Kilka ostatnich dni na rynkach akcji przyniosło dawkę zmienności, której giełdy dawno nie doświadczyły. Rozejście się ścieżek rynków amerykańskich z europejskimi i chińskich gwiazd SI z gwiazdami SI z USA postawiło pod znakiem zapytania przyszłości hossy na Wall Street. Całość została podlana zapomnianym nieco słowem recesja, więc spójrzmy, co w tym szumie może finalnie pójść dobrze, by spadki okazały się raczej standardową korektą – może nawet płytką bessą – a nie początkiem kryzysu.


Na starcie musimy uporać się z amerykańskimi politykami, którzy dość sprawnie unikają słowa recesja. Należy im wybaczyć, bo są w pełni świadomi konsekwencji, jakie niosłoby takie stwierdzenie. Sekretarz Skarbu odważył się na zwrot „detox period”, co na człowieka, który był wiele lat na rynku jest zwyczajnym bełkotem. Ekonomiści nie znają takiego pojęcia, jak okres detoksykacji w gospodarce, więc naprawdę mamy tu do czynienia z pustosłowiem lub zwyczajną propagandą.

Rozliczanie Donalda Trumpa z jego tez o rzeczywistości jest zadaniem, które warto zostawić ludziom zmuszonym do babrania się w tym słowotoku. Niemniej, Trump pozwolił sobie określić obecną sytuację ekonomiczną słowem „transision”, które jest równie konkretne, co puste w znaczeniu pod względem opisu sytuacji w gospodarce. Przyznajmy jednak, iż prezydent USA był przyciskany przez dziennikarzy do oceny sytuacji gospodarczej, która generalnie nie może być jeszcze opisana, bo nie ma danych.

W pesymistycznym scenariuszu działania obecnej administracji mogą doprowadzić do recesji. Jeśli recesja okaże się faktem, to już dziś powinniśmy zadawać pytanie o jej głębokość. W mojej opinii Donald Trump dokona szkód w gospodarce, których część będzie naprawdę trwała i położy się cieniem na pozycji USA na świecie. Niemniej, za chwilę na poważnie zaczniemy rozmawiać o obniżkach podatków w USA i deregulacji, które nawet niechciane będą wprowadzone między innymi po to, żeby zapobiec głębszemu kryzysowi gospodarczemu.

Dziś prawdopodobnie jesteśmy na rynku w punkcie, w którym nie można liczyć na szybkie efekty obniżek podatków i deregulacji na gospodarkę USA, ale w drugiej połowie roku na rynkach powinniśmy rozmawiać o tym, jak poprawią się zyski spółek dzięki zmianom na tych dwóch polach. Pamiętajmy, że właśnie to kupował rynek po wygranej Trumpa w listopadzie, a ostatnie spadki indeksów na poziomy niższe od granych przed wyborami powodują, iż obie zmienne są znów do wycenienia.

Wpływ ostatniego zamieszania będzie widoczny również w polityce Fed, która zapewne zmieni się za chwilę na łagodniejszą. Fed jest już w cyklu obniżek ceny kredytu i kwestią czasu jest, kiedy Powell i spółka zaczną znów redukować stopy procentowe. W efekcie, ewentualna recesja będzie miała miejsce w czasie, kiedy okres transferu łagodniejszej polityki monetarnej do gospodarki będzie krótszy niż w układzie, w którym bank centralny zaczyna obniżać stopy procentowe goniąc za słabnącą gospodarką.

Zarysowany układ sił pozwala na skromny optymizm w kwestii przyszłej sytuacji na Wall Street. W praktyce można oczekiwać, iż nawet bessa będzie okazją do zakupów, a nie powodem do ucieczki z rynku. Gracze o długookresowych perspektywach powinni być z ostatnich spadków zadowoleni, bo spuszczają one nieco pary z balonika spekulacyjnego na spółkach technologicznych. Przecena sprzyja kontynuacji zwyżek, bo złagodzi ryzyko poważnego pęknięcia, które zwykle wywołuje naprawdę duży kryzys.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A. w celu: zapewnienia najwyższej jakości naszych usług oraz dla zabezpieczenia roszczeń. Masz prawo dostępu do treści swoich danych osobowych oraz ich sprostowania, a jeżeli prawo na to pozwala także żądania ich usunięcia lub ograniczenia przetwarzania oraz wniesienia sprzeciwu wobec ich przetwarzania. Masz także prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.

Więcej informacji w sekcji "Blogi: osoby komentujące i zostawiające opinie we wpisach" w zakładce
"Dane osobowe".

Proszę podać wartość CAPTCHA: *

Opinie, założenia i przewidywania wyrażone w materiale należą do autora publikacji i nie muszą reprezentować poglądów DM BOŚ S.A. Informacje i dane zawarte w niniejszym materiale są udostępniane wyłącznie w celach informacyjnych i edukacyjnych oraz nie mogą stanowić podstawy do podjęcia decyzji inwestycyjnej. Nie należy traktować ich jako rekomendacji inwestowania w jakiekolwiek instrumenty finansowe lub formy doradztwa inwestycyjnego. DM BOŚ S.A. nie udziela gwarancji dokładności, aktualności oraz kompletności niniejszych informacji. Zaleca się przeprowadzenie we własnym zakresie niezależnego przeglądu informacji z niniejszego materiału.

Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.