Sezon ogórkowy nie obowiązuje giełdy, a w tym tygodniu nie było ważniejszego wydarzenia niż napięcie związane z Koreą Północną, które spowodowało obsuwanie się indeksów.
W zasadzie świat przyzwyczaił się do gry prowadzonej przez reżim Kimów: straszymy Amerykę i świat zachodu na wszelkie sposoby, aby uzyskać kolejne przywileje. Tym razem jednak zabawki do straszenia zaczęły rzeczywiście wyglądać strasznie. A wzajemna wymiana bombami atomowymi może spowodować, że poziom indeksów przestanie mieć znaczenie, ponieważ nie będzie gdzie ich notować, jak i nie będzie nikogo. kto by je potrzebował. Druga zmiana to ta, że w Białym Domu siedzi tym razem impulsywny prezydent, który najpierw mówi lub twituje, potem myśli (choć to drugie jest ponoć nie dość pewne).
Niewykluczone, że skończy się i tym razem na wymianie „uprzejmości” a nie bomb. A że rynek, szczególnie amerykański, od dawna domagał się solidnej korekty, więc choćby dla celów sanitarnych owo napięcie do powstania korekty wystarczyło. Pytanie: co z tym dalej? Odpowiedzi najbardziej prawdopodobne są przynajmniej trzy:
1. Wojna. Giełdy oraz akcje i spółki znikną z powierzchni, a więc koniec wszelkich zmartwień z analizami, wykresami, transakcjami itd.
2. Napięcie okaże się związane jedynie z rynkową blagą i posłuży inwestorom silnym do odebrania akcji z rąk słabych, czyli korekta i znów wzrosty.
3. Napięcie będzie tylko wymówką, która skończy się rzeczywiście jakimiś mocniejszymi spadkami z wielu innych powodów, ale bez wojny.
W obecnej chwili scenariusz nr. 2 wydaje się najbardziej realny. Co zresztą uzasadniają statystyki. Wybrałem dla Czytelników taką, którą przedstawiła jakiś czas temu firma Ned Davis Research, a którą przypomniał teraz serwis marketwach.com. W skrócie można ją opisać poniższym wykresem, który pokazuje, co działo się od 1900 z indeksem DJIA po 1, 3, 6 i 12 miesiącach od wyklucia się kryzysów związanych z wojnami czy terrorem i paniką na giełdach:
W sumie ujęto tu 51 zdarzeń, w tym takie jak atak na WTC, zabicie Kennedy’ego, wojny światowe, Falklandy, Korea, Wietnam, Afganistan itd.
Cóż wynika z tego wykresu? Otóż średnio po miesiącu indeks DJIA znajdował się 3% poniżej poziomu tuż sprzed tych kryzysowych wydarzeń. Po 3 miesiącach nadal 2% niżej. Ale już po pół roku średnio zyskiwał 2%, a po roku nawet 6%. Oczywiście i te statystyki staną się bezwartościowe, jeśli guziki w walizkach atomowych pójdą w ruch, ale bądźmy dobrej myśli, że pan Kim nadal lubi swoje życie, władzę i wszelkie luksusy.
—kat—
1 Komentarz
Dodaj komentarz
Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.
Skad pewnosc o apokalipsie swiata w razie wojny?
Bez Chin Kim Ameryce nie powiniwn zagrazac. Wedlug mnie ewwntualna reakcja Chin jest kluczowa a wcale nie jest oczywiste, ze przyloza oni reke do destrukcji swiata.