Spodziewam się, że część czytelników naszych blogów potraktuje notkę jako element reklamy i lokowania produktu biura. Bez wątpienia, można taki zarzut postawić, ale naprawdę produkt biura nie jest nowy, nowa jest tylko promocja. Chciałbym jednak odnotować, jak daleką drogę przeszedł polski krasnal w ostatnich latach i ile drzwi zostało otwartych, które kiedyś były zamknięte.
Na naszym koncie na Twitterze/X poinformowaliśmy dziś o promocji wprowadzonej przez DM BOŚ dla szukających swojej szansy na rynkach amerykańskich. Ceny są już właściwie porównywalne z cenami na GPW. Minimalna stawka prowizji jest taka sama. Wszystkie drzwi zostały otwarte dla najmniejszych z najmniejszych. Można handlować na najważniejszych giełdach w USA. Bez wychodzenia z domu.
Sięgam pamięcią do końcówki lat 90, kiedy próby wyjścia na rynki zagraniczne były właściwie niemożliwie. W czasach archeologicznych dla GPW prowadziliśmy tzw. FAQ na grupie dyskusyjnej pl.biznes.wgpw, który integrował środowisko krasnali i dzielił się wskazówkami, jak być tam, będąc tu. Grzegorz Zalewski pokazywał swoje wyjścia na rynki towarowe, a inni – w tym autor – jak podłączyć dwa monitory do jednego komputera bez karty dwumonitorowej przez szynę PCI w celu łatwiejszego oglądania jednocześnie notowań i wykresów w Metastocku.
Ktoś inny był bohaterem, bo pierwszy poszedł na rynek niemiecki. Czytaliśmy o tym z zazdrością, jak o egzotycznych podróżach. Rodziły się wówczas pierwsze systemy pisane dla Metastocka czy Tradestation. DM BOŚ chyba pierwszy wprowadził pliki do tych programów i to była sensacja, bo można było pobierać dane i robić swoje analizy np. indeksów amerykańskich. Wszystko głównie ręcznie, metodami właściwie rzemieślniczymi, bez grama zaufania, że gdzieś to wszystko za chwilę nie zniknie.
Przelew zagraniczny graniczył z cudem, bo złoty był już wówczas wymienialny, ale kontrola przepływu dewiz wymagała wypełnienia w banku kilku metrów papierów i czekania, aż całość zostanie zaakceptowana. Wysłanie 200 dolarów zajęło mi kiedyś trzy godziny. Trudno uwierzyć w ten bieg z przeszkodami, ale handlowanie walutą było możliwe tylko na niepłynnych kontraktach na GPW. Szczerze mówiąc, nie wiem, jak mogliśmy żyć w tym więzieniu, ale marzyliśmy o wolności inwestowania i spekulowania w świecie.
Dziś DM BOŚ oferuje dostęp do giełd w Nowym Jorku w cenie, w której oferuje dostęp do GPW. Skończył się czas przymusu gry w Warszawie, nawet finansowy. W istocie gra w Warszawie zmienia się w opisywany na blogach home bias, choć osobiście wolę używać pojęcia wybór, bo tym właśnie jest, gdy masz dostęp do Wall Street. Wybierasz sobie rynek sam i sam ponosisz odpowiedzialność za swój wybór. Czy nie po to wielu z nas przyszło do świata inwestycji i spekulacji?
Jest takie banalne zdanie – mocno przesadzone – że jak kupisz ETF na amerykańskich indeks np. S&P500, to 500 prezesów największych firm w USA pracuje na Ciebie. W innym ujęciu wszyscy pracownicy tych firm – od prezesa do kogoś na najniższym szczeblu – mniej lub bardziej muszą się starać o twoją inwestycję. Możesz znaleźć się w tym położeniu dzięki postępowi, jaki polska branża maklerska zrobiła w ostatnich kilku latach.
Niezależnie, czy skorzystacie z otwartych dla Was drzwi, chyba wszyscy powinniśmy się cieszyć nowymi możliwościami. Na świecie jest wiele definicji postępu i jedna z nich mówi, że postęp jest wtedy, gdy ludzie mogą zaspokajać więcej swoich potrzeb. Oczywiście, część tych potrzeb bywa sztucznie wywoływana, ale w przypadku inwestycji trudno mówić o takim układzie. Podziękowania dla wszystkich, którzy do tego przyłożyli ręce.
Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.