Mglisty obraz hossy na Wall Street

Zeszłotygodniowe notowania na rynkach amerykańskich były okresem, który silnie podkreślił różnice między indeksami DJIA, S&P500 i Nasdaq Composite. Pierwszy zakończył kolejny tydzień spadkami, gdy pozostałe szybowały na historyczny maksimach. Zachowanie średnich rysuje dwa różne obrazy rynku i w czasach dominacji inwestowania w ETF-y jest dobrym momentem, by przyjrzeć się konstrukcji indeksów.

Jeśli zapytamy przeciętnego inwestora o sytuację rynkową w USA, to większość zapewne odpowie, iż hossa jest aktualna, rynek rośnie, a akcje drożeją. I będzie to prawda, gdy spojrzy się na indeks S&P500 w perspektywie trzech miesięcy, w której szeroka średnia zyskuje 5,5 procent. Ocena będzie jeszcze bardziej uzasadniona, gdy spojrzy się na indeksy Nasdaq Composite i Nasdaq 100, ale tu raczej wszyscy będą mieli świadomość, iż giełda Nasdaq to nie to samo, co rynek amerykański. Jeśli jednak spojrzymy na spadek DJIA o 0,8 procent w trzech ostatnich miesiącach i wzrost w perspektywie year-to-date o ledwie 2,4 procent, to oczywistość hossy będzie już traktowana z nieco większą niepewnością.

W istocie, indeksy Nasdaq i S&P500 są tak mocne, bo ich konstrukcja jest zupełnie inna. Dwa indeksy, które świecą ostatnio wyjątkowo jasnym blaskiem są indeksami ważonymi kapitalizacją komponentów, gdy DJIA jest indeksem ważonym cenowo.  Konsekwencje widzimy doskonale w zachowaniu indeksów amerykańskich w ostatnich tygodniach, gdy kapitalizacja części spółek technologicznych zdominowała rynek. Można dyskutować o zaletach i wadach konstrukcji indeksów, ale lepiej zwyczajnie zaakceptować fakt, iż na poziomie konsekwencji każda z metodologii może dawać inny obraz rynku i często będzie dawać inny wynik na poziomie zysku z funduszu indeksowego, którym chcemy wyeksponować się na rynek akcji.

Oczywiście na rynku panuje świadomość, że dziś indeksy DJIA i S&P500 rysują różne obrazy i dlatego analitycy konstruują konkurencyjne indeksy wobec tych najpopularniejszych. W analizach coraz bardziej popularny robi się np. indeks S&P500 z równymi miarami dla wszystkich komponentów. Inni szukają obrazu rynku skupiając się na indeksie S&P500 w wersji Total Return. Mamy echa tych prób obrazowania kondycji rynku w Polsce i nawet mamy ETF-y dedykowane takiemu podejściu do inwestowania na GPW. I mamy też problem ze zdefiniowaniem kondycji GPW. Należy spodziewać się, że proces szukania tego jednego dobrego obrazu rynku będzie trwał, ale indeksy nigdy nie uwolnią się od założeń.

Jak bardzo byśmy się nie starali, indeksy nigdy nie będą skalami, które można przełożyć na siebie prostym przeliczeniem. Każda z wspomnianych wyżej średnich rysuje jakiś obraz rynku i zwyczajnie warto znać założenia, które stoją za ich obrazem, bo sumaryczny zawsze będzie nieco zafałszowany. Indeksowania nie warto też mylić z benchmarkowaniem, które – osobiście uważam – jest zbędne dla inwestorów indywidualnych. Inwestorzy szukający ekspozycji na rynek akcji powinni skupiać się raczej na kosztach niż tropieniu tego jednego, najlepszego koszyka. Wybierać indeks – w związku z tym ETF – lepiej przez pryzmat tego, co chcemy osiągnąć, a nie przez pryzmat miary, która zawsze będzie miała wadę.

wykres: stooq.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A. w celu: zapewnienia najwyższej jakości naszych usług oraz dla zabezpieczenia roszczeń. Masz prawo dostępu do treści swoich danych osobowych oraz ich sprostowania, a jeżeli prawo na to pozwala także żądania ich usunięcia lub ograniczenia przetwarzania oraz wniesienia sprzeciwu wobec ich przetwarzania. Masz także prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.

Więcej informacji w sekcji "Blogi: osoby komentujące i zostawiające opinie we wpisach" w zakładce
"Dane osobowe".

Proszę podać wartość CAPTCHA: *

Opinie, założenia i przewidywania wyrażone w materiale należą do autora publikacji i nie muszą reprezentować poglądów DM BOŚ S.A. Informacje i dane zawarte w niniejszym materiale są udostępniane wyłącznie w celach informacyjnych i edukacyjnych oraz nie mogą stanowić podstawy do podjęcia decyzji inwestycyjnej. Nie należy traktować ich jako rekomendacji inwestowania w jakiekolwiek instrumenty finansowe lub formy doradztwa inwestycyjnego. DM BOŚ S.A. nie udziela gwarancji dokładności, aktualności oraz kompletności niniejszych informacji. Zaleca się przeprowadzenie we własnym zakresie niezależnego przeglądu informacji z niniejszego materiału.

Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.