Demony Analizy technicznej, część 5

Tym razem kolej na rozprawienie się z kilkoma zarzutami, które zwykle pojawiają się przy okazji dyskusji o skuteczności Analizy technicznej (również w komentarzach na naszych blogach).

Pierwszy z nich, nieśmiertelny, rzutujący na postrzeganie AT w największym stopniu to:

Analiza techniczna nie działa.

 

Wypowiadający tę ocenę zwykle nie mają świadomości jak duży błąd merytoryczny/logiczny przy tym popełniają. Szczególnie zadziwia to wówczas, gdy jednocześnie powołują się na naukę. Wyjaśnijmy więc naturę tego błędu.

Nie chodzi przy tym tylko o samą ocenę zerojedynkową „działa, czy nie działa”, to zupełnie inna historia. Błąd powstaje przy nadawaniu tego osądu samej Analizie technicznej jako formie obróbki danych. Przypomnijmy, że AT to analiza cen dowolnego instrumentu finansowego, na podstawie której wyciąga się wnioski odnośnie przyszłych ruchów. I kiedy pytam kogokolwiek wypowiadającego ów osąd, co w tej analizie nie działa, zwykle kończy się na bezradnej klapie w sformułowaniu argumentów.

Analiza w sensie działalności analitycznej, polegającej na obróbce cen i wyciąganiu na tej podstawie wniosków, działa bez zarzutów, zawsze tak jak chce tego badacz i jak we wszelkich innego rodzaju analizach się to dzieje.

Że nie powinno się analizować samych cen, bo nie znajduje to naukowego uzasadnienia? Ależ dlaczego? Skoro jest tam sporo powtarzających się prawidłowości, korelacji, zależności, to dlaczego z nich nie korzystać?! Zresztą sama nauka zajmuje się ich badaniem i potwierdza istnienie części z nich!

Nie działają narzędzia, techniki i metody obróbki tych cen? Ależ skądże! Jeśli tak, to które i w jaki sposób nie działają? A jeśli faktycznie, to są dziesiątki innych, a nawet można wymyślić swoje własne. Wiele z nich wprost sięga do statystyki czy rachunku prawdopodobieństwa, można więc pozostać tylko w obrębie naukowego poszukiwania.

Może wnioski z obróbki danych są w takim razie niepoprawne, w sensie błędnej oceny rynku i jego kierunku? Ale czy kiedykolwiek, gdziekolwiek w opisach teoretycznych AT pada obietnica 100% trafności prognoz na podstawie cen? Albo może istnieje taki rodzaj analizy innego rodzaju, który owe 100% trafności zapewnia? Na te pytania paść może tylko jedna odpowiedź: NIE.

Skoro tutaj nie można się logicznie do niczego przyczepić, to przejdźmy do owego zerojedynkowego „nie działa”.

   Primo:

W jaki sposób ocenić tak kompleksowo złożony byt jak Analiza techniczna?

Jeśli chcemy rzetelnie ocenić AT, i to właśnie w naukowy sposób, to potrzebna jest weryfikacja hipotezy zerowej (jej falsyfikacja). Jak jedna tego dokonać, skoro samej AT nie da się w żaden sposób zdefiniować na użytek takiej hipotezy. Owszem, można wyodrębnić z niej setki KONKRETNYCH strategii i metod, po czym każdą z nich poddawać falsyfikacji, czyli sprawdzeniu czy generują pozytywną wartość oczekiwaną (zyski), ale nie da się tego zrobić z AT jako całością. 

Ewentualnie można w ten sposób zweryfikować wszystkie możliwe strategie, co może dać wreszcie asumpt do stwierdzenia, że AT nie generuje pozytywnej wartości oczekiwanej. Jest to jednak niemożliwe, choćby z tej racji, że część narzędzi ma subiektywny charakter, co przekreśla możliwość wiarygodnego zbadania.

A jeśli znajdzie się kilka strategii, które generują zyski, to czy można powiedzieć, że CAŁA AT nie działa? Nie! Co najwyżej można powiedzieć cokolwiek rzetelnego w odniesieniu do konkretnych szczegółów typu: techniczna strategia X nie działa, ale trzeba koniecznie dodać, co to oznacza, czyli np.: nie generuje zysków na rynku Y z parametrem Z. Wtedy ma to sens. Bo już na rynku A z parametrem B może działać.

„Działa” to złe słowo użyte w tym kontekście. Jest ono powszechnie używane, utarte, ale stanowi tylko pewien skrót myślowy i tak naprawdę jest puste w środku, można więc go jedynie używać jako pałki w pyskówkach. Nie nadaje się do żadnej merytorycznej dyskusji. Nie mówiąc już o wartości dodanej, jaką w przypadku użycia AT jest człowiek, który w dużym stopniu decyduje o zyskowności finalnej, a o tym zapomina się niemal zawsze.

Żeby to uświadomić w bardziej dosadny sposób, weźmy przykład z … rzeźbiarstwa ręcznego, które jest mniej abstrakcyjne, przez co lepiej pomoże zrozumieć problem przez analogię.

Czy jeśli powstanie niewiarygodnej urody rzeźba, to mówimy że „rzeźbiarstwo działa”, np. za pomocą rylca? A co, jeśli ja nie będę mógł nic wydobyć z kawałka marmuru z użyciem tego samego rylca, to można powiedzieć, że „nie działa”? Oczywiście w obu przypadkach możemy wyłącznie powiedzieć, że dłuto idealnie nadaje się do odrywania kawałków materiału, a więc działa w tym zakresie perfekcyjnie jako narzędzie, ale sama rzeźba to wynik interakcji człowieka z dłutem. Nie inaczej jest w przypadku intuicyjnej AT: narzędzia robią to, do czego są przeznaczone, ale zyski na rachunku wygenerował używający je inwestor.

W przypadku systematycznej, obiektywnej AT, którą da się obiektywnie sfalsyfikować, mamy do czynienia z kolejnym problemem, czyli

   Secundo:

Co konkretnie znaczy, że nie działa?

Najprościej: nie spełnia wymaganych oczekiwań i da się to zweryfikować. Kryteriów owych oczekiwań może być mnóstwo, ale istnieje przy tym konieczny warunek: muszą za każdym razem zostać sprecyzowane. Może to być np. trafność sygnałów, osiąganie zasięgów, generowanie zysków wyższych niż benchmark. Zawsze jednak do tego celu potrzebne jest określenie parametrów działania, bez tego ponownie wpadamy w pustosłowie pseudo-naukowe.

Jeśli chcemy zweryfikować „działanie” np. przecięcia się 2 średnich jako techniczną metodę inwestycyjną, to musimy określić długości obu średnich, warunki ich przecięć, rynki, na których chcemy to sprawdzić, wielkość pozycji. Całkiem możliwe, że nie będzie to działać w żadnym z tych ustawień i przypadków. Ale może też zdarzyć się, że zadziała z dodaniem jakiegoś filtra, np. dodatkowego stop-lossa.

Kiedy zostaną już w ten sposób zweryfikowane wszystkie obiektywnie zdefiniowane reguły, pozostaje jeszcze cała gama narzędzi subiektywnie używanych, gdzie przy weryfikacji powstać może spory błąd niedoszacowania w obie strony.

A wreszcie dochodzi ostatni, ale może najważniejszy, wspomniany już filtr czy kryterium: inwestor ze swoimi umiejętnościami, wiedzą, wyczuciem, doświadczeniem, talentem. To wszystko może sprawić, że w jego rękach pozornie nie posiadające przewagi narzędzia techniczne okażą się znaczącą pomocą w drodze po zyski, a długi okres użycia likwiduje w znacznym stopniu losowość wyników.

Większość, jeśli nie wszyscy znani traderzy techniczni z udokumentowanymi, znakomitymi wynikami, posługują się AT w ten właśnie intuicyjny sposób. Burzy to wszelkie dywagacje na temat weryfikacji działania AT, dokładnie w ten sam sposób jak w przypadku wspomnianej sztuki rzeźbiarskiej, gdzie dłuto jest tylko dłutem, ale można za jego pomocą czynić cuda.

***

Mało sensowne jest w takim przypadku sięganie po oceny typu „AT działa”. Zawsze jednak przystępując do dyskusji nad tym trzeba wyjść od definicji tego jaką konkretnie AT mamy na myśli i w jaki sposób wyceniamy jej działanie.

Jak widać materia jest złożona, ale to nie przeszkadza dyskusjom, pod warunkiem, że zaczynają się od merytorycznych założeń. Z przyjemnością podyskutuję z każdym, kto chciałby w ten sposób tego rodzaju dyskusję opartą na definicjach i argumentach rozpocząć.

I nie, nie twierdzę i nigdy nie twierdziłem, że „AT działa” (czy nie działa). Mogę co najwyżej odnieść się tylko do konkretnych przypadków.

CDN

—kat—

1 Komentarz

  1. WuhanBat

    Najczęściej zarzuty wobec AT padają z ust wyznawćów "Buffetyzmu i Grahamizmu".
    Czesto jednak te same osoby są zdania, że strategie o trafności poniżej 50% "nie mogą" zarabiać.
    Na tym poziomie ignorancji nie da się i nawet chyba nie powinno prowadzić dyskusji. Dobry tekst.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A. w celu: zapewnienia najwyższej jakości naszych usług oraz dla zabezpieczenia roszczeń. Masz prawo dostępu do treści swoich danych osobowych oraz ich sprostowania, a jeżeli prawo na to pozwala także żądania ich usunięcia lub ograniczenia przetwarzania oraz wniesienia sprzeciwu wobec ich przetwarzania. Masz także prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.

Więcej informacji w sekcji "Blogi: osoby komentujące i zostawiające opinie we wpisach" w zakładce
"Dane osobowe".

Proszę podać wartość CAPTCHA: *

Opinie, założenia i przewidywania wyrażone w materiale należą do autora publikacji i nie muszą reprezentować poglądów DM BOŚ S.A. Informacje i dane zawarte w niniejszym materiale są udostępniane wyłącznie w celach informacyjnych i edukacyjnych oraz nie mogą stanowić podstawy do podjęcia decyzji inwestycyjnej. Nie należy traktować ich jako rekomendacji inwestowania w jakiekolwiek instrumenty finansowe lub formy doradztwa inwestycyjnego. DM BOŚ S.A. nie udziela gwarancji dokładności, aktualności oraz kompletności niniejszych informacji. Zaleca się przeprowadzenie we własnym zakresie niezależnego przeglądu informacji z niniejszego materiału.

Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.