W pierwszej części prezentowałem wpływ środków pochodzących od zagranicznych inwestorów na zmiany cen indeksu WIG20, a zakończyłem ją pytaniem: czy te zależności oceniać w kategorii pozytywnych czy negatywnych? Odpowiedź w tekście poniższym.
Zacznijmy od sondy, którą dokładnie z takim właśnie pytaniem umieściłem na naszym profilu X. Jej wyniki wskazują dość wyraźnie, co sądzi większość:
Moje własne stanowisko idzie wbrew opinii większości, czyli na TAK, bo mimo wszystko uważam to pozytywne zjawisko. Jeszcze kilka lat temu głosowałbym na „bez znaczenia”, ale gdy udział zagranicy w obrotach GPW monstrualnie urósł, korelacje wpływów gotówki z zagranicy znacząco wzrosły w relacji do zmian WIG20.
W dyskusji pod sondą pojawiło się dodatkowe nie-zerojedynkowe stanowisko: dobry wpływ zagranica ma podczas hossy, negatywny podczas bessy. Tłumacząc na język wykresów: pomagają nam pompować ceny podczas hossy na GPW, ale kiedy zaczynają się zwijać, dochodzi do korekt lub bess, które być może bez nich były płytsze.
Akurat co do tego zjawiska moja odpowiedź była mniej więcej taka: być może ich wpływ objawia się tylko większą zmiennością, ale to nie zmienia faktu, że w rezultacie indeksy osiągają nowe szczyty podczas kolejnych hoss (WIG nawet szczyty wszechczasów). Bez tej zmienności każdy kolejny szczyt wypadałby znacznie niżej niż dziś. A bess i tak nie unikniemy, one pojawiają się u nas najczęściej z zewnątrz, pod wpływem światowych wydarzeń.
Niezwykle ciekawy jestem za to, jakimi argumentami mogliby posłużyć się ci, którzy głosowali w sondzie na NIE. Dajcie znać proszę, może coś ja lub rynek przeoczyliśmy, a warte byłoby analizy w tym kontekście.
Niemniej jednak sam poczuwam się do pokazania tych argumentów, które mi posłużyły do wybrania opcji TAK. W dużym skrócie przedstawiam je poniżej do ewentualnej dyskusji.
Pozytywne wpływy zagranicznego kapitału na zmiany kursów akcji na GPW:
1. Zwiększona płynność rynku.
Inwestorzy zagraniczni wnoszą dodatkowy kapitał, co zwiększa płynność, ułatwiając transakcje i zmniejszając spread między ceną kupna a sprzedaży.
2. Efektywniejsze wyceny spółek.
Większa konkurencja wśród inwestorów prowadzi do bardziej sprawiedliwych i efektywnych wycen spółek notowanych na GPW. Trzeba przy tym założyć, że za kapitałem zagranicznym nie stoi raczej tłum detalicznych inwestorów, często pasywnie podchodzących do inwestowania. To raczej profesjonaliści, instytucje, fundusze, znaczący gracze, których wiedza i doświadczenie stoi na wyższym poziomie, pozwalając lepiej analizować wartość spółek.
3. Brak tzw. home bias czy local bias
To błędy poznawcze, z powodu których nieracjonalnie i subiektywnie bardziej ceni się spółki we własnym kraju lub bardziej sobie znane. Sięganie przez zagranicę po spółki nasze, czyli zagraniczne, zmniejsza siłę oddziaływania tych błędów, pozwalając spojrzeć na wartość spółek bardziej obiektywnie. Szczególnie gdy część decyzji podejmują algorytmy.
4. Pokrycie Analityczne
Zagraniczni analitycy nie zawsze zgadzają się w ocenach z naszymi, co podnosi poziom refleksji, poszukiwań, krytycznej inspiracji, obrotu na parkiecie. Mają poza tym dostęp do szerszego zbioru narzędzi i informacji, a to poszerza spektrum wycen.
5. Krótka sprzedaż
Zauważmy, że w bazie KNF to w zasadzie tylko zagraniczne fundusze widnieją jako dokonujący krótkiej sprzedaży, czyli grają na spadki. Badania naukowe dowiodły, że giełda, która utrudnia dokonywanie krótkiej sprzedaży, traci na tym i wizerunkowo i na nieefektywnej zmianie kursów. Krótką sprzedaż robi się z powodów fundamentalnych, niekoniecznie dlatego, żeby po prostu zbić ceny, bo zawsze może znaleźć się ktoś mocniejszy po drugiej stronie.
6. Większa atrakcyjność GPW
Obecność inwestorów zagranicznych przyciąga uwagę globalnych graczy i instytucji, co podnosi w jakiś sposób prestiż GPW, zwiększa przepływ informacji o naszym rynku, generuje dodatkowe analityczne pokrycie.
7. Wzrost napływu kapitału
Inwestorzy zagraniczni mogą wprowadzać na GPW znaczące środki finansowe, co stymuluje wzrost polskich spółek. Pamiętajmy, że ten kapitał to nie tylko spekulacja, ale także nabywanie pakietów pozwalających uczestniczyć we wpływie na zarządzanie spółkami i transfer know-how.
8. Dywersyfikacja bazy inwestorów
Zwiększony udział inwestorów zagranicznych zmniejsza zależność GPW od inwestorów krajowych, co prowadzi do lepszej „price discovery”, mniejszej labilności i większej płynności .
9. Wzrost profesjonalizmu
Zagraniczni inwestorzy często wprowadzają wyższe standardy zarządzania ryzykiem i analizy, co podnosi jakość inwestycji lub wprowadza nowe standardy. Przy tak dużym procentowym ich wpływie na obroty powinno się w zasadzie lekturę raportów i rekomendacji zaczynać właśnie od tych zagranicznych, bo to stamtąd mogą teraz płynąć najsilniejsze impulsy.
10. Lepsza kontrola korporacyjna
Inwestorzy zagraniczni mogą wymagać bardziej przejrzystego zarządzania spółkami, co poprawia ich funkcjonowanie.
11. Przyciąganie inwestycji bezpośrednich
Obecność zagranicznych inwestorów portfelowych może sprzyjać napływowi inwestycji bezpośrednich do polskich spółek. Są oni w jakimś sensie forpocztą kapitałów typowo inwestycyjnych.
12. Wskaźnik koniunktury
Jeśli zagranica zwiększa bądź zmniejsza zaangażowanie, to widzimy to najczęściej i we wzmożonych ruchach na giełdzie, choć trudno przypisać im konkretnie któreś zmiany, a przede wszystkim w zmianie kursów USD i EUR. W ten sposób stanowią oni jakiś wskaźnik tego, jak z zagranicy ocenia się nasz rynek i nasze perspektywy. Zauważmy, że analizy silnych ruchów na GPW bardzo często zaczynają się od słów „zagranica to czy tamto”
Na koniec dodam jeszcze jedną uwagę:
Wymienione wyżej powody odnoszą się przede wszystkim do wpływu tego kapitału na zmiany kursów, wycen i oceny naszego rynku. Nie odnoszą się natomiast do wpływu na samo działanie naszej giełdy, jej bolączek, wąskich gardeł. Nie bez powodu przecież wielu inwestorów wybiera forex czy zagraniczne inwestycje.
—kat—
Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.