Było tam więcej durniów niż oszustów, ale oszuści mieli większą władzę.
To zdanie Vinny’ego Daniela, jednego z bohaterów książki Michaela Lewisa „Big Short” o kulisach upadku rynku nieruchomości i powiązanych z nim instrumentów dłużnych można śmiało zastosować niemal do każdej bańki inwestycyjnej. Gdzieś pod koniec manii, gdy ludzie są zaślepieni łatwością zarabiania pieniędzy, pojawiają się ci, którzy są w stanie pięknymi słówkami omamić potencjalnych durniów to znaczy, inwestorów.
Ci w obawie przed tym, że znów ominie ich okazja życia, choćby nawet nic nie rozumieli z prezentacji, wyjaśnień, wykładów, kolorowych ulotek, chętnie przystąpią do interesu.
Przyznaję swoje ograniczenia, dlatego nie chcę wchodzić w dyskusję na temat tego, czy bitmapa z małpką, która posiada specjalny certyfikat, że jest JEDYNĄ I PRAWDZIWĄ bitmapą i że dzięki temu posiadacz może czuć się lepszy niż miliony innych posiadaczy tej bitmapy, ale bez certyfikatu. Po prostu jest to poza moim poznaniem i rozumieniem.
Wiele lat temu, gdy jeszcze interesowałem się figurkami do gier typu Warhammer, problemem zaczęło być to, że gracze zamiast kupować i wydawać miliony monet na drogie i oryginalne figurki Games-Workshop, zaczęli odlewać swoje własne. Druk cyfrowy ten proces jeszcze tylko przyspieszył. W każdym razie po pomalowaniu, figurki oryginalne były nie do odróżnienia od tych „samoróbek”. Nie wiem, jak się zakończyła ta cała sprawa, ale pamiętam, że początkowo istniały próby wykrywania tych, którzy grają „nieprawdziwymi” armiami choć oczywiście z punktu widzenia rozgrywki i dobrej zabawy nie miało to najmniejszego znaczenia. Oczywiście z wyjątkiem tych, którym dobrą zabawę mogła psuć świadomość, że ktoś używa podrobionych figurek. Sama firma też chyba sobie poradziła z problemem, bo od dekady przychody rosną, zysk rośnie a to ma również przełożenie na kurs akcji.
Na początku tego roku nasi rodzimi celebryci oraz influencerzy, czyli słupy ogłoszeniowe dla reklamodawców zaczęli wychwalać pod niebiosa NFT i zachęcać do inwestowania w cyfrowe misie i inne niezwykle cenne aktywa. To czy według kryteriów cytatu Vinny Danniela należeli do grupy durniów, czy oszustów zostawię do rozstrzygnięcia mądrzejszym ode mnie.
Z punktu widzenia influcelebryty jest mu wszystko jedno czy reklamuje pasztet, buty, aktywa, wybielającą pastę do zębów, czy NiesłychanieFascynujacąTajemnicę. Ważne, że za to mu zapłacą.
W każdym razie mania na punkcie NFT była pochodną mani na aktywa cyfrowe, kryptowaluty i całą tę hossę, która jak wiele innych przed nimi miała być „inna niż wszystkie” i doprowadzić do zmian obowiązującego paradygmatu.
Sięgam więc, nie wiem już który raz po Marka Twaina, i Pod gołym niebem, w którym opisywał swoje przygody podczas gorączki srebra i złota w Nevadzie. Po uzyskaniu informacji wraz z grupą przyjaciół, że oto w pewnej okolicy znajdują się niemal góry obu kruszców podjęli natychmiastową decyzję o wyruszeniu za bogactwem:
Natychmiast zaczęliśmy czynić przygotowania do drogi i natychmiast zaczęliśmy sobie robić w duchu wymówki, że nie zdecydowaliśmy się na ten wyjazd wcześniej. Ogarnęło nas bowiem przerażanie, że bogate złoża zostaną zajęte zanim tam dotrzemy i będziemy musieli się zadowolić żyłami dającymi nie więcej niż dwieście lub trzysta dolarów z tony. Godzinę przedtem uważałbym się za bogacza, gdybym posiadał dziesięć stóp w kopalni Gold Hill, której ruda dawała dwadzieścia pięć dolarów z tony.
Decyzję inwestycjną Twain podjął na podstawie niezwykle dokładnego researchu, jakim było przeczytanie entuzjastycznego artykułu w jednej z gazet.
W końcu dotarli na miejsce i upragnione bogactwo było niemal w zasięgu ręki.
Wyznaję bez wstydu, że spodziewałem się zobaczyć bryły srebra leżące na ziemi. Spodziewałem się zobaczyć srebro połyskujące w słońcu na wierzchołkach gór. Nic o tym nikomu nie mówiłem, bo jakiś instynkt szepnął mi, że takie wyobrażenie jest może przesadne i jeżeli zdradzę swoje myśli, wystawię się na pośmiewisko.
Człowiek co podkreślam od lat, naprawdę się niewiele zmienia. Wstyd przed wyjściem na durnia jest doskonałą pożywką dla oszustów. W końcu jeśli ktoś nam opowiada o tokenizacji, paradygmatach, kryptoaktywach, szyfrowaniu przeszłości i metawersowaniu przyszłości musi „coś” w tym być. Głupio przyznać się do niewiedzy.
Czy będzie to gorączka tulipanowa, złota, nieruchomości, akcji, obligacji, monet, czy kryptoczegokolwiek nie ma znaczenia. Znaczenie ma fakt, że w pewnym momencie rynek przyciąga zupełnych amatorów, nie mających pojęcia o ryzyku, za to chętnie oddających swoje pieniądze wizjonerom. I tak następuje transfer kapitału. Od wieków.
***
Szukając ilustracji do tego tekstu, Google podsunęło mi do hasła Gold Fever, od razu Gold Fever Token. Hmm…
[źródło oryginalnej fotki]
8 Komentarzy
Dodaj komentarz
Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.
Ok, to jestem ciekawy zatem co powiesz o takim projekcie jak Cannumi. W skrócie chcą wspierać rozwój rynku konopnego i walczyć z cenzurą wykorzystując blockchain w tym NFT. Co myślisz o takim wykorzystaniu NFT?
jak? na czym ma polegać ta walka z cenzurą? na czym ma polegać wspieranie rozwju rynku?
Ten tekst ZAORał… 😉
> Szukając ilustracji do tego tekstu, Google podsunęło mi
To Google szukało, jak rozumiem.
wpisując w wyszukiwarkę własne pytanie, Google czasami sugeruje inne pytanie – np. w pierwotnym jest literówka, albo jakieś podobne jest znacznie częściej zadawane. I tak właśnie się stało
Rozumiem, sorry. Jestem wyczulona, bo to był ulubiony błąd językowy mojego polonisty.
Z tego co widzę to od 3 lat nie było nic o srebrze. Ciekawi mnie co myślicie o nieudanym silver squeeze z wykonaniu WSB w okolicy 30 dolarów za uncję. A także jak postrzegacie kolekcjonerskie monety srebrne na przykład z Mennicy Gdańskiej, których cena sięga nawet kilku tysięcy złotych, wielokrotnie przekraczając wartość kruszcu.
To nie monety tylko numizmaty!