Morningstar przeprowadził ciekawe badanie, którego centralnym punktem jest pytanie o podążanie z kapitałem za zarządzającym, który odnosił sukcesy rynku w jednej instytucji, a z czasem przeniósł się do innej lub założył własną firmę. Efekty mogą okazać się brutalne w wymowie dla zarządzających i jeszcze bardziej dla wierzących w różnych czarodziei rynku.
Wyniki badania mówią wprost, iż w perspektywie trzech lat gwiazdy w jednej instytucji potrafią powtórzyć swój sukces, ale już nie w perspektywie pięciu lat. Sukces okazuje się tak dyskusyjnym zjawiskiem, iż udany transfer za zarządzającym rozbija się często o koszty, które potrafią być w nowej instytucji zwyczajnie wyższe.
W tym ujęciu zarządzający są niczym sportowcy, których kupuje się i z jakiegoś powodu nie odnajdują się w nowym zespole. To samo można powiedzieć o prezesach, którzy potrafili być gwiazdami w jednej firmie, a w drugiej nie potrafią znaleźć magicznej formuły dla uczynienia ze spółki kolejnej gwiazdy. Zwyczajnie spółka X nie stanie się spółką Y dzięki zatrudnieniu Z.
Morningstar stawia też ciekawą tezę, iż sukcesy funduszy często są utożsamiane z konkretnym nazwiskami, gdy naprawdę za gwiazdami rynku stoją duże zespoły analityczne i praca, której sam zarządzający nie wykonuje. Fundamentem sukcesu okazuje się w tym wypadku dobra organizacja pracy w danej instytucji, a nie jakieś wyjątkowe talenty zarządzających, w które chcą wierzyć klienci.
Z perspektywy klientów chcących podążyć za swoim guru ważne jest, żeby nie przepłacać za nazwisko, bo koszty mogą zjeść finalnie oczekiwane większe zyski. Osobiście nie korzystam z usług funduszy, więc nie znam też nazwisk dzisiejszych gwiazd rynku – szczerze mówiąc nawet nie czytam rankingów najlepszych – ale wyniki badania potwierdzają moje intuicje, iż kluczem do sukcesu jest właśnie kultura pracy zarządzających, a nie jakieś wyjątkowe talenty.
W kontekście badania Morningstar ciekawe jest też pytanie o okresowość talentów zarządzających, którzy potrafią wstrzelić się w jeden temat w danej dekadzie i stają się gwiazdą aktualnej hossy. W kolejnej ich sukces i przywiązanie do pewnych idei okazuje się ciężarem, bo ciągle próbują grać to, co dało im przewagę w poprzednim rozdaniu. Efektem jest upadek rynkowego guru i zwinięcie lub zmiana funduszu, którego miał być liderem.
Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.