Postaram się wyczerpująco odpowiedzieć w poniższym wpisie na często powtarzające się publicznie pytanie o raczej retorycznym charakterze:
Skoro ktoś zarabia na rynku, to po co jeszcze sprzedaje swoją wiedzę innym?
-> Tym samym to kontynuacja dłuższego wątku zapoczątkowanego w pierwszej części, gdzie wymieniłem i opisałem wszystkie rodzaje usług komercyjnych I2I (Inwestorzy dla Inwestorów).
Przytoczone na wstępie pytanie zawiera w sobie domyślą tezę, którą można rozwinąć w taki mniej więcej sposób:
Jeśli ktoś rzeczywiście potrafi osiągać konkretne zyski na giełdzie, to powinien się całkowicie skupić na tym właśnie działaniu, które zwykle wymaga sporo czasu oraz wysiłku mentalnego i analitycznego. Działalność komercyjna to mnóstwo dodatkowych kłopotów: marketing, szukanie klientów, aktywne przekazywanie im wiedzy czy analiz, rozwiązywanie problemów (podatki, płatności, reklamacje). A tym bardziej dziwne wydaje się oddawanie im wiedzy, która została wypracowana z ciężkim mozołem, szczególnie, jeśli chodzi o zyskowne strategie tradingowe, które są rzadkością. Dużo prościej jest powiększanie skali własnego tradingu!
Odpowiedzi na owo pytanie można podzielić na 2 grupy. Otóż pod takim komercyjnym działaniem kryją się zarówno pozytywne jak i negatywne intencje. W tej części zajmiemy się tymi pierwszymi.
Wbrew pozorom takie komercyjne działanie nieco „przeciw sobie” ma sporo racjonalnych przesłanek. Odróżnić trzeba je natomiast nie tylko od ukrytych, nieczystych zamiarów, ale także od realnych rezultatów tych działań. Można robić to bowiem w uczciwych zamiarach i z sercem, ale wyniki inwestycyjne u odbiorców mogą okazać się nie tylko słabe, ale i skończyć się stratami. Wszystko to wyjaśnię. Tymczasem:
10 Pozytywnych powodów komercyjnej działalności I2I (Inwestorzy dla Inwestorów):
1. Dywersyfikacja źródeł dochodu
Handel na rynkach finansowych, nawet dla doświadczonych traderów, wiąże się ze zmiennością zysków w czasie. Bywają przecież naturalne okresy obsunięć kapitału, czasem dość długie, np. podczas bessy. Jak mawia Larry Williams, doskonały trader, który sam prowadzi szkolenia: „Mikołaj do traderów nie zawsze przychodzi w święta”. Sprzedawanie usług, takich jak kursy, sygnały czy mentoring, pozwala traderom generować stabilniejszy dochód, niezależny od wyników ich własnych transakcji, ale także po prostu stanowić dodatkowy zysk.
2. Celowa rezygnacja z tradingu
Posiadanie wiedzy, strategii i umiejętności wcale nie oznacza, że trzeba samodzielnie ich używać na rynku w transakcjach. Dla kogoś może to być tylko hobby, którym chce się dzielić za pieniądze, a na co dzień zajmuje się jakąś bardziej wciągającą ze swojego punktu widzenia pracą o innym charakterze. Czy też można być jak John Ehlers, inżynier i twórca wielu systemów transakcyjnych, który wprost deklaruje, że barierą jest zużycie psychiczne i brak odporności na rynkowe stresy.
Wolą więc spać spokojnie, a wiedzę przekazywać innym. W zamian skupiać się na podnoszeniu tej wiedzy na jak najwyższy poziom, czyli na tym, co potrafią naprawdę dobrze.
3. Skalowalność dochodów
Handel indywidualny ma ograniczenia czasowe i kapitałowe. Wiedzy nie da się zmonetyzować na rynku w nieskończoność, ale można ją sprzedawać wielu osobom naraz. Nawet najlepsi traderzy mogą zarządzać tylko określonym portfelem własnym i w ograniczonym czasie. Sprzedaż usług, takich jak sygnały, kopiowanie transakcji czy zarządzanie kontami, pozwala na generowanie dodatkowych dochodów proporcjonalnych do liczby klientów, a nie tylko wyników rynkowych. W ten sposób kapitał buduje się znacznie szybciej.
4. Dywersyfikacja ryzyka
Nawet skuteczny trader może mieć niestabilne wyniki miesięczne, ale może też doświadczyć szeregu innych ryzyk: choćby zachorować czy z innych przyczyn losowych zostać zmuszonym do ograniczenia działania inwestycyjnego na własny rachunek. W tym czasie zyski z komercyjnych usług zapewniają mu ubytek w przychodach. Znałem tradera, który musiał cały majątek wydać na operację bliskiej osoby i z tego powodu gromadzić nowy kapitał inwestycyjny serwując usługi doradcze innym.
5. Pasja do edukacji i dzielenia się wiedzą
Wielu traderów czerpie satysfakcję z nauczania innych, widząc w tym np. sposób na pomaganie początkującym inwestorom w unikaniu błędów. Traderzy dzielą się także swoją wiedzą, ponieważ sami kiedyś korzystali z podobnych usług i chcą oddać społeczności. Nie bez znaczenia może też być chęć transferu swojej unikalnej wiedzy (np. z powodu braku potomków). Albo po prostu: wchodzenie w rolę nauczyciela czy mentora daje im realne szczęście, którego mogą nie dać same pieniądze.
6. Budowanie marki i sieci kontaktów
Sprzedaż usług, takich jak szkolenia, kursy czy książki pozwala traderom budować osobistą markę eksperta w branży, a przy okazji rozwijać wierną społeczność. Jedni zaspokajają w ten sposób swoją chęć zaznaczenia się w historii albo potrzebę zrealizowania poczucia wartości własnej. Innych może prowadzić taka droga do większych możliwości, np. współpracy z funduszami, instytucjami lub platformami brokerskimi. Zwiększenie widoczności może kiedyś przekładać się też na długoterminowe korzyści nawet zastępujące trading, np. kontrakty afiliacyjne, dodatkowy kapitał, kontrakty reklamowe. Nie łudźmy się, nie każdy może mieć siłę na siedzenie w intensywnym tradingu całe życie.
7. Monetyzacja researchu
Skoro i tak ktoś wykonuje już sporą robotę na własne potrzeby (np. raporty, analizy, wyliczenia, wykresy), to nic nie stoi na przeszkodzie, by puścić to dalej w świat za konkretne wynagrodzenie. Np. w formie newsletterów czy zamkniętych grup. Szczególnie gdy ma się faktycznie coś cennego do przekazania.
8. Efekt uczenia przez nauczanie
Ucząc innych trzeba samemu być na czasie, dbać o aktualizację wiedzy, pielęgnować własne strategie, poszukiwać. Systematyzacja własnych metod przekazywanych innym zwiększa więc przy okazji dyscyplinę, testowalność i tzw. iteracyjność (często poprawia same wyniki inwestycyjne). Jako bloger tworzący tutaj wpisy mam akurat w tym punkcie wiele do powiedzenia.
9. Wyzwanie (challenge)
Pójście w komercję może być traktowane jako wyzwanie życiowe. W ten sposób można się sprawdzić w innych rolach, nie tylko tradera. Może coacha? Może autora podręczników? A jeśli proces inwestycyjny jest mocno zautomatyzowany to pozostaje sporo czasu, który można efektywnie monetyzować. W ten sposób można zapełnić wolne chwile w kontakcie z rynkiem i ludźmi, a przy okazji dochodzić do nowych inspiracji, odkrywać inne talenty, znajdować kontakty albo wypełnić jakąś prywatną misję.
10. Transfer wiedzy
Skąd wiedzielibyśmy o rynku, o strategiach, o metodach inwestycyjnych, o psychologii i o wielu innych rzeczach bez edukatorów? Tylko z przekazów! Z podręczników, książek, kursów, poradników, szkoleń itd. Z jakiej racji miałoby to być wszystko dystrybuowane w darmowy sposób? Transparentna edukacja podnosi przy okazji sam poziom rynku.
Kolejną część poświęcę tym mniej cnotliwym intencjom.
CDN
—kat—

Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.