Branża finansowa rzadko jest postrzegana jako innowacyjna. Wiecie, Google, Facebook i Apple, ale jakiś tam Goldman Sachs albo inny Morgan Stanley to pasożyty na zdrowym ciele geniuszy. Naprawdę jednak w świecie inwestycji trwa wyścig o nowatorskie rozwiązania i szukanie nisz, żeby zdobyć przewagę tam, gdzie inni jej nie widzą. Dlatego nie powinien nas dziwić fakt, iż memowa hossa już znalazła odpowiedź w postaci ETF-u pozwalającego inwestować na bazie szumu o spółkach w sieci. Poznajcie VanEck Social Sentiment ETF o jakże pięknym tickerze BUZZ, choć ja osobiście wolałbym MEME.
Pyskiem ETF-u został przedsiębiorca i celebryta internetowy Dave Portnoy, którego pewnie gdzieś tam spotkaliście rantującego wokół Warrena Buffetta, ale ważniejsze jest, iż porozumiał się z wielkim graczem na temat powołania do życia funduszu bijącego rynek. Założenia są takie, iż analiza danych ma wyłapywać w sieci spółki, o których mówi się najwięcej i inwestować zakładając, iż popularność – celebryctwo? – sieciowe przełoży się na wzrosty cen akcji. Progiem wejścia ma być kapitalizacja 5 mld dolarów. Polecam zobaczyć stronę i clip na YT: https://investwithbuzz.com/
Założenie samo w sobie wydaje się absolutnie komiczne. Nie ma znaczenia, czy spółka zarabia, czy nie, ważne jest, by w Internecie o niej mówili. Dobrze lub źle. Znacie to z trendów Google czy na Twitterze. Ktoś uchla się wieczorem i wrzuci coś na Twittera i rano ludzie pytają, dlaczego coś trenduje. Jak algorytm wyciągnie trupa typu Hertz, to może być inwestycja w Hertz. Specjaliści od pump and dump już muszą zacierać ręce, a specjaliści od algorytmów szukać sposobu, jak wypromować spółkę. Spodziewam się, że ten portfel 75 spółek będzie teraz uważnie śledzony, a dokładniej uważniej śledzone będą w nim zmiany, bo będą dawały wgląd w to, co… trenduje w algorytmach BUZZ.
Myślę, że część czytających już ma ochotę zainwestować w taki pomysł, więc drobne ostrzeżenie. Fundusze typu ETF nie zostały wymyślone po to, żeby wygrywać z rynkiem. To jest próba pogodzenia dwóch światów – pasywnego i aktywnego inwestowania. Nie wierzcie w wyliczenia, że BUZZ pobił S&P500 w ostatnim roku. Jak miał nie pobić, skoro to był okres gorączki wokół spółek memowych? I najważniejsze, nie zapominajcie, że interes twórcy funduszu i wasz jest zawsze różny. Fundusze zarabiają procent od aktywów pod zarządem. Im większy, tym więcej. Ich celem jest wzrost popularności wśród inwestorów i wzrost kapitału pod zarządem, a nie wzrost waszego kapitału. I nigdy – przenigdy – nie inwestujcie w fundusz bez sprawdzenia kosztów, jakie kasuje.
Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.