Meandry rebalansowania portfeli, część 2

Choć rebalansowanie portfela inwestycyjnego ma swoje zalety, jak wskazywałem w pierwszej części, wiąże się także z kilkoma wadami.

I lepiej o nich wiedzieć jak najwięcej, żeby nie narażać kapitału na niepotrzebne koszty. Bardziej jednak chodzi w nich o to, by unikać błędów w działaniu, niż aby porzucać okresowe dostosowanie portfela w ogóle. W kolejnej części wrzucę kilka porad odnośnie tego jak pogodzić konieczność rebalansowania z możliwymi pułapkami, choć część odpowiedzi znajdziecie już w poniższym tekście

10 WAD REBALANSOWANIA PORTFELA INWESTYCYJNEGO

 

1. Koszty transakcyjne

Każda operacja kupna i sprzedaży aktywów generuje koszty, takie jak prowizje maklerskie oraz spread między ceną kupna i sprzedaży, a także ewentualne przewalutowania. Im częstsze rebalansowanie, tym większe koszty, które mogą zredukować zyski z inwestycji, szczególnie w przypadku portfeli o niższych wartościach.

2. Skutki podatkowe.

O ile nie robi się alokacji aktywów na rachunku IKE/IKZE, sprzedaż łączy się z oczywistą koniecznością zapłaty podatku od zysków kapitałowych na koniec roku. Podatki umieszczałem także w poprzedniej części o zaletach rebalansowania, ale dlatego, że być może czasem optymalizacja podatkowa wymaga zrealizowania jakichś zysków lub strat. Tym razem jednak nie chodzi o optymalizację, a zwykły obowiązek podatkowy. Dlatego lepiej utrzymywać środki na rachunkach IKE/IKZE, a jeśli mamy dodatkowy, normalny rachunek maklerski, to rebalansowanie trzeba traktować całościowo w sensie matematycznym, ale konieczną sprzedaż z tego tytułu robić w miarę możliwości tylko na IKE/IKZE

3. Potencjalna utrata okazji

Rebalansowanie może skutkować sprzedażą aktywów, które mają potencjał dalszych wzrostów. Jeśli sprzedajemy aktywa, które dobrze się rozwijają, aby zrównoważyć portfel, możemy stracić szansę na profity. Rebalans to w pewnym sensie zlecenie skasowania części zysków, ale jeśli utniemy je zbyt szybko, możemy uczestniczyć w hossie na coraz niższym zaangażowaniu.

Prosty przykład to akcje w popularnym portfelu 60/40%. Po roku hossy robimy rebalans, ponieważ akcje urosły szybciej od obligacji. Sprzedajemy więc część z tych akcji, a tu się okazuje, że hossa trwa kolejne 3 lata. Tracimy zyski, które można było osiągnąć bez zmiany proporcji portfela.

4. Emocjonalna presja

Rebalansowanie portfela może wymagać sprzedawania aktywów, które generują dobre wyniki, co może być trudne emocjonalnie dla inwestora. Logika, która wypływa z normalnego aktu utrzymania planu i dyscypliny, kłóci się w takim momencie z afektami różnego typu. Tego rodzaju emocje mogą prowadzić więc do zwykłego unikania niezbędnych korekt w portfelu.

5. Zbyt częste zmiany

Nadmierne i zbyt częste rebalansowanie może prowadzić do efektu tzw. overtradingu, gdzie inwestor stale dostosowuje portfel, tracąc na kosztach transakcyjnych i obciążeniach podatkowych przy zbyt częstych transakcjach. To może potem skutkować niepotrzebnym stresem i zamieszaniem, a także zniechęceniem do tych działań w ogóle.

6. Pułapka wyboru

Jeśli musimy dokupić np. akcji, to dla szczególnie mniej doświadczonych inwestorów staje się to problematyczne z uwagi na konieczność wyboru spółek z tak ogromnego wachlarza możliwości. W tym momencie wikłają się w analizy, szukają porad, cierpią na paraliż decyzyjny. A gdy wybiorą nieoptymalnie, pojawia się żal i rozgoryczenia. Z tego punktu widzenia ETF na bardzo szeroki rynek jest pewnym ułatwieniem.

7. Trudna realizacja strat

Być może czasem rebalansing oznacza konieczność zamknięcia jakiejś stratnej pozycji. To generuje zrozumiałe opory, stres, niepotrzebne emocje. Tym bardziej, jeśli się okazuje, że dane aktywa chwilę potem rosną.

8. Brak elastyczności

Stosowanie sztywnej strategii rebalansowania może uniemożliwiać korzystanie z okazji rynkowych. W niektórych przypadkach utrzymanie stałej alokacji aktywów może nie być optymalne, zwłaszcza w dynamicznie zmieniających się warunkach rynkowych, które mogą wymagać elastyczności. Np. siedzimy na portfelu 60/40%, a tu eksploduje gwałtowna hossa, co wprawia nas w poczucie odjeżdżającego pociągu i ciągoty do kombinowania, utraty dyscypliny . Tu rozwiązanie może wydawać się proste – przejście na Taktyczną lub Dynamiczną Alokację Aktywów. Tego trzeba się jednak najpierw nauczyć, żeby nie skończyć ze stanem portfela gorszym niż przy sztywnym podejściu.

9. Złożoność operacyjna

Rebalansowanie portfela, zwłaszcza większego lub bardziej zróżnicowanego, może być procesem czasochłonnym i skomplikowanym. Wymaga stałego monitorowania rynku, analizy strategii inwestycyjnej oraz czasem także analiz rynkowych. Dla inwestorów indywidualnych bez odpowiednich narzędzi i zasobów, może to być wyzwaniem.

10. Pokusa timingu

Rebalansowanie może prowadzić do nieświadomego próbowania timingu, czyli prób aktywnego zarządzania portfelem zależnie od koniunktury, co jest ryzykowne. Inwestor może sprzedawać aktywa w nieoptymalnym momencie, w oczekiwaniu na korektę, która nie nastąpi, albo odwrotnie – kupować, gdy ceny są sztucznie wysokie. Zamiast bawić się w timing środkami pasywnymi, dużo lepiej otworzyć osobny mały rachunek do tego typu ćwiczeń.

  ***

Istnieje więc kilka wyzwań i można z ich powodu wpaść w lekką gorączkę. Kiedy jednak mamy problem z oceną tego, co dla nas dobre, a co może przysporzyć kłopotów, warto przywołać do głowy wówczas poniższy cytat:

CDN

—kat—

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A. w celu: zapewnienia najwyższej jakości naszych usług oraz dla zabezpieczenia roszczeń. Masz prawo dostępu do treści swoich danych osobowych oraz ich sprostowania, a jeżeli prawo na to pozwala także żądania ich usunięcia lub ograniczenia przetwarzania oraz wniesienia sprzeciwu wobec ich przetwarzania. Masz także prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.

Więcej informacji w sekcji "Blogi: osoby komentujące i zostawiające opinie we wpisach" w zakładce
"Dane osobowe".

Proszę podać wartość CAPTCHA: *

Opinie, założenia i przewidywania wyrażone w materiale należą do autora publikacji i nie muszą reprezentować poglądów DM BOŚ S.A. Informacje i dane zawarte w niniejszym materiale są udostępniane wyłącznie w celach informacyjnych i edukacyjnych oraz nie mogą stanowić podstawy do podjęcia decyzji inwestycyjnej. Nie należy traktować ich jako rekomendacji inwestowania w jakiekolwiek instrumenty finansowe lub formy doradztwa inwestycyjnego. DM BOŚ S.A. nie udziela gwarancji dokładności, aktualności oraz kompletności niniejszych informacji. Zaleca się przeprowadzenie we własnym zakresie niezależnego przeglądu informacji z niniejszego materiału.

Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.