Kiedy fundusze nowych technologii ARK szukają nowego minimum 3-miesięcznych spadków, to wiedz, że coś musi być na rzeczy.
A w takim razie skoro technologie, to NASADQ, a dokładnie NASDAQ100, który w Polsce najłatwiej kupić ETFem lub kontraktem CFD.
Dziś ciekawsze są historie ukryte głębiej pod wykresem, ale najpierw na niego spójrzmy:
Od strony technicznej mieliśmy w mijającym tygodniu wybicie w dół z wręcz idealnej formacji typu M (podwójny szczyt). Jednak jej niezbyt imponująca wielkość nie prognozowała jakiś większych ruchów spadkowych. Nowa linia trendu wzrostowego została naruszona, i kiedy już grający na spadki zacierali ręce, piątek przyniósł przewrót i odbicie luką w górę.
Linia trendu została tymczasowo uratowana, ale z drugiej strony indeks przestał poprawiać szczyty, w przeciwieństwie do S&P 500, którego podstawą są przecież ci sami giganci technologii, czyli FAAMG+.
Jednym słowem technologie są słabsze niż szerszy rynek, choć gdyby brać pod uwagę właśnie raportowane zyski za 1 kwartał 2021, powinno być odwrotnie. A więc o co chodzi?
Zyski publikowane przez gigantów FAAMG+ tydzień temu okazywały się kosmiczne, bijąc na głowę optymistyczne oczekiwania analityków. Poniższy wykres pokazuje skalę dominacji spółek technologicznych nad resztą rynku w skali świata pod kątem zyskowności w długim terminie:
Akurat więc te spółki zasługują w pełni na nowe szczyty w tych warunkach, tymczasem większe zainteresowanie inwestorów skierowane jest nadal w kierunku tradycyjnych biznesów, które mają być największymi beneficjentami szczepień przeciw wirusowi.
Dziwnym trafem po każdej informacji o zyskach kursy owych technologicznych gigantów spadały dość mocno. Analitycy tłumaczą to albo zbyt niskim przychodem, czy zbyt mała liczbą abonentów albo innymi podobnymi drobiazgami. Jeszcze niedawno takie szczegóły dyskontowano najwyżej 5 minut i cena skakała do góry. Teraz nawet zmasowane zakupy funduszy ARK nie pomagają.
Kiedy przyjrzeć się jednak od strony przepływów kapitału, to można zobaczyć ciekawe rzeczy.
Otóż mniej więcej od miesiąca następuje zmiana rąk w posiadaniu akcji. Netto pozbywają się ich fundusze, w tym przede wszystkim hedgingowe, a największa sprzedaż z tej strony nastąpiła właśnie w segmencie technologicznym. Akcje przejęli detaliczni inwestorzy, którzy ostatnie tygodnie przeznaczają na zakupy akcji historycznie rekordowe ilość pieniędzy. Czy ponownie oni mają być słabymi rękami, które kończą hossę?
Ciekawe, że fundusze nie chciały nawet czekać na olśniewające wyniki spółek technologicznych. Czy zechcą wrócić? Odejście do tradycyjnych branż jest w tej sytuacji zrozumiałe, a drugi mocny argument „na nie” to rentowności bonów i obligacji.
Rosnące rynkowe odsetki nie sprzyjają technologiom, bo to one uważane są za najbardziej wrażliwe na ceny kapitału. W piątek po tragicznych danych z rynku pracy rentowności mocno spadły, a więc oczekuje się, że Fed jeszcze nie wycofa się z obrony rynku. To dało paliwa na ów spory skok z luką indeksowi, ale potem było już gorzej. NASDAQ100 nadal jest słabowity.
Jest jeszcze narracja podatkowa, czyli zwiększenie daniny od zysków kapitałowych. Ponieważ prezydent Biden chce je podnieść dla najbogatszych, a więc przede wszystkim dla posiadaczy akcji w wieku 50+, dlatego to podaż z ich strony właśnie w spółkach technologicznych zanotowano z tego powodu.
Rynku wcale nie podgrzał sam Warren Buffett, który w poprzedni weekend z entuzjazmem mówił właśnie o Applach i Googlach (dosłownie). Osądził, że przy tak niskich stopach to technologie mają być wygraną branżą w przyszłości, a obecne ich ceny to okazja. Nieco to spóźnione w tej sytuacji, ale patrzmy na to jak on – w dłuższej perspektywie. Ten rynek wróci do łask, ale moim zdaniem potrzebuje solidniejszej korekty, która przekona do powrotu instytucje.
—kat—
Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.