Przeglądając książki Thomasa Bulkowskiego podczas tworzenia poprzednich wpisów blogowych trafiłem na temat tzw. 10-baggers (lub tenbaggers), czyli spółek, których kursy urosły 10-krotnie.
W zasadzie nie tyle trafiłem, co przypomniałem sobie o nich i postanowiłem sprawdzić uaktualnione statystyki na stronie Bulkowskiego. Sam temat pojawił się w nietypowej dla niego książce p.t. „Fundamental analysis and position trading”, którą czytałem lata temu.
Jak łatwo skonstatować na podstawie tytułu, Bulkowski zajął się w niej Analizą fundamentalną. Tyle że zrobił to na swój sposób, czyli poddał jej kryteria wyliczeniom statystycznym i do tego dołożył wykresy. Dokładnie tak potraktował też spółki, o których marzy każdy inwestor, czyli tenbaggers.
W tym temacie pojawiło się w USA kilka innych specjalnie dedykowanych temu książek, a wiem, że czytelnicy tych blogów znają niektóre co do przecinka. Ba, jest nawet książka opisująca 100-baggers, bo i takie spółki bywają. Zdarzyło mi się do tej pory zacząć czytać jedną z nich, ale nadal leży pod stertą innych do przeczytania, mnie bardziej fascynuje świat statystyk niż fundamentów. I dlatego postanowiłem właśnie kilka statystyk z Bulkowskiego pokazać, dla odkurzenia tematu, a może komuś dla inspiracji. Sam zresztą przy okazji i z ciekawości przejrzę pod tym względem polski rynek w najbliższym czasie.
Tenbagger to termin ukuty przez słynnego zarządzającego Petera Lyncha i pochodzi z jego książki „One Up On Wall Street„. Zaczerpnął to z baseballa (‘bag’ to ‚baza’ w tej grze) i oznacza po prostu spółki, których kurs rósł minimum 10-krotnie w odniesieniu do ceny zakupu. Lynch polował na takie właśnie spółki, osiągając dzięki temu 29% średnioroczną stopę zwrotu w latach 1977-1990 w swoim Magellan Fund.
Czasem w literaturze pojawia się tez definicja 10-krotnego zwrotu wobec kursu pierwszego notowania (emisja), ale pełne obliczenia powinny pójść zdecydowanie szerzej i obejmować dowolną cenę w historii jako bazę.
I choć to miano przypisuje się raczej spółkom, które urosły gwałtownie, w krótkim czasie, niemal jak po eksplozji, to Bulkowski rozciągnął termin wzrostów umownie do 5 lat. Poniżej zebrałem kilka statystyk, które charakteryzują tego typu spółki, a pochodzą one i z wyżej wspomnianej książki Bulkowskiego i z jego strony thepatternsite.com
Oto one poniżej.
STATYSTYKI DEFINIUJĄCE SPÓŁKI TYPU TENBAGGER:
(większość z tych wskaźników dotyczy okresu rok przed tym zanim spółka zaczęła się wybijać)
– 55% z nich startowało z ceny poniżej 5$, a 2% nawet z poziomu poniżej 1$; to jest o tyle ciekawe, że część poradników odradza zajmowanie się tak tanimi spółkami z uwagi na słabą płynność i marny status (niemal śmieci); nawet u nas spółki w okolicy 1 PLN nie są traktowane przecież poważnie,
– 11% zaczynało od ceny powyżej 10$,
– 77% należało do grupy tzw. „small caps” przed wystrzałem w górę, czyli takich, które szukać należy w indeksie RUSSELL 2000,
– 41% z nich potrzebowało całe 5 lat, aby osiągnąć ten status tenbaggera, 8% robiło to w rok, 17% w 2 lata, 13% w 3 lata,
– najmocniejsze wzrosty do sukcesu pojawiały się w pierwszym roku,
– połowa z nich miała startowy wskaźnik Cena/Wartość księgowa poniżej 1,5,
– rok przed tym zanim spółki startowały do osiągnięcia tego miana, ich wydatki kapitałowe spadały o średnio 59%,
– 91% z nich NIE PŁACIŁO dywidend; to dość ważne założenie biorąc pod uwagę modę na spółki dywidendowe,
– 77% posiadało długoterminowy dług,
– 53% z nich miało wskaźnik cena/sprzedaż (czyli kapitalizacja do sprzedaży lub przychodów) poniżej 1,5,
– zdecydowana większość z nich (64%) nie przynosiła zysków, więc wskaźniki typu zysk czy C/Z były bez znaczenia; dla przypomnienia- dziś ok 42% spółek z indeksu Russell 2000 nie przynosi zysków,
– połowa z nich miała wskaźnik ROE poniżej 12%,
– liczba akcji pozostających w obrocie rosła w 84% z nich,
– najwięcej z nich zrodziło się w branży półprzewodników (aż 83% spółek w sektorze), potem budownictwa domów i internetu (po 77%), biotechnologie (67%), najmniej w przemyśle maszynowym (25%).
– najlepszy bezwzględnie okres polowania na nie to czas końca każdej bessy,
– 54% z nich zaczynało swój pochód w górę od formacji typu V na wykresie, czyli głęboki i nieprzerwany spadek, po którym następowało błyskawiczne odbicie,
– 46% z nich zaczynało na wykresie przed wybiciem tzw. płaską bazą, czyli męczącym, płaskim trendem bocznym
– pierwsza duża korekta mieściła się zwykle w przedziale 25-45%; to ma silne znaczenie, ponieważ to już wielkość, która definiuje techniczną bessę, więc wielu inwestorów porzuca spółkę podczas takiego cofnięcia i nie doczekuje statusu tenbaggera,
– gdy spółka przestaje być tenbaggerem, jej spadek w pierwszym roku sięga średnio 66%,
– najczęściej (29% przypadków) spółka kończy żywot tenbaggera w postaci formacji odwróconej V na wykresie, 22% przypadków w formacji M, czyli ‘podwójnego szczytu’, 16% kończy formacją RGR.
To zawęża w jakiś sposób obszar poszukiwań, ale nie daje oczywiście żadnej pewności. Na szybko to zabrać się trzeba za polowanie:
- pod koniec bessy,
- wśród małych spółek,
- nie płacących dywidendy
- z modnej branży
- które na wykresie robią V lub męczą się w tzw. boczniaku.
Więcej o polskich tenbaggerach i 100-baggerach niebawem.
—kat—
1 Komentarz
Dodaj komentarz
Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.
To teraz poproszę o test ile spółek spełniających takie kryteria było 0-baggerami 😉