Kiedy świat przyśpiesza…

Ostatnie dwa tygodnie na rynkach były ciekawym doświadczeniem. Doniesienia z Bliskiego Wschodu i Waszyngtonu fruwały szybciej niż rakiety między Iranem i Izraelem. Próby podążenia za tym szumem – który okazał się często propagandą – były skazane na porażkę. Najlepszym rozwiązaniem było zignorowanie całego zamieszania, które po 12 dniach ulokowało rynki właściwie w punkcie wyjścia.

Odnotujmy, iż na zamknięciu sesji czwartkowej – ostatnia przed atakami Izraela na Iran z 13 czerwca – niemiecki DAX był grany na poziomie 23771 pkt., gdy amerykański S&P500 zamknął się w rejonie 6045 pkt. Dla WIG20 punktem odniesienia do porównań będzie poziom 2756 pkt., gdy najmocniej grana ostatnio ropa naftowa (crude) kończyła ostatnią sesję przedwojenną na poziomie 68 USD. W przypadku ropy doszedł jeszcze temat zmiany serii, więc dla kontraktu wygasającego w sierpniu punktem odniesienia są okolice 67 USD.

Dziś DAX jest grany na poziomie 23670 pkt. S&P500  zacznie sesje zapewne w rejonie 6060-6080 pkt., gdy WIG20 gra na poziomie obserwowanym na zamknięciu sesji 12 czerwca. Ropa lokuje się w rejonie 66 USD. Każdy może dostrzec pewne zmiany, ale gdyby ktoś, jakimś przypadkiem udał się na wakacje do miejsca, w którym nie miałby Internetu i dostępu do wiadomości, to naprawdę musiałby dokonać bardzo mocnego wysiłku, by doszukać się logiki w tym, jak zmieniał się jego portfel w ostatnich dwóch tygodniach.

Z perspektywy inwestora długoterminowego, z portfelem o umiarkowanym profilu ryzyka, wydarzyło się Wielkie Nic. Dla osób, które próbowały połapać się w czasie rzeczywistym, co naprawdę ma miejsce, możemy mówić o absolutnym szumie rynkowym. Co gorsze, inwestorzy próbowali wyceniać wyobrażenia, a nie fakty, bo naprawdę faktów nie było. Rynki podniosły zmienność, ale z tej zmienności nie wynikały trendy. Nawet technicznie zorientowani gracze muszą przyznać, iż operowali w szumie, który nie składał się w czytelny obraz kierunku, nie mówiąc już o układach na wykresach.

Nowością w tej wojnie jest to, że mamy do czynienia z absolutną porażką mediów, które poddały się cenzurze i nie relacjonowały na żywo efektów działań zbrojnych. Najwięksi gracze na rynku nie byli w stanie publikować efektów ataków rakietowych Iranu i zniszczeń czynionych przez armię izraelską. Moja prywatna teoria jest taka, że media tradycyjne ostatecznie umarły na wojnie między Izraelem i Iranem, gdy media społecznościowe nie przyniosły grama faktów i zostały zdominowane przez propagandę. Politycy też zdawali się raczej kłamać, niż podawać fakty.

Dla inwestorów wniosek wydaje się jeden. Można ostatecznie porzucić próbę operowania na rynku w oparciu o bieżące wiadomości, bo wiadomości już nie ma. Nie ma przecieków, bo nikt nie ma odwagi publikować przecieków. Obowiązkiem staje się znalezienie położenia na rynku i zbudowanie strategii, które będą niezależne od tego, co dzieje się w mediach. Zwyczajnie, trzeba przestać analizować wpływ polityki na nasze inwestycje. To nie będzie łatwe, ale naprawdę nie mamy już dostępu do rzeczywistości, gdyż 13 czerwca wylądowaliśmy w świecie postprawdy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A. w celu: zapewnienia najwyższej jakości naszych usług oraz dla zabezpieczenia roszczeń. Masz prawo dostępu do treści swoich danych osobowych oraz ich sprostowania, a jeżeli prawo na to pozwala także żądania ich usunięcia lub ograniczenia przetwarzania oraz wniesienia sprzeciwu wobec ich przetwarzania. Masz także prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.

Więcej informacji w sekcji "Blogi: osoby komentujące i zostawiające opinie we wpisach" w zakładce
"Dane osobowe".

Proszę podać wartość CAPTCHA: *

Opinie, założenia i przewidywania wyrażone w materiale należą do autora publikacji i nie muszą reprezentować poglądów DM BOŚ S.A. Informacje i dane zawarte w niniejszym materiale są udostępniane wyłącznie w celach informacyjnych i edukacyjnych oraz nie mogą stanowić podstawy do podjęcia decyzji inwestycyjnej. Nie należy traktować ich jako rekomendacji inwestowania w jakiekolwiek instrumenty finansowe lub formy doradztwa inwestycyjnego. DM BOŚ S.A. nie udziela gwarancji dokładności, aktualności oraz kompletności niniejszych informacji. Zaleca się przeprowadzenie we własnym zakresie niezależnego przeglądu informacji z niniejszego materiału.

Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.