Prezentowana przeze mnie w poprzednim wpisie książka J.Tendlera „The mental game of trading” jest na tyle ważna, że zdecydowałem się opisać dużo szerzej koncepcje i porady tam przedstawione.
Nie ma to być w założeniu skrót całej książki, lecz jedynie wprowadzenie do praktycznych treści w niej zawartych, dodatkowo przefiltrowane przez moje doświadczenia i komentarze. Chodzi o to, by czytający te wpisy mogli sobie wyrobić pewien pogląd na wartość owej książki i ewentualnie sięgnąć do niej po szczegóły.
Książka ma mocno poradnikowo-zadaniowy charakter. To oznacza, że autor mniej skupia się na opisie teorii związanych z emocjami, czy szerzej samą psychologią, a zasadnicza treść koncentruje się na typowo praktycznych poradach. Tendler wychodzi więc od opisu źródeł i przejawów najważniejszych emocji i błędów poznawczych w tradingu, a następnie podsuwa własne narzędzia dla ich identyfikacji i oceny, by na końcu przedstawić swoją propozycję optymalnego zarządzania owymi emocjami i ich przełożeniem na popełniane błędy.
***
Zacznijmy od tego, że do zrozumienia przesłania książki i metody samoregulacji proponowanej w niej przez autora potrzebne jest zrozumienie 3 punktów wyjściowych:
1. Inwestor/trader dysponuje Przewagą, czyli ma opracowany plan oraz strategie jego realizacji (intuicyjne lub mechaniczne), co pozwala mu w ogóle zacząć grę z rynkiem w sposób, który daje jakieś szanse na zyskowność. Brakuje mu jedynie solidnej strategii psychologicznej, która pomoże Przewagę zrealizować w optymalny sposób. Jednak brak takiej Przewagi w jakiejkolwiek formie dyskwalifikuje w zasadzie inwestora/tradera już na wstępie, nie powinien nawet startować do zawodów z rynkiem. W tym układzie cała ta książka i zawarte w niej porady mogą nie mieć pożądanej użyteczności.
To jednak dość skomplikowana sprawa, której poświęcę osobny wątek
2. Niedostatki w warstwie psychologicznej powodują błędy w realizacji Przewagi. Są to błędy zarówno uświadomione, łatwe do identyfikacji i naprawy, jak i błędy, do których natury ciężko dotrzeć, a tym bardziej je naprawić. Ten poradnik na tej naprawie właśnie się skupia.
3. Błędy są skutkiem przede wszystkim działania emocji, ale także błędów poznawczych. Poznanie mechanizmów tego wpływu daje dopiero podstawę na przejście procesu samodoskonalenia i kontroli nad sobą oraz błędami. Jednakże sposobem na to nie jest poskramianie samych emocji, ale dotarcie do źródeł, które je generują i tu już u podstaw dokonanie najważniejszej naprawy.
Zasadniczo więc osią wszystkiego są właśnie EMOCJE i mechanizmy ich powstawania oraz wpływu na zachowania w inwestowaniu. To od ich analizy trzeba więc zacząć każdą „kurację”.
Autor tej książki nie zagłębia się w obszerny temat teorii ludzkich emocji, bardziej interesuje go bezpośrednie ich przełożenie na działania inwestora. Stąd też to czytelnik powinien wcześniej odrobić zadanie domowe i z innych źródeł temat o podstawach emocji dla własnego dobra pogłębić, wychodząc z prostego założenia:
Jeśli chcę nauczyć się kontroli nad własnymi emocjami, to najpierw muszę się wszystko o swoim „przeciwniku” dowiedzieć. Inaczej jakakolwiek praca w tym kierunku pozbawiona jest sensu!
W temacie emocji w inwestowaniu mamy sporo wcześniejszych wpisów na naszych blogach. Nie zastąpią one jednak profesjonalnych objaśnień podsuwanych w eksperckich źródłach sięgających do psychologii. Tak naprawdę więc PIERWSZYM KROKIEM na tej drodze do samopoznania i osiągania wyższego stopnia wiedzy/kompetencji powinno być nabycie podstawowej wiedzy o samych emocjach. Z pewnością bez problemu wiele źródeł można znaleźć choćby w eksperckich zakątkach internetu.
Zakładam jednak, że wszyscy, którzy ten wpis czytają, taką podstawową wiedzę mają już opanowaną. Niemniej jednak samo PRZEŁOŻENIE działania emocji na inwestowanie jest obciążone wieloma mitami, przeinaczeniami i niedopowiedzeniami. Dlatego autor opisywanej tutaj książki już na wstępie je prostuje, co pozwolę sobie w kilku bardzo krótkich punktach streścić, dodając nieco od siebie. To ważne obserwacje, nawet dla tych, którzy dalej w temat nie mają ochoty potem się zagłębiać.
KROK DRUGI – AKCEPTACJA EMOCJI w 7 punktach:
1. Nie rodzimy się z wystarczającym zasobem umiejętności do radzenia sobie z emocjami w tak trudnej dziedzinie jak trading/inwestowanie, gdzie pojawia się paleta nowych lub nieznanych do tej pory w takiej skali intensywności emocji. Zwykle też nie otrzymujemy takiej wiedzy w procesie edukacji lub w domowym wychowaniu. Te braki są konieczne do nadrobienia lub przynajmniej posiadana już wiedza wymaga zaadaptowania w nowy, umiejętny sposób.
2. Emocje NIE są wcale niepożądaną częścią ludzkiej fizjologii czy duchowości. Błędem jest myślenie, że w inwestowaniu należy się ich pozbyć. Prawidłowe podejście nakazuje traktować je jako ISTOTNY SYGNAŁ o sobie, swojej psychice, myśleniu, doświadczeniach, decyzjach.
3. Emocje potrafią mocno ranić, być strasznie niekomfortowe, nie poddawać się oglądowi, pozostawać w bardzo głębokim ukryciu. Praca nad nimi w wielu wypadkach może okazać się bardzo trudnym zadaniem. Bez tego jednak NIE powstanie sprawny psychologicznie inwestor.
4. Emocje posiadają ogromną moc redukowania lub wręcz zamykania obwodu odpowiedzialnego za podejmowanie decyzji. Stąd bierze się najwięcej i najpoważniejszych błędów inwestycyjnych. Cała praca idzie więc ku świadomemu zdjęciu tej blokady.
5. Emocje nie powinny być traktowane jako coś złego. Są przecież znacznym źródłem wiedzy o nas samych, a poza tym nawet te teoretycznie negatywne mogą inicjować pożądany napęd motywacyjny, jak np. słynna „sportowa złość”.
6. Zarządzanie emocjami, nieustanna ich kontrola, przeżywanie ich w niezdrowy sposób – wszystko to zużywa spore zasoby energii i czasu. Dlatego autor książki sugeruje przesunięcie akcentu i zamiast leczeniem objawów zajęcie się przede wszystkim źródłami ich powstawania w tradingu/inwestowaniu. Usprawnienie tego procesu już od zalążka i znalezienie wąskich gardeł pozwala odzyskać te tracone zasoby.
7. Niesamowicie pomocną wskazówką jest nabycie w sobie nawyku ciekawości własnych emocji, obserwacji ich, poddawaniu analizom – swego rodzaju „świadoma przyjaźń”.
W następnej części kolejne dwa ważne kroki pracy nad emocjami
—kat–
Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.