Na początku października pisałem o badaniu, które sprawdzało inwestycyjną przydatność informacji z okładek „Wall Street Journal”. Badacze zaoferowali uczestnikom pozornie ogromną przewagę: mieli dostęp do okładek, które miały ukazać się następnego dnia. Na ich podstawie mogli podjąć decyzje inwestycyjne z jednodniowym wyprzedzeniem.

W badaniu wzięły udział dwie grupy: 118 rynkowych amatorów z wiedzą finansową oraz 5 rynkowych profesjonalistów. Dla grupy amatorów możliwość podejrzenia okładek z przyszłego dnia nie okazała się pomocna – przeciętny łączny zysk z 15 transakcji wyniósł jedynie 3,2%, a połowa uczestników zanotowała straty. Profesjonaliści wykorzystali tę przewagę znacznie skuteczniej.

Z wyników badania można wyciągnąć kilka wniosków, a dziś chciałbym podkreślić jeden: zdecydowana większość ogólnych informacji rynkowych nie jest inwestycyjnie użyteczna.

Na początku października Joe Wiggins zaproponował dwa kryteria oceny użyteczności informacji napływających na rynek. Użyteczność oznacza możliwość skutecznego wykorzystania informacji do podjęcia decyzji inwestycyjnej. Wiggins sugeruje, aby zadać kilka pytań:

  • Czy wydarzenie ma znaczenie?
  • Czy można je przewidzieć?
  • Czy można przewidzieć jego rynkowe konsekwencje?

Wiggins rozważa zarówno wydarzenia, które na pewno się zdarzą (jak decyzja Fed w sprawie stóp procentowych), jak i takie, które mogą się zdarzyć (jak rozwój konfliktu na Bliskim Wschodzie). Pytanie o możliwość przewidzenia tych wydarzeń dotyczy prognozowania ich konkretnych kształtów (na przykład decyzji Fed). Co więcej, pytanie o znaczenie odnosi się do tego, czy dane wydarzenie ma wpływ na portfel inwestora, a nie tylko na rynek.

W tym ujęciu niemal wszystkie informacje rynkowe mają zerową użyteczność dla pasywnych inwestorów o długim horyzoncie inwestycyjnym. Tacy inwestorzy mogą ignorować cały informacyjny szum. Moim zdaniem to jest największa zaleta pasywnego inwestowania w długim terminie. Taki inwestor może zignorować każdy odczyt makroekonomiczny, każdą decyzję banku centralnego, wyniki wyborów, regionalne konflikty militarne czy decyzje gospodarcze rządów. Wszystkie te wydarzenia nie mają znaczenia w 20-letnim czy 40-letnim horyzoncie inwestycyjnym i w kontekście zdywersyfikowanego globalnego portfela.

Wiggins podaje świetny przykład tego, jak mylące może być analizowanie potencjalnie użytecznych informacji: pandemia COVID-19. Czy wiedza o nadchodzącej pandemii i zamrożeniu gospodarek na początku 2020 roku pozwoliłaby podjąć skuteczne decyzje inwestycyjne? Wystarczy spojrzeć na poziomy S&P 500 na początku 2020 roku i na koniec 2021 roku. Podobnym przykładem jest agresja Rosji na Ukrainę – mimo tych wydarzeń S&P 500 jest 35% powyżej poziomu z momentu wybuchu konfliktu.

Jednak kryteria Wigginsa mogą być stosowane także do informacji, które już się pojawiły, szczególnie przez inwestorów działających w średnim lub krótkim terminie. W tym podejściu pytanie sprowadza się do jednego: czy można stwierdzić, w jaki sposób dane wydarzenie wpłynie na mój portfel inwestycyjny? Dla polskiego inwestora zarówno pandemia COVID-19, jak i wojna na Ukrainie spełniają kryteria istotności i użyteczności. Świadomość, że Europa i Polska czekają podobne procedury, jak te wprowadzone w Chinach w styczniu i lutym 2020 roku (zamrożenie aktywności społecznej i gospodarczej), była cenną informacją rynkową, dającą wiele sensownych możliwości inwestycyjnych.

Przykładem użytecznej informacji była decyzja Fed z połowy marca 2020 roku o podjęciu wszelkich działań w celu utrzymania stabilności systemu finansowego. Ogłoszenie gigantycznego bodźca monetarnego nie od razu dało jasną odpowiedź, czy wygra Fed, czy pandemia, ale osłabiło „niedźwiedzi scenariusz” i ostatecznie zanegowało go.

Podałem dwa przykłady ewidentnie istotnych informacji rynkowych, które spełniają kryterium użyteczności inwestycyjnej. Jednak zdecydowana większość codziennych informacji rynkowych tych kryteriów nie spełnia. Na przykład okładka „Wall Street Journal” przedstawiająca wybór nowego szefa Fed jest bez wątpienia ważna z politycznego i gospodarczego punktu widzenia, ale czy jest użyteczna inwestycyjnie? Rynki nie są konsekwentne w ocenie istotności takich informacji ani w ich interpretacji. Czasami makroekonomiczne dane wyższe od prognoz powodują wzrosty, innym razem spadki.

Za Wall Street Journal

Najważniejszym zadaniem inwestora próbującego przewidzieć ruchy szerokiego rynku jest identyfikacja informacji, które mają sens w kontekście podejmowania decyzji. Większość wiadomości to tylko szum. Dlatego w wyzwaniu „kryształowej kuli” kluczem było zidentyfikowanie jednej lub dwóch okładek z 15 losowych, które miały znaczenie, i zajęcie dużej pozycji na podstawie tych cenotwórczych informacji.

Podsumowując, choć informacje napływające z rynku mogą wydawać się istotne i atrakcyjne, większość z nich nie przekłada się na realne korzyści inwestycyjne, zwłaszcza dla inwestorów o długim horyzoncie czasowym. Kluczowym zadaniem jest więc umiejętne filtrowanie szumu informacyjnego i skupienie się na tych wydarzeniach, które rzeczywiście mają znaczenie dla naszego portfela inwestycyjnego. Każdą nową informację należy analizować przez pryzmat naszego własnego horyzontu inwestycyjnego, strategii i struktury portfela. Długoterminowi inwestorzy mogą w dużej mierze ignorować bieżące dane makroekonomiczne czy wydarzenia geopolityczne.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A. w celu: zapewnienia najwyższej jakości naszych usług oraz dla zabezpieczenia roszczeń. Masz prawo dostępu do treści swoich danych osobowych oraz ich sprostowania, a jeżeli prawo na to pozwala także żądania ich usunięcia lub ograniczenia przetwarzania oraz wniesienia sprzeciwu wobec ich przetwarzania. Masz także prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.

Więcej informacji w sekcji "Blogi: osoby komentujące i zostawiające opinie we wpisach" w zakładce
"Dane osobowe".

Proszę podać wartość CAPTCHA: *

Opinie, założenia i przewidywania wyrażone w materiale należą do autora publikacji i nie muszą reprezentować poglądów DM BOŚ S.A. Informacje i dane zawarte w niniejszym materiale są udostępniane wyłącznie w celach informacyjnych i edukacyjnych oraz nie mogą stanowić podstawy do podjęcia decyzji inwestycyjnej. Nie należy traktować ich jako rekomendacji inwestowania w jakiekolwiek instrumenty finansowe lub formy doradztwa inwestycyjnego. DM BOŚ S.A. nie udziela gwarancji dokładności, aktualności oraz kompletności niniejszych informacji. Zaleca się przeprowadzenie we własnym zakresie niezależnego przeglądu informacji z niniejszego materiału.

Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.