zostawiające opinie we wpisach" w zakładce
"Dane osobowe".

Proszę podać wartość CAPTCHA: *

Opinie, założenia i przewidywania wyrażone w materiale należą do autora publikacji i nie muszą reprezentować poglądów DM BOŚ S.A. Informacje i dane zawarte w niniejszym materiale są udostępniane wyłącznie w celach informacyjnych i edukacyjnych oraz nie mogą stanowić podstawy do podjęcia decyzji inwestycyjnej. Nie należy traktować ich jako rekomendacji inwestowania w jakiekolwiek instrumenty finansowe lub formy doradztwa inwestycyjnego. DM BOŚ S.A. nie udziela gwarancji dokładności, aktualności oraz kompletności niniejszych informacji. Zaleca się przeprowadzenie we własnym zakresie niezależnego przeglądu informacji z niniejszego materiału.

Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.