10 mitów giełdowej psychologii, część 5

Kolejny z mitów zawdzięczamy chyba głównie pop-kulturze.

Celem wprowadzenia proponuję krótki quiz:

Podaj nazwę filmu związanego z giełdą, który jako pierwszy przychodzi ci do głowy?

Sprawdziłem na kilku znajomych i chyba nie będzie wielkim zaskoczeniem, że w statystykach wygrał miażdżąc rywali klasyk pod tytułem „Wall Street” Olivera Stone’a. Film, który miał wzbudzić odrazę krytyką drapieżnego kapitalizmu i bezwzględnej finansjery, został raczej zapamiętany z kultowej i do pewnego stopnia podziwianej roli demonicznego Michaela Douglasa, bezwzględnego i do cna zepsutego macho, ale mającego charyzmę, siłę przebicia, najlepsze zabawki i sto nielegalnych pomysłów na szybkie pieniądze. Etyka podpowiada, że nie tak się je zarabia, ale oddzielając ją niejeden widz skonstatował, że ta silna osobowość zostawia ślad w podświadomości i może się kojarzyć z zyskownym inwestowaniem w męskim (czytaj: silnym i agresywnym) stylu.

Świat giełdowy tak czy inaczej jest jednak silnie zdominowany przez mężczyzn, a duże i szybkie pieniądze kojarzą się nie tylko z filmów, ale i z codziennych mediów branżowych zapełnionych stereotypowymi facetami w garniturach lub szelkach, im bardziej napakowanych testosteronem tym silniej skojarzonych ze spekulacją.

Być może stąd kolejne złudne przekonanie:

Mit 5. Musisz być twardy, agresywny i nie czuć strachu, aby odnieść sukces.

Cóż, nie tylko samce alfa mają szansę odnieść giełdowy sukces. Można zaryzykować wręcz tezę, że nadmiar emocji zdmuchnąłby ich z rynku dość szybko. Choć nie można też jednocześnie mylić przejawów agresywnych zachowań z osobowością, często brutalność czynów czy słów to jedynie powierzchowność.

Mit po raz kolejny nie jest jednak w pełni zgodny ze stanem faktycznym. Oczywiście, że nieustępliwość, agresywny styl i niewrażliwość na zagrożenia nie są jedynymi cechami decydującymi o sukcesie w tradingu, ale też nie można ich od razu dymisjonować jako nieprzydatne. Trzeba je najpierw ubrać w odpowiedni kostium.

Otóż po pierwsze – statystyki dowodzą, że nadmiar testosteronu u mężczyzn, a więc pewien wyznacznik stylu „macho”, silnie koreluje się z lepszymi wynikami w giełdowej grze. Wyjaśnienie tego jest dość proste – tego rodzaju osobniki są w stanie dzięki hormonom podejmować większe ryzyko niż reszta populacji, co opłaca się gdy dysponują przewagą nad rynkiem. W czasach kryzysowych to jednak oni potrafią zanurzyć się w straty najbardziej. Ale gdy rynki akcji się walą, tworząc najlepsze okazje inwestycyjne, to oni właśnie decydują się na odważne wejście na rynek tam, gdzie reszta czeka sparaliżowana lub sprzedaje.

Po drugie – owa twardość i agresywność przeszkadza tylko wówczas, jeśli przejawia się rozbuchanym ego, brakiem kontroli nad sobą, niemożliwością znalezienia w sobie pokory i samokrytyki, próbami udowodnienia sobie i innym racji za wszelką cenę. Urażone ego jest najgorszym doradcą w tej branży. Pół biedy jeśli chce się pokazać swoją nieustępliwość światu, gorzej jeśli to nie tylko poza, lecz wewnętrzny przejaw samo destrukcji.

Po trzecie – przypomnę, że to niski poziom czynników składających się na neurotyczność wiąże się mocno z sukcesami w tradingu. W to włącza się znaczną odporność na lęki, ryzyko i wszelkie zagrożenia związane ze stratami, a także wytrzymałość na stres. Mówmy więc o pewnej twardości mentalnej, nie fizycznej, agresywności tam gdzie wymaga tego strategia (realizowanie jej nawet wówczas gdy warunki pozornie każą uciekać) oraz redukcji strachu za pomocą tonowania emocji.

Po czwarte – trading nie jest robotą jak każda inna, wymaga stępienia w sobie pewnej nadwrażliwości, nauki tkwienia w długoterminowych stratach, traktowania kryzysów jako okazji, zdobycia się na odwagę tam, gdzie inni nie potrafią, obcowania z permanentnym ryzykiem. Pewna twardość pozwala więc na przetrwanie, ale musi się wiązać z modną ostatnią niezłomnością w zakresie własnych zasad, dyscypliny i samokontroli, a nie waleniu rynków po mordzie, przesadną pewnością siebie i przekonaniu o nieśmiertelności.

Spójrzmy na mit jeszcze raz i podsumujmy go nieco bardziej konstruktywnie:

Rzecz otóż w tym, jak pewne cechy ukierunkować a nie jak je w sobie wzbudzać i przejawiać.

Twardość – TAK! Ale w nie w trwaniu w nieaktualnym poglądzie na rynek, a w stanowczym trzymaniu się własnych zasad i strategii.

Agresja – TAK! Ale nie w uśrednianiu stratnej pozycji do samego końca kapitału czy braniu rewanżu za stratę, a w np. piramidowaniu zyskownej pozycji.

Brak strachu – TAK! Ale nie w wejściu na rynek za całość kapitału, a w wykorzystaniu okazji np. kupna akcji podczas głębokiej bessy.

Pozytywny i negatywny aspekt tych cech można więc odróżnić jedynie po celu, do jakiego mają służyć.

Skoro tyle o stylu „macho” to 2 zdania o kobietach. Brak testosteronu, przynajmniej w takich ilościach jak u mężczyzn, powoduje, że przyjmują one dużo niższe ryzyko na swoich rachunkach. To oczywiście łagodzi obsunięcia kapitału, ale nie generuje też takich zysków jak u „agresywnych samców”. Zarabiają mniej, ale rzadziej eksplodują własne portfele. Za tym, że na giełdzie stanowią zdecydowaną mniejszość stoi po prostu to, że mniej się tym interesują i mają na ten temat mniejszą wiedzę jak pokazują badania. Czy łagodność pomaga im lepiej zarządzać emocjami niż mężczyznom? Tak się powszechnie sądzi, ale okazuje się, że to mit, tym razem psychologii. Mówi się też, że posiadają lepszą, tzw. kobiecą intuicję. To kolejny mit psychologii… I proszę nie oskarżać mnie o seksizm! 🙂

CDN

—kat—

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A. w celu: zapewnienia najwyższej jakości naszych usług oraz dla zabezpieczenia roszczeń. Masz prawo dostępu do treści swoich danych osobowych oraz ich sprostowania, a jeżeli prawo na to pozwala także żądania ich usunięcia lub ograniczenia przetwarzania oraz wniesienia sprzeciwu wobec ich przetwarzania. Masz także prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.

Więcej informacji w sekcji "Blogi: osoby komentujące i zostawiające opinie we wpisach" w zakładce
"Dane osobowe".

Proszę podać wartość CAPTCHA: *

Opinie, założenia i przewidywania wyrażone w materiale należą do autora publikacji i nie muszą reprezentować poglądów DM BOŚ S.A. Informacje i dane zawarte w niniejszym materiale są udostępniane wyłącznie w celach informacyjnych i edukacyjnych oraz nie mogą stanowić podstawy do podjęcia decyzji inwestycyjnej. Nie należy traktować ich jako rekomendacji inwestowania w jakiekolwiek instrumenty finansowe lub formy doradztwa inwestycyjnego. DM BOŚ S.A. nie udziela gwarancji dokładności, aktualności oraz kompletności niniejszych informacji. Zaleca się przeprowadzenie we własnym zakresie niezależnego przeglądu informacji z niniejszego materiału.

Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.