Zwykle w nasze wykresy dnia nie odwołują się do pojedynczych akcji. Lubimy sobie powędrować po świecie i szukać tam ciekawostek, które mają pośredni związek z GPW. Dziś jednak rzut oka na wykres sektorowy z Warszawy, który dobrze pokazuje, jak szybko zmieniają się nastroje na rynkach.
Nie ma chyba na rynku warszawskim gracza, który nie widziałby w sektorze bankowym jednej z lokomotyw naszej bessy. Indeks WIG-Banki spadł od maja zeszłego roku do stycznia bieżącego roku z rejonu 8350 pkt. w rejon 5175 pkt. Zgrubnie licząc spadek koszyka warszawskich banków wyniósł około 38 procent. Powodów nie brakowało, ale wiele jeszcze ma szansę zmaterializować się w postaci faktów. A jednak ostatnia zwyżka podniosła wartość indeksu sektorowego o niemal 20 procent. Zwolennicy analizy technicznej odnotują, iż na wykresie indeksu WIG-Banki pojawia się wskazanie, iż bessa w sektorze może dobiegać końca. Wszystko to w kontekście podatku bankowego, czarnej chmury w postaci portfela tzw. kredytów frankowych – dołek indeksu zbiegł się z ogłoszeniem prezydenckiego projektu ustawy frankowej – ujemnych stóp procentowych na świecie i przesadzonego, ale jednak powrotu obaw o kondycję banków. Oczywiście wykres nie przesądza o tym, czy mamy do czynienia z ledwie korektą, czy może trwałym zwrotem, ale pokazuje doskonale, iż poważne odbicia na giełdach pojawiają się w momentach, w których większość żyje w przekonaniu o braku alternatywy dla przeceny.
6 Komentarzy
Dodaj komentarz
Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.
W/g mnie tu tylko korekta. Nie ta faza. Banki 1 fala./ Nie jestem zagorzałym eliotowcem ale lubie fale/
Stawiam nadal na surowce
http://stooq.pl/q/?s=f_ban&c=5y&t=l&a=lg&b=0
Nawet jeżeli jest to odwrócenie tendencji, w co wątpię, to dno będzie jeszcze wielokrotnie macane i pogłębiane, więc powodu do pośpiechu nie ma, a wręcz przeciwnie. Wbrew pozorom na akcjach kultywując amatorszczyznę można się nieźle wykrwawić. Każdy ma swój rozum i bawi się za swoje. Ale pomijając już rozważania traderskie, banki z powodów politycznych są teraz szalenie niebezpieczne. Zapanowała lekka euforia bo Morawiecki powiedział, że on ustawy frankowej nie widzi, ale on nie ma wiele do gadania. To jest cisza przed burzą, frankowicze tylko czekają aż KNF policzy co ma policzyć i zacznie się szum. A prezydent jest zakładnikiem danego słowa. I jakaś ustawa musi się wykluć, bo dla polityka nie są ważne cyferki, tylko wizerunek, dodajmy lekko nadwyrężony. A biorąc pod uwagę, że zysk banków za poprzedni rok był chyba koło 8 baniek (głowy nie dam, ale coś koło tego), a z podatku bankowego chcą tyle wycisnąć, to jak do tego dołożą koszty ustawy frankowej to będzie nieciekawie. A banki bez zysków to słaby pomysł.
Blogi bossy niestety chyba umarły… Co ciekawe, w ostatnich latach bardzo zwiększyła się, głównie dzięki foreksowi grupa aktywnych traderów, liczbę aktywnych foreksowych grajków można liczyć w grubych dziesiątkach tysięcy, a wszystkie fora zamierają.
Juz to przechodziłem kilka razy – ten cykl umierania. Zawsze był związany z marazmem na rynku
Moja hipoteza: rotują się tak szybko, że nie zdążą obczaić, gdzie jakie blogi.
Co do „śmierci” bossowych blogów”: nie bój, nie bój. Przyjdzie hossa, to wszystko zakwitnie. Teraz to na rynku tylko desperaci 😉
Surowce…
http://www.marketoracle.co.uk/Article54148.html